Miejsca, które warto odwiedzić: Co dwa młyny to nie jedenGdy na drodze do Ojcowa tworzy się korek, a wokół Pieskowej Skały nie sposób zaparkować, zjedź z drogi pomiędzy nimi, by zwiedzić starą osadę młynarską – Boroniówkę.
Wojciech GołąbowskiMiejsca, które warto odwiedzić: Co dwa młyny to nie jedenGdy na drodze do Ojcowa tworzy się korek, a wokół Pieskowej Skały nie sposób zaparkować, zjedź z drogi pomiędzy nimi, by zwiedzić starą osadę młynarską – Boroniówkę. Na stronie boroniowka.pl dzieje osady ujęto bardzo krótko: „Historia naszego młyna sięga XV wieku. Pierwszym właścicielem był Zakon Sióstr Klarysek z Grodziska, które przekazały młyn i tartak wodny w ręce prywatne w 1816 roku. Obecne zabudowania mieszkalne i gospodarcze pochodzą z roku 1850. Jest to cenny przykład drewnianej architektury przemysłowej z zachowanym oryginalnym wyposażeniem i starymi urządzeniami działającymi do dziś.” W czasie zwiedzania dowiadujemy się więcej. Poznajemy historię ostatnich właścicieli – dwóch braci, którzy postanowili podzielić podwójny młyn na dwie części, wzdłuż kalenicy stawiając ściankę działową. W ten sposób jeden został młynarzem, a drugi – pilarzem. Młyn bowiem – trzon składającej się z zaledwie kilku zabudowań osady – jest drewnianym budynkiem w kształcie odwróconej litery L. Wzdłuż dłuższego boku przepływa strumień, za pomocą kanałów i przepustów kierowany na dwa wielkie koła. Jedno z nich zasila młyn, w którym do dziś miele się ziarno na mąkę pytlową, drugie zaś – piłę tartaczną. Pozostała część budynku – krótsze ramię litery L – to część mieszkalna. ![]() Boroniówka w prawie całej okazałości: tartak, młyn i kawiarnia (dawniej: izba trakowego) Fot. Wojciech Gołąbowski Wracając do historii osady: jeden z braci miał same córki i zięciów niechętnych do podjęcia pracy ich teścia. Drugi z braci nie miał dzieci w ogóle. Bracia żyli zgodnie aż do śmierci (w drugiej połowie XX wieku), a następnie Boroniówka poszła w zapomnienie. Dachy się zapadły, grzebiąc pod sobą wyposażenie – które dzięki temu nie zostało rozkradzione. Przez trzydzieści lat nikt się młynem nie interesował. Mini-skansen młyna i tartaku wodnego Boroniówka jest aktywny dopiero od kilku lat. Zniszczone dachy naprawiono, teren uprzątnięto, wytyczono parking, wyposażono kawiarnię. Cena za zwiedzanie – 12 zł osoba dorosła, 8 zł za bilet ulgowy. Właściciele zachęcają do tworzenia zdjęć – sesji plenerowych, a trzeba przyznać, okolica jest bardzo malownicza. Na użytek własny turyści mogą „cykać” za darmo ile tylko chcą. Można też organizować warsztaty np. pieczenia chleba czy ciastek. Właściciele są otwarci na różne propozycje. Można wreszcie rozłożyć koc na skoszonej łące, wsłuchać się w szmer strumienia, obserwować pasące się w niewielkiej zagrodzie stadko owiec i… odpocząć majówkowo. ![]() 2 maja 2018 |
Każdy z 21 etapów mojego Głównego Szlaku Beskidzkiego ma swoją literkę – sponsora. Dla etapu 21go jest nią K jak KONIEC.
więcej »Każdy z 21 etapów mojego Głównego Szlaku Beskidzkiego ma swoją literkę – sponsora. Dla etapu #20 jest nią Ś jak Śląski Beskid.
więcej »Każdy z 21 etapów mojego Głównego Szlaku Beskidzkiego ma swoją literkę – sponsora. Dla etapu 19-go jest nią Ż jak Żywiecki Beskid. Wszystko co ważne ma w sobie „ż”, Beskid też :)
więcej »GSB – Etap 21: Stożek - Ustroń
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 20: Węgierska Górka – Stożek
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 19: Hala Miziowa – Węgierska Górka
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 18: Markowe Szczawiny – Hala Miziowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 17: Hala Krupowa – Markowe Szczawiny
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 16: Skawa – Hala Krupowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 15: Turbacz – Skawa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 13: Przehyba – Krościenko nad Dunajcem
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 12: Hala Łabowska - Przehyba
— Marcin Grabiński
Domek mały, Górki Wielke, serce ogromne
— Wojciech Gołąbowski
Roosevelt jest królem, a czołg skoczkiem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Jaka jest różnica między dzwonem a fajką?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Wieś, która odpływa w przeszłość
— Beatrycze Nowicka
Bliskie spotkania krowiego stopnia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
A z jakiego to filmu?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Zamek, choć nie zamek
— Wojciech Gołąbowski
Mieszkać na swoim
— Wojciech Gołąbowski
Wielka historia i jeszcze większa nie-historia
— Wojciech Gołąbowski
Palisada nad Olzą
— Wojciech Gołąbowski
Jak bardzo mnie (nie) znasz?
— Wojciech Gołąbowski
A pamiętacie…: Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski
A pamiętacie…: The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski
Historia w obrazkach: Gdy dzieci nie słuchają rodziców…
— Wojciech Gołąbowski
Klasycy rocka ostrzegają
— Wojciech Gołąbowski
A pamiętacie…: T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski
A pamiętacie…: Robbie Nevil – takie jest życie
— Wojciech Gołąbowski
Ale czemu szaleńca?
— Wojciech Gołąbowski
Biografia kadrami ilustrowana
— Wojciech Gołąbowski
A pamiętacie…: Paper Lace – Billy bohater w noc zgonu Chicago
— Wojciech Gołąbowski