NienasycenieAutor jest poetą. Zadebiutował w 1993 w miesięczniku studenckim i w tym samym roku wydał swoją pierwszą poetycką książkę „Joanna”. Od tamtej pory powstały kolejne tomiki poetyckie „Niezauważalna” (1994), „Pajęczyna” (1994), „Złamane pióro” (2001), ”Metamorfozy” (2003). Utwory Barteczki zdążyły się już ukazać na łamach wielu czasopism kulturalno-literackich. Publikowane poniżej wiersze pochodzą z najnowszego tomiku „Nienasycenie”, którego premiera przewidziana jest na koniec roku 2004.
Zbigniew BarteczkaNienasycenieAutor jest poetą. Zadebiutował w 1993 w miesięczniku studenckim i w tym samym roku wydał swoją pierwszą poetycką książkę „Joanna”. Od tamtej pory powstały kolejne tomiki poetyckie „Niezauważalna” (1994), „Pajęczyna” (1994), „Złamane pióro” (2001), ”Metamorfozy” (2003). Utwory Barteczki zdążyły się już ukazać na łamach wielu czasopism kulturalno-literackich. Publikowane poniżej wiersze pochodzą z najnowszego tomiku „Nienasycenie”, którego premiera przewidziana jest na koniec roku 2004. Nie mogliśmy nic zrobić Chochlik losu rozdawał karty Nie dając żadnemu z nas szans Na opamiętanie zbyt późno Niemy szalony taniec nadal trwa Rozkołysani dotykamy wszechświata To dla ciebie niebo układam z gwiazd *** Na wstędze nieskończoności unosimy Podszyte strachem zwyczajne słowa W świetle porannego skowronka Wzrastają winoroślą kruchej nadziei Zatrzaśnięci w koszmarze rzeczywistości Jak samotnie tańczące arlekiny Drżącym głosem niepewnie pytamy Czy coś może ocalić naszą miłość ? *** Tak bardzo odmienni jesteśmy Nie rozumiem twojej gry Wiesz, że nie mam nic Prócz tych kilku kłamstw Dlaczego jesteśmy tacy samotni ? Nierozłączni potęgą uczucia Wypatrujemy następnego poranka *** Na ostrzach niepewności Rozpinam swoją modlitwę Trwam w potrzasku bólu Ile dróg prowadzi do Ciebie ? Pewnie wchodzę w głębie Nienasycenia ? *** Odnajduję w kącie zapomniany list W którym ważysz każdą myśl Z pocałunkami pełnymi grozy Odchodząc dopisałaś ostatnie zdanie Na pergaminie minionego życia Ziemia pokryta złocistym pyłem Niebo zamknięte zostało na klucz *** W odmętach wielu gier Znów kąsasz mnie słowami Maskujące błoto niedopowiedzeń Za szlabanem szarych snów Niepozorne przystanki złudzeń W matowym odbiciu ideałów Gilotyna sztucznych zachowań Odcina skutecznie od rzeczywistości Papierosowy dym przesłania słońce *** Kolorowe soczewki Tak, kup sobie Kolorowe soczewki W życiu wybrukowano Wszystkie dobre chęci Odciski spóźnionych dni Porosła mechata pajęczyna Winorośla wzrastających owoców Powiła bogobojna szara mgła Pozorne przyjaźnie odległe Bezcielesne związki *** Poranek jak co dzień Wychodzisz do pracy Znów pada siarczyście deszcz Parasol skutecznie ochroni Od plugawych spojrzeń Przystanek znasz tu wszystkich Zatłoczone bezwładne przestrzenie Przemierzają w pośpiechu całe miasto W kajdanach rutyny umierasz powoli Gorset zachowań zaciskany Coraz mocniej wolno dławi Marzenie o ikarowym wzlocie 15 kwietnia 2004 |
Światowy Dzień Poezji w roku 2024 powitajmy razem z przemyśleniami o Niej pióra Teresy Paryny (Przemyśl), Waldemara Jaglińskiego (Kraków), Katarzyny Hop-Drzewieckiej (Legionowo), D’Arii Galickiej (Przemyśl).
więcej »Dygotając w przestrzeni
W polu serca człowieka
Sam człowiek się zastanawia
Co go jeszcze tu czeka?
...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak
Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak