Miejsca, które warto odwiedzić: Roosevelt jest królem, a czołg skoczkiemByło pochmurno i wietrznie, a obszerny, nowoczesny budynek Centrum Kultury Filmowej wyglądał na całkowicie opustoszały. Echo naszych kroków odbijało się od ścian, kiedy – kierując się przyklejoną do ściany kartką ze strzałką – schodziłyśmy do piwnicy. Wkrótce ciemność pochłonęła wszystko, a włącznika światła na ścianie jakoś nie dało się namacać.
Agnieszka ‘Achika’ SzadyMiejsca, które warto odwiedzić: Roosevelt jest królem, a czołg skoczkiemByło pochmurno i wietrznie, a obszerny, nowoczesny budynek Centrum Kultury Filmowej wyglądał na całkowicie opustoszały. Echo naszych kroków odbijało się od ścian, kiedy – kierując się przyklejoną do ściany kartką ze strzałką – schodziłyśmy do piwnicy. Wkrótce ciemność pochłonęła wszystko, a włącznika światła na ścianie jakoś nie dało się namacać. Ola zaczęła snuć teorie, że reklamy wystawy służą tylko zwabianiu kolejnych nieszczęśników, którzy są ćwiartowani i pożerani w tych kazamatach. W przypływie natchnienia uruchomiłam latarkę w telefonie komórkowym. Snop światła omiótł kilkoro zamkniętych na głucho drzwi. Na jednych wisiała kartka z numerem telefonu, pod którym trzeba umawiać wizytę… No tak, przy sprawdzaniu w internecie nie dokopałyśmy się do informacji, że na stałe wystawa jest otwarta tylko w sezonie turystycznym. Na szczęście sympatyczny szef interesu (skoro wystawa jest kolekcją rodziny Czochrów, domniemywam, że był to jej członek) miał akurat nieco czasu i bardzo szybko zjawił się na miejscu, żeby nas wpuścić i opowiedzieć o kolekcji. Cała wystawa mieści się w długim pomieszczeniu, dość wąskim, ale oprócz gablot z ekspozycjami mieszczą się tam jeszcze stoliki szachowe, na okoliczność odbywających się tam czasem warsztatów. Ściany udekorowano surrealistycznymi obrazami, namalowanymi przez pensjonariuszy zamojskiego zakładu karnego, z wdzięczności za nauczenie ich gry. Oprócz ponad dwustu kompletów szachów wyeksponowane są różne gadżety, na przykład podwójny zegar, albo szachownica ukryta w staroświeckim globusie. Bardzo podobały mi się porcelanowe figurki kawalerów i dam w rokokowych strojach, skupionych nad szachownicami. Nazwanie wystawy „Szachy świata” nie jest ani trochę przesadzone. Z samej Afryki pochodzą trzy zestawy, przy czym w jednym figury są tak stylizowane, że bez kontekstu nie widziałabym, o co chodzi – na przykład pionki to mocno uproszczone ptaki brodzące z pochylonymi głowami. Spodobały mi się chińskie figury wyrzeźbione z kości słoniowej (lub czegoś dobrze ją udającego) i meksykańskie, udające kamienne fragmenty „kalendarza Majów”. Z Meksyku pochodzi też komplet nawiązujący do wojny ze Stanami Zjednoczonymi, z generałem Santa Anną jako królem. Zresztą szachów „wojennych” jest na wystawie więcej: wojna secesyjna z bardzo precyzyjnie odlanymi figurkami, II wojna światowa (czołgi jako skoczki i Biały Dom / Reichstag jako wieże urzekły mnie) oraz walka Sobieskiego z Kara Mustafą – tu dla odmiany zamiast pełnych postaci wyrzeźbiono popiersia. Mamy też wojnę napoleońską, rywalizujące ze sobą koty i psy w dworskich strojach, a także piratów walczących z flotą brytyjską. Najbardziej fascynującą – i zabawną! – częścią wystawy są szachy inspirowane popkulturą. „Gwiezdne wojny” występują aż trzy razy – Klasyczna Trylogia, ta, o której wolelibyśmy zapomnieć, oraz zestaw mieszany. Jedne są metalowe, inne – plastikowe i tak duże, że wyglądają właściwie jak figurki kolekcjonerskie. Dwie reprezentacje ma „Władca pierścieni”: w jednej figury są malowane, w drugiej – czarne i beżowe, wyglądające jak wyrzeźbione z kości. Jest też Star Trek, Batman, Avengersi (niestety dla mnie – wersja komiksowa), Simpsonowie, Smerfy, Asterix i kilka jeszcze innych filmów czy bajek, których nie rozpoznałam. Rozbawił mnie Lucky Luke, z wyjątkowo urokliwym pomysłem na pionki: po stronie tytułowego bohatera są to