Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Mats Gustafsson & NU Ensemble
‹Hidros 8 – Heal›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHidros 8 – Heal
Wykonawca / KompozytorMats Gustafsson & NU Ensemble
Data wydania25 listopada 2022
Wydawca Trost Records
NośnikCD
Czas trwania46:14
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Gert-Jan Prins, Ivar Loe Bjørnstad, Mikael Werliin, Mats Gustafsson, Per Åke Holmlander, Anna Högberg, Susana Santos Silva, Hedvig Mollestad Thomassen, Christof Kurzmann, Massimo Pupillo, Dieter (Dieb13) Kovacic
Utwory
CD1
1) Hidros 8, Part 123:56
2) Hidros 8, Part 222:18
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Usłyszeć… zrozumieć i… umrzeć?
[Mats Gustafsson & NU Ensemble „Hidros 8 – Heal” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Szwedzki saksofonista i kompozytor (niekiedy sięgający także po inne instrumenty) Mats Gustafsson lubi tworzyć rozbudowane, improwizowane suity. Od lat nadaje im takie same tytuły, dorzucając jedynie kolejne cyferki. Pod koniec listopada tego roku opublikował na płycie utwór zatytułowany „Hidros 8 – Heal”. Jeżeli więc lubicie free jazz grany przez big bandy – ten album wprawi Was w stan ekscytacji.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Usłyszeć… zrozumieć i… umrzeć?
[Mats Gustafsson & NU Ensemble „Hidros 8 – Heal” - recenzja]

Szwedzki saksofonista i kompozytor (niekiedy sięgający także po inne instrumenty) Mats Gustafsson lubi tworzyć rozbudowane, improwizowane suity. Od lat nadaje im takie same tytuły, dorzucając jedynie kolejne cyferki. Pod koniec listopada tego roku opublikował na płycie utwór zatytułowany „Hidros 8 – Heal”. Jeżeli więc lubicie free jazz grany przez big bandy – ten album wprawi Was w stan ekscytacji.

Mats Gustafsson & NU Ensemble
‹Hidros 8 – Heal›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułHidros 8 – Heal
Wykonawca / KompozytorMats Gustafsson & NU Ensemble
Data wydania25 listopada 2022
Wydawca Trost Records
NośnikCD
Czas trwania46:14
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Gert-Jan Prins, Ivar Loe Bjørnstad, Mikael Werliin, Mats Gustafsson, Per Åke Holmlander, Anna Högberg, Susana Santos Silva, Hedvig Mollestad Thomassen, Christof Kurzmann, Massimo Pupillo, Dieter (Dieb13) Kovacic
Utwory
CD1
1) Hidros 8, Part 123:56
2) Hidros 8, Part 222:18
Wyszukaj / Kup
„Hidros” to cykl powstających od końca lat 90. ubiegłego wieku improwizowanych kompozycji autorstwa szwedzkiego mistrza free jazzu – saksofonisty (głównie barytonowego, chociaż nie tylko) Matsa Gustafssona, znanego między innymi z takich projektów, jak Fire! i Fire! Orchestra, The Thing i The End oraz Slobber Pup i Anguish. A to jedynie część jego twórczej aktywności. Do tej pory Mats upublicznił pięć części ze wspomnianej na początku serii; cztery z nich zarejestrowane zostały z udziałem stworzonego przez niego big bandu pod nazwą NU-Ensemblen względnie NU Ensemble (w bardzo różnych składach): „Hidros One” (nagrana w 1997, wydana w 1999 roku), „Hidros 4” (2001/2022), „Hidros6 – Knockin’” (2013/2015) oraz najnowsza, czyli „Hidros 8 – Heal” (2016/2022). Po drodze ukazała się jeszcze płyta „Hidros 3” (2000/2004), nagrana przez Gustafssona z pomocą… Sonic Youth with Friends.
Mimo że skład kolejnych wcieleń NU Ensemble (pozostanę przy pisowni, której użyto na najnowszym albumie) ewoluuje, Mats zawsze dba o to, aby w prowadzonej przez niego orkiestrze znajdowali się muzycy największego formatu. Niektórych zna doskonale, z innymi spotyka się jedynie okazjonalnie, ale z każdym potrafi bez problemu znaleźć wspólny język. Co akurat nie dziwi, bo przecież mamy do czynienia z artystą formatu światowego. Wypełniająca najnowszy krążek NU Ensemble kompozycja „Hidros 8 – Heal” nie jest gorącą nowością. Nagrano ją w antwerpskim DE Studio 23 listopada 2016 roku. Dlaczego na wydanie musiała czekać niemal równo sześć lat – nie mam pojęcia. Choć pewien jestem jednego – nie dlatego, że nie zasługuje na uwagę bądź zaniża poziom w porównaniu z poprzednimi. Nic z tych rzeczy! W rachubę muszą więc wchodzić inne przyczyny. Najważniejsze jednak, że w końcu znalazła się wytwórnia – konkretnie chodzi o wiedeński Trost – która zdecydowała się uradować fanów.
W nowym wcieleniu NU Ensemble, oprócz Gustafssona, znalazło się (nie licząc odpowiedzialnego za brzmienie Mikaela Werliina) dziewięcioro muzyków: saksofonistka Anna Högberg (Fire! Orchestra, Pan-Scan Ensemble), portugalska trębaczka Susana Santos Silva (Fire! Orchestra), tubista Per Åke Holmlander (Large Unit), austriacki spec od loopów Christof Kurzmann (Made to Break), jego „zabawiający” się gramofonami, mający słowiańsko-bałkańskie korzenie, rodak Dieter Kovačič (ukrywający się pod pseudonimem Dieb13), włoski kontrabasista Massimo Pupillo (Zu), holenderski perkusista Gert-Jan Prins (odpowiedzialny również za efekty elektroniczne) oraz jego norweski kolega po fachu Ivar Loe Bjørnstad (Cakewalk). Ach! No tak, zapomniałbym o pochodzącej z Bergen koleżance Ivara, świetnej gitarzystce jazzrockowej Hedvig Mollestad Tomassen, nad której najnowszą płytą nie tak dawno piałem z zachwytu w tym miejscu („Maternity Beat”).
Kiedy już wiecie, kto i kiedy – w zasadzie nie ma większego sensu pisać nic więcej. Same nazwiska są tutaj wystarczającą rekomendacją. Ale aby nie uznano, że postanowiłem pójść na łatwiznę, jednak postaram się przyjrzeć nieco dokładniej tej płycie. „Hidros 8 – Heal” to tak naprawdę jedna, ponad czterdziestosześciominutowa kompozycja, którą podzielono na dwie części z bardzo prozaicznego powodu: całość nie zmieściłaby się przecież w jednym kawałku na edycji winylowej, która zresztą ukazała się w sprzedaży tego samego dnia co kompakt. Jedno mnie tylko zastanawia, dlaczego na srebrnym dysku zdecydowano się mniej więcej w połowie wyciszyć utwór. Na tym nośniku można to było sobie darować, podpisując kompozycję na przykład w taki sposób: „Hidros 8, Parts 1 & 2”. I sprawa byłaby załatwiona. Choć, gwoli ścisłości, taki podział na dwie części i tak ma sztuczny charakter.
Utwór Gustafssona zaczyna się od rozbudowanej, kilkuminutowej introdukcji opartej na noise’owych zgrzytach generowanych przez Kovačiča z pomocą Kurzmanna i Prinsa; ten ostatni zresztą udziela się także perkusyjnie, zapraszając do bliskiej współpracy Bjørnstada. Pozostali instrumentaliści czekają natomiast w blokach startowych, do momentu aż sygnał do ataku da im Gustafsson. Zanim to następuje, rozbrzmiewa jeszcze feeria perkusyjnych „talerzy”, których częstotliwość może przyprawić o zawrót głowy. Aż wreszcie nadchodzi ta chwila, w której z głośników rozlewają się grające unisono dęciaki (saksofony, trąbka i tuba). Z czasem wpadają one w trans, tak bardzo przypominający to, co można usłyszeć z płyt Angles 9. Na plan pierwszy wybija się natomiast freejazzowa trąbka Silvy, którą w tle wspomagają saksofoniści. W ten sposób docieramy do pierwszego przesilenia, po którym następuje wyciszenie.
Nie, to jeszcze wcale nie jest finał „Part 1”. Dopiero jesteśmy w połowie tej części. Do głosu dochodzą teraz, jak we wstępie, Kovačič i Kurzmann, którzy stopniowo budują napięcie, zagęszczając fakturę utworu (zapewne macza w tym jeszcze palce Prins). Powróciwszy na wcześniejsze tory, koledzy zapraszają do wspólnej zabawy sekcję dętą, która jednak po kilkudziesięciu sekundach zostaje zmuszona do oddania pola… Hedvig Mollestad. Powłóczyste gitarowe solo jest jak najbardziej typowe dla Norweżki, najchętniej poruszającej się na pograniczu fusion i rocka progresywnego – i o takie właśnie dźwięki wzbogaca ona teraz kompozycję Matsa. Kolejne wyciszenie oznacza jednocześnie przejście do „Part 2”, którego wstęp stanowi kontynuacja popisu gitarzystki. Nie mniej intrygująco robi się później, kiedy na tle scratchów Kovačiča pojawia się… melodeklamacja Christofa Kurzmanna. Przedstawiany przez niego tekst sprawia wrażenie improwizowanego, aczkolwiek możliwe, że jego zręby Austriak przygotował sobie wcześniej. W każdym razie dopiero kiedy wypowiadane przez niego słowa wybrzmiewają do końca, powracają z pełną mocą pozostali instrumentaliści. Druga część „Part 2” to już free grane na maksa. Z sekcją rytmiczną ciężką jak walec i szalejącymi dęciakami. Skoro taką energię muzykom udało się wykrzesać w studiu nagraniowym, to aż strach pomyśleć, jak potężnie mogą zabrzmieć, grając na żywo.
koniec
27 grudnia 2022
Skład:
Mats Gustafsson – dyrygent, saksofon barytonowy

NU ENSEMBLE:
Anna Högberg – saksofon altowy, saksofon barytonowy
Susana Santos Silva – trąbka
Per Åke Holmlander – tuba
Hedvig Mollestad Tomassen – gitara elektryczna
Christof Kurzmann – loopy, głos (2)
Dieb13 (Dieter Kovačič) – scratch
Massimo Pupillo – kontrabas
Gert-Jan Prins – perkusja, efekty elektroniczne
Ivar Loe Bjørnstad – perkusja
Mikael Werliin – dźwięk

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Mityczna rzeka w jaskini lwa
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Po trzech latach oczekiwania wreszcie zostały spełnione marzenia wielbicieli norweskiego tria Elephant9. Nakładem Rune Grammofon ukazała się dziesiąta, wliczając w to także albumy koncertowe, płyta formacji prowadzonej przez klawiszowca Stålego Storløkkena – „Mythical River”. Dla fanów skandynawskiego jazz-rocka to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z zespołem – szansa na nowy związek, którego nie da się zerwać.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.