Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 18 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Waldemar Knade
‹Stories›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStories
Wykonawca / KompozytorWaldemar Knade
Data wydania11 marca 2023
NośnikCD
Czas trwania70:26
Gatunekfolk, jazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Waldemar Knade, Jorgos Skolias, Jerzy Mazzoll, Michał Rybka, Cezary Konrad, Ewelina Wiżentas, Łukasz Fijałkowski, Bogdan Mizerski, DJ Paulo B.O.K.
Utwory
CD1
1) On the Edge08:18
2) Mariupol05:42
3) Helios04:11
4) Anioł Pański03:17
5) Alone with Himself02:26
6) Vision04:53
7) Face to Face00:57
8) Deda02:36
9) United Personalities04:29
10) Mehri Tora03:57
11) Czarek05:30
12) Sing for You04:18
13) The Old Palace Never Sleeps01:40
14) Song of Destiny04:53
15) Let’s Go Guys!05:37
16) Yach02:25
17) Pola05:18
Wyszukaj / Kup

Duchy starego pałacu
[Waldemar Knade „Stories” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wielu z Was po zerknięciu na okładkę recenzowanego dzisiaj albumu może zastanawiać się, kim jest jego autor. I tym samym zadawać sobie pytanie, czy na pewno warto wsłuchać się w „Stories”. Rozwieję więc już na początku wszelkie wątpliwości. Waldemar Knade to niezwykle ceniony i wszechstronny bydgoski altowiolinista, który na swej najnowszej płycie stworzył niezwykłą stylistyczną mieszankę muzyki klasycznej, jazzu (również free) i folku.

Sebastian Chosiński

Duchy starego pałacu
[Waldemar Knade „Stories” - recenzja]

Wielu z Was po zerknięciu na okładkę recenzowanego dzisiaj albumu może zastanawiać się, kim jest jego autor. I tym samym zadawać sobie pytanie, czy na pewno warto wsłuchać się w „Stories”. Rozwieję więc już na początku wszelkie wątpliwości. Waldemar Knade to niezwykle ceniony i wszechstronny bydgoski altowiolinista, który na swej najnowszej płycie stworzył niezwykłą stylistyczną mieszankę muzyki klasycznej, jazzu (również free) i folku.

Waldemar Knade
‹Stories›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułStories
Wykonawca / KompozytorWaldemar Knade
Data wydania11 marca 2023
NośnikCD
Czas trwania70:26
Gatunekfolk, jazz, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Waldemar Knade, Jorgos Skolias, Jerzy Mazzoll, Michał Rybka, Cezary Konrad, Ewelina Wiżentas, Łukasz Fijałkowski, Bogdan Mizerski, DJ Paulo B.O.K.
Utwory
CD1
1) On the Edge08:18
2) Mariupol05:42
3) Helios04:11
4) Anioł Pański03:17
5) Alone with Himself02:26
6) Vision04:53
7) Face to Face00:57
8) Deda02:36
9) United Personalities04:29
10) Mehri Tora03:57
11) Czarek05:30
12) Sing for You04:18
13) The Old Palace Never Sleeps01:40
14) Song of Destiny04:53
15) Let’s Go Guys!05:37
16) Yach02:25
17) Pola05:18
Wyszukaj / Kup
Pochodzący z zachodniopomorskiego Białogardu, ale od wielu lat związany z Bydgoszczą altowiolinista (i, jak się okazuje, także klawiszowiec) Waldemar Knade (rocznik 1958) to jeden z najbardziej zapracowanych artystów Kujaw i Pomorza. W swojej dotychczasowej karierze grał muzykę klasyczną (jest w końcu absolwentem znajdującej się w mieście nad Brdą Akademii Muzycznej imienia Feliksa Nowowiejskiego), bluesa, jazz i fusion. Od 2013 roku stale współpracuje z Teatrem Tworzenia Jarosława Pijarowskiego, z kolei w połowie poprzedniej dekady w duecie z amerykańskim perkusistą G.(rantem) Calvinem Westonem wydał świetny jazzrockowy album „Metamorphosis” (2015). Osiem lat później światło dzienne ujrzała natomiast sygnowana już tylko nazwiskiem Knadego, bardzo osobista płyta zatytułowana „Stories” (choć jej pierwotny tytuł miał brzmieć… „My Little Tales”).
Trafiło na nią siedemnaście kompozycji bydgoskiego artysty, które zarejestrowane zostały w ciągu dwudniowej sesji nagraniowej (12 i 13 lipca ubiegłego roku), jaka odbyła się w miejscu niezwykłym – klasycystycznym, pochodzącym z końca XVIII wieku, pałacu w Lubostroniu niedaleko Żnina (obecnie w województwie kujawsko-pomorskim). Knademu towarzyszyli między innymi klarnecista Jerzy Mazzoll, basista Michał Rybka (słychać go także na „Metamorphosis”) oraz perkusista Cezary Konrad (między innymi nagrana do spółki ze skrzypkiem Adamem Bałdychem „Trans-fuzja”). W sześciu utworach własne greckie teksty zaśpiewał natomiast jeden z najpotężniejszych głosów w polskim jazzie, folku i bluesie – Jorgos Skolias (patrz: „Sefardix”, „Maggid”, „Rebetiko Poloniko”, „Bajgelman. Get to Tango”, „Free”).
A to wcale nie wszyscy uczestnicy sesji. Z zaproszenia lidera projektu skorzystali także folkowa wokalistka Ewelina Wiżentas (artystka pochodząca z syberyjskiej podirkuckiej wsi Wierszyna, która obecnie jest pracownicą naukową Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu i solistką Zespołu Pieśni i Tańca Ziemia Bydgoska), jazzowy gitarzysta Łukasz Fijałkowski (cztery lata temu Knade wziął udział w nagraniu jego albumu solowego „Fijałkowski Project”), awangardowy kontrabasista Bogdan Mizerski oraz hiphopowiec DJ Paulo B.O.K. Jak więc widać, kompania mocno mieszana, na co dzień związana z bardzo różnymi światami muzycznymi. Co zresztą przełożyło się wyraziście na kształt albumu. Na „Stories” nie brakuje bowiem odwołań do klasyki, ani klasycznego jazz-rocka, pojawiają się też inspiracje free jazzem i ambientem, mocno reprezentowany jest również folk. Wielce zaskakujący jest jednak nie tyle eklektyzm płyty, lecz fakt, że wszystkie utwory wyszły spod ręki jednego autora. A to świadczy o wszechstronnym talencie i zainteresowaniach Waldemara Knadego.
Dedykowane żonie Ewie, rodzicom i pozostałym członkom rodziny wydawnictwo otwiera kompozycja najdłuższa, ponad ośmiominutowy „On the Edge”. Jak na miejsce, w jakim cały materiał zarejestrowano, początek albumu jest bardzo… klasyczny, oparty na „dwugłosie” altówki i gitary akustycznej; dopiero z czasem dołączają niepokojąco brzmiące syntezatory, a w części drugiej – nieśpiesznie snujący swoją opowieść klarnet. Muzyka ewoluuje w stronę ilustracyjną, w ostatnich minutach tak mroczną, że idealnie sprawdziłaby się w roli ścieżki dźwiękowej do thrillera psychologicznego bądź horroru. Zwłaszcza że drugi w kolejności, niemal w całości zbudowany na dźwiękach instrumentów klawiszowych (i delikatnej perkusji) „Mariupol” jest artystycznym hołdem złożonym mieszkańcom tego mocno doświadczonego wojną miasta ukraińskiego. Wstrząsające wrażenie sprawia zastosowana przez kompozytora klamra dźwiękowa, w której obok efektu płynącej wody na otwarcie i zwieńczenie pojawiają się złowrogie skrzeki ptaków (możliwe że wron).
