Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 23 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

World Saxophone Quartet
‹Political Blues›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPolitical Blues
Wykonawca / KompozytorWorld Saxophone Quartet
Data wydaniaczerwiec 2006
Wydawca Justin Time Records
NośnikCD
Czas trwania61:56
EAN0068944022120
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Hamiet Bluiett, Oliver Lake, David Murray, Jamaaladeen Tacuma, Bruce Williams, Craig Harris, Lee Pearson, James Blood Ulmer, Jeremy Pelt, Carolyn Amba Hawthorne, Jaleel Shaw, Herve Samb
Utwory
CD1
1) Political Blues9:04
2) Hal’s Blues 2:55
3) Mannish Boy7:27
4) Let’s Have Some Fun Blues 7:23
5) Amazin’ Disgrace5:55
6) Bluocracy Pt. I5:03
7) Bluocracy Pt. II2:21
8) Bluocracy Pt. III3:45
9) Blue Diamond4:41
10) Harlem 7:28
11) Spy On Me Blues5:54
Wyszukaj / Kup

Gniewny blues
[World Saxophone Quartet „Political Blues” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pojawienie się takiej płyty jest wbrew wszelkiej logice. Rozsądek i doświadczenie mówią, że czas wielkich odkryć w jazzie mamy dawno za sobą, że zespoły grające od prawie trzydziestu lat powinny się wypalić, że jazz jest obecnie muzyką za trudną dla przeciętnego słuchacza i nie wzbudza już takich emocji, że jazzmani przestali poruszać ważne dla społeczeństwa zagadnienia… Można by tak wymieniać jeszcze długo. I nagle jak diabeł z pudełka wyskakuje „Political Blues” legendarnego World Saxophone Quartet, by zaprzeczyć każdej z powyższych tez…

Paweł Franczak

Gniewny blues
[World Saxophone Quartet „Political Blues” - recenzja]

Pojawienie się takiej płyty jest wbrew wszelkiej logice. Rozsądek i doświadczenie mówią, że czas wielkich odkryć w jazzie mamy dawno za sobą, że zespoły grające od prawie trzydziestu lat powinny się wypalić, że jazz jest obecnie muzyką za trudną dla przeciętnego słuchacza i nie wzbudza już takich emocji, że jazzmani przestali poruszać ważne dla społeczeństwa zagadnienia… Można by tak wymieniać jeszcze długo. I nagle jak diabeł z pudełka wyskakuje „Political Blues” legendarnego World Saxophone Quartet, by zaprzeczyć każdej z powyższych tez…

World Saxophone Quartet
‹Political Blues›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPolitical Blues
Wykonawca / KompozytorWorld Saxophone Quartet
Data wydaniaczerwiec 2006
Wydawca Justin Time Records
NośnikCD
Czas trwania61:56
EAN0068944022120
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Hamiet Bluiett, Oliver Lake, David Murray, Jamaaladeen Tacuma, Bruce Williams, Craig Harris, Lee Pearson, James Blood Ulmer, Jeremy Pelt, Carolyn Amba Hawthorne, Jaleel Shaw, Herve Samb
Utwory
CD1
1) Political Blues9:04
2) Hal’s Blues 2:55
3) Mannish Boy7:27
4) Let’s Have Some Fun Blues 7:23
5) Amazin’ Disgrace5:55
6) Bluocracy Pt. I5:03
7) Bluocracy Pt. II2:21
8) Bluocracy Pt. III3:45
9) Blue Diamond4:41
10) Harlem 7:28
11) Spy On Me Blues5:54
Wyszukaj / Kup
Ów diabeł to oczywiście przesada: w dorobku World Saxophone Quartet znajduje się mnóstwo świetnych płyt i każdy, kto zna ten dorobek, wie, że po muzykach z WSQ można spodziewać się wiele. Teraz jednak trzydziestoletnia formacja wspięła się na wyżyny swych umiejętności, łącząc elementy free jazzu z funkiem, gospel, soulem i bluesem. Dodać należy, że tego pierwszego jest tu najmniej i chociaż album ma swoje bardziej awangardowe momenty (zbiorowa improwizacja w Amazin’ Disgrace, ognista, zagrana w wysokich rejestrach partia saksofonu Murraya w Blue Diamond), a WSQ to formacja o free jazzowym rodowodzie, to jest to dość łatwa w odbiorze płyta. Na pewno ułatwia to przekazanie socjologiczno-politycznych treści, o czym później.
Teraz muzyka, pardon, Muzyka, bo nie ma wątpliwości: mamy do czynienia z dziełem skończonym i perfekcyjnym. Od pierwszego uderzenia w cowbell po ostatnią kadencję trąbki, od pierwszego wersu po ostatnie zdanie, Political Blues jest porywający, nasączony emocjami, okraszony wspaniałymi solówkami puzonu, basu i perkusji. Soczysty i pełen werwy. Genialny.
Tą płytą można zachwycać się na dwa sposoby. Albo bezustannie smakując jej drobne kawałeczki – kilkusekundowe sola, schowaną gdzieś na drugim planie partię gitary rytmicznej – i za każdym przesłuchaniem odkrywać coś nowego; albo traktować jak spójne dzieło, w którym kolejne elementy tworzą piękny krajobraz. Takie wrażenie przynosi np. trójczłonowa kompozycja Bluocracy z charakterystycznym dźwiękiem didjeridoo.
Swoją wielkość album zawdzięcza ponadnaturalnemu wręcz zgraniu muzyków. Basista Jamaaladeen Tacuma, wirtuoz gitary James „Blood” Ulmer, perkusista Lee Pearson, saksofoniści Oliver Lake i David Murray – to muzyczna stratosfera, wręcz ikony. To muzycy, którzy często ze sobą współpracowali i rozumieją się niemalże telepatycznie. Udowadniają to chociażby w Harlem: powolny, leniwy temat z puzonem w roli kontrapunktu nabiera siły i ognia, by w kulminacyjnym momencie eksplodować feerią dźwięków, a wszystko zagrane jest z fenomenalną dokładnością. Innym przykładem jest cover Muddy’ego Watersa, Mannish Boy, z popisowym występem Jamesa „Blood” Ulmera, który nie dość, że śpiewa z pasją rasowego bluesmana, to w tym samym czasie serwuje wyśmienitą gitarową improwizację. Let’s Have Some Fun Blues to z kolei lekcja jak należy grać lekkie, porywające utwory, a przepełniony groovem dialog na linii Tacuma-Pearson powinien znaleźć się w podręcznikach do muzyki. Każdy z utworów czymś przyciąga, w każdym można znaleźć tę wyjątkową bożą iskrę, z której rodzi się prawdziwy żar wielkiej sztuki.
Co do warstwy tekstowej jedno jest pewne: republikanie, prawicowcy i zwolennicy niejakiego George′a, zwanego tu złośliwie King George, „Królem Jerzym”, powinni omijać Political Blues szerokim łukiem. Amerykański establishment zbiera potężne cięgi. Np. za indolencję wobec ofiar huraganu Katrina w Spy On Me Blues: Ups! Król Jerzy gra sobie w golfa nazajutrz po katastrofie (…) Inne kraje są zdziwione powolną reakcją rządu USA / Czy może to mieć podłoże rasowe? Hmm, niech no się zastanowię… A skądże! / Ameryka zawsze była daltonistką!; albo za politykę socjalną w utworze tytułowym: Mam politycznego bluesa / Bezdomni pukają do moich drzwi. Ale „do odstrzału” idą nie tylko politycy. W Bluocracy dostaje się też tzw. neotradycjonalistom (chodzi m.in. o poglądy jazzmana-konserwatysty Wyntona Marsalisa) za chęć powrotu do „starych, dobrych czasów”, które wcale tak dobre nie były (Mówią: „Musimy się cofnąć / Dla ochrony kultury / Dla ochrony muzyki” / (…) Czy musimy wracać do niewolnictwa? / Starają się opóźnić czterdzieści lat ciężko wywalczonego postępu!), a także raperom, którzy potrzebują nowego rymu. Najbardziej wstrząsającym momentem płyty jest Amazin’ Disgrace zaśpiewane pełnym gniewu głosem przez Carolyn Ambe Hawthorne. To krótka i celna ocena niewolnictwa: Niezwykła hańba / Gdy przywieźli nas do tego / Zapomnianego przez Boga kraju / Zgwałcili nasze matki / Uwięzili ojców, ukradli całą ziemię. Nic dziwnego, że nowe dzieło WSQ przywodzi na myśl starszy o cztery dekady We Insist! Freedom Now Suite Maxa Roacha z ekspresyjną Abbey Lincoln czy dokonania Art Ensemble of Chicago lub Liberation Orchestra Charliego Hadena. Podobnie jak tamte album mówi o USA więcej niż analizy politologów i socjologów.
Wyjątkowa kompletacja ciętych tekstów i fascynującej muzyki daje nam płytę-unikat, płytę-rarytas, która już teraz ma szansę stać się pozycją kultową. Kto by pomyślał, że nagrali ją muzycy, którzy pierwszą młodość mają już daaaawno za sobą.
koniec
24 czerwca 2007
Skład: Hamiet Bluiett: saksofon barytonowy, Oliver Lake: saksofon altowy i sopranowy (wokal w utworze nr 11), David Murray: saksofon tenorowy, klarnet basowy (wokal w utworze nr 11), Jamaaladeen Tacuma: bas, Bruce Williams: saksofon altowy i sopranowy (4,11), Craig Harris: puzon, didjeridoo (w utworze nr 6), Lee Pearson: perkusja, James „Blood” Ulmer: gitara, wokal (3), Jeremy Pelt: trąbka (1), Carolyn Amba Hawthorne: wokal (w utworze nr 5), Jaleel Shaw: saksofon altowy i sopranowy, Herve Samb: gitara (1).

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Mityczna rzeka w jaskini lwa
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Po trzech latach oczekiwania wreszcie zostały spełnione marzenia wielbicieli norweskiego tria Elephant9. Nakładem Rune Grammofon ukazała się dziesiąta, wliczając w to także albumy koncertowe, płyta formacji prowadzonej przez klawiszowca Stålego Storløkkena – „Mythical River”. Dla fanów skandynawskiego jazz-rocka to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z zespołem – szansa na nowy związek, którego nie da się zerwać.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: W poszukiwaniu zapomnianej przyszłości
Sebastian Chosiński

18 IV 2024

Każdy wielbiciel rodzimej progresywnej elektroniki powinien z uwagą przyglądać się kolejnym produkcjom kierowanego przez Jarosława Pijarowskiego Teatru Tworzenia. Chociaż lider pochodzi z Bydgoszczy, jest to projekt wykraczający znacznie poza miasto nad Brdą, a w przypadku najnowszego materiału – „Forbidden Archaeology (Opus 1,1)” – wręcz międzynarodowy. Jak na razie udostępniony został jedynie w sieci, także w formie filmu wideo.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Muzyczny seans spirytystyczny
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

W latach 2019-2020 Alan Davey, były gitarzysta basowy Hawkwind, wydał pod nawiązującym do tej legendarnej formacji szyldem Hawkestrel trzy albumy, po czym… zamilkł. A w zasadzie zajął się innymi konceptami artystycznymi. Musiały minąć cztery lata, aby przypomniał sobie o tym projekcie i uraczył fanów longplayem o wielce mówiącym tytule „Chaos Rocks”.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Milczenie Boga
— Paweł Franczak

Są wielcy, nie Mali!
— Paweł Franczak

Pokój z Zornem!
— Paweł Franczak

Podsumowanie muzyczne roku 2008 (2)
— Paweł Franczak, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Zawód: kompozytor
— Paweł Franczak

Na żywo i z prądem
— Paweł Franczak

Pierwszy sort Chopina
— Paweł Franczak

Między arcydziełem a Radiem Maryja
— Paweł Franczak

Quo Vadis, rynku muzyczny?
— Paweł Franczak

Diament nieco zszarzały
— Paweł Franczak

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.