Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 13 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Grant Morrison, Frank Quitely
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #16: New X-Men: Z jak Zagłada›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #16: New X-Men: Z jak Zagłada
Scenariusz
Data wydanialipiec 2013
RysunkiFrank Quitely
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
ISBN9788377397657
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Marvel: Mutanci szarzy i brzydcy
[Grant Morrison, Frank Quitely „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #16: New X-Men: Z jak Zagłada” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Szesnasty tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela przynosi pozycję, która może przyprawić o schizofrenię. A to dlatego, że z jednej strony odpycha irytującą szatą graficzną, lecz z drugiej – zachwyca pomysłowym scenariuszem. Krótko mówiąc: „New X-Men: Z jak zagłada”.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Mutanci szarzy i brzydcy
[Grant Morrison, Frank Quitely „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #16: New X-Men: Z jak Zagłada” - recenzja]

Szesnasty tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela przynosi pozycję, która może przyprawić o schizofrenię. A to dlatego, że z jednej strony odpycha irytującą szatą graficzną, lecz z drugiej – zachwyca pomysłowym scenariuszem. Krótko mówiąc: „New X-Men: Z jak zagłada”.

Grant Morrison, Frank Quitely
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #16: New X-Men: Z jak Zagłada›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #16: New X-Men: Z jak Zagłada
Scenariusz
Data wydanialipiec 2013
RysunkiFrank Quitely
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
ISBN9788377397657
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Zacznijmy od rysunków. Od razu powiem, że wychowałem się na dynamicznych pracach Johna Byrne′a i szczegółowej kresce Jima Lee, których „X-Meni” byli publikowani w latach 90. przez TM-Semic. Dlatego też styl Franka Quitely′ego zupełnie do mnie nie przemawia i określiłbym go jako niedokładny i koślawy. Chyba nigdy nie widziałem tak kiepsko sportretowanego Woverine′a, jak w jego wydaniu. Na początku, kiedy jeszcze nabyłem „New X-Men” w pierwszej polskiej, zeszytowej edycji, zamierzałem odstawić ten komiks na półkę do kolekcji i do niego nie wracać. Ponieważ jednak głupio tak nie przeczytać czegoś, co się kupiło za ciężko zarobione pieniądze (nie pamiętam, czy już moje, czy jeszcze rodziców), zabrałem się za szybkie kartkowanie i musiałem przestać. To nie jest rzecz do pobieżnego przeglądania, tu trzeba się wczytać!
O dziwo, okazało się, że kreska idealnie pasuje do scenariusza Granta Morrisona, który świat Mutantów wywrócił do góry nogami. „Z jak zagłada” wręcz lśni od pomysłów, które nie pozwalają oderwać się od lektury. Najbardziej radykalnym posunięciem jest na pewno doprowadzenie do zniszczenia wyspy zamieszkałej przez x-ludzi, Genoshy. Ponadto Morrison dość bezceremonialnie obszedł się z profesorem Xavierem, który do tej pory był nietykalny. Sprawił, że zaczynamy powątpiewać w jego dobre intencje. Jednak tym, co robi największe wrażenie, jest zaprezentowanie szkoły X-Men jako ostatniego miejsca na Ziemi, w którym mogliby się schować mutanci przed nienawiścią ludzi. Zaznaczyć trzeba, że znakomite grono nowych uczniów nie posiada tak przydatnych i łatwo dających się zamaskować zdolności, jak Cyclops, Wolverine czy Jean Grey. I tu właśnie na arenę wchodzi Quitely.
To, za co krytykowałem go na początku w „New X-Men”, nabiera nowego znaczenia i dodaje opowieści charakteru. Do tej pory artyści pracujący nad mutantami rysowali pięknych dżentelmenów i seksowne laski, Quintely zerwał z tym stereotypem. W jego wydaniu dzieci X są do bólu zwyczajne, a moce, jakimi władają, nie zawsze są przydatne, nawet do walki z armią superłotrów. Najlepszym tego przykładem jest posiadający trzy twarze, ciamajdowaty Steve. W pewnym momencie, kiedy grupa jest atakowana przez Sentinele, sam nawet mówi, że taka mutacja, jak jego, do niczego się nie przydaje i zamiast w kategorii cudowności, traktuje ją jako wybryk natury. Na tle takich postaci najstarsi członkowie X-Men jawią się całkiem zwyczajnie (no, może poza Beastem).
Co tu dużo mówić, „Z jak zagłada” jest świetnie pomyślanym komiksem, w którym scenariusz rewelacyjnie uzupełnia grafika. Podobnego pozytywnego kopa życzyłbym każdej zastałej w swej konserwatywności serii. A najlepsze jest to, że szesnasty tom Kolekcji Hachette jest tak na dobrą sprawę jedynie preludium do dalszych wydarzeń. Nie ulega wątpliwości, że potrafi narobić smaku, zwłaszcza że akcja zatrzymuje się w najciekawszym momencie.
koniec
7 lipca 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Wiosna, wiosna wkoło, zabłysły kły
Marcin Knyszyński

13 V 2024

Prawie dwa lata czekaliśmy na kolejny tom „Zamku zwierzęcego” Delepa i Dorisona. Na szczęście jest to komiks, na który warto czekać i którego lektura spełnia wszystkie oczekiwania z nawiązką. Skończyła się już koszmarna i wyczerpująca zima. Czy wraz z nadchodzącą wiosną sytuacja zniewolonych zwierzaków ulegnie poprawie?

więcej »

Plateau
Marcin Knyszyński

12 V 2024

Erica Slaughter nadal poluje na potwory czające się w mroku i karmiące się ludzkim (a właściwie dziecięcym) strachem. Formuła cały czas ta sama, tematyka również, grafika oczywiście także. Znamy to – coś, co sprawdza się od zawsze, zazwyczaj (choć nie zawsze) sprawdzać się będzie w przyszłości. W przypadku omawianej dziś serii ta reguła działa bez błędu.

więcej »

Napoleon i jego cień
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

11 V 2024

Czy jeśli założymy, że Napoleon Bonaparte był siłą Yang, to gdzieś istniała odpowiadająca mu siła Yin? Odpowiedź na to pytanie przynoszą "Dwie maski", spory objętościowo album wydany przez Lost in Time.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Game over, man, game over!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dużo szumu i do domu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kosmos taki wielki, a Avengers malutcy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Hail Kapitanie!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Burzy zmysłów nie ma
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ubogi klon
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Przyjdzie Galactus i wyrówna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pół na pół
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

A co ty robiłeś w 2013 roku?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tak niewielu decyduje za tak wielu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Co tak poważnie?
— Marcin Knyszyński

Ku utopii
— Marcin Knyszyński

Po drugiej stronie lustra
— Paweł Nurzyński

Tegoż autora

Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Kwiecień 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.