W „Helios” po raz pierwszy rozbrzmiewa głos Jorgosa Skoliasa. W tym, jak i we wszystkich pozostałych utworach zaśpiewanych przez urodzonego w Polsce Greka („Deda”, „Mehri Tora”, „Sing for You”, „The Old Palace Never Sleeps” oraz „Song of Destiny”), dostaje on od lidera dużo swobody – może więc improwizować, dając przy okazji wielokrotnie dowód swoich ponadprzeciętnych umiejętności. Zwłaszcza że zazwyczaj napędza go jeszcze bardzo intensywnie grająca sekcja rytmiczna. Skolias płynnie zaś przechodzi od muzyki etnicznej przez bluesa do jazzu. W religijnym „Aniele Pańskim”, którego tekst wyszedł spod ręki Anny Knade, matki Waldemara, miesza się z kolei muzyka dawna z ludową, a całość ubarwia piękny i podniosły śpiew Eweliny Wiżentas. W całkiem innym kierunku lider podąża w nagranym samodzielnie, o czym zresztą przekonuje tytuł, „Alone with Himself”: partia altówki wyraźnie skręca w stronę klasyki, klawisze z kolei brzmią ambientowo. Połączenie, zdawałoby się, karkołomne, lecz dzięki dużej wrażliwości kompozytora – broniące się.
„Vision” to kolejny numer powstały na pograniczu artystycznych światów: za sprawą wokalizy Wiżentas nabiera posmaku folkowego, natchniona partia klarnetu czyni z niego nieomal nastrojową kołysankę, ale pojawiająca się w tle subtelna perkusja cały czas mąci spokój. Zresztą gdyby ktokolwiek zdołał w ciągu tych paru minut zmrużyć oko, zostałby natychmiast wybudzony minutową impresją (choć trafniej byłoby napisać: ekspresją) „Face to Face”, w której Knade do spółki z Bogdanem Mizerskim udowadniają, że duet altowiolinowo-kontrabasowy też potrafi dać czadu. W transowym „Deda” powraca Skolias, któremu za podkład rytmiczny tym razem służą scratche generowane przez DJ Paula. A to dopiero rozgrzewka przed prawdziwie freejazzowym „United Personalities”, w którym cały zespół przyprawia słuchaczy o palpitację serca. I nie zmienia tego nawet minimalistycznie awangardowa końcówka. Szczęście, że po tym utworze pojawia się transowy, melodyjny „Mehri Tora”, w którym głos Jorgosa Skoliasa niesie ze sobą ukojenie.
W „Czarku” wolną rękę dostaje – adekwatnie do tytułu – Cezary Konrad. Knade tym razem zasiada do klawiszy, aby zbudować podkład, a perkusista raczy odbiorców bardzo emocjonalną solówką. Na dwunasty w kolejności utwór zwracam Wam szczególną uwagę: „Sing for You” jest bowiem najmocniejszym fragmentem albumu, z fenomenalnym zaśpiewem Skoliasa i psychodelicznie „płynącą” sekcją rytmiczną. Do tego dochodzą jeszcze majestatyczne klawisze (zdaje się, że to organy) i nastrojowy klarnet. Wszystko to idealnie się zazębia. Miniaturowy „The Old Palace Never Sleeps”, choć brzmi bardzo groźnie, nie można traktować inaczej, jak jako muzyczny żart. Pamiętając oczywiście o tym, że sesja odbywała się w takim „starym pałacu”, po którego korytarzach zapewne nocami krążą duchy poprzednich właścicieli.
Utworem „Song of Destiny” żegna się ze słuchaczami Jorgos Skolias i robi to z przytupem, po raz kolejny prezentując na tle syntezatorów pełnię swych możliwości wokalnych i skali głosu. Dopiero w ostatniej fazie do akcji wkraczają pozostali muzycy, którzy następnie w energetycznym – tytuł w końcu do czegoś zobowiązuje – „Let’s Go Guys!” ponownie zapędzają się w rejony freejazzowe. I nie biorą przy tym jeńców. Dwie ostatnie kompozycje na „Stories” znacząco różnią się od wcześniejszych. „Yach” dedykowany jest pamięci wieloletniego przyjaciela Waldemara Knadego – zmarłemu przed sześcioma laty, pochodzącemu z Bydgoszczy, ale później związanemu z Trójmiastem, Yachowi (Janowi) Paszkiewiczowi, autorowi wielu kultowych teledysków. Poświęcony mu numer to przede wszystkim liryczna klawiszowa impresja. Na finał wydawnictwa lider wybrał „Polę” – opowieść dedykowaną jedynej prawdziwej polskiej gwieździe w Hollywood, czyli Poli Negri (a właściwie Apolonii Chałupiec), która urodziła się w kujawskim miasteczku Lipno. W utwór wsamplowano zresztą fragmenty filmu dokumentalnego o aktorce, w zakończeniu pojawia się nawet jej głos. Muzycznie Knade starał się oddać charakter niemych filmów, dzięki którym w drugiej i trzeciej dekadzie XX wieku Negri osiągnęła niebywały sukces.
Podsumowując: „Stories” zamyka pewien rozdział w artystycznym życiorysie Waldemara Knadego. I jest to podsumowanie nad wyraz interesujące i wartościowe. Nie mam wątpliwości, że w kolejnych latach bydgoszczanin będzie udzielał się w kolejnych projektach innych wykonawców. Mam tylko nadzieję, że znajdzie czas na tworzenie własnej muzyki i że nie trzeba będzie długo czekać na kontynuację – w sensie formalnym, niekoniecznie dosłownym – „Opowieści”.
Link do filmiku na FB.
koniec
28 marca 2023
Skład:
Waldemar Knade – altówka (1,3-7,9,10,12,13,15,17), instrumenty klawiszowe (1-6,8-14,16,17), muzyka
Jorgos Skolias – śpiew i teksty (3,8,10,12-14)
Jerzy Mazzoll – klarnet basowy (1,6,8-10,14,15), klarnet metalowy (3,12)
Michał Rybka – gitara basowa (3,8,10,12,14)
Cezary Konrad – perkusja (1-3,6,8-15), instrumenty perkusyjne (6)

gościnnie:
Ewelina Wiżentas – śpiew (4), wokalizy (4,6,17)
Łukasz Fijałkowski – gitara (1,9)
Bogdan Mizerski – kontrabas (7)
DJ Paulo B.O.K. – scratch (8)

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Muzyczny seans spirytystyczny
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

W latach 2019-2020 Alan Davey, były gitarzysta basowy Hawkwind, wydał pod nawiązującym do tej legendarnej formacji szyldem Hawkestrel trzy albumy, po czym… zamilkł. A w zasadzie zajął się innymi konceptami artystycznymi. Musiały minąć cztery lata, aby przypomniał sobie o tym projekcie i uraczył fanów longplayem o wielce mówiącym tytule „Chaos Rocks”.

więcej »

Płynąć na chmurach
Sebastian Chosiński

12 IV 2024

Choć ich artystyczna współpraca rozpoczęła się przed ośmioma laty, to jednak dopiero teraz duński duet skonsumował ją poprzez wydanie wspólnej płyty. Album „Clouds” – lokujący się gdzieś na pograniczu jazzu i elektroniki (z elementami awangardy i folku) – sygnują swoimi nazwiskami improwizująca wokalistka Randi Pontoppidan oraz jazzowy wibrafonista Martin Fabricius.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Ciało, umysł i duch
Sebastian Chosiński

11 IV 2024

Tym razem szwedzki pianista Mathias Landæus postanowił poszerzyć skład swego Tria, z którym podbija świat jazzu improwizowanego od początku poprzedniej dekady, do kwintetu. Do współpracy zaprosił więc amerykańskiego trębacza Tima Hagansa oraz saksofonistę Karla-Martina Almqvista. W tym zestawieniu personalnym nagrał materiał, który ukazuje się właśnie na kolejnym znakomitym albumie tego artysty – „Path”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Krótko o muzyce: Przeobrażenia artysty nad rzeką Brdą
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

W kosmosie też znają jazz i hip hop
— Sebastian Chosiński

Od Bacha do Hindemitha
— Sebastian Chosiński

Z widokiem na Manhattan
— Sebastian Chosiński

Duńczyk, który gra po amerykańsku
— Sebastian Chosiński

Awangardowa siła kobiet
— Sebastian Chosiński

Czekając na…
— Sebastian Chosiński

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.