Szept poleca #2Kontunuujemy prezentowanie poezji członków grupy Szept, mając nadzieję na stałą współpracę.
"Szept to lista dyskusyjna poświęcona zarówno ludziom piszącym, jak i lubiącym czytać i czującym się dobrze w temacie literatury. Na jej łamach organizowane są warsztaty literackie, obiektywnie i konstruktywnie oceniamy także twórczość członków grupy." [nonFelix, moderator] Szept poleca #2Kontunuujemy prezentowanie poezji członków grupy Szept, mając nadzieję na stałą współpracę. "Szept to lista dyskusyjna poświęcona zarówno ludziom piszącym, jak i lubiącym czytać i czującym się dobrze w temacie literatury. Na jej łamach organizowane są warsztaty literackie, obiektywnie i konstruktywnie oceniamy także twórczość członków grupy." [nonFelix, moderator] Sanktuarium - Agnieszka "Ignite" Hałas znalazłeś je przypadkiem podążając na oślep ścieżką wysnutą z baśni i złudzeń wiła się długo przez ciemny las wątpliwości wyciągały niespokojne gałęzie teraz stoisz na zalanej słońcem hali kamienni dostojnicy wokół skrzą się milczącym śniegiem mgła spowija ich sędziwe głowy lecz odpowiedzą echem gdy zawołasz potok nuci srebrną kołysankę woda zmyje kurz długiej drogi i wspomnienie ognia płonącego pod górą gdzie jestem pytasz - orle skrzydła kreślą odpowiedź jasną jak niebo płynną jak logika snu ... o zmierzchu wiatr budzi trawy bezszelestnie nurkuje nietoperz Varda unosi dłonie by zapalić gwiazdy (bez tytułu) - Adam Budziński Śniłem. Pełen wiary. W swej wierze nieufny. Pytałem: Zbłądziliście... Kojący śmiech ciszy. W obłoconych kaloszach Dziecinną kolejką uciekłem W światełko tunelu. Chrapałeś Pluszowy misiu Z duszą na temblaku. Kościan, 2000 r. Dziś... - Paweł Piotrowski Dziś... chciałbym rozpłynąć się w morzu Twych ust roztopić w kasztanowych włosach ponurkować wśród żartobliwych błysków oczu dziś... chciałbym powędrować po Twoim ciele bez mapy, bez kompasu zanurzyć się w kropelkach słonego potu pobiec po delikatnych krzywiznach dziś... bo nie ma jutra. Nowe życie - Rydzo Nie będę pił już z byle kim, byle co, byle gdzie. Nie będę żył już byle jak, wolny ptak, tak na wznak. Nie będę prosił więcej o jałmużnę. Nie będę już nikomu więcej dłużny. Nie będę czekał dłużej na swe nowe życie, a o świcie odejdę na amen. Nie, już dłużej nie zostanę. Nie dokończę ostatniego kielicha, a marycha w popielniczce niech wysycha. Nie będę żył już z byle kim, byle jak, byle gdzie. Nie będę śnił już byle sen, byle noc, byle koc. Nie będę darł już więcej starych kalendarzy. Nie będę już nikomu piwa ważył. Nie będę czekał dłużej na swe nowe życie, a o świcie odejdę na amen. Nie, już dłużej nie zostanę. Nie dokończę ostatniego kielicha, a marycha w popielniczce niech wysycha. uf - Surion Epeirodis ciemny poranek jak i ciemny był wieczór ponure starcia i powolne wyniki i nic we mnie nie działa wyjałowiony wracam potem do domu i po co... dumny jestem gdy widzę jak w wiecznej walce i w wiecznym znużeniu pokonuję świat lecz po co... (bez tytułu) - Świtezianek złamałem kredkę bratu będzie płakał teraz śpi zaczarowany przez elfy rysują mu sny kredkami których nie złamie nikt Co po nas zostanie...? - Jacek "NerV0" Andrzejczak Kwas siarkowy i solny, w naszym nieboskłonie, Azotowy wśród drzew, ołów w gór koronie. Pestycydy w rzekach, nawozy w wielkim morzu. Pluton i rtęć w glebie, arsen w złotym zbożu. Epitafium - nonFelix Nie napiszę dziś o śmierci. Napiszę o kwiatach białych dzwoneczkach Uśmiechach trochę wymuszonych Serdecznym przytakiwaniu tak...i...waniu... Nie, nie napiszę dziś o śmierci. Napiszę o życiu - pełnym jak nigdy A śmierć... opisze się sama. aż do końca. (bez tytułu) - nonFelix Ukrzyżowali go. Krew spływała z zimnych gwoździ kalajacych nogi i ręce po czym spadała szkarłatnymi kroplami pomiędzy zaciekawionych i może trochę zakłopotanych gapiów. Ukrzyżowali go, zostawiając tak w bólu i cierpieniu, bliżej Boga. Umarł tak za... Umarł tak za... Umarł tak zanim zdążył przeżyć każdą chwilę. Umarł tak... Kto?! Jezus? Myślisz na zbyt małą skalę; Tysiace ludzi zginęło na krzyżach - to bezimienni wydeptali ścieżki do nieba. tOrTuRa - Paweł Piotrowski, Gumior, nonFelix Dziś jest ta noc... zanurzysz swą rękę w moich wnętrznościach i wyciągniesz krwawy zwój wielobarwnych nitek... (krawy to w tym przypadku zły epitet może lepiej ciepły, wilgotny albo coś...) ...i ułożysz z nich niekończącą się tęczę... (niekończąca tęcza - zbędny patos) pozbawisz złudzeń, nadziei Dziś jest ta noc dziś... mnie zabijesz. (wiadomość o rychłej śmierci podmiotu lirycznego przenika czytelnika, pozwala mu odczuć jego wewnętrzny strach i ból. Czytelnik nie rozumie tego rodzaju wierszy) dekadent - Gumior żalił się mi że ma co zechce marzenia co z włosów jak mendy wyrywali jego rodzice pełne sklepy i portfel pełny umysł bezwartościowych pragnień skarżył się że ma to czego nie mieli brak celu w życiu pełny żołądek zepsutych idei i nienasycenia i że nie w smak mu nawet piwo i kwas chciałem mu zaproponować by podzielił się z kimś swoim szczęściem lecz mnie uprzedził oznajmiając że wysłał sto kubeczków ryżu głodującym w Afryce za rogiem gdzie staliśmy kobieta zjadała pomyje 2001-05-12 1 lipca 2001 Więcej twórczości członków Grupy Literacko-Dyskusyjnej "Szept", jak i informacje o samej grupie znaleźć możecie na stronie "Szeptu"
|
Światowy Dzień Poezji w roku 2024 powitajmy razem z przemyśleniami o Niej pióra Teresy Paryny (Przemyśl), Waldemara Jaglińskiego (Kraków), Katarzyny Hop-Drzewieckiej (Legionowo), D’Arii Galickiej (Przemyśl).
więcej »Dygotając w przestrzeni
W polu serca człowieka
Sam człowiek się zastanawia
Co go jeszcze tu czeka?
Pojawiłaś się nie wiadomo skąd,
jak duch.
Podzieliłaś się garścią suszonych liści
i złotych myśli.
...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak
Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak