Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

John Zorn, Incerto
‹Multiplicities, Vol. 2 – A Repository of Non-Existent Objects›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMultiplicities, Vol. 2 – A Repository of Non-Existent Objects
Wykonawca / KompozytorJohn Zorn, Incerto
Data wydania14 kwietnia 2023
Wydawca Tzadik Records
NośnikCD
Czas trwania40:00
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Julian Lage, Brian Marsella, Jorge Roeder, Ches Smith, John Zorn
Utwory
CD1
1) X is C02:44
2) Difference and Repetition05:26
3) Oxymora01:04
4) Apophrades04:20
5) Time Image03:45
6) Soothsayer03:13
7) 1000 Plateaux03:42
8) The Planes of Immanence03:53
9) Chaosmos04:27
10) Objects of the Mind07:25
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Poststrukturalne aforyzmy muzyczne
[John Zorn, Incerto „Multiplicities, Vol. 2 – A Repository of Non-Existent Objects” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pół roku po nagranej przez Chaos Magick płycie „Multiplicities, Vol. 1 – A Repository of Non-Existent Objects” (inspirowanej twórczością francuskiego filozofa Gilles’a Deleuze’a) ukazała się część druga tego projektu. Tym razem patronujący mu John Zorn zaprosił do współpracy nowy, powstały pod auspicjami Tzadik Records, zespół – Incerto (z pianistą Brianem Marsellą i gitarzystą Julianem Lage’em w składzie).

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Poststrukturalne aforyzmy muzyczne
[John Zorn, Incerto „Multiplicities, Vol. 2 – A Repository of Non-Existent Objects” - recenzja]

Pół roku po nagranej przez Chaos Magick płycie „Multiplicities, Vol. 1 – A Repository of Non-Existent Objects” (inspirowanej twórczością francuskiego filozofa Gilles’a Deleuze’a) ukazała się część druga tego projektu. Tym razem patronujący mu John Zorn zaprosił do współpracy nowy, powstały pod auspicjami Tzadik Records, zespół – Incerto (z pianistą Brianem Marsellą i gitarzystą Julianem Lage’em w składzie).

