Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Korn (KoЯn)
‹Unplugged›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUnplugged
Wykonawca / KompozytorKorn (KoЯn)
Data wydania5 marca 2007
Wydawca Virgin Records
NośnikCD
Czas trwania44:32
Gatunekkoncert, rock
EAN94638602729
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Blind3:29
2) Hollow Life3:24
3) Freak On A Leash (feat. Amy Lee of Evanescence)3:55
4) Falling Away From Me3:55
5) Creep3:51
6) Love Song3:50
7) Got The Life3:48
8) Twisted Transistor3:00
9) Coming Undone3:35
10) Make Me Bad / In Between Days feat. The Cure 5:35
11) Throw Me Away6:20
Wyszukaj / Kup

Bez prądu ale z iskrą
[Korn (KoЯn) „Unplugged” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Dawno temu mój kolega zażartował, że kiedy Korn się skomercjalizuje to wyjdzie Popkorn. Niektórzy zastanawiają się, czy to już się nie stało. Co tu dużo mówić, ostatnich poczynań zespołu nie można uznać za udane. Dlatego do najnowszego wydawnictwa zespołu, „Unplugged”, wielu fanów podchodziło z nikłym entuzjazmem. Jak się okazało, niesłusznie.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Bez prądu ale z iskrą
[Korn (KoЯn) „Unplugged” - recenzja]

Dawno temu mój kolega zażartował, że kiedy Korn się skomercjalizuje to wyjdzie Popkorn. Niektórzy zastanawiają się, czy to już się nie stało. Co tu dużo mówić, ostatnich poczynań zespołu nie można uznać za udane. Dlatego do najnowszego wydawnictwa zespołu, „Unplugged”, wielu fanów podchodziło z nikłym entuzjazmem. Jak się okazało, niesłusznie.

Korn (KoЯn)
‹Unplugged›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUnplugged
Wykonawca / KompozytorKorn (KoЯn)
Data wydania5 marca 2007
Wydawca Virgin Records
NośnikCD
Czas trwania44:32
Gatunekkoncert, rock
EAN94638602729
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Blind3:29
2) Hollow Life3:24
3) Freak On A Leash (feat. Amy Lee of Evanescence)3:55
4) Falling Away From Me3:55
5) Creep3:51
6) Love Song3:50
7) Got The Life3:48
8) Twisted Transistor3:00
9) Coming Undone3:35
10) Make Me Bad / In Between Days feat. The Cure 5:35
11) Throw Me Away6:20
Wyszukaj / Kup
Album z koncertem akustycznym zagranym dla MTV śmiało można uznać za wydarzenie roku. Nie mają racji wszyscy ci, którzy mówią, że występ dla tej stacji to upadek i komercja. Wręcz przeciwnie, to szansa zarówno dla zespołu jak i dla całego cyklu MTV Unplugged.
Program powstał w epoce sprzyjającej mocnemu rockowi. Jego ideą było zapraszanie znanych kapel, które na co dzień nie stroniły od elektrycznych dźwięków, by zaprezentowały swoje utwory w wersjach akustycznych. Odpowiednie przearanżowanie kompozycji było nie lada sztuką i jak pokazuje historia, tylko nielicznym udało się wyjść z tej próby zwycięsko. Dziś pamięta się tylko tych najlepszych, Erica Claptona, Alice In Chains i przede wszystkim Nirvanę. Bezsprzecznie występ ostatniej wymienionej grupy należy do najwybitniejszych osiągnięć w muzyce popularnej.
Tak było w epoce grunge’u. W drugiej połowie lat 90. koncerty bez prądu traciły popularność. Być może wpływ na to mieli przypadkowi goście, ponieważ producenci zapraszając muzyków kierowali się bardziej ich popularnością niż szansą na to, że zaprezentują coś ciekawego (np. Ricky Martin).
Kiedy usłyszałem, że dla MTV ma zagrać Korn bardzo się zdziwiłem, przede wszystkim dlatego, że myślałem, że program Unplugged zdjęto z anteny. Dobrze, że tak się nie stało. Jonathan Davis z kolegami stanęli na wysokości zadania i przygotowali wspaniały koncert, a jego efekt możemy teraz podziwiać na okolicznościowej płycie. Ich najlepszej od czasu pamiętnej „Issues” z 1999 roku.
Bo i z samym zespołem ostatnimi czasy też działo się różnie. Po serii do dziś podziwianych albumów, które Korn zaserwował w pierwszym etapie działalności, z genialnym „Follow The Leader” na czele, zaliczył znaczny spadek formy. Witać to zwłaszcza na ostatniej, bardzo topornej, studyjnej płycie „See You On The Other Side”. Sytuację miała ratować koncertówka „Live&Rare”, która w zasadzie jeszcze bardziej pogrążyła zespół. Coraz głośniej zaczęto mówić, że Korn się wypalił, że styl Jonathana Davisa to poza, która ma pomóc w promocji zespołu, że po odejściu gitarzysty Heada reszta składu nic nie znaczy.
„Unplugged” stoi w opozycji do powyższych oszczerstw. Na okładce wręcz powinien znaleźć się napis: „Korn żyje i ma się świetnie!!!”. Udowadnia to już pierwszy utwór „Blind”. Po powitalnych oklaskach zaczyna się delikatnymi dźwiękami japońskich bębnów. Zespół postanowił obyć się bez tradycyjnej perkusji ze względu na konflikt z nadwornym pałkerem Davidem Silverią. Następnie wchodzi hipnotyzująca gitara i głos Davisa, złowrogo zadający pytanie „Are You Ready?”. Świetne otwarcie, pozwalające uzmysłowić słuchaczom, że nie będą mieli do czynienia jedynie z wiernym odtworzeniem materiału.
Następnym utworem jest „Hollow Life”. Davis udowadnia w nim, że jest świetnym wokalistą i że na żywo również potrafi płynnie przechodzić od drapieżnego półkrzyku po wysokie, delikatne dźwięki. Dalej na scenę wchodzi pierwszy gość tego wieczoru, Amy Lee z Evanescence, by razem z leaderem Korna zaśpiewać jeden z największych hitów grupy, „Freak On A Leash”. W przeciwieństwie do oryginału jest łagodnie i lirycznie. Może nawet trochę za bardzo, mimo przyspieszenia pod koniec.
To jednak tylko chwila na złapanie oddechu, ponieważ zaraz zaczynają się pierwsze niepokojące dźwięki „Falling Away From Me” zagrane na szklanej harmonijce. Świetny, nastrojowy kawałek, który i w tej wersji wywołuje gęsią skórkę. Wyśmienicie wypadają również smyczki, które z początku ukrywają się za tradycyjnymi instrumentami, by w kulminacyjnym momencie zaprezentować swą moc.
Następny numer i kolejne zaskoczenie. Tym razem jeszcze większe. Panowie wrzucili na warsztat klasyczny „Creep” Radiohead. Wiadomo, że histerycznej manierze Thoma Yorka nikt nie dorówna, dlatego Davis nawet nie starał się go naśladować. W połączeniu z dźwiękami fortepianu utwór jawi się jako delikatna, lekka ballada. Szkoda też, że formuła programu wymusiła, by w refrenie padły słowa „You’re so very special…” zamiast tych mniej kulturalnych – „so f…ing special”. Oczywiście oryginałowi nic nie dorówna, ale należą się brawa za odważną interpretację.
Kilka dalszych pozycji to numery z ostatniego albumu, między którymi ukrył się genialny „Got The Life” ze wspomnianego albumu „Follow The Leader”. To, co najbardziej rzuca się w uszy to niezwykły bas Fieldy’ego, który na instrumencie akustycznym potrafi zagrać tak samo ciężko jak na elektrycznym. Wrażenie robi również smyczkowy podkład w „Coming Undone”.
Po tym utworze Davis zapowiada kolejnych gości. Są nimi członkowie The Cure, i to w komplecie. Zespoły dokonały interesującego zabiegu i połączyły dwa utwory w jeden, co wyszło bez szwanku dla każdego z nich („Make Me Bad / In Between Days”).
Dalej mamy jeszcze „Throw Me Away” ze wspaniałą, potężną partią bębnów oraz urozmaiceniem w postaci muzyka grającego na pile. I to tyle. Występ się kończy. Szkoda. Na szczęście można go sobie puścić od nowa i słuchać bez końca, bez krzty znużenia.
Nie będę ukrywał, że „Unplugged” Korna nie należy porównywać do nagranego przez Nirvanę, ale to nie zarzut, ponieważ z tamtym niewiele płyt może się mierzyć. Tymczasem tu otrzymaliśmy wspaniały koncertowy album, pełen uroku i aranżacyjnych pomysłów. Pokazuje on, że muzyka Korna to nie tylko ostre łojenie i agresja, ale również piękne melodie. Pozostaje mieć nadzieję, że to nie jednorazowy skok formy i zespół złapie wiatr w żagle na dłużej. Podobne, ciche marzenie mam odnośnie programu MTV.
koniec
14 maja 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Mityczna rzeka w jaskini lwa
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Po trzech latach oczekiwania wreszcie zostały spełnione marzenia wielbicieli norweskiego tria Elephant9. Nakładem Rune Grammofon ukazała się dziesiąta, wliczając w to także albumy koncertowe, płyta formacji prowadzonej przez klawiszowca Stålego Storløkkena – „Mythical River”. Dla fanów skandynawskiego jazz-rocka to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z zespołem – szansa na nowy związek, którego nie da się zerwać.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: W poszukiwaniu zapomnianej przyszłości
Sebastian Chosiński

18 IV 2024

Każdy wielbiciel rodzimej progresywnej elektroniki powinien z uwagą przyglądać się kolejnym produkcjom kierowanego przez Jarosława Pijarowskiego Teatru Tworzenia. Chociaż lider pochodzi z Bydgoszczy, jest to projekt wykraczający znacznie poza miasto nad Brdą, a w przypadku najnowszego materiału – „Forbidden Archaeology (Opus 1,1)” – wręcz międzynarodowy. Jak na razie udostępniony został jedynie w sieci, także w formie filmu wideo.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.