Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 23 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Siena Root
‹Revelation›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRevelation
Wykonawca / KompozytorSiena Root
Data wydania24 lutego 2023
Wydawca Atomic Fire
NośnikWinyl
Czas trwania46:43
Gatunekblues, folk, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Zubaida Solid, Johan Borgström, Sam Riffer, Love Forsberg, Erik Petersson, Stian Grimstad, Lisa Isaksson
Utwory
Winyl1
1) Coincidence & Fate04:40
2) Professional Procrastinator03:10
3) No Peace02:48
4) Fighting Gravity03:32
5) Dusty Roads05:59
6) Winter Solstice02:51
7) Dalecarlia Stroll03:55
8) Leaving the City04:53
9) Little Burden03:53
10) Madukhauns06:01
11) Keeper of the Flame05:00
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Pół na pół, czyli Szwedzi na nowej drodze życia
[Siena Root „Revelation” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Do tego można było się już przyzwyczaić. Nowa płyta – tym razem zredukowanego do kwartetu – zespołu Siena Root ukazała się po trzech latach oczekiwania. I zaskoczyła! Oczywiście nie tym, że na „Revelation” możemy usłyszeć nawiązujące do tradycji Led Zeppelin utwory hardrockowo-bluesowe, bo to w ich przypadku norma, ale tym, że połowa materiału to akustyczne utwory progresywno-folkowe.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Pół na pół, czyli Szwedzi na nowej drodze życia
[Siena Root „Revelation” - recenzja]

Do tego można było się już przyzwyczaić. Nowa płyta – tym razem zredukowanego do kwartetu – zespołu Siena Root ukazała się po trzech latach oczekiwania. I zaskoczyła! Oczywiście nie tym, że na „Revelation” możemy usłyszeć nawiązujące do tradycji Led Zeppelin utwory hardrockowo-bluesowe, bo to w ich przypadku norma, ale tym, że połowa materiału to akustyczne utwory progresywno-folkowe.