John Zorn, Incerto
‹Multiplicities, Vol. 2 – A Repository of Non-Existent Objects›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMultiplicities, Vol. 2 – A Repository of Non-Existent Objects
Wykonawca / KompozytorJohn Zorn, Incerto
Data wydania14 kwietnia 2023
Wydawca Tzadik Records
NośnikCD
Czas trwania40:00
Gatunekjazz
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Julian Lage, Brian Marsella, Jorge Roeder, Ches Smith, John Zorn
Utwory
CD1
1) X is C02:44
2) Difference and Repetition05:26
3) Oxymora01:04
4) Apophrades04:20
5) Time Image03:45
6) Soothsayer03:13
7) 1000 Plateaux03:42
8) The Planes of Immanence03:53
9) Chaosmos04:27
10) Objects of the Mind07:25
Wyszukaj / Kup
Dopiero z perspektywy czasu mogę stwierdzić, że do mojego tekstu na temat jednej z wcześniejszych płyt Johna Zorna – konkretnie chodzi o album zatytułowany „Multiplicities, Vol. 1: A Repository of Non-Existent Objects” – wkradł się błąd. W grudniu 2020 roku ten amerykański muzyk jazzowy i awangardowy skomponował dwadzieścia utworów – sam określił je mianem „muzycznych aforyzmów” – inspirowanych pismami i myślami francuskiego filozofa Gilles’a Deleuze’a (1925-1995), przedstawiciela dwudziestowiecznego poststrukturalizmu, który swoją ideę określił mianem „empiryzmu transcendentalnego”. W lipcu 2022 roku zostały one zarejestrowane przez stworzoną przez Zorna formację Chaos Magick, a już w październiku ukazała się w sprzedaży wspomniana powyżej płyta, na którą trafiło dziesięć numerów. Docierające z obozu Tzadik Records informacje sugerowały wówczas, że Chaos Magick nagrało wszystkie utwory i że część druga projektu ukaże się po kilku miesiącach. Prawdą okazało się jednak tylko to ostatnie stwierdzenie.
Pozostałe kompozycje Amerykanin postanowił bowiem oddać w ręce innej formacji – stworzonego zaledwie parę miesięcy wcześniej kwartetu Incerto. Co to za grupa? Jej korzenie tkwią w triu, które w lutym ubiegłego roku wzięło udział w rejestracji płyty „Suite for Piano”. Odpowiedzialni byli za to pianista Brian Marsella, stojący na czele własnego trzyosobowego składu (patrz: „Calculus (The Mathematical Study of Continual Change)”, „Bagatelles, Vol. 6”, „Meditations on the Tarot”) i udzielający się w Chaos Magick („Chaos Magick (Nothing is True – Everything is Permitted)”, „The Ninth Circle (Orpheus in the Underland)”, „Multiplicities, Vol. 1: A Repository of Non-Existent Objects”); peruwiański kontrabasista Jorge Roeder, będący od paru lat etatowym współpracownikiem Johna i między innymi podporą New Masada Quartet (vide „New Masada Quartet” oraz „New Masada Quartet, Vol. 2”); wreszcie perkusista Ches Smith, którego można usłyszeć chociażby na takich produkcjach Zorna, jak „Les Maudits” (2020) czy „Heaven and Earth Magick” (2021). Kompozytor, szukając odpowiednich wykonawców dla drugiej dziesiątki swoich „muzycznych aforyzmów”, doszedł do wniosku, że właśnie ta trójka artystów sprawi się najlepiej. Ale pod jednym warunkiem – że zostaną uzupełnieni o gitarzystę Juliana Lage’a, którego szef Tzadik Records poznał doskonale za sprawą jego zaangażowania w kwartet Insurrection („Insurrection” oraz „Salem 1692”).
Lage, Marsella, Roeder i Smith weszli do nowojorskiego studia EastSide w styczniu tego roku (spędzili w nim trzy dni: od 24 do 26) i pod okiem pomysłodawcy zarejestrowali materiał, który w połowie kwietnia ujrzał światło dzienne jako „Multiplicities, Vol. 2: A Repository of Non-Existent Objects”. W porównaniu z częścią pierwszą to pod wieloma względami zupełnie inna muzyka, choć oczywiście nie brakuje punktów stycznych – patrz: John Zorn, Gilles Deleuze oraz… Brian Marsella. O ile jednak muzykę Chaos Magick można było określić jako mieszankę jazzu i heavy metalu, o tyle kwartet Incerto – który notabene został przez Johna „przetestowany” w czerwcu ubiegłego roku podczas pracy nad krążkiem zatytułowanym po prostu „Incerto” – gra klasyczny free jazz (tyle że, nie licząc gitary Juliana, z ciągotkami akustycznymi). Po „lekturze” obu części projektu można uznać, że pomysł Zorna, polegający na rozdzieleniu całości pomiędzy dwa zespoły – był jak najbardziej trafiony. W efekcie powstały dwa znacząco różniące się albumy, będące jak awers i rewers tej samej monety (z podobizną Gilles’a Deleuze’a).
Większość utworów oparta jest na improwizacjach dwóch podstawowych instrumentów solowych, to jest fortepianu akustycznego (w Chaos Magick Marsella gra na elektrycznym) i gitary. Choć bywa i tak, aczkolwiek niezbyt często, że pianista bierze na siebie obowiązki rytmiczne, co z kolei pozwala kontrabasiście na granie solówek (niekiedy z pomocą smyczka). Okazjonalnie robi to zresztą również perkusista. Pracujący nad „Multiplicities” Zorn musiał być w wyjątkowej formie kompozytorskiej: całkiem możliwe, że rozsadzała go energia, którą chciał zawrzeć w tych zazwyczaj niezbyt długich (z jednym wyjątkiem – mam tu na myśli wieńczący wydawnictwo „Objects of the Mind”) utworach. Ale ich czas trwania nie ma najmniejszego znaczenia, ponieważ nawet w tych najkrótszych – jak na przykład otwierający płytę „X is C”, zaledwie minutowy „Oxymora” czy „Soothsayer” – dzieje się tyle, że trudno nadążyć za wyobraźnią autora. Zmiany rytmu, tempa i nastroju są na porządku dziennym. W jednym momencie zostajemy niemal ukołysani do snu, by dosłownie chwilę później stanąć na baczność z szeroko rozwartymi oczyma.
Praktycznie każdemu numerowi można by, rozkładając go na czynniki pierwsze, poświęcić osobny tekst. Doszukiwać się w nich nawiązań do takich mistrzów freejazzowej pianistyki, jak Cecil Taylor, Matthew Shipp czy Satoko Fujii. Nie można też jednak zapomnieć o udziale w tym projekcie specjalnie dokooptowanego przez Zorna Juliana Lage’a, którego gra pod wieloma względami wywołuje skojarzenia z dokonaniami Brytyjczyka Dereka Baileya (1930-2005), mającego zresztą w swojej karierze znaczący rozdział pod tytułem… Tzadik Records. Całkiem więc możliwe, że komponując materiał na „Multiplicities” i sugerując Brianowi, Jorgemu i Chesowi, by zrobili między sobą również miejsce dla Juliana – gdzieś w tyle głowy John wciąż miał nuty grane przez nieżyjącego przyjaciela. Cała druga część „muzycznych aforyzmów” prezentuje się doskonale, choć są oczywiście w tej dziesiątce numery, które wybijają się szczególnie, jak płynnie przechodzący od subtelności do nadzwyczajnej intensywności „Difference and Repetition”, niepokojący, z ciągotkami rockowymi „Soothsayer”, ozdobiony bluesowo-jazzową partią gitary „1000 Plateaux” czy nadzwyczaj energetyczny – tytuł mówi zresztą sam za siebie – „Chaosmos”.
koniec
6 czerwca 2023
Skład:
Julian Lage – gitara elektryczna
Brian Marsella – fortepian
Jorge Roeder – kontrabas
Ches Smith – perkusja

