Szept poleca #1Szept to lista dyskusyjna poświęcona zarówno ludziom piszącym, jak i lubiącym czytać i czującym się dobrze w temacie literatury. Na jej łamach organizowane są warsztaty literackie, obiektywnie i konstruktywnie oceniamy także twórczość członków grupy. [nonFelix, moderator]
Szept poleca #1Szept to lista dyskusyjna poświęcona zarówno ludziom piszącym, jak i lubiącym czytać i czującym się dobrze w temacie literatury. Na jej łamach organizowane są warsztaty literackie, obiektywnie i konstruktywnie oceniamy także twórczość członków grupy. [nonFelix, moderator] Chwila - Agnieszka "Ignite" Hałas kiedy cichną na zewnątrz odgłosy ulic zasypiają maluczcy w swych betonowych gniazdach przebrzmiały skargi wykruszyły się suche słowa modlitw i nie ma już nawet tęsknoty za światłem spójrz pod najnieśmielszym z dotknięć kiełkuje na nowo szafirowy szlak zakwitają lilie łabędź rozpościera skrzydła i twe dłonie jak żagle w nieskończoność nad ożywającym płótnem Czarna róża - Jakub "Devean" Radzimiński Gdy wieczorem w cieniu gwiazd Odpływałem w łodzi słów Łowiąc każdy cichy dźwięk Usiłując zdławić strach Że gdy ujrzę ciebie znów Sny powrócą, wróci lęk Czarna różo, ty swym głosem gasisz gwiazdy Ciemną nocą me marzenia snami niszczysz Łzy księżyca nim upadną na twe płatki Zastygają, czarna różo, w zimnej ciszy Pozbawiony cienia gwiazd Karmię pustkę w sercu mym Każdą pełną obaw łzą Że nie będzie więcej nas Czarne płatki będę śnić Będąc gdzieś daleko stąd Czarna różo, ty swym głosem noc zaplatasz Co ucisza najgłośniejsze serca bicie Wkrótce wbrew marzeniom nikłym raz ostatni Twa melodia, czarna różo, zabrzmi skrycie Patrząc na księżyca blask Nim na zawsze pójdę tam Nasłuchując szumu drzew Płaczących nad losem gwiazd Smutnie milcząc gaśnie nam Już ostatnia spośród świec Czarna różo, me marzenia są zgubione Umierają, nim powstaną, w zimnej ciszy Wnet osuną się na ziemię tuż przy tobie I mej pieśni nikt już więcej nie usłyszy 22 VIII 2000 Czekam - Genevieve zbuduję domek z kart. będzie miał cztery ściany, skośny dach i kominek z ogniem wesołym przed nim posadzę kilka zielonych drzew. usiądę pod klonem i będę śpiewu słuchać ptaków błękitnych tych - co tylko dla mnie... przyjdź do mnie... czekam... 9 IX 1998r Dekoracja - Diara Duzi chłopcy bawią się lalkami. Prowadzą je za rączki Na spacer po parku. Zlizują im farbę z twarzy. I kładą je obok w łóżku. Lalkom łatwo się ściąga ubranie. Lalki kolekcjonuje się na półkach. Droga krzyżowa - Gumior Gdy myślę o Jego śmierci, wbitych gwoździach w dłonie, poniżeniu rozebranego do naga, ból przeszywa mój krzyż. //////////////////////// Poprosiła mnie o drobne. Pokazywała powbijane w ręce igły. Mówiła, że już zdarli z niej tunikę i grają w kości o jej życie. - obrzydliwość. Musiałem się jej pozbyć. "Walcz!" - poradziłem, by nie mieć wyrzutów sumienia i odszedłem. //////////////////////// Jej nie pomógł Szymon z Cyreny, Św. Weronika nie wytarła jej twarzy. Ona nie umrze wysoko na krzyżu I nie złoży jej w grobie Józef z Arymatei. Czy zmartwychwstanie? 2001-04-03 Impresja. Co z oczu córki fenixa... - Tallis Był kiedyś sen o wolności, ktora przychodzi o zmierzchu, przychodzi w barwie cienistego lasu w oddechu pełnym powietrza i w borowkach zbieranych po majowym deszczu Woda, biała krew ziemi, której czystośc piją demony zlatujące sie do okien w noc księżycową i świetą, Duchy perskie w błękitnych woalkach pochylone nad stawem polodowcowym Dźwiękiem wioskowych, surowych skrzypiec pachną fale zatoki. słone, ciche rozprawy wiatru z morzem nad kominem. ciężko żegluje w dół złoty aureus. okrągłe, niebieskie dachy pobielonych domów, skrzą się skrzydłami cherubinów. Floor estencja - nonFelix Klepka podłogowa - pandemonium dźwięku. krok staje się melodią, nie do skopiowania, nie zapisaną. Ściany różnią się od podłogi nie tylko tynkiem, nie tylko kolorem, rodzajem obicia, funkcją, położeniem, budową, wielkością, rzeczami tkwiącymi w. - na podłogi nie patrzymy. Nie patrzymy pod nogi. Pokój - cztery ściany. A gdzie podłoga, gdzie sufit? puste ograniczenia, brak nieba. Kładę się na ziemi. Trzeszczy. Tak szumią martwe drzewa. nieważne wspomnienia. Tak nie potrafi szumieć nawet piasek w klepsydrze. Martwe lasy pod stopami... ...jak człowiek może nie czuć się władcą... ...chodząc po trupach. Dusz-no. 6-X-2000 r. Ktoś puka do drzwi - Jakub Korthals Puk, puk - ktoś puka do drzwi. Może to listonosz przyniósł list z dalekiego kraju. Lubię czytać długie listy. Puk, puk - ktoś puka do drzwi. Może to syn sąsiadki szuka Azorka. Azorek uciekł z domu dwa lata temu. Puk, puk - ktoś puka do drzwi. Może to ojciec wracający z pracy do swych dzieci. Przecież każdy może pomylić drzwi. Puk, puk - ktoś puka do drzwi. A może to bezdomny przyszedł prosić o kromkę chleba. Coraz więcej bezdomnych na ulicach. Puk, puk - ktoś puka do drzwi. Może to przyjaciel chce mi złożyć najlepsze życzenia. Mam jeszcze kilku przyjaciół. Puk, puk - ktoś puka do drzwi. Może to Matka Boża z Dzieciątkiem szuka dachu nad głową. Jezu otwórz drzwi naszych serc. Puk, puk - ktoś puka do drzwi. Chyba mi się przesłyszało. Pan Con-Turbo - Elmister Pan Con-Turbo nie myślał dziś o świecie Bo świat to wielkie słowo niosące nikłe treści Pan Con-Turbo myślał dziś o śniadaniu Bo śniadanie jest zawsze tym za co się podaje A świat tym co nam jest podawane na talerzu złudzeń Pan Con-Turbo nie myślał też o żadnym z wielkich słów Omijał od rana moralność, miłość, martyrologie i męczeństwo Zatrzymując się na chwilę tylko przy martwicy wątroby Stałej i pewnej jak każdy oddech, jak spojrzenie Pan Con-Turbo już dawno temu pokochał rzeczy niezmienne Pomiędzy wspomnieniami na nagrobku zmarłego Pana Con-Turbo Nie zapisano żadnej daty, wspomniano tylko że dzień był szary że spokój jego ciału , wieczność duszy, a marmur żywym Pan Con-Turbo bardzo lubi ten napis i zazdrosne spojrzenie Wciąż błąkającego się po świecie Pana Cogito. Stary poeta - Jakub Korthals Spojrzałem na niego przymrużonymi oczyma. Ujrzałem w jego oczach niepokój. Jakby czekał na przeznaczenie. Postać jego lekko przygarbiona, włos rzadki, twarz zmęczona trudami życia. Pamięta jeszcze wojny. Pamięta pakty, rozejmy, rozłamy i sejmy, śluby, rozwody, marsze i pochody. Mądrość jego nie ma sobie równych. Sprawiedliwość wynika z daty urodzenia, bogobojność z cnoty tradycji. W jego domu mnóstwo książek, listów i obrazów. I jeszcze ta fotografia z dzieciństwa, żółta jak jego stare ręce dzielnie trzymające silnie wysłużone pióro. 1 czerwca 2001 Więcej twórczości członków Grupy Literacko-Dyskusyjnej "Szept", jak i informacje o samej grupie znaleźć możecie na stronie "Szeptu"
|
Światowy Dzień Poezji w roku 2024 powitajmy razem z przemyśleniami o Niej pióra Teresy Paryny (Przemyśl), Waldemara Jaglińskiego (Kraków), Katarzyny Hop-Drzewieckiej (Legionowo), D’Arii Galickiej (Przemyśl).
więcej »Dygotając w przestrzeni
W polu serca człowieka
Sam człowiek się zastanawia
Co go jeszcze tu czeka?
...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak
Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak
...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak