Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Katarzyna Groniec
‹Przypadki›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzypadki
Wykonawca / KompozytorKatarzyna Groniec
Data wydania13 kwietnia 2007
Wydawca Luna Music
NośnikCD
Czas trwania46:02
EAN5900672921441
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Podobno gdzieś istnieje3:54
2) Będę z tobą4:08
3) Czas4:01
4) Poniedziałek3:56
5) Mamo2:56
6) Nie zabijaj6:55
7) Cielesna edukacja3:24
8) Pytanie do Ka4:24
9) Nie walcz3:24
10) Internet3:37
11) Tamta kobieta3:51
12) Code1:50
Wyszukaj / Kup

Nie ma przypadków
[Katarzyna Groniec „Przypadki” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jest noc. Deszcz smętnie spływa po szybie. Przez nią Kasia Groniec spogląda na przechodniów pięknymi, zamyślonymi oczami. Większość nie zwraca na nią uwagi, mimo to od czasu do czasu ten i ów zatrzymuje się zaintrygowany. Wtedy Kasia delikatnie się uśmiecha i wyciąga przed siebie czerwone jabłko w nadziei, że ktoś się na nie skusi.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie ma przypadków
[Katarzyna Groniec „Przypadki” - recenzja]

Jest noc. Deszcz smętnie spływa po szybie. Przez nią Kasia Groniec spogląda na przechodniów pięknymi, zamyślonymi oczami. Większość nie zwraca na nią uwagi, mimo to od czasu do czasu ten i ów zatrzymuje się zaintrygowany. Wtedy Kasia delikatnie się uśmiecha i wyciąga przed siebie czerwone jabłko w nadziei, że ktoś się na nie skusi.

Katarzyna Groniec
‹Przypadki›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzypadki
Wykonawca / KompozytorKatarzyna Groniec
Data wydania13 kwietnia 2007
Wydawca Luna Music
NośnikCD
Czas trwania46:02
EAN5900672921441
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Podobno gdzieś istnieje3:54
2) Będę z tobą4:08
3) Czas4:01
4) Poniedziałek3:56
5) Mamo2:56
6) Nie zabijaj6:55
7) Cielesna edukacja3:24
8) Pytanie do Ka4:24
9) Nie walcz3:24
10) Internet3:37
11) Tamta kobieta3:51
12) Code1:50
Wyszukaj / Kup
Taki obrazek widnieje na okładce najnowszej płyty Kasi Groniec, zatytułowanej „Przypadki”. Od razu uprzedzam, że ta nazwa jest bardzo myląca, ponieważ jest to jej najdojrzalsze dzieło, w którym nie może być mowy o żadnym przypadku. Czwarty album artystki stanowi bowiem zamkniętą koncepcyjnie całość. Niczym Krzysztof Kieślowski w swoim słynnym cyklu filmowym, piosenkarka snuje refleksje nad dziesięciorgiem przykazań.
Poruszenie tego tematu nie jest tak łatwe, jak się wydaje. Wielu twórców już się z nim zmierzało, podchodząc do niego z różnych stron, dlatego trudno jest dodać coś swojego w tej tematyce, a jednocześnie bardzo łatwo popaść w irytujący banał. Groniec, na szczęście, udało się udźwignąć ciężar przedsięwzięcia. Jej płyta, choć utrzymana w stonowanej, refleksyjnej atmosferze, bazuje na nieustannej zmianie nastrojów.
Duża w tym zasługa muzyki skomponowanej prawie w całości przez Piotra Diubka. Doskonale ilustruje teksty, które poza jednym wyjątkiem („Podobno gdzieś istnieje”) zostały napisane przez samą wokalistkę. Do tej pory Kasia najczęściej korzystała z pomocy innych autorów lub wykonywała popularne standardy i rzadko przemycała coś z autorskiej twórczości. Dobrze się stało, że nareszcie w siebie uwierzyła.
Pierwsze poważne próby tekściarskie wokalistka podjęła na poprzednim krążku – „Emigrantka”. Był on podzielony na dwie płyty. Na jednej znalazły się jej wersje popularnych piosenek z musicali Schiffera czy Weilla (np. „Alabama Song”), na drugą natomiast trafił całkiem premierowy materiał. Należał on do najbardziej gorzkich i posępnych, jakie nagrała. Kiedy Kasia pracowała nad tym albumem, przechodziła trudny okres w swoim życiu, była zagubiona i zapowiadała, że udaje się na emigrację „fizyczną i uczuciową”.
Trwała ona trzy lata, ale najwyraźniej stanowiła oczyszczenie dla artystki, która z nowym nastawieniem i z nowymi siłami przystąpiła do pracy nad „Przypadkami”. Różnice dzielące ten album i „Emigrantkę” widać na pierwszy rzut oka. Przede wszystkim pomimo refleksyjnego klimatu jej nowe dzieło sprawia wrażenie bardziej pogodnego. Jest w nim więcej życia, mniej goryczy i ironii. Dzięki czemu lepiej się go słucha.
Z autografem artystki
Z autografem artystki
„Przypadki” zaczynają się bardzo spokojnie, od delikatnych dźwięków fortepianu, które towarzyszą utworowi „Podobno gdzieś istnieje” ze słowami autorstwa J. Bończyka. Ale tuż po nim następuje prawdziwe trzęsienie ziemi. Piosenka „Będę z tobą” należy do najpiękniejszych w całym dorobku Katarzyny Groniec. Spory w tym udział urzekającego motywu na saksofonie w wykonaniu Jakuba Waszczeniuka. Tekst natomiast można interpretować jako wyznanie kochanków lub, biorąc pod uwagę odniesienie do pierwszego przykazania, wyraz miłości do Boga. Tak naprawdę słowa: „Ty / Przed Tobą świat / Za Tobą ja / A za mną już nic” są dedykowanie Mariannie, córce piosenkarki. Jakże piękne wyrażenie matczynej miłości.
Takich magicznych momentów jest na „Przypadkach” co najmniej kilka. Wystarczy chociażby wspomnieć utwór „Tamta kobieta”, odnoszący się do dziesiątego przykazania. Opowiada on o nieśmiałym mężczyźnie, który zakochuje się w obcej kobiecie i, nie mając odwagi do niej podejść, musi zadowolić się przypadkowymi spotkaniami i podziwianiem jej z oddali. Natomiast rzeczą pożądaną, choć nienależącą do niego, są zdjęcia śladów stóp jego ukochanej.
Groniec nie skupia się wyłącznie na miłości. W bardzo sugestywny sposób nawiązuje do przykazania „nie zabijaj”. Niepokojąca muzyka Diubka i urywane wersy szeptem wypowiadane przez artystkę, będące ostatnimi rozpaczliwymi myślami topielca, powodują, że skóra cierpnie na karku („Płynę / Za chwilę oddech / Będzie za krótki / Płynę / Na plecach / Na boku / Na brzuchu / Płynę / Do brzegu raczej / Nie zdążę…”).
Autograf na książeczce poprzedniej płyty
Autograf na książeczce poprzedniej płyty
Na szczęście na płycie można znaleźć również pogodniejsze utwory, pozwalające odetchnąć słuchaczowi. Jednym z nich jest „Poniedziałek”, czyli nawiązanie do przykazania „pamiętaj, aby dzień święty święcić”. To dość figlarna i bardzo sympatyczna piosenka o ulubionym dniu Katarzyny Groniec. Na jej tle o wiele poważniej prezentuje się kolejny song, „Mamo”. Jak łatwo się domyślić, dotyczy przykazania „czcij ojca swego i matkę swoją”. Bezsprzecznie piosenkarka szanuje i kocha swoich rodziców, mimo że ma pretensje zarówno do matki („Mamo / Dlaczego się nie malowałaś / Przez ciebie nie potrafię wcale / Skutecznie sprzedać się”), jak i ojca („Tato / Dlaczego nigdy nie mówiłeś / Że życie będzie tak zawiłe / I że mnie może znosić prąd”).
„Przypadki” potwierdzają wyjątkowość Kasi Groniec na rodzimej scenie muzycznej. Po przesłuchaniu płyty śmiało mogę powiedzieć, że chociaż musical „Metro” pozwolił zaistnieć wielu gwiazdom rodzimego szołbiznesu, to nie mam wątpliwości, która z nich świeci najjaśniej. Cóż… Sorry, Edyto G.
koniec
3 lipca 2007

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: W poszukiwaniu zapomnianej przyszłości
Sebastian Chosiński

18 IV 2024

Każdy wielbiciel rodzimej progresywnej elektroniki powinien z uwagą przyglądać się kolejnym produkcjom kierowanego przez Jarosława Pijarowskiego Teatru Tworzenia. Chociaż lider pochodzi z Bydgoszczy, jest to projekt wykraczający znacznie poza miasto nad Brdą, a w przypadku najnowszego materiału – „Forbidden Archaeology (Opus 1,1)” – wręcz międzynarodowy. Jak na razie udostępniony został jedynie w sieci, także w formie filmu wideo.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Muzyczny seans spirytystyczny
Sebastian Chosiński

16 IV 2024

W latach 2019-2020 Alan Davey, były gitarzysta basowy Hawkwind, wydał pod nawiązującym do tej legendarnej formacji szyldem Hawkestrel trzy albumy, po czym… zamilkł. A w zasadzie zajął się innymi konceptami artystycznymi. Musiały minąć cztery lata, aby przypomniał sobie o tym projekcie i uraczył fanów longplayem o wielce mówiącym tytule „Chaos Rocks”.

więcej »

Płynąć na chmurach
Sebastian Chosiński

12 IV 2024

Choć ich artystyczna współpraca rozpoczęła się przed ośmioma laty, to jednak dopiero teraz duński duet skonsumował ją poprzez wydanie wspólnej płyty. Album „Clouds” – lokujący się gdzieś na pograniczu jazzu i elektroniki (z elementami awangardy i folku) – sygnują swoimi nazwiskami improwizująca wokalistka Randi Pontoppidan oraz jazzowy wibrafonista Martin Fabricius.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Listy do nikogo
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Bez obraz, gdzie obraz?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kobieta ich bije
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.