Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Elżbieta Leszczyńska
‹Baśń o miłości›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
AutorElżbieta Leszczyńska
TytułBaśń o miłości
OpisAutorka pisze o sobie:
Jestem już starszą panią. Przez większą część życia uprawiałam poezję „do szuflady”. Wydawnictwo „Skrzat” natomiast wydało moją prozę – dwie powieści dla młodych czytelników.
Gatunekdramat

Baśń o miłości

Elżbieta Leszczyńska
« 1 2 3 4 5 »

Elżbieta Leszczyńska

Baśń o miłości

III
Ilustracja: <a href='mailto:rafal.wokacz@gmail.com'>Rafał Wokacz</a>
Ilustracja: Rafał Wokacz
Podziemny korytarz, oświetlony głowniami przytwierdzonymi do muru. Strażnicy prowadzą Marka z zawiązanymi oczami. Wprowadzają do celi. Zdejmują opaskę i mocują łańcuchem kratę. Odchodzą. Marek zostaje sam.
MAREK:
To prawda?! Muszę dotknąć tej kamiennej ściany,
I ciągle jej dotykać, by w prawdę uwierzyć.
Jeszcze wczoraj dom, życie, nadzieje i plany…
Wciąż pełno tego we mnie. Już by lepiej nie żyć.
Ta wiedźma kostropata, diabelskie nasienie,
Sprawiła mi los gorszy od szybkiego zgonu.
Spać, zapomnieć! Inaczej wkrótce oszaleję!
Myśl mam jeszcze i myśli nie oddam nikomu.
Ktoś idzie…
Wchodzi Helena przebrana za wieśniaczkę. Niesie koszyk z jedzeniem i dzbanek z wodą. Wstawia to przez kratę do celi.
Jakaś biedna, obdarta dziewczyna.
Pewnie mieszka na wyspie, może też skazana.
Nic nie mówi. Dziewczyno, jakie twoje imię?
Jesteś tu, by mi służyć? Masz innego pana?
Nic nie mówi, to dziwne, coś tu nie w porządku.
Czyżby tamta diablica dała mi niemowę,
By żaden sygnał z zewnątrz, żaden, bez wyjątku,
Nie przeniknął do lochu? To przypuścić mogę.
Ha cóż, widać, tak trzeba. Wypij pełną miarkę
Goryczy, niechaj wiecznie w twym sercu panuje.
Obudź się wreszcie głupcze, spójrz dokoła, Marku,
Jesteś więźniem, a więzień każdy cios przyjmuje.
Przygląda się przez chwilę Helenie.
To w końcu tylko prosta i głupia dziewczyna.
Jaki pożytek miałbym tutaj z jej paplania?
Jak to się rusza, chustką całą twarz zasłania.
Ledwo przyszła, a już mnie coś nudzić zaczyna.
Helena wycofuje się z pola widzenia Marka. Opiera się o mur i ściąga chustkę z głowy.
HELENA:
Dłużej tego nie zniosę, tych skarg, tej napaści.
Ważył się rzecz rozpocząć, znieść klęski nie umie.
Fałszywy ogier, zewnątrz najprzedniejszej maści,
Wnętrze wstrętna choroba doszczętnie rujnuje.
Mój pomysł nie był dobry, by go zamknąć tutaj
W lochach na dnie pałacu, w samym środku miasta.
On myśli, że go wieźli gdzieś na krańce świata,
A siedzi kilka metrów w dół pod moim butem.
IV
Ta sama komnata, co na początku. Wchodzą Helena i Makroniusz.
HELENA:
Jak dzieci, Makroniuszu?
MAKRONIUSZ:
Miranda i książę
Już się zaprzyjaźnili, lecz Konrad odstaje.
HELENA:
To nic, miej nad nim pieczę. O ojca pytają?
MAKRONIUSZ:
Nie pytają, bo wiedzą. Tak przynajmniej sądzę.
HELENA:
Ty też nie pytasz…
MAKRONIUSZ:
Pani, kości mam już słabe.
Przebyłem swą dojrzałość w służbie twego teścia.
W tę ziemię pot mój wsiąkał, a oczy wyblakły
Od tego skrawka nieba, gdzie mój los się spełniał.
Duchem podobny dzieciom, tylko wśród nich czuję,
Że jestem tam, gdzie trzeba, gdzie jest moje miejsce.
Tak jak one się pytam, jak one współczuję,
Z dwóch stromizn jednej góry wyciągamy ręce
Do siebie…
HELENA:
Makroniuszu, twój bratanek żyje.
Został tylko zesłany na skalistą wyspę
Na wodach jego godnych. To morze niczyje.
Niczyje, jak powietrze, jak ciemność… i czyściec.
MAKRONIUSZ:
Nie był z niego zły chłopiec…
HELENA:
Chłopiec mierzył do mnie!
MAKRONIUSZ:
Wybacz, Pani, staremu. Już o nim nie wspomnę.
« 1 2 3 4 5 »

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Ilustracja: <a href='mailto:rafal.wokacz@gmail.com'>Rafał Wokacz</a>, wygenerowane przy pomocy AI

Gelimer
Elżbieta Leszczyńska

25 XI 2023

Już tydzień pod Decimum czekamy na króla.
Aspar dał znać, że także stoi w pogotowiu.
Noc głęboka i księżyc pojawił się w nowiu,
A wśród cichych namiotów tylko wicher hula.

więcej »

Przed podziałem
Bartosz Wieczorek

20 I 2009

Obsada:
Kierownik – człowiek silny, zdecydowany
Kuba – psycholog; młody człowiek, spokojny
X – charyzmatyczna postać
Ksiądz – wesoły, o głosie pełnym troski

więcej »

Strzelec wyborowy
Adam Słowikowski

4 I 2008

Miejsce: Park miejski
Czas: Bliżej nieokreślony, chociaż podejrzewa się 15 kwietnia 2006 roku
Występują:
Eros jako Amor, Jan Kowalski jako Mężczyzna, Jakub Burski jako Lekarz

więcej »

Polecamy

...ze szkicownika, cz. 9

...ze szkicownika:

...ze szkicownika, cz. 9
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 8
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 7
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 6
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 5
— Jacek Rosiak

Za kulisami autoportretu, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 4
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 3
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 2
— Jacek Rosiak

...ze szkicownika, cz. 1
— Jacek Rosiak

Zobacz też

Tegoż twórcy

Gelimer
— Elżbieta Leszczyńska

Umowa
— Elżbieta Leszczyńska

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.