EKSTRAKT: | 70% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | The Flaming Lips and Stardeath and White Dwarfs with Henry Rollins and Peaches Doing The Dark Side of the Moon |
Wykonawca / Kompozytor | The Flaming Lips |
Data wydania | 22 grudnia 2009 |
Wydawca | Warner |
Nośnik | CD |
Czas trwania | 41:00 |
Gatunek | rock |
EAN | 093624966876 |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Utwory | |
CD1 | |
1) Speak to Me/Breathe | 5:19 |
2) On the Run | 3:55 |
3) Time/Breathe (Reprise) | 4:57 |
4) The Great Gig in the Sky | 3:57 |
5) Money | 5:31 |
6) Us and Them | 7:45 |
7) Any Colour You Like | 2:42 |
8) Brain Damage | 4:42 |
9) Eclipse | 2:12 |
Usta po ciemnej stronie |
EKSTRAKT: | 70% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | The Flaming Lips and Stardeath and White Dwarfs with Henry Rollins and Peaches Doing The Dark Side of the Moon |
Wykonawca / Kompozytor | The Flaming Lips |
Data wydania | 22 grudnia 2009 |
Wydawca | Warner |
Nośnik | CD |
Czas trwania | 41:00 |
Gatunek | rock |
EAN | 093624966876 |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Utwory | |
CD1 | |
1) Speak to Me/Breathe | 5:19 |
2) On the Run | 3:55 |
3) Time/Breathe (Reprise) | 4:57 |
4) The Great Gig in the Sky | 3:57 |
5) Money | 5:31 |
6) Us and Them | 7:45 |
7) Any Colour You Like | 2:42 |
8) Brain Damage | 4:42 |
9) Eclipse | 2:12 |
Martin Küchen – lider freejazzowej formacji Angles 9 – zaskakiwał już niejeden raz. Ale to, co przyszło mu na myśl w czasie pandemicznego odosobnienia, przebiło wszystko dotychczasowe. Postanowił stworzyć – opartą na starożytnym greckim micie i „Odysei” Homera – jazzową operę. Do współpracy zaprosił wokalistkę Elle-Kari Sander, kolegów z Angles oraz kwartet smyczkowy. Tak narodziło się „The Death of Kalypso”.
więcej »Po trzech latach oczekiwania wreszcie zostały spełnione marzenia wielbicieli norweskiego tria Elephant9. Nakładem Rune Grammofon ukazała się dziesiąta, wliczając w to także albumy koncertowe, płyta formacji prowadzonej przez klawiszowca Stålego Storløkkena – „Mythical River”. Dla fanów skandynawskiego jazz-rocka to pozycja obowiązkowa. Dla tych, którzy dotąd nie zetknęli się z zespołem – szansa na nowy związek, którego nie da się zerwać.
więcej »Każdy wielbiciel rodzimej progresywnej elektroniki powinien z uwagą przyglądać się kolejnym produkcjom kierowanego przez Jarosława Pijarowskiego Teatru Tworzenia. Chociaż lider pochodzi z Bydgoszczy, jest to projekt wykraczający znacznie poza miasto nad Brdą, a w przypadku najnowszego materiału – „Forbidden Archaeology (Opus 1,1)” – wręcz międzynarodowy. Jak na razie udostępniony został jedynie w sieci, także w formie filmu wideo.
więcej »Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski
Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski
Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski
Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski
Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski
Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski
Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski
Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
Wypełnić pustkę
— Przemysław Pietruszewski
Anioły są na ziemi. Diabły też
— Jakub Stępień
Fanom – fani
— Jakub Stępień
Jeszcze jedno muzyczne podsumowanie 2011
— Jakub Stępień
Ta Nosowska
— Jakub Stępień
Już nie taki „Antypop”
— Jakub Stępień
…a będzie coraz lepiej
— Jakub Stępień
Wieści z wariatkowa
— Jakub Stępień
Mgiełki (z) Dzikiego Zachodu
— Jakub Stępień
Wycinanki i wyklejanki
— Jakub Stępień
Niektóre rzeczy się nie zmieniają
— Jakub Stępień
Nienawidzę tej płyty ;) Nie za treść muzyczną, z tą zapoznałem się jedynie pobieżnie - ale kiedy po dwóch tygodniach oczekiwania i liiicznych perturbacjach, po dwukrotnym 40-minutowym maratonie w ulewnym deszczu, znajduje się ją w przesyłce ze sklepu internetowego, w której miało być moje ukochane Deftones, na które czekałem od dwóch lat... Nienawiść od pierwszego wejrzenia :)