oraz
John Zorn – muzyka, aranżacja, produkcja, dyrygent

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Mityczna rzeka w jaskini lwa
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Po trzech latach oczekiwania wreszcie zostały spełnione marzenia wielbicieli norweskiego tria Elephant9. Nakładem Rune Grammofon ukazała się dziesiąta, wliczając w to także albumy koncertowe, płyta formacji prowadzonej przez klawiszowca Stålego Storløkkena – „Mythical River”. Dla fanów skandynawskiego jazz-rocka to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z zespołem – szansa na nowy związek, którego nie da się zerwać.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Z tego cyklu

Oniryczne żałobne misterium
— Sebastian Chosiński

Mityczna rzeka w jaskini lwa
— Sebastian Chosiński

W poszukiwaniu zapomnianej przyszłości
— Sebastian Chosiński

Muzyczny seans spirytystyczny
— Sebastian Chosiński

Ciało, umysł i duch
— Sebastian Chosiński

Co tam, panie, w innym świecie?!
— Sebastian Chosiński

W pełni usprawiedliwiona pewność siebie
— Sebastian Chosiński

Szczęśliwi, choć nostalgiczni
— Sebastian Chosiński

Opus magnum
— Sebastian Chosiński

Nocne Szwajcarów rozmowy (z Brytyjczykami i Polakiem)
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

Krótko o muzyce: Thelemita w katedrze
— Sebastian Chosiński

Tacy artyści, jak Morricone, nie umierają
— Sebastian Chosiński

Krótko o muzyce: Czerwony Mór w domu Usherów
— Sebastian Chosiński

Esensja słucha: …Johna Zorna
— Sebastian Chosiński

Pokój z Zornem!
— Paweł Franczak

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.