Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Szept poleca #3

1 2 »
We wrześniu w cyklu najciekawszych wierszy internetowej grupy poetyckiej "Szept" prezentują swe poezje: Gilbert, Ichiae Lucsav, Jakub Korthals, Misiek, nonFelix oraz Ula.

Szept poleca #3

We wrześniu w cyklu najciekawszych wierszy internetowej grupy poetyckiej "Szept" prezentują swe poezje: Gilbert, Ichiae Lucsav, Jakub Korthals, Misiek, nonFelix oraz Ula.
(bez tytułu) - Gilbert
właściwie pusty pokój, ściany koloru papieru toaletowego
nie dzieje się nic oprócz pisania
(to dziś pierwsza rzecz która się dzieje)
oprócz myśli
dużo różnych myśli
właściwie pusty pokój, jednak na oknie wisi nadzieja
nie dzieje się nic prócz jej szeptu
będzie dobrze, ona przecież zrozumie
jest też tu lęk
dużo mego lęku
właściwie pusty pokój, wypełniony jednak uczuciami do sufitu
uśmiechy przeplatane szyderstwem
że jestem głupi i nie powinienem
zostawić miłości
zapisanej na kartce

Oczyszczenie potem trzy potwarze - Ichiae Lucsav
Lunatycy! myjcie twarze
Zakrwawione zauważę
Przyjaciela będę miał serce gorące
Przyjaciele! chłodźcie twarze
Słońca cień wam oczy praży
Niewidomych nie widzicie dźgania słońcem
Bezwstydnicy! kryjcie twarze
Nieba blask samotny starzeć
Będzie się mścił na was zmarszczką
Zbawiciele! miejcie twarze
Sopla klingą siłę razić
Re inkarnacja Twa marzłoć
[25 IV 2001, Warszawa]

Ostatnia lalka z szyfonu - Ichiae Lucsav
Wiatr przedłużenie Twojego oddechu
Chłodny, wszechogarniający
Chmury prześwit nieufnie patrzysz na gablotkę
Liść przetaczasz
Ulega
Ta lalka dla Ciebie wszystkim, a wszystkiego mieć nie możesz
Przyklejasz nosek do szyby fantom przytulasz do serca
Samotna
Na co się gapisz czas ucieka klient nasz pan się roześmiał
Dźwięczy słodko w skórzanym portfelu judaszowa
Groszowa
Nadzieja
[24 VI 2001, Warszawa]

Daj nam Panie - Jakub Korthals
Daj nam Panie daj
ukochany kraj.
Te matki nad dębowa kołyską,
tego chłopa z ubogą miską,
i te babki co płaczą, szlochają, kochają
i wołają: o Boże, o Boże,
dziś poranne wstają zorze.
Daj nam Panie daj
ukochany kraj.
Te plaże w słońcu skąpane
i te drogi różami usłane,
i te ptaki co kraczą, ćwierkają, śpiewają
i wołają: o kraju, o kraju,
dlaczego tak zimno nam w maju?
Daj nam Panie daj
ukochany kraj.
Te kominy co kończą się w niebie,
żółte kutry w piaszczystej Łebie,
i te dzieci co krzyczą, szaleją, śpiewają
i wołają: o słońce, o słońce,
najmocniej ty świecisz nam w Polsce.

Ostatni oddech - Jakub Korthals
Nim posadzisz ostatnie drzewo,
zanim zbierzesz ostatni plon,
nie żałuj sobie niczego
nim Pan Bóg cię spisze na złom.
Bo w tym ostatnim oddechu
ostatnia nadzieja tkwi,
by w naszym ziemskim pośpiechu
godnie zakończyć swe dni.
Nim opróżnisz ostatnią butelkę,
nim sięgnie twe oko do dna,
za życie pij - jedną kropelkę,
choć ta kropelka to łza.
Bo w tym ostatnim napoju
ostatnia nadzieja tkwi,
by w naszym ziemskim nastroju
godnie zakończyć swe dni.
Nim ochrzcisz ostatnie dzieci,
nim spiszesz testament swój,
zaśpiewaj: mój miły świecie!
Lecz czy on jeszcze jest twój?
Bo w tej ostatniej piosence
ostatnia nadzieja tkwi,
by w naszej ziemskiej udręce
godnie zakończyć swe dni.
Nim zamkniesz ostatni raz oczy,
nim zgaśnie pochodni blask,
nie szukaj na darmo pomocy,
to nie jest najlepszy czas.
Bo w tej ostatniej rozpaczy
ostatnia nadzieja tkwi,
że Pan Bóg ci wszystko wybaczy
i godnie zakończysz swe dni.
Nim ruszysz w ostatnią drogę,
nim róża przykryje twą skroń,
podnieś do góry swą głowę,
podnieś do góry swą dłoń.
Bo w tym ostatnim twym geście
ostatnia nadzieja tkwi,
by w naszym ziemskim kontekście
godnie zakończyć swe dni.

Pierwszy akt - Jakub Korthals
Jak kabaret to kabaret.
Czy to balet
czy też szalet.
Nasze życie to jest
tylko pierwszy akt.
Ludzie piszą pamiętniki,
mają słabość do muzyki.
Kto zaśpiewa mi choć jeden
prosty takt?
Jak kabaret to kabaret.
Piąty walet
to jest talent.
Nie skończymy nim
ostatnia spłynie łza.
Sąsiad ciągle ma nam za złe,
że w tej sztuce jest wciąż błaznem
i nie widać ani szczytu
ani dna.
Jak kabaret to kabaret.
Czy w upale
czy w Nazaret.
Sam już nie wiem
czy skończymy salwą braw.
Ludzie klepią się po barach,
potem kończą w nocnych barach.
Tylko święci nie opuszczą
głównych naw.
Jak kabaret to kabaret.
Czy to balet
czy też szalet.
Nasze życie to jest
tylko pierwszy akt.
Ludzie proszą o coś Boga
bo ich wnet dopadła trwoga,
a sam diabeł podpisuje
z Bogiem pakt.
1 2 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ilustracja: <a href='mailto:aszady@uw.lublin.pl'>Agnieszka ‘Achika’ Szady</a>

Snuję cichości
Monika Zając-Czerkies

6 IV 2024

więcej »
Ilustracja: <a href='mailto:aszady@uw.lublin.pl'>Agnieszka ‘Achika’ Szady</a>

Światowy Dzień Poezji 2024
D’Aria Galicka, Teresa Paryna, Katarzyna Hop-Drzewiecka, Waldemar Jagliński

23 III 2024

Światowy Dzień Poezji w roku 2024 powitajmy razem z przemyśleniami o Niej pióra Teresy Paryny (Przemyśl), Waldemara Jaglińskiego (Kraków), Katarzyny Hop-Drzewieckiej (Legionowo), D’Arii Galickiej (Przemyśl).

więcej »
Ilustracja: <a href='mailto:aszady@uw.lublin.pl'>Agnieszka ‘Achika’ Szady</a>

Łapaczka Snów
Ewelina Kudela

9 III 2024

Dygotając w przestrzeni
W polu serca człowieka
Sam człowiek się zastanawia
Co go jeszcze tu czeka?

więcej »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.