Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 25 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

Pseudolimeryki lokalne

DzieMsession – trzyosobowa spółka autorska (Ewa Dziewulska, Antoni Mierzwiński, Ryszard Dziewulski) działająca w Przemyślu od kilku lat. Mamy na swoim koncie piosenki, bajki oraz wiele pięciowierszy, które można znaleźć w trzech broszurach. W przygotowaniu są dwie kolejne.

DzieMsession

Pseudolimeryki lokalne

DzieMsession – trzyosobowa spółka autorska (Ewa Dziewulska, Antoni Mierzwiński, Ryszard Dziewulski) działająca w Przemyślu od kilku lat. Mamy na swoim koncie piosenki, bajki oraz wiele pięciowierszy, które można znaleźć w trzech broszurach. W przygotowaniu są dwie kolejne.
Prosiło o wiersze „Podkarpackie Życie”
Więc do redakcji pobiegłem w zachwycie
I chociaż nie były to bzdury
A ja poniechałem faktury -
– Do dzisiaj coś czuję… w odbycie
[RD]

Kiedy w regionalną gazetę spozieram
Wtedy szlag mnie trafia lub bierze cholera
I zaraz myśl nagła w postulat urasta
Żeby wreszcie zmienić nazwę tego miasta
Z „Przemyśl” na „Abdera”
[RD]

Chuchanie na kulturę

Mimo chuchania i błagalnych pacierzy
Przemyska kultura ciągle w gruzach leży
Więc w ramach jej ratowania
Zmieniono sposób dmuchania
Tylko oddech wciąż jakby… nieświeży
[RD]

Rebusowy

Choć me kłopoty ze wzrokiem znacie
Poznam ja ….. nawet w krawacie
I jeszcze to mnie niepokoi
Że cnota krytyk się nie boi
A ktoś tu ma pełne gacie
[RD]

Znowu rebusowy... ostrzeżenie

Pewien pan o gołębiej duszy
To lubi – po wódce – świntuszyć,
Więc może się zdarzyć czasami,
Że kogoś obrzuci .......,
Gdy czyjąś głupotą się wzruszy!
[AM]

Dotyczy zadawnionych problemów

Pewien pan z grodu nad Sanem
To bardzo chciał być ′jazzmanem′,
Lecz wciąż – ku jego rozpaczy -
Od lat działania działaczy
Sprawiają, że… „ma przechlapane”
[AM]

Na trasie z Przemyśla do Lwowa
Jan Ptaszyn znów koncertował
I wreszcie mógł „wziętym być – Bar”
Więc odzyskała swój czar
Przemyska publiczność jazzowa!
[AM]

Na wieść o benefisie pana S.

Dla kamuflażu artystycznych zwisów
Znowu powraca czar benefisów,
Więc jako muzyk grający w sekcji
Benefisantom życzę… erekcji,
No i stosownych do tego popisów!
(w postaci licznych bisów)
[AM]

Wiosną pewnego jazzmana z Zasania
Dopadła potrzeba… dmuchania
Więc uprzedzając niezłą chryjkę,
Zakupił sobie harmonijkę
Do owych żądz zaspokajania!
[AM]

Po rozmowie o cenzurowaniach

Wielki szacunek chciał mieć dla kultury
Jednak straszliwie nie znosił cenzury
I zwykle – to go zwyczajnie wkurwiało,
Gdy towarzystwo uzależniało
Ton wypowiedzi… od koniunktury!
[AM]

Pani z redakcji maleńkiej broszury
Nie mogła się powstrzymać od cenzury
I skoro nie dla kariery czy złota
Zrodziła się u niej taka ochota
Więc może wynikła… z jej natury
[RD]

Może i by mogła z tego być „kultura”
Gdyby nie zakradła nam się tu cenzura
A ja mam dylemat: do czego włożę
To, co sobie o mnie pomyśleć może
Powiatowa dziura
[RD]

Obsceniczny utwór limeryczny o postalkoholowtch problemach gastrycznych – w aspekcie ekonomicznym

Pewnego pana z ulicy Maczka
łapie na kacu zwyczajna sraczka;
głowa do góry szanowny panie
lepszać już sraczka niźli rzyganie,
bo jest oszczędność na… wykałaczkach!
[AM]

Niedawno pewien choleryk
Wnerwił się na mój limeryk,
Choć ja w tejże profesji
Nie jestem pełen agresji
– Tylko rozbrajająco szczery!
[AM]

Znów będę całkiem szczery -
– Nie zawsze wychodzi limeryk,
Więc jak już nie jest rajcowny
– Niech będzie chociaż sensowny,
A nie jakiś tam bzdet – do cholery!
[AM]

Podwójny rebusowy

Ostatnio wielu krytyków
Czepiało się mych „limeryków”,
Gdyż według ich to znawstwa
Winne zawierać „bluzgawstwa”;
No cóż, ja nie mam takich nawyków!
...Więc może by warto czasami
Tak sobie porzucać.......,
......., ...... do woli,
Lub zgoła coś ...........!
Lecz potem się świeci oczami!
[AM]