krowie czaszki, a po stronie Daltonów – torby wypchane dolarami. Królowe odgrywają Mamuśka Dalton oraz właścicielka saloonu, końmi są konie, wieżami – kaktusy, a przedsiębiorca pogrzebowy (z trumną na plecach!) to zapewne hetman. Szczerze mówiąc, chyba rozpraszałoby mnie granie czymś tak kolorowym i zwariowanym. Na tle tego wszystkiego klasyczne figury – bo i takie tam są, oczywiście – wydają się czymś wręcz szlachetnym w swej prostocie. A jest ich również dużo, i często zaskakują pomysłowym oraz pięknym wzornictwem. Kiedy więc pan Czochra zadał nam pytanie, Ola bez wahania odpowiedziała, że najbardziej podoba jej się wojna secesyjna, a także „szachy pszczelarza”, ja zaś długo nie mogłam się zdecydować, czy wolę któreś z szachów tematycznych, czy zwykłe czarne i białe, z porcelany, a może takie ze szkła łączonego z metalem. 15 listopada 2020 |
Czy Magda Kozak była pierwszą Polką w stanie nieważkości? Ilu mężów zabiła Lukrecja Borgia? Kto pomógł bojownikom Bundu w starciu z carską policją? I wreszcie zdjęcie jakiego tajemniczego przedmiotu pokazywał Andrzej Pilipiuk? Tego wszystkiego dowiecie się z poniższej relacji z lubelskiego konwentu StarFest.
więcej »Długie kolejki, brak podstawowych towarów, sklepowe pustki oraz ograniczone dostawy produktów. Taki obraz PRL-u pojawia się najczęściej w narracjach dotyczących tamtych czasów. Jednak obywatele Polski Ludowej jakoś sobie radzą. Co tydzień w Teleranku Pan „Zrób to sam” pokazuje, że z niczego można stworzyć coś nowego i użytecznego. W roku 1976 startuje rubryka „Praktycznej Pani”. A o tym, od czego ona się zaczęła i co w tym wszystkim zmalował Tadeusz Baranowski, dowiecie się z poniższego tekstu.
więcej »34. Międzynarodowy Festiwal Komiksu i Gier w Łodzi odbywał się w kompleksie sportowym zwanym Atlas Arena, w dwóch budynkach: w jednym targi i program, w drugim gry planszowe, zaś pomiędzy nimi kilkanaście żarciowozów z bardzo smacznym, aczkolwiek nieco drogim pożywieniem. Program był interesujący, a wystawców tylu, że na obejrzenie wszystkich stoisk należało poświęcić co najmniej dwie godziny.
więcej »GSB – Etap 21: Stożek - Ustroń
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 20: Węgierska Górka – Stożek
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 19: Hala Miziowa – Węgierska Górka
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 18: Markowe Szczawiny – Hala Miziowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 17: Hala Krupowa – Markowe Szczawiny
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 16: Skawa – Hala Krupowa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 15: Turbacz – Skawa
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 14: Krościenko nad Dunajcem - Turbacz
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 13: Przehyba – Krościenko nad Dunajcem
— Marcin Grabiński
GSB – Etap 12: Hala Łabowska - Przehyba
— Marcin Grabiński
Kiedy para - buch!
— Wojciech Gołąbowski
Ochorowiczówka ma młodsze rodzeństwo!
— Wojciech Gołąbowski
Budować 33 lata i… wyjechać
— Wojciech Gołąbowski
Sentymenty, zadziwienie, oszołomienie
— Wojciech Gołąbowski
Szopka inna niż zwykle
— Wojciech Gołąbowski
Domek mały, Górki Wielke, serce ogromne
— Wojciech Gołąbowski
Jaka jest różnica między dzwonem a fajką?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Wieś, która odpływa w przeszłość
— Beatrycze Nowicka
Bliskie spotkania krowiego stopnia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
A z jakiego to filmu?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Po komiks marsz: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Po komiks marsz: Luty 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o filmach: Walka Thora z podwodnym Sauronem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Weekendowa Bezsensja: Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (31)
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady