Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Steve Dillon, Garth Ennis
‹Kaznodzieja #1: Zdarzyło się w Teksasie›

Kaznodzieja: Zdarzyło się w Teksasie
EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZdarzyło się w Teksasie
Tytuł oryginalnyGone to Texas
Scenariusz
Data wydaniasierpień 2002
RysunkiSteve Dillon
PrzekładMaciej Drewnowski
KolorMatthew Holingsworth
Wydawca Egmont
CyklKaznodzieja
ISBN-1083-237-1340-5
Format170×260
Cena24,90
Gatuneksensacja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Pewnego razu w Annville
[Steve Dillon, Garth Ennis „Kaznodzieja #1: Zdarzyło się w Teksasie” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pewnego sobotniego popołudnia, do knajpy w małym miasteczku gdzieś w Teksasie, zawitał sfrustrowany kaznodzieja. I wypił nieco za dużo. I nawtykał bywalcom to i owo.

Tomasz Sidorkiewicz

Pewnego razu w Annville
[Steve Dillon, Garth Ennis „Kaznodzieja #1: Zdarzyło się w Teksasie” - recenzja]

Pewnego sobotniego popołudnia, do knajpy w małym miasteczku gdzieś w Teksasie, zawitał sfrustrowany kaznodzieja. I wypił nieco za dużo. I nawtykał bywalcom to i owo.

Steve Dillon, Garth Ennis
‹Kaznodzieja #1: Zdarzyło się w Teksasie›

Kaznodzieja: Zdarzyło się w Teksasie
EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZdarzyło się w Teksasie
Tytuł oryginalnyGone to Texas
Scenariusz
Data wydaniasierpień 2002
RysunkiSteve Dillon
PrzekładMaciej Drewnowski
KolorMatthew Holingsworth
Wydawca Egmont
CyklKaznodzieja
ISBN-1083-237-1340-5
Format170×260
Cena24,90
Gatuneksensacja, SF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
A następnego dnia wszyscy mieszkańcy Annville na mszę pobiegli, by zobaczyć tego, który zamieszania wielkiego narobił. I stało się tak, że do świątyni trafili nie tylko ciekawscy, a także niezwykła istota, Genesis zwaną, przez co wszyscy wierni żywota dokonali…
Kościółek w gruzach, cała populacja miasteczka nie żyje, a dla kaznodziei, Jesse Custera, zaczął się nowy etap w życiu. Genesis, byt zrodzony z miłosnego związku demonicy i anioła, wniknął w jego ciało i obdarzył tzw. Słowem. Każdy, kto usłyszy polecenie wydane przy użyciu Słowa, musi je wykonać. Czy tego chce, czy nie. Z ruin kościółka wydobywa kaznodzieję jego była dziewczyna Tulip O’Hare, z której życia zniknął w tajemniczych okolicznościach pięć lat temu, oraz Cassidy - tajemniczy gość w ciemnych okularach. I nie wiedzą, że los szykuje im kolejne kłopoty - otóż, kiedy Genesis wydostało się z niebiańskiego „więzienia”, w którym było przetrzymywane od czasów narodzin, wydarzyło się coś jeszcze gorszego, a strzegące go anioły na tą wieść wpadły w panikę i obudziły patrona morderców - wielkiego faceta z koltami u boku, niepowstrzymaną i bezlitosną maszynę śmierci. A ten wyruszył na poszukiwanie nosiciela Genesis, a nic na świecie nie mogło go zatrzymać.
I tak zaczyna się epicka przygoda pełna akcji oraz bulwersujących i szokujących wydarzeń, która przez ponad pięć i pół roku była publikowana przez komiksowe wydawnictwo DC/Vertigo.
W pierwszej historii (wydanej w Polsce pod tytułem „Kaznodzieja: Zdarzyło się w Teksasie”) poznajemy główne postacie cyklu - Jessiego Custera, Tulip, Cassidiego, świętego od morderców oraz syna szeryfa Roota. W późniejszych tomach dołączy do nich jeszcze organizacja Graal, kilku różnego rodzaju dewiantów z Jezusem de Sade na czele, magów voodoo, kanibali, grupki gotów, członków Ku Klux Klanu oraz rodzinkę Custera (niekoniecznie w tej kolejności). Poznamy relacje wiążące trójkę głównych przyjaciół oraz ich przeszłość. A przy okazji kilka razy spotkamy Boga…
Garth Ennis, scenarzysta „Kaznodziei”, na scenie komiksowej pojawił się w roku 1988 z komiksem „Troubled Souls” (rysowanym przez późniejszego długoletniego współpracownika, Johna McRea’ę). W Wielkiej Brytanii napisał jeszcze około 100 epizodów „Judge Dredda” - cyklu publikowanego przez brytyjski magazyn A.D. 2000 i kilka miniserii (w tym „True Faith”) po czym został zrekrutowany przez prężnie rozwijające się wydawnictwo DC (o Vertigo nikt wtedy jeszcze nie słyszał), gdzie w maju 1991 roku, w 41 numerze komiksu „Hellblazer”, zadebiutował pierwszą częścią historii zatytułowanej „Dangerous Habits”. To właśnie przygody Johna Constantine’a, tytułowego „Hellblazera”, faceta, który nie może opędzić się od kłopotów z demonami wypromowały na rynku amerykańskim zarówno autora scenariusza, jak i rysownika większości epizodów - Steve Dillona, oraz autora malowanych, realistycznych okładek - Glena Fabry. W tymże komiksie po raz pierwszy pojawił się koncept, stanowiący podwaliny serii, która z jej twórców uczyniła pełnowymiarowe gwiazdy. W trzyczęściowej historii „Guys and Dolls” (Hellblazer #59 - 61) po raz pierwszy pojawiło się dziecko anioła i demonicy. Pomysł dojrzewał jakieś dwa lata by w końcu pojawić się w formie 66 odcinkowej (plus numery specjalne) sagi o podróży grupki przyjaciół przez zakątki Ameryki.
Seria powstała w wydawnictwie DC/Vertigo, które z założenia przedstawiało komiksy dla „dojrzałych czytelników”, często skandalizujące, pełne ostrego języka i scen eksponujących stosunki międzyludzkie i wyśmiewających utarte schematy postępowań Cykl Ennisa i Dillona stał się też jedną z bardziej krwawych opowieści ilustrowanych w historii w komiksu. To co u innych twórców zostaje ukryte poza polem kamery, wycieniowane lub przedstawione umownie, w "Kaznodziei” jest stuprocentowo dosłowne. Rozwalone czaszki, odstrzelone ręce, zmasakrowane szczęki są tu na porządku dziennym. To zasługa rysownika - Steve Dillon bardzo dobrze opanował rysowanie realistycznych scen, i mimiki ludzkiej twarzy, o czym przekonamy się jeszcze nie raz . To właśnie Dillon narysował wszystkie regularne numery cyklu oraz jedno z wydań specjalnych „Preacher Specjal: Tall in the Saddle”. Seria ta, jako jedna z pierwszych (obok „Sandmana” i "Invisibles”) zapoczątkowała w Ameryce „modę” na cykle autorskie - dłuższe serie komiksowe, w których istnieje tylko jeden scenarzysta, w pełni panujący nad rozgrywanymi wątkami (po odejściu autora cyklu, seria nie jest kontynuowana przez innych), a w przypadku tej serii pozostali też dotychczasowi współpracownicy - rysownik (Dillon) i autor okładek (Glenn Fabry). Atrakcyjność tych ostatnich spowodowała, że jako nieliczna, seria ta doczekała się osobnego albumu, w którym można podziwiać wszystkie okładki serii (wcześniej zaszczytu tego dostąpił jedynie Dave McKean z pracami do „Sandmana”).
Polska edycja, w której zaprezentowano polskiemu czytelnikowi pierwsze cztery zeszyty serii, to opakowane w okładkę oryginalnego tomu („Preacher: Gone to Texas”) 7 pierwszych zeszytów. Podobnie jak wydawcy w Niemczech i kilku innych krajach europejskich Egmont Polska zdecydował na wydawanie przykrojonych tomów, w mniejszym stopniu obciążających kieszeń czytelnika. 120 stron wydano na grubym, białym papierze - tym razem (w przeciwieństwie do „Hellboya”) matowy papier nie przeszkadza w lekturze komiksu, choć tracą nieco na jakości reprodukcje okładek autorstwa Glenna (a nie jak widnieje w polskiej wersji ’Gleenna’) Fabry’ego. Tłumaczenie wykonane jest porządnie, często kontekstowo, a nie bezpośrednio słowo po słowie. Wychwycić można tylko jeden ewidentny błąd - w czasie rozmowy o organizacji Graal przy jakimś mocnym trunku aniołowie mówią: „I pamiętaj, chcą tylko wymówki, żeby zacząć. Po dwóch tysiącach lat zachowywania czystości własnej krwi, muszą być trochę niecierpliwi…”. W świetle przyszłych wydarzeń oraz specyficznej działalności tej organizacji - powyższe zdanie nie ma sensu. Przyczepić można się też do dwóch innych tłumaczeń. „Ja jebię” powiada kilkakrotnie Cassidy w chwilach wzburzenia - pierwszy raz słyszę takie wyrażenie. Dziwne też jest miano, jakie przyjmuje syn Hugo Roota - "gębodupa” (oryg. Arseface), brzmi sztucznie, nienaturalnie. Źle zostało też wykonane spolszczenie tekstów w jego wykonaniu. Postać, ze zdeformowaną twarzą w oryginale mówi w sposób bardzo przytłumiony, nosowy, ale w pełni płynny (np. „Duh kuh muh duhh!” (Don’t kill my dad! - Nie zabijacie mojego taty). Polska wersja jest pełna przedłużonych samogłosek, a wszystkie sylaby są rozdzielone (Niii zaa ciii moo goo taaa!). Sprawia to wrażenie jakbyśmy słuchali chińskiego filmu. Polska wersja pozostawia wrażenie cedzonych piskliwych słów - to nie jest ten sam bohater, co w oryginale. Zmienił się też nieco Cassidy - Irlandczyk z urodzenia, cały czas wtrącający wyrażenia slangowe, bądź z rodzimych stron. W naszej wersji Cas posługuje się płynnym, czystym językiem polskim. Trochę szkoda. Poza tymi drobiazgami tłumaczenie jest przyzwoite i czyta się całą rzecz płynnie i przyjemnie.
Trzy osoby siedzą w przydrożnym barze i układają sobie wydarzenia ostatnich dwóch dni. Tak zaczyna się „Kaznodzieja: Zdarzyło się w Teksasie”. Za nimi rzeczy niezwykłe. Usiądźmy razem z nimi. Posłuchajmy.

Preacher: Dzieła zebrane
TomTytułZawartość
1.
Preacher: Gone to Texas TPB
Preacher #1 - #7
2.
Preacher: Until the End of the World TPB
Preacher #8 - #17
3.
Preacher: Proud Americans TPB
Preacher #18 - #26
4.
Preacher: Ancient History TPB
Preacher Special: Saint of Killer #1 - #4
 
 
Preacher Special: The Story of You-Know-Who
 
 
Preacher Special: The Good Old Boys
5.
Preacher: Dixie Fried TPB
Preacher #27 - #33
 
 
Preacher Special: Cassidy - Blood and Whiskey
6.
Preacher: War in the Sun TPB
Preacher #34 - #40
 
 
Preacher Special: One Man’s War
7.
Preacher: Salvation TPB
Preacher #41 - #50
8.
Preacher: All Hell’s A-Coming TPB
Preacher #51 - #58
 
 
Preacher Special: Tall in the Saddle
9.
Preacher: Alamo TPB
Preacher #59 - #66
koniec
1 października 2002

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Klasyczny Papa Baranowski
Dagmara Trembicka-Brzozowska

30 V 2024

Niemal trzy dekady – tyle czasu upłynęło między powstaniem pierwszych opowiastek o Szlurpie i Burpie, a ich ostatnią "prawdziwą" iteracją. W 2017 roku zebrano je w albumie „Bezdomne wampiry o zmroku” w Kulturze Gniewu, dwa lata temu wznowiono z kilkoma dodatkowymi planszami i nową okładką.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Twoje zdrowie, John!
— Andrzej Goryl

Niech się stanie rzeź
— Andrzej Goryl

Okultysta z sąsiedztwa
— Andrzej Goryl

Inwazja prosto z piekła
— Marcin Knyszyński

Powrót z martwych
— Marcin Knyszyński

„John Smith”. Aha.
— Marcin Knyszyński

Po bandzie
— Marcin Knyszyński

„MAX” ale na wesoło
— Marcin Knyszyński

Powrót do domu
— Marcin Knyszyński

Demon na tronie z czaszek
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Potrawka z napletka
— Tomasz Sidorkiewicz

Demony nie umierają
— Tomasz Sidorkiewicz

Wilkołaki i Magiczne Rękawice
— Tomasz Sidorkiewicz

Steamfantasy
— Tomasz Sidorkiewicz

Wszyscy zostaniecie nababieni
— Tomasz Sidorkiewicz

A krew demonów jest nadal zielona
— Tomasz Sidorkiewicz

Veni. Vidi. I co dalej?
— Tomasz Sidorkiewicz

Z czaszką w tle
— Tomasz Sidorkiewicz

Inne światy
— Tomasz Sidorkiewicz

Obietnica przygody
— Tomasz Sidorkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.