Po braku odzewu

Jak taka Jubilata wola
– To jubileusz należy olać;
Albowiem zdarzenia tak miłe
Nie mogą być – w końcu – „na siłę”,
No chyba, że… w przedszkolach!
[AM]

Memento z czasownikiem od słowa „grajdoł”

Nie staniesz waść na cokole,
gdy żyć ci przyszło w grajdole,
bo – nawet wbrew twojej woli -
musisz – po prostu – „grajdolić”,
więc jak tu mistrzowską grać rolę?
[AM]

Refleksyjno-pokutny

I nagle, z wiosny tchnieniem
W łeb oberwałem – kamieniem,
Lecz nie jest to fakt tragiczny,
Bo kamień był… filozoficzny
Z refleksją nad istnieniem.
[AM]

Zapowiedź Nocy Świętojańskiej

Dwie panie się z panem zgadały
na temat Święta Kupały
i wianki chcą puszczać w …aQuarium*,
lecz – póki co – kalendarium
kłopocik stwarza im mały!
[AM]
* aQuarium – bar z galerią, miejsce czwartkowych spotkań przemyskich artystów

Odczuwać zaczął stosowną porę,
By również zostać animatorem,
Lecz ma coś w swojej wrednej naturze,
Że wciąż w lokalnej szuka kulturze
Czegoś, co nie jest chore!
[AM]

Business-Biust

Gdy siódmy kufel obejrzał pusty
Zapragnął rzeźbiarz odlewać biusty
Lecz zamiast szybko szukać modelu
Co go przybliży do tego celu
Uciekł pośpiesznie do sennej rozpusty
[AM]

O braku baraniego pędu

Miał być „Bożyszczem Pensjonarek”,
a jest „Nadzieją Klimakterek”,
przed czym się oczywiście wzbrania
i wbrew sugestiom pana Mania
słaby mu w żagiel dmie wiaterek!
[AM]

Choć limeryk bez autorskiej dedykacji
Jest jak penetracja bez ejakulacji
Ale ja – nie wiem dlaczego -
Tym razem z dwojga dobrego
Wybrałem seks bez prokreacji
[RD]

Siłą przyzwyczajeń – gdy potencja zdrowa
Męska ją fantazja wetknąć w coś gotowa
Więc i ja – wzorem pewnego chemika
Swoją potencję w pięciowiersze wtykam
Bo ich – nigdy nie rozboli głowa
[RD]

Dwaj panowie w miłym pijackim zakątku
Nie przerwali pewnej pani o dewiacjach wątku
Chociaż w jednej chwili
Wzrokiem się zgodzili
Że lesbijki „gruntem rzeczy” są w porządku
[RD]

Imieniny Antka

…I zapomniano o pewnym muzyku
Choć nie spodziewał się przecież pomników
Bo zwykle Antoni
Ma serce na dłoni
A dzisiaj – dłoń trzyma… w nocniku
[RD]

Pewien krytyk, będący… kobietą
Twierdził, że w prozie jestem estetą
Lecz dalsze oceny poprzedzę herezją:
Mych pięciowierszy nie mylcie z poezją
Bo ja, kurwa, nie chcę być poetą
[RD]

Raz dwie panie o uznanym guście
Oddały się muzycznej rozpuście
Jedna tylko była pośród nich niezgoda
– Z kawiorem czy śledziem porównać się to da
Choć tkwiły „PO USZY” w kapuście
[RD]

Po licytacji „sztuki” tortu

Na aukcji dzieł sztuki, całkiem bez wstydu
Sprzedano eksponat z… cukru i lipidów,
A skoro się „sztukę” piecze czy gotuje,
To wśród jej krytyków już tylko brakuje
Purystów z Sanepidu.
[RD]

„Kto mi powie” lub wyduka
Że w powiecie jest gdzieś sztuka
Temu dam do ręki lupę
Potem lekko kopnę w dupę -
– Niech leci i szuka
[ED]
koniec
1 października 2003

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Przyczajony tygrys

Weekendowa Bezsensja: Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (31)
Agnieszka ‘Achika’ Szady

31 XII 2023

Justyna (po przeczytaniu pewnej recenzji): Nie miałam co korekcić, nawet jednego przecinka nie mogłam postawić. #Jak żyć.

więcej »
Ładne oczy masz, komu je dasz?

Weekendowa Bezsensja: Wszystko, czego nigdy nie chcielibyście wiedzieć o… Esensji (30)
Agnieszka ‘Achika’ Szady

14 XI 2021

Wojtek: Lead by się przydał.
Achika: CMOK!
Wojtek: Za krótki i zbyt hermetyczny. Rozwiń, proszę.
Achika: Całuję MOcno Kolegę.

więcej »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.