Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Death Proof Soundtrack›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDeath Proof Soundtrack
Data wydaniapaździernik 2007
Wydawca Warner
NośnikCD
Czas trwania38:16
Gatunekfilmowa
EAN093624998860
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Jack Nitzsche - The Last Race 2:39
2) Smith - Baby, It's You 3:22
3) Ennio Morricone - Paranoia Prima 3:19
4) Eli Roth & Michael Bacall - Planning & Scheming 1:00
5) T. Rex - Jeepster 4:09
6) Rose McGowan & Kurt Russell - Stuntman Mike 0:19
7) Pacific Gas & Electric - Staggolle 3:50
8) Joe Tex - The Love You Save (May Be Your Own) 2:56
9) Eddie Floyd - Good Love, Bad Love 2:11
10) The Coasters - Down In Mexico 3:22
11) Dave Dee, Dozy, Beaky, Mick & Tich - Hold Tight 2:47
12) Pino Donaggio - Sally and Jack 1:25
13) Willy DeVille - It's So Easy 2:10
14) Tracie Thoms & Zoe Bell - Whatever-However 0:36
15) Eddie Beram - Riot In Thunder Alley 2:04
16) April March - Chick Habit 2:07
Wyszukaj / Kup

Tarantino vs. Rodriguez
[„Death Proof Soundtrack”, Robert Rodriguez „Planet Terror Soundtrack” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Filmy Quentina Tarantino zawsze były naszpikowane smaczkami dla uważnych odbiorców. O przemyślanej wizji twórczej świadczą również ich ścieżki dźwiękowe. Soundtracki do „Pulp Fiction”, „Wściekłych psów” czy „Kill Billa” to już klasyka gatunku. Teraz do tego grona ma szansę dołączyć muzyka z obu części „Grindhouse”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tarantino vs. Rodriguez
[„Death Proof Soundtrack”, Robert Rodriguez „Planet Terror Soundtrack” - recenzja]

Filmy Quentina Tarantino zawsze były naszpikowane smaczkami dla uważnych odbiorców. O przemyślanej wizji twórczej świadczą również ich ścieżki dźwiękowe. Soundtracki do „Pulp Fiction”, „Wściekłych psów” czy „Kill Billa” to już klasyka gatunku. Teraz do tego grona ma szansę dołączyć muzyka z obu części „Grindhouse”.

‹Death Proof Soundtrack›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDeath Proof Soundtrack
Data wydaniapaździernik 2007
Wydawca Warner
NośnikCD
Czas trwania38:16
Gatunekfilmowa
EAN093624998860
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Jack Nitzsche - The Last Race 2:39
2) Smith - Baby, It's You 3:22
3) Ennio Morricone - Paranoia Prima 3:19
4) Eli Roth & Michael Bacall - Planning & Scheming 1:00
5) T. Rex - Jeepster 4:09
6) Rose McGowan & Kurt Russell - Stuntman Mike 0:19
7) Pacific Gas & Electric - Staggolle 3:50
8) Joe Tex - The Love You Save (May Be Your Own) 2:56
9) Eddie Floyd - Good Love, Bad Love 2:11
10) The Coasters - Down In Mexico 3:22
11) Dave Dee, Dozy, Beaky, Mick & Tich - Hold Tight 2:47
12) Pino Donaggio - Sally and Jack 1:25
13) Willy DeVille - It's So Easy 2:10
14) Tracie Thoms & Zoe Bell - Whatever-However 0:36
15) Eddie Beram - Riot In Thunder Alley 2:04
16) April March - Chick Habit 2:07
Wyszukaj / Kup
„Grindhouse” to projekt dwóch panów: Quentina Tarantino i Roberta Rodrigueza. Choć koncepcję mieli wspólną, to jednak ich filmy mają nieco inne klimaty. Dlatego też znacznie różnią się pod względem doboru muzyki. Tarantinowskie „Death Proof” to wycieczka w czasie do lat 60. i 70. Poznajemy zapomniane gwiazdy sceny amerykańskiej. Każdy utwór to osobna opowieść, tak więc świetnie sprawdzają się zarówno razem, jak i osobno. Tymczasem „Planet Terror” Rodrigueza nie ma nic wspólnego z przebojowością. To zestaw krótkich motywów stworzonych z myślą o ilustracji muzycznej konkretnej sceny w filmie. Dlatego też zanim sięgnie się po ten soundtrack, lepiej najpierw obejrzeć film. W przeciwnym razie takie tytuły jak „Go Go Not Cry Cry” nie będą ani pociągające, ani zabawne.
W „Death Proof”, tak jak w „Pulp Fiction” i „Wściekłych psach”, samą przyjemnością jest już obcowanie z nieznanymi w Polsce artystami. Wykonywane przez nich piosenki posiadają duszę i świetnie się ich słucha.
Już pierwszy motyw, „The Last Race”, autorstwa Jacka Nitzsche powinni pokochać wszyscy ci, którzy zasłuchiwali się w „Misirlou” Dicka Dale’a & His Del-Tones (bardziej znanym jako „Pulp Fiction Theme”). Jest to zgrabny motyw utrzymany w duchu lat 70. Wrażenie robi zwłaszcza rozpoczynający całość ryk zapalanego silnika i odgłosy ostrej pogoni na autostradzie.
A co dalej? Jak zwykle w przypadku tarantinowskich soundtracków po trochu wszystkiego. Mamy więc trochę odwołań do wykonawców rockowych: „Jeepster” T. Rex, utwór zbudowany na brudnym motywie gitary, oraz rewelacyjny luzacki kawałek Willy’ego DeVille „It’s so Easy”. Jest spokojny blues w wykonaniu Pacific Gas & Electric „Staggolee”. Mamy też nieco łzawego rock’n’rolla („Good Love, Bad Love” z repertuaru Eddiego Floyda) oraz rockabilly („Chick Habit” April March). Dla kontrastu znajdziemy na płytce również dwa utwory instrumentalne, spokojniejsze od innych, stanowiące doskonałe tło do wydarzeń w filmie, ale jednocześnie bardzo charakterystyczne i zapadające w pamięć (Ennio Morricone „Paranoia Prima” i Pino Donaggio „Sally and Jack”).
Spore wrażenie robi również motyw towarzyszący kulminacyjnej scenie filmu, czyli „Riot in Thunder Alley” Eddiego Berama, którego środkową część wypełnia szaleńcza impresja perkusyjna. Wspaniała rzecz, zwłaszcza jak się sobie przypomni biedną Zoe Bell uwięzioną na masce samochodu w czasie obłędnego pościgu.
Na płytach z muzyką do filmów Tarantina nie zabrakło nigdy dialogów, które stawały się wręcz kultowe. Taki zabieg zawsze ubarwia płytę, zwłaszcza że Quentin ma ucho do soczystych wypowiedzi. Tym razem chyba najzabawniej wyszedł fragment, kiedy Rose McGowan (przyszła ofiara) poznaje Kurta Russella (psychopatycznego mordercę):

Robert Rodriguez
‹Planet Terror Soundtrack›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPlanet Terror Soundtrack
Wykonawca / KompozytorRobert Rodriguez
Data wydaniamarzec 2007
Wydawca Varese Sarabande
NośnikCD
Czas trwania43:45
Gatunekfilmowa
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Grindhouse Main Titles 3:30
2) Doc Block 2:03
3) The Sickos 1:40
4) Rose McGowan - You Belong to Me 2:15
5) Go Go Not Cry Cry 1:09
6) Hospital Epidemic 1:17
7) Rose McGowan - Useless Talent #32 3:11
8) His Prescription... Pain 0:55
9) Cherry Darling 1:01
10) The Grindhouse Blues 3:01
11) El Wray 1:18
12) Police Station Assault 1:33
13) Dakota 2:27
14) Zero To Fifty in Four 1:35
15) Fury Road 2:03
16) Helicopter Sicko Chopper 1:22
17) The Ring in the Jacket 1:34
18) Killer Legs 2:14
19) Melting Member 1:51
20) Novelle Vague - Too Drunk to Fuck 2:12
21) Chingon - Cherry's Dance of Death 3:26
22) Rose McGowan - Two Against the World 2:08
Wyszukaj / Kup
Rose: So, what’s your name?
Kurt: Stuntman Mike.
Rose: Stuntman Mike’s your name?
Kurt: You ask anybody.
Rose: Hey, Warren, who is this guy?
Quentin: Stuntman Mike.
Rose: And who the hell is Stuntman Mike?
Quentin: He’s stuntman.1)
Na tle ścieżki do „Death Proof” bardzo blado wypada soundtrack do „Planet Terror”. Mimo że tu również mamy zabawę konwencją, to jednak o wiele mniej finezyjną. To już nie jest zbiór melodyjnych utworów, a regularna muzyka ilustracyjna. Co ciekawe jej kompozytorem jest sam Robert Rodriguez.
Archaiczne syntezatorowe dźwięki kiepsko nadają się do słuchania bez towarzyszącego im obrazu, mimo że razem robią piorunującą mieszankę. Trochę przywodzi to na myśl sytuację z klasycznymi horrorami, jak „Halloween”, „Piątek 13” czy „Koszmar z Ulicy Wiązów”. W nich również muzyczne motywy są bardzo charakterystyczne i najczęściej zwiastują zbliżającą się masakrę, ale słuchanie ich poza filmem jest dość irytujące.
Na płycie królują krótkie fragmenty muzyczne zabarwione mocnymi wstawkami perkusji lub jazgotliwymi, lecz wciągającymi partiami gitary elektrycznej. W zasadzie jedynym kawałkiem, który wydaje się mieć początek i koniec oraz w miarę przemyślaną linię melodyjną, jest temat przewodni. Od razu powiem, że gdybym miał oceniać Rodrigueza wyłącznie za jego skomponowanie, to padłbym na kolana w pokłonach. Jest to mocny kawałek ociekający elektronicznymi dźwiękami, wzbogacony o świdrującą perkusję, mocną gitarę i wpadającą w ucho partię trąbki. Doskonałe rozpoczęcie płyty. Szkoda tylko, że dalej nie jest już tak dobrze.
O ile ciekawe miniatury w stylu nastrojowego „Doc Block” czy „His Prescription… Pain” mogą być całkiem atrakcyjne, to już bardziej chaotyczne, zagmatwane wstawki jak „Melting Member” lub „The Sicos” są bardzo irytujące. Drażni też notoryczne powtarzanie głównego motywu, tyle że w różnych wariantach. Na tym tle ciekawie wypadają dłuższe kompozycje, którym często towarzyszy kobiecy śpiew. Taki „You Belong to Me” to całkiem przyjemna ballada w klasycznym musicalowym stylu. Podobnie jest z wieńczącą całość spokojną piosenką „Two Against the World”. Świetnie też wypada „The Grindhouse Blues”, stonowana kompozycja oparta – zgodnie z tytułem – na bluesowym temacie. Takie ukojenie po porcji elektronicznych dźwięków.
Być może byłoby to ciekawsze, gdyby między muzyczne miniatury powplatać dialogi z filmu. Miejscami aż się prosi, by takowe się znalazły. Zwłaszcza że w „Planet Terror” aż roi się od dowcipnych wypowiedzi lub gier słownych.
Projekt o nazwie „Grindhouse” okazał się kolejnym udanym dziełem obu reżyserów. Udowodnili, że potrafią się bawić w kino jak nikt inny. Jednak jeśli chodzi o dobór materiału do ścieżek dźwiękowych, wygrywa Tarantino.
koniec
10 stycznia 2008
1) Rose: „Więc jak się nazywasz?”
Kurt: „Kaskader Mike”.
Rose: „Masz na imię Kaskader Mike?”
Kurt: „Spytaj kogo chcesz.”
Rose: „Hej, Warren, kim jest ten gość?”
Quentin: „Kaskader Mike.”
Rose: „A kim do diabła jest Kaskader Mike?”
Quentin: „Jest kaskaderem.”

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
Sebastian Chosiński

25 IV 2024

Arild Andersen to w świecie europejskiego jazzu postać pomnikowa. Kontrabasista nie lubi jednak przesiadywać na cokole. Mimo że za rok będzie świętować osiemdziesiąte urodziny, wciąż koncertuje i nagrywa. Na dodatek kolejnymi produkcjami udowadnia, że jest bardzo daleki od odcinania kuponów. „As Time Passes” to nagrany z muzykami młodszymi od Norwega o kilkadziesiąt lat album, który sprawi mnóstwo radości wszystkim wielbicielom nordic-jazzu.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Oniryczne żałobne misterium
Sebastian Chosiński

24 IV 2024

Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Mityczna rzeka w jaskini lwa
Sebastian Chosiński

23 IV 2024

Po trzech latach oczekiwania wreszcie zostały spełnione marzenia wielbicieli norweskiego tria Elephant9. Nakładem Rune Grammofon ukazała się dziesiąta, wliczając w to także albumy koncertowe, płyta formacji prowadzonej przez klawiszowca Stålego Storløkkena – „Mythical River”. Dla fanów skandynawskiego jazz-rocka to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z zespołem – szansa na nowy związek, którego nie da się zerwać.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż twórcy

Miasto nie do końca warte grzechu
— Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Czerwiec 2014 (1)
— Sebastian Chosiński, Jarosław Loretz, Agnieszka Szady

Gdzie diabeł mówi „buenas noches”
— Piotr Dobry

Zeżre cię żywcem
— Borys Jagielski

Nie graj tego więcej, Bob
— Michał R. Wiśniewski

Na ekranach: Listopad 2003
— Joanna Bartmańska, Marta Bartnicka, Piotr Dobry, Tomasz Kujawski, Łukasz Kustrzyński, Konrad Wągrowski

U Rodrigueza (prawie) bez zmian
— Łukasz Kustrzyński

Tegoż autora

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kim był Józef J.?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ilu scenarzystów potrzea by wkręcić steampunkową żarówkę?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baldwin Trędowaty na tropie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Nie należy mylić zagubienia się w masie z tkwieniem w gównie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł rozbiera się u Prady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.