Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Hällas
‹Conundrum›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułConundrum
Wykonawca / KompozytorHällas
Data wydania31 stycznia 2020
Wydawca RMV Grammofon
NośnikCD
Czas trwania43:55
Gatunekmetal, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Tommy Alexandersson, Alexander Moraitis, Marcus Petersson, Nicklas Malmqvist, Kasper Eriksson
Utwory
CD1
1) Ascension01:41
2) Beyond Night and Day05:57
3) Strider05:47
4) Tear of a Traitor03:17
5) Carry On04:05
6) Labyrinth of Distant Echoes07:15
7) Blinded By the Emerald Mist07:00
8) Fading Hero08:54
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Wiatr przeszłości wieje od jeziora Wetter
[Hällas „Conundrum” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Lubicie podróże? Te w czasie również? Fajnie byłoby przenieść się w lata 70. ubiegłego wieku, w hipisowskie czasy największego rozkwitu hard rocka, rocka progresywnego i psychodelii. Umożliwia nam to – przynajmniej na czterdzieści kilka minut – najnowsza płyta szwedzkiego kwintetu Hällas – „Conundrum”. Jeżeli lubicie te klimaty – będziecie zachwyceni.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Wiatr przeszłości wieje od jeziora Wetter
[Hällas „Conundrum” - recenzja]

Lubicie podróże? Te w czasie również? Fajnie byłoby przenieść się w lata 70. ubiegłego wieku, w hipisowskie czasy największego rozkwitu hard rocka, rocka progresywnego i psychodelii. Umożliwia nam to – przynajmniej na czterdzieści kilka minut – najnowsza płyta szwedzkiego kwintetu Hällas – „Conundrum”. Jeżeli lubicie te klimaty – będziecie zachwyceni.

Hällas
‹Conundrum›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułConundrum
Wykonawca / KompozytorHällas
Data wydania31 stycznia 2020
Wydawca RMV Grammofon
NośnikCD
Czas trwania43:55
Gatunekmetal, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Tommy Alexandersson, Alexander Moraitis, Marcus Petersson, Nicklas Malmqvist, Kasper Eriksson
Utwory
CD1
1) Ascension01:41
2) Beyond Night and Day05:57
3) Strider05:47
4) Tear of a Traitor03:17
5) Carry On04:05
6) Labyrinth of Distant Echoes07:15
7) Blinded By the Emerald Mist07:00
8) Fading Hero08:54
Wyszukaj / Kup
Można by się zastanawiać, skąd ta niezwykła w XXI wieku popularność muzyki sprzed czterech, pięciu dekad. Dlaczego tak wiele współczesnych grup rockowych, metalowych, progresywnych czy fusion nawiązuje w swojej twórczości do tamtych czasów. Satysfakcjonujących odpowiedzi może być oczywiście kilka. Chociażby taka, że wtedy wszystko było pierwsze, świeże, porywające, a przede wszystkim naturalne – bez masy efektów pojawiających w procesie postprodukcji. Słuchając winylowych płyt z lat 70., dostawaliśmy, nawet jeżeli nagraną w studiu i nieco podrasowaną, to jednak „żywą” muzykę, graną przez „żywych” ludzi (nawet w przypadku Tangerine Dream!). Muzykę płynącą z serca, a nie dyktowaną względami komercyjnymi. Stąd pochodzi(ła) jej magiczna siła, która sprawia, że do dzisiaj z wypiekami na twarzy słuchamy Deep Purple, Atomic Rooster, Wishbone Ash czy – z nieco innego podwórka – Eloy. Bo to właśnie te formacje miały największy wpływ na kształtowanie stylu Hällas.
Zespół powstał w 2011 roku w szwedzkim Jönköping, ponad osiemdziesięciotysięcznym porcie leżącym nad potężnym jeziorem Wetter. Później do składu dołączyli jeszcze muzycy z odległego o kilkadziesiąt kilometrów Linköping – i tym samym można by stwierdzić, że dzisiaj grupa ma dwie bazy wypadowe. Ostateczny kształt formacji wykrystalizował się już w momencie wydania – własnym sumptem – demonstracyjnej EP-ki zatytułowanej po prostu „Hällas”. Tworzyli ją wówczas (i tworzą do dzisiaj): śpiewający basista Tommy Alexandersson, gitarzyści Alexander Moraitis i Marcus Petersson, klawiszowiec Nicklas Malmqvist oraz perkusista Kasper Eriksson. Dzięki czterem kompozycjom zawartym na wspomnianej płytce zespołowi udało się wyjść z cienia i podpisać kontrakt z wytwórnią The Sign Records, która przed trzema laty opublikowała pełnowymiarowy debiut Skandynawów – „Excerpts from a Future Past”. Kolejnym krokiem było podpisanie umowy ze sztokholmskim RMV Grammofon, którego współwłaścicielem jest Ludwig Andersson, syn Benny’ego, będącego fundamentem legendarnego kwartetu ABBA.
Widać Ludwig dostrzegł w Hällas spory potencjał i postanowił ściągnąć kwintet pod swoje skrzydła. Pierwszym efektem ich współpracy okazała się – opublikowana ostatniego dnia stycznia tego roku – płyta „Conundrum”. Wydawnictwo, które przynosi czterdzieści cztery minuty doskonałej muzyki o progresywno-hardrockowych korzeniach. Choć, jak sądzę, bez trudu dostrzeżecie tu również wpływy powermetalowo-epickich gigantów pokroju amerykańskiego Manowar czy włoskiego Rhapsody (a obecnie Rhapsody of Fire). Na „Conundrum” składa się siedem kompozycji plus intro – niepokojące, syntezatorowe „Ascension”, od którego zaczyna się cały krążek i które płynnie przechodzi w monumentalny „Beyond Night and Day”. Utwór ten już w pierwszych kilkudziesięciu sekundach definiuje styl Skandynawów – pojawiają się w nim i ostra jak skalpel gitara, i motoryczna sekcja rytmiczna, i wypełniające tło, pełne rozmachu syntezatory, i charakterystyczny dla lat 70. śpiew. A kiedy do pierwszego dołącza jeszcze drugi gitarzysta – toczą ze sobą dysputy, które z miejsca przywodzą na myśl dokonania wczesnego Wishbone Ash.
„Beyond Night and Day” płynnie przechodzi w „Strider”, któremu od samego początku ton nadają bas Tommy’ego Alexanderssona i perkusja Kaspera Erikssona. Kiedy dołącza do nich jeden z gitarzystów, także skupia się głównie na trzymaniu rytmu. Nie inaczej postępuje Nicklas Malmqvist, którego syntezatory okazują się ostatnim elementem niezbędnym do skojarzenia, skąd wziął się pomysł na ten numer. Przecież to – wypisz, wymaluj! – Eloy z jego germańskim poczuciem porządku i zamiłowaniem do trzymania wszystkiego w rytmicznych ryzach. Nawet kiedy rozbrzmiewa męski chórek, a progresywnemu podkładowi zostaje przydana metalowa moc – instrumentaliści nie mają prawa myśleć o żadnych improwizacjach. Czy to źle? Jeżeli efektem tych „ograniczeń” jest porywający, melodyjny vintage rock – w żadnym wypadku! A najlepsze dopiero przed nami. Jak na przykład przebojowy „Tear of a Traitor”, w którym organy Malmqvista ponownie sugerują inspiracje Eloy, ale za to gitara Moraitisa brzmi, jakby została żywcem wyjęta z którego z wczesnych numerów Rhapsody.
W równie mocno wpadającym w ucho „Carry On” zespół podąża w nieco innym kierunku – więcej tu lżejszego, melodyjnego progresu spod znaku Yes i U.K. z drugiej połowy lat 70. XX wieku. Natomiast fragmenty „Labyrinth of Distant Echoes” brzmią tak, jakby Skandynawowie chcieli udowodnić za wszelką cenę, że w czasie swej artystycznej edukacji przeżyli okres fascynacji austriackim zespołem Eela Craig (i jego płytą „Hats of Glass” z 1978 roku). Przy okazji przekonują słuchaczy, że nawet symfoniczny progrock nie jest im obcy. W „Blinded By the Emerald Mist” nie tylko w tytule nawiązują do starego, dobrego Wishbone Ash. Wspaniale zapętlone gitary nie pozostawiają co do tego wątpliwości, aczkolwiek kiedy zostają przyćmione przez majestatyczne organy Hammonda, z miejsca zaczynają nasuwać się skojarzenia z Deep Purple i Atomic Rooster. Na finał znów następuje powrót do Wishbone Ash, ale tego trochę nowocześniejszego, ze wszechobecnymi syntezatorami. Na finał Szwedzi wybrali najdłuższy w całym zestawie, prawie dziewięciominutowy „Fading Hero”, który – ponownie – okazuje się hołdem złożonym, jak widać, nieśmiertelnej grupie Franka Bornemanna.
Na „Conundrum” nie znajdziecie ani jednego dźwięku, jakiego nie zagrano by już wcześniej. Ale nie zmienia to faktu, że mamy do czynienia ze wspaniałą muzyką, wyrosłą z miłości do rockowej i metalowej klasyki, bogatą w melodyjne popisy instrumentalne i chwytające za serce partie wokalne. Bierzcie i jedzcie!
koniec
26 marca 2020
Skład:
Tommy Alexandersson – śpiew, gitara basowa
Alexander Moraitis –gitara elektryczna
Marcus Petersson – gitara elektryczna
Nicklas Malmqvist – syntezatory, organy
Kasper Eriksson – perkusja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Mityczna rzeka w jaskini lwa
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Po trzech latach oczekiwania wreszcie zostały spełnione marzenia wielbicieli norweskiego tria Elephant9. Nakładem Rune Grammofon ukazała się dziesiąta, wliczając w to także albumy koncertowe, płyta formacji prowadzonej przez klawiszowca Stålego Storløkkena – „Mythical River”. Dla fanów skandynawskiego jazz-rocka to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z zespołem – szansa na nowy związek, którego nie da się zerwać.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.