Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 kwietnia 2024
w Esensji w Esensjopedii

David Auburn
‹Dowód›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDowód
Tytuł oryginalnyProof
Teatr Teatr Polonia
AutorDavid Auburn
ReżyseriaAndrzej Seweryn
PrzekładHanna Szczerkowska
MuzykaAntoni Łazarkiewicz
ScenografiaMaciej Putowski
KostiumyMagda Maciejewska
ObsadaAndrzej Seweryn, Joanna Trzepiecińska, Maria Seweryn, Łukasz Simlat
Data premiery12 kwietnia 2008

Matematyka może być fascynująca!
[David Auburn „Dowód” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nigdy nie byłeś dobry z matematyki i zdarzało ci się zasypiać na tym przedmiocie? „Dowód” w reżyserii Andrzeja Seweryna na pewno cię nie uśpi. Adaptacja dramatu Davida Auburna trzyma w napięciu do samego końca i powinna przykuć uwagę nawet tych, którzy widzieli filmową ekranizację wyreżyserowaną przez Johna Maddena.

Michał Hernes

Matematyka może być fascynująca!
[David Auburn „Dowód” - recenzja]

Nigdy nie byłeś dobry z matematyki i zdarzało ci się zasypiać na tym przedmiocie? „Dowód” w reżyserii Andrzeja Seweryna na pewno cię nie uśpi. Adaptacja dramatu Davida Auburna trzyma w napięciu do samego końca i powinna przykuć uwagę nawet tych, którzy widzieli filmową ekranizację wyreżyserowaną przez Johna Maddena.

David Auburn
‹Dowód›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDowód
Tytuł oryginalnyProof
Teatr Teatr Polonia
AutorDavid Auburn
ReżyseriaAndrzej Seweryn
PrzekładHanna Szczerkowska
MuzykaAntoni Łazarkiewicz
ScenografiaMaciej Putowski
KostiumyMagda Maciejewska
ObsadaAndrzej Seweryn, Joanna Trzepiecińska, Maria Seweryn, Łukasz Simlat
Data premiery12 kwietnia 2008
Rzecz traktuje o córce genialnego, chorego na schizofrenię matematyka, która po jego śmierci sama znajduje się na granicy obłędu. Dla ojca, którym opiekowała się praktycznie przez całe swoje dorosłe życie, zrezygnowała ze studiów i resztek prywatności. Z depresji próbują ją wyrwać jej dawno niewidziana siostra i młody asystent zmarłego, który przegląda jego notatki w nadziei, że trafi na nowy dowód geniuszu mistrza.
Sztuka miejscami wręcz porywa i życzyłbym sobie, żeby powstawało więcej takich dowodów na magię teatru. Chciałbym też częściej oglądać na scenie równie wspaniałe aktorskie koncerty. Wcielająca się w główną rolę Maria Seweryn gra doprawdy rewelacyjnie i zasługuje na owację na stojąco. Nie miała łatwego zadania, ale o podobnej roli na pewno marzy wiele utalentowanych polskich aktorek, które marnują się w telenowelach i powstających ostatnio taśmowo komediach romantycznych. Jak już wspomniałem, to było dla niej spore wyzwanie, ale trzeba przyznać, że wzorowo wywiązała się z postawionego przed nią zadania. Patrzenie na jej aktorskie popisy było prawdziwą przyjemnością.
W samych superlatywach trzeba się także wypowiedzieć o innych aktorach – grającym ojca Andrzeju Sewerynie (który odpowiadał także za reżyserię), wcielającej się w siostrę bohaterki Joannie Trzepiecińskiej oraz o Łukaszu Simlacie w roli asystenta genialnego matematyka. Każde z nich miało swoje pięć minut i godnie dotrzymywali kroku głównej personie tego dramatu.
Fot. © Teatr Polonia
Fot. © Teatr Polonia
A teraz z innej beczki – warto było w przerwie spektaklu nie ruszać się z miejsca i przyglądać, jak Andrzej Seweryn starannie poprawia znajdujące się na scenie rekwizyty i siada w bujanym fotelu, przygotowując się tym samym do kolejnej sceny. Oto perfekcjonista w każdym calu. Widać, że zna się na rzeczy. Powyżej pisałem o cudownej kreacji jego córki, ale kilka razy naprawdę niewiele zabrakło do tego, by ukradł jej cały show.
Jako reżyser znakomicie poradził sobie z retrospekcjami. Widz nie ma problemów z rozróżnieniem, kiedy bohaterce wydaje się, że rozmawia ze swoim ojcem, a kiedy widać scenę z przeszłości. To właśnie retrospektywy odsłaniają kolejne karty i znakomicie budują portrety psychologiczne obu tych skomplikowanych postaci.
Fot. © Teatr Polonia
Fot. © Teatr Polonia
Paradoksalnie w owej ponurej historii nie brakuje też chwil zabawnych. I to niekoniecznie tragikomicznych. Jak to w życiu – zdarzają się momenty nie za wesołe, ale czasem jest też miło i dobrze. Subtelny klimat historii świetnie podkreśla muzyka Antoniego Łazarkiewicza, która, mimo że jedynie pobrzmiewa gdzieś w tle, to odgrywa istotną rolę.
Spektakl ogląda się jak dobry kryminał. Dzięki pewnej zagadce „Dowód” trzyma w napięciu do samego końca. A jak to zwykle bywa, zakończenie nie przynosi żadnych łatwych odpowiedzi. Pewne jest natomiast jedno – David Auburn dowiódł, że matematyka potrafi być fascynująca. I to jak! W oglądaniu „Dowodu” nie przeszkadzało mi nawet, że – znając ekranizację dramatu zrealizowaną przez Johna Maddena – wiedziałem jak się skończy. Widok tak znakomitych aktorów na żywo rekompensuje jednak wszystko. I tuszuje wszelkie niedoskonałości scenariusza. To godna polecenia prawdziwa uczta dla oka.
koniec
19 maja 2008

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Fot. za zygmunthubner.pl

Ulisses: Everyman, czyli rzecz o inscenizacji Zygmunta Hübnera
Paweł Kozłowski

30 VIII 2015

„Ulisses”, monumentalna powieść Jamesa Joyce’a, w 1970 roku została wyreżyserowana przez Zygmunta Hübnera i wystawiona na deskach gdańskiego Teatru Wybrzeże.

więcej »

Scena za ciasna na Lód
Karolina „Nem” Cisowska

3 V 2014

Wystawienie „Lodu” Jacka Dukaja na scenie wydawało się pomysłem tak szalonym, trudnym w realizacji i niezrozumiałym, że oczywiste było, iż sama ciekawość przyciągnie do teatru na Woli w Warszawie widzów zarówno z obozu fantastycznego, jak i mainstreamowego. I sama ciekawość została zaspokojona.

więcej »

O monologach romantyków
Miłosz Cybowski

13 IV 2014

Jak dowodzą „Towiańczycy. Królowie chmur” Jolanty Janiczak, na temat polskiego romantyzmu, polskich wieszczów i ich życia można powiedzieć bardzo dużo. Szkoda tylko, że wystawiony na deskach Teatru Starego w Krakowie spektakl w reżyserii Wiktora Rubina wygląda raczej jak nieskoordynowany monolog.

więcej »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.