Siena Root
‹Revelation›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRevelation
Wykonawca / KompozytorSiena Root
Data wydania24 lutego 2023
Wydawca Atomic Fire
NośnikWinyl
Czas trwania46:43
Gatunekblues, folk, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Zubaida Solid, Johan Borgström, Sam Riffer, Love Forsberg, Erik Petersson, Stian Grimstad, Lisa Isaksson
Utwory
Winyl1
1) Coincidence & Fate04:40
2) Professional Procrastinator03:10
3) No Peace02:48
4) Fighting Gravity03:32
5) Dusty Roads05:59
6) Winter Solstice02:51
7) Dalecarlia Stroll03:55
8) Leaving the City04:53
9) Little Burden03:53
10) Madukhauns06:01
11) Keeper of the Flame05:00
Wyszukaj / Kup
Gdyby szwedzki formacja Siena Root cieszyła się taką popularnością, jaką niegdyś mogli pochwalić się The Beatles i Michael Jackson razem wzięci, po wydaniu najnowszego jej albumu najprawdopodobniej na pierwszych stronach najważniejszych gazet na świecie pojawiłyby się sensacyjne nagłówki, brzmiące mniej więcej tak: „Zespół ze Sztokholmu po raz pierwszy w swej trwającej już dwadzieścia sześć lat karierze wydał drugą z rzędu płytę nagraną z tym samym wokalistą!” (precyzyjniej byłoby: wokalistką). Zadziwiające, prawda? Ale prawdziwe. Na siedmiu wcześniejszych wydawnictwach studyjnych Skandynawów śpiewało bowiem siedmioro – a nawet, biorąc pod uwagę, że na opublikowanym przed trzema laty „The Secret of Our Time” udzielały się aż dwie panie: Zubaida Solid i Lisa Lystam – to ośmioro solistów. Teraz, zapewne ku wielkiemu zaskoczeniu wszystkich wielbicieli Siena Root – ta pierwsza powróciła i możemy usłyszeć ją na dziewięciu z jedenastu kompozycji zawartych na krążku „Revelation”.
To ósma studyjna, a dziewiąta w ogóle pełnowymiarowa płyta w dyskografii grupy. Wcześniejszymi były „A New Day Dawning” (2004), „Kaleidoscope” (2006), „Far from the Sun” (2008), „Different Realities” (2009), zarejestrowany podczas występu na żywo „Root Jam” (2011), „Pioneers” (2014), „A Dream of Lasting Peace” (2017) oraz wspomniany wcześniej „The Secret of Our Time” (2020). W tym czasie, począwszy od 1997 roku, przez szeregi Siena Root przewinęło się kilkudziesięciu muzyków; jedynymi, którzy bronią jego barw od samego początku, są basista i wokalista Sam Riffer oraz perkusista Love Forsberg (udzielający się również w Øresund Space Collective i West, Space & Love). Obecny skład, obok Zubaidy Solid, dopełnia jeszcze grający na gitarach elektrycznych (solowej i rytmicznej) oraz akustycznej Johan Borgström, który pojawił się także, tyle że jako gość, na poprzednim krążku.
Transferów podobnych do Borgströma, działających w obie strony, było zresztą w Siena Root więcej. Ot, chociażby klawiszowiec Erik Petersson: na „The Secret of Our Time” był pełnoprawnym członkiem zespołu, a teraz jest jedynie gościem, którego możemy usłyszeć zaledwie w jednej kompozycji („Dusty Roads”). Inni goście, jak na przykład norweski sitarzysta Stian Grimstad (słychać go w trzech numerach) oraz flecistka Lisa Isaksson (w sumie cztery utwory), także na „Revelation” zachowali swój status. W porównaniu z poprzednim krążkiem na najnowszym zabrakło gitarzysty Mattego Gustavssona (to jego właśnie zastąpił Borgström), natomiast obowiązki Petersson objęła… Zubaida Solid, która oprócz ścieżek wokalnych nagrała także partie organów Hammonda i elektrycznego piana Rhodesa. W efekcie podstawowy skład zespołu został zredukowany do kwartetu.
„Revelation” nagrywane było na raty w kilku studiach (Silence w miasteczku Värmland, Omnivox w Borlänge oraz sztokholmskim Root Rock, w którym muzycy ostatecznie dopieszczali album). Pierwsza sesja trwała dwa dni: 17 i 18 stycznia 2021 roku (w tym czasie zarejestrowano tylko trzy kompozycje: „Coincidence & Fate”, „Professional Procrastinator” i „Dalecarlia Stroll”), druga – cztery dni: od 24 do 27 marca tego samego roku (pozostałych osiem kawałków). Aż dziw, że gotowy już materiał ujrzał światło dzienne dopiero przed kilkoma dniami – 24 lutego, a więc dwa lata (sic!) po nagraniu. Wydała go niezależna niemiecka firma Atomic Fire (z siedzibą w niewielkim Donzdorf w Badenii-Wirtembergii), którą zaledwie przed dwoma laty założył Markus Staiger, były współtwórca i szef legendarnego dla wielbicieli metalu Nuclear Blast. Może więc to przez poszukiwania wydawcy trzeba było na „Revelation” czekać tak długo. Chyba że muzycy z góry założyli sobie, że choćby świat walił się w gruzy, to i tak zachowają trzyletni odstęp w publikacji kolejnych wydawnictw (w każdym razie twardo trzymają się tej zasady od 2011 roku, czyli od albumu „Root Jam”).
Oprócz tego, że to pierwszy w dorobku Szwedów krążek nagrany z tą samą wokalistką, „Revelation” zaskakuje jeszcze jednym: choć nigdzie tego oficjalnie nie zaznaczono, w rzeczywistości mamy na nim do czynienia z dwoma zupełnie odmiennymi wersjami zespołu. W części nagrań (pięciu na jedenaście) Siena Root prezentuje swoje hardrockowo-bluesowe oblicze, pięć kolejnych utworów można z kolei uznać za progresywno-folkowe (jeden numer łączy obie stylistyki). W tych pierwszych Johan Borgström gra na gitarze elektrycznej, w tych drugich – na akustycznej. W tych pierwszych Sam Riffer gra na gitarze basowej, w tych drugich – na kontrabasie. W tych pierwszych Love Forsberg gra na klasycznym zestawie perkusyjnym, w tych drugich – na perkusjonaliach. Do tego dochodzą jeszcze sitarzysta i flecistka, których instrumenty idealnie wpisują się w folkowe inspiracje grupy. Jedno jest więc pewne: na nowym wydawnictwie Szwedzi udowadniają, że mimo ponad ćwierćwiecza na rynku wciąż są otwarci na nowe – dla nich, bo tak ogólnie to wcale nie – wpływy.
Początek albumu jest stricte „elektryczny”. Hardrockowa sekcja rytmiczna miesza się z bluesowym zaśpiewem Zunaidy i takimi samymi zagrywkami gitarowymi Johana. Jest energetycznie i odpowiednio ciężko (również za sprawą Hammondów), ale często też mocno pulsująco. Wyraźnie słychać, że ta część „Revelation” najwięcej zawdzięcza fascynacji Sama Riffera klasycznymi albumami Led Zeppelin. Tak jest w otwierającym płytę „Coincidence & Fate”, jak również w następujących po nim „Professional Procrastinator”, „No Peace” i „Fighting Gravity”. Dopiero w „Dusty Roads” zespół udowadnia, że stać go na więcej. Znacznie więcej, niż naśladowanie Roberta Planta i Jimmy’ego Page’a. Świadczy o tym już początek utworu, w którym na pierwszym planie słyszymy sitar (Stian Grimstad) w duecie z klawinetem (Erik Petersson), a po chwili dołącza do nich jeszcze powłóczysty flet (Lisa Isaksson). To – w porównaniu z czterema poprzednimi kawałkami – zupełnie inny muzyczny świat.
I nie zmienia tego nawet fakt, że mniej więcej w połowie kompozycji do zaproszonych do studia gości podłączają się główni członkowie zespołu, wyraźnie ciągnąc w stronę hard rocka w stylu lat 70. To jest właśnie ten utwór, który stoi okrakiem na barykadzie i zapowiada drugą, „akustyczną” część wydawnictwa. „Winter Solstice” to już klasyczny progresywny folk, z wybijającymi się na plan pierwszy gitarą akustyczną i fletem. Podobnie rzecz ma się ze znakomitym „Dalecarlia Stroll” (ach, te organy!), którego rytmika z miejsca przywodzi na myśl dokonania Agusy. Daję głowę, że wielu fanów formacji prowadzonej przez Mikaela Ödesjö mogłoby się pomylić i nie uwierzyć, że to Siena Root. W „Leaving the City” za sprawą sitaru robi się nie tylko etnicznie, ale wręcz orientalnie i nie zmieniają tego nawet pojawiające się pod koniec utworu wstawki bluesowe. Nie inaczej rzecz ma się ze stonowanym „Little Burden”, w którym za całą sekcję rytmiczną robią kontrabas i… tamburyn.
Ukoronowaniem tej części „Revelation” jest instrumentalny sześciominutowy „Madukhauns”. Dominującym instrumentem ponownie staje się sitar, któremu przez dwie trzecie utworu towarzyszą przede wszystkim kontrabas i perkusjonalia. Dopiero w ostatniej fazie dołączają też inni instrumentaliści, przy okazji podkręcając tempo. Za sprawą duetu sitaru i gitary akustycznej zespół gra absolutnie zadziwiającą muzykę, którą można by określić mianem – uwaga! nie bądźcie zaskoczeni – orientalnego country. Na koniec płyty muzycy postanawiają powrócić do swego „elektrycznego” oblicza, choć w leniwie snującym się „Keeper of the Flame” nie brakuje ani nastrojowego fortepianu elektrycznego, ani powłóczystej gitary. Dopiero w końcówce zespół podkręca tempo i przypomina o swoich hardrockowych inklinacjach. „Revelation” to płyta, która dotychczasowych wielbicieli formacji może wprawić w chwilową konsternację. Jestem jednak pewien, że kiedy już oswoją się oni z zajmującymi praktycznie połowę płyty kompozycjami progresywno-folkowymi – docenią ich zwiewny urok. Zresztą kto wie, może to właśnie zapowiedź drogi, jaką Szwedzi podążą w najbliższym czasie. Ale o tym przekonamy się pewnie dopiero w 2026 roku, kiedy ukaże się kolejny studyjny krążek sztokholmczyków.
koniec
2 marca 2023
Skład:
Zubaida Solid – śpiew, organy Hammonda, fortepian elektryczny
Johan Borgström – gitara elektryczna, gitara akustyczna, chórki
Sam Riffer – gitara basowa, kontrabas, chórki
Love Forsberg – perkusja, instrumenty perkusyjne

gościnnie:
Erik Petersson – klawinet (5)
Stian Grimstad – sitar (5,8,10)
Lisa Isaksson – flet (5-8)

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Mityczna rzeka w jaskini lwa
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Po trzech latach oczekiwania wreszcie zostały spełnione marzenia wielbicieli norweskiego tria Elephant9. Nakładem Rune Grammofon ukazała się dziesiąta, wliczając w to także albumy koncertowe, płyta formacji prowadzonej przez klawiszowca Stålego Storløkkena – „Mythical River”. Dla fanów skandynawskiego jazz-rocka to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z zespołem – szansa na nowy związek, którego nie da się zerwać.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: W poszukiwaniu zapomnianej przyszłości
Sebastian Chosiński

18 IV 2024

Każdy wielbiciel rodzimej progresywnej elektroniki powinien z uwagą przyglądać się kolejnym produkcjom kierowanego przez Jarosława Pijarowskiego Teatru Tworzenia. Chociaż lider pochodzi z Bydgoszczy, jest to projekt wykraczający znacznie poza miasto nad Brdą, a w przypadku najnowszego materiału – „Forbidden Archaeology (Opus 1,1)” – wręcz międzynarodowy. Jak na razie udostępniony został jedynie w sieci, także w formie filmu wideo.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Muzyczny seans spirytystyczny
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

W latach 2019-2020 Alan Davey, były gitarzysta basowy Hawkwind, wydał pod nawiązującym do tej legendarnej formacji szyldem Hawkestrel trzy albumy, po czym… zamilkł. A w zasadzie zajął się innymi konceptami artystycznymi. Musiały minąć cztery lata, aby przypomniał sobie o tym projekcie i uraczył fanów longplayem o wielce mówiącym tytule „Chaos Rocks”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.