Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Dolores O’Riordan
‹Are You Listening?›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAre You Listening?
Wykonawca / KompozytorDolores O’Riordan
Data wydaniamaj 2007
Wydawca Sanctuary
NośnikCD
Czas trwania51:42
Gatunekpop, rock
EAN5016073900722
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Ordinary Day4:05
2) When We Were Young3:24
3) In The Garden4:28
4) Human Spirit4:01
5) Loser2:58
6) Stay With Me4:02
7) Apple Of My Eye4:44
8) Black Widow4:56
9) October4:28
10) Accept Things4:11
11) Angel Fire5:02
12) Ecstasy5:13
Wyszukaj / Kup

Posłuchajcie Dolores
[Dolores O’Riordan „Are You Listening?” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Dolores O’Riordan, wokalistka śp. The Cranberries, posiada jeden z najbardziej charakterystycznych głosów w muzyce rockowej. Nie ukrywam, że gdy zapowiedziała, iż kończy karierę muzyczną, wydałem z siebie jęk zawodu. Szkoda było takiego talentu. Mimo to wiedziałem, że kiedyś jej niespokojna, irlandzka dusza znów się odezwie i artystka powróci z nowym materiałem. Nie pomyliłem się, po trzech latach od opuszczenia zespołu wydała solową płytę „Are You Listening?”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Posłuchajcie Dolores
[Dolores O’Riordan „Are You Listening?” - recenzja]

Dolores O’Riordan, wokalistka śp. The Cranberries, posiada jeden z najbardziej charakterystycznych głosów w muzyce rockowej. Nie ukrywam, że gdy zapowiedziała, iż kończy karierę muzyczną, wydałem z siebie jęk zawodu. Szkoda było takiego talentu. Mimo to wiedziałem, że kiedyś jej niespokojna, irlandzka dusza znów się odezwie i artystka powróci z nowym materiałem. Nie pomyliłem się, po trzech latach od opuszczenia zespołu wydała solową płytę „Are You Listening?”.

Dolores O’Riordan
‹Are You Listening?›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAre You Listening?
Wykonawca / KompozytorDolores O’Riordan
Data wydaniamaj 2007
Wydawca Sanctuary
NośnikCD
Czas trwania51:42
Gatunekpop, rock
EAN5016073900722
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Ordinary Day4:05
2) When We Were Young3:24
3) In The Garden4:28
4) Human Spirit4:01
5) Loser2:58
6) Stay With Me4:02
7) Apple Of My Eye4:44
8) Black Widow4:56
9) October4:28
10) Accept Things4:11
11) Angel Fire5:02
12) Ecstasy5:13
Wyszukaj / Kup
Na pierwszy rzut ucha muzyka zawarta na płycie nie różni się specjalnie od tego, co piosenkarka prezentowała razem z macierzystą formacją. Jednak po kolejnym jej przesłuchaniu różnice zaczynają być coraz bardziej wyraźne. Przede wszystkim brzmieniowe. O ile w The Cranberries każdy z muzyków świetnie uzupełniał pozostałych, nie pozwalając istnieć całości bez swego wkładu, o tyle na „Are You Listening?” na pierwszym planie cały czas jest Dolores. Wszystko podporządkowano jej głosowi.
Co ciekawe, nie mogę powiedzieć, by był to zarzut, wręcz przeciwnie. Chwali się artystce, że nagrywając solowy projekt, nie chciała podpinać się pod popularność zespołu. Opuściła go przecież z własnej woli, by poświęcić się wychowaniu dzieci. Ta decyzja dla wielu na pewno była niemałym zaskoczeniem, ale wydaje się, że zapadła w odpowiednim czasie.
The Cranberries zaliczali się do jednego z najbardziej charakterystycznych zespołów lat 90. i nie tylko dlatego, że nagrali utwór „Zombie”. Piosenka była czymś więcej niż tylko światowym hitem, stanowiła prawdziwy manifest antywojenny. Niestety, nowy wiek zaczął się dla nich dość pechowo. Po nagraniu rewelacyjnej płyty „Bury The Hatchet” muzycy sprawiali wrażenie wypalonych. Wpłynęło to również na sytuację koleżeńską w zespole. Dowodem zmęczenia jest ich ostatni, jak na razie, album z premierowym materiałem „Wake Up And Smell The Coffee”. Pomimo że zawierał kilka interesujących kompozycji, jak choćby tytułową, to był w zasadzie świadectwem wyczerpania formułą. Świadczy o tym to, że najlepszym momentem krążka okazała się, zamieszczona w ramach bonusu, koncertowa wersja ich wcześniejszego przeboju „Salvation”.
Potem kapela wydała tylko kompilację podsumowującą jej działalność i zapadła decyzja o rozwiązaniu. O całej czwórce słuch zaginął. O’Riordan na przykład w tym czasie poświęciła się bez reszty wychowywaniu dzieci i zaszyła się w Kanadzie, jak najdalej od Wielkiego Szołbiznesu.
W wolnych chwilach komponowała piosenki. Teraz postanowiła najciekawsze z nich zaprezentować światu. I bardzo dobrze. Miło się słucha dobrze znanego głosu w nowych kompozycjach. Szkoda, że Dolores nie towarzyszą już pozostali muzycy The Cranberries, a zwłaszcza gitarzysta Noel Hogan, ale i tak warto zapoznać się z „Are You Listening?”.
Choć utwór otwierający płytę, „Ordinary Day”, jeszcze mocno osadzony jest w tradycji Cranberriesowej, to już następne wskazują na zmianę stylu. Przede wszystkim Dolores śpiewa łagodniej. Mimo to miłośnicy jej niezwykłego głosu nie powinni mieć powodów do narzekania. Wciąż potrafi mocno popracować gardłem, jak w mrocznym „Stay With Me”.
Sporym zaskoczeniem mogą być również wszystkie ostrzejsze utwory. Tak ciężkiej gitary, jak chociażby w „Black Widow” na płytach The Cranberries raczej się nie spotykało, fragmentami nawet wcale nie tak daleko mu do metalowej ekspresji.
Na szczęście, nie zabrakło dobrze znanej, przebojowej delikatności. Gdybym miał wybierać, to na kolejny singiel z płyty wyciąłbym „Loser”. Energetyczny utwór w starym, dobrym stylu, gdzie w refrenie Dolores występuje w typowym dla siebie dwugłosie. Inną kompozycją od razu zwracającą uwagę jest „Human Spirit” z bardzo sympatyczną partią piszczałki.
W jednym z wywiadów Dolores powiedziała, że tworząc solo, mogła powiedzieć wreszcie to, czego nie zrobiłaby z kolegami z zespołu. I rzeczywiście, tematy przez nią poruszane są bardzo osobiste. Skupiają się wokół człowieka i jego przeżyć, mówią o miłości („Stay With Me”), o dojrzewaniu („When We Were Young”), o rozczarowaniu („October”). Stanowią pamiętnik przeżyć artystki.
Bardzo cieszę się, że O’Riordan zdecydowała się wreszcie na nagranie płyty. Może i nie powala ona na kolana, ale na pewno warto się z nią zapoznać. Rozczarowania na pewno nie będzie. Co najwyżej odniesie się niewielkie, ale powracające odczucie, że z kolegami z The Cranberries całość zabrzmiałaby lepiej.
koniec
20 czerwca 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: W poszukiwaniu zapomnianej przyszłości
Sebastian Chosiński

18 IV 2024

Każdy wielbiciel rodzimej progresywnej elektroniki powinien z uwagą przyglądać się kolejnym produkcjom kierowanego przez Jarosława Pijarowskiego Teatru Tworzenia. Chociaż lider pochodzi z Bydgoszczy, jest to projekt wykraczający znacznie poza miasto nad Brdą, a w przypadku najnowszego materiału – „Forbidden Archaeology (Opus 1,1)” – wręcz międzynarodowy. Jak na razie udostępniony został jedynie w sieci, także w formie filmu wideo.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Muzyczny seans spirytystyczny
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

W latach 2019-2020 Alan Davey, były gitarzysta basowy Hawkwind, wydał pod nawiązującym do tej legendarnej formacji szyldem Hawkestrel trzy albumy, po czym… zamilkł. A w zasadzie zajął się innymi konceptami artystycznymi. Musiały minąć cztery lata, aby przypomniał sobie o tym projekcie i uraczył fanów longplayem o wielce mówiącym tytule „Chaos Rocks”.

więcej »

Płynąć na chmurach
Sebastian Chosiński

12 IV 2024

Choć ich artystyczna współpraca rozpoczęła się przed ośmioma laty, to jednak dopiero teraz duński duet skonsumował ją poprzez wydanie wspólnej płyty. Album „Clouds” – lokujący się gdzieś na pograniczu jazzu i elektroniki (z elementami awangardy i folku) – sygnują swoimi nazwiskami improwizująca wokalistka Randi Pontoppidan oraz jazzowy wibrafonista Martin Fabricius.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kobieta ich bije
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.