Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 23 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Mike Zeck
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #140: Punisher: Krąg Krwi›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #140: Punisher: Krąg Krwi
Data wydaniakwiecień 2018
RysunkiMike Zeck
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
Format152s. 170x260 mm
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Marvel: Krąg komiksów Hachette
[Mike Zeck „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #140: Punisher: Krąg Krwi” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Sto czterdziesty tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela to gwóźdź do jej trumny i dowód na to, że powinna się już zakończyć.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Marvel: Krąg komiksów Hachette
[Mike Zeck „Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #140: Punisher: Krąg Krwi” - recenzja]

Sto czterdziesty tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela to gwóźdź do jej trumny i dowód na to, że powinna się już zakończyć.

Mike Zeck
‹Wielka Kolekcja Komiksów Marvela #140: Punisher: Krąg Krwi›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWielka Kolekcja Komiksów Marvela #140: Punisher: Krąg Krwi
Data wydaniakwiecień 2018
RysunkiMike Zeck
Wydawca Hachette
CyklWielka Kolekcja Marvela
Format152s. 170x260 mm
Cena39,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Początkowo byłem podekscytowany i przyklasnąłem przedsięwzięciu Hachette. Mieliśmy bowiem szansę poznać sporo komiksów, które wcześniej do nas nie trafiły, jak „Avengers: Zimowy żołnierz”, „Wolverine: Staruszek Logan”, czy „Tajne wojny”. Ciekawe było to, że starsze pozycje umiejętnie przeplatano z nowszymi i nawet jeśli trzeba było nabyć jakieś album, które się miało w domu, aby panorama na grzbietach nie drażniła ubytkami, to jednak zazwyczaj były to rzeczy starsze, trudno dostępne, czy jak w przypadku edycji TM-Semic, straszące jakością wydania. Nie przeczę, że kilka numerów bez żalu wymieniłbym na inne, ale ogólnie wrażenie było pozytywne.
Początkowo WKKM miała zamknąć się w 60 tomach, ale ku uciesze kolekcjonerów, przedłużono ją do 120. Tym razem postawiono na pozycje mocno leciwe, głównie z lat 60. i początku 70. Nie wszystkie przetrwały próbę czasu i rozumiem, jeśli komuś ten vintage′owy klimat się nie podobał. Niemniej dla kolekcjonerów była to jedyna okazja, by uzupełnić choć trochę białe plamy w historii Marvela. Poza tym na takie opowieści, jak „Doktor Strange: Bezimienna kraina poza czasem”, „Życie i śmierć Kapitana Marvela”, czy „The Amazing Spider-Man: Śmierć Stacych” warto było czekać i kupować nawet coraz częściej pojawiające się wypełniacze.
I na tym Kolekcja mogła się zakończyć. Wszyscy byliby zadowoleni i spokojnie można było zająć się innymi pozycjami, jak startującą mniej więcej w tamtym czasie kolejną serią „Superbohaterowie Marvela”, czy tegoroczną nowością – „Conanem Barbarzyńcą”. Niestety Hachette żerując na biednych frajerach – kolekcjonerach, którzy aby nie mieć dziur, nabędą wszystko, co im się rzuci, ponownie przedłużyło WKKM, tym razem do 150 tomów. Choć zaczęło się zacnie, bo od pominiętego wcześniej „Warlocka”, dość szybko okazało się, że wydawnictwo postawiło na pozycje stosunkowo młode, które w dużej mierze zaczęły pokrywać się z tym, co równolegle, aczkolwiek zazwyczaj z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, oferuje Egmont. Poza tym nie oszukujmy się, ale większość publikacji w ramach Marvel Now do wybitnych nie należy, a takie pozycje obiecywano nam, kiedy WKKM startowała.
Zerkając na fora internetowe, można wyraźne dostrzec zmęczenie materiału i znudzenie tego typu formułą. Jednak prawdziwym gwoździem do trumny i tym, że Hachette zacznie kojarzyć się jedynie z dusigroszem, nie liczącym się z czytelnikami, jest publikacja „Punisher: Krąg krwi”. Bezsprzecznie pozycja ta zasługuje na wyróżnienie i nie byłoby w tym nic zdrożnego, gdyby nie fakt, że pół roku wcześniej dokładnie ten sam komiks ukazał się w kolekcji „Superbohaterowie Marvela”, której również patronuje Hachette. A nawet w stosunku do niej jest okrojony o zeszyt z debiutem Pogromcy i streszczenie jego historii. Albo ktoś czegoś nie dopatrzył, albo po prostu zignorował czytelników, wiedząc, że ci, mając już sto trzydzieści dziewięć tomów nie przegapią i tego jednego. A przecież spora część odbiorców WKKM to te same osoby, które zbierają SBM. Do tego nie zdziwię się, jeśli znajdą się tacy, którzy wcześniej nabyli „Krąg krwi” tylko dlatego, że niniejsza opowieść ukazała się w Polsce tylko raz i to w wersji czarno-białej (w „Punisher: Essential”). Takich rzeczy się nie robi, zwłaszcza, że jednak rynek komiksowy w Polsce ma swoje ograniczenia i trzeba wciąż podejmować decyzje co kupić, a co z bólem serca odłożyć na półkę.
Mam zatem nadzieję, że Hachette nie pójdzie wzorem Wielkiej Brytanii i nie przedłuży po raz kolejny serii (tym razem do 200 tomów), bo obawiam się, że tego typu przypadków może być więcej. Poza tym patrząc na listę pozycji, jakie otrzymali Wyspiarze, nie jest to pierwszy sort i nie będzie wielkiej straty, jeśli je pominiemy. A że Szanowny Wydawca nie będzie miał litości, niech świadczy to, że według zapowiedzi za trzy numery czeka nas kolejna powtórka z Superbohaterów Marvela, a mianowicie „Deadpool: Królowie samobójców”.
Wiem, że nie jest to recenzja „Kręgu krwi′, ale o nim niedawno pisałem tutaj.
koniec
14 kwietnia 2018

Komentarze

14 IV 2018   23:59:57

"Poza tym patrząc na listę pozycji, jakie otrzymali Wyspiarze, nie jest to pierwszy sort i nie będzie wielkiej straty, jeśli je pominiemy." - ja przepraszam, ale czy kolega wie co pisze? W tomach 170-200 mamy mega komiksy, o które już od dawna proszą polscy czytelnicy - 5-tomowa saga o Rękawicy Nieskończoności, 4-tomowy Onslaugth i Earth-X to są tytuły typu "musisz-mieć", a nie blotki do odpuszczenia.

15 IV 2018   10:43:23

Póki co odnoszę się do pozycji 150-170, które ukazały się już w UK. A tu jest słabiutko. Poza tym myślę, że gdyby odpowiednio zmobingować Egmont, zdecydowałby się na zbiorcze wydanie wspomnianych historii, tak jak zrobił z "Anihilacją".

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Idefiks i jego gang
Maciej Jasiński

23 V 2024

Dzielny pies Idefiks jest jedną z najważniejszych postaci serii o przygodach Gala Asteriksa. Ten wierny towarzysz Obeliksa odegrał kluczową rolę w wielu historiach. Teraz otrzymał swój własny komiks, którego scenariusze bazują na serialu animowanym pod tym samym tytułem.

więcej »

Z Indianinem wśród zwierząt
Maciej Jasiński

22 V 2024

Yakari to mały Indianin, doskonale znany polskim dzieciom, bowiem serial opowiadający o jego przygodach prezentuje od jakiegoś czasu jeden z kanałów z kreskówkami. W komiksach bohater spotyka nowych, jak i dobrze już sobie znanych zwierzęcych mieszkańców Ameryki Północnej, zaś nad jego pełnymi niebezpieczeństw przygodami cały czas czuwa rumak Mały Piorun oraz Wielki Orzeł.

więcej »

Rzeźnia numer dwa
Marcin Knyszyński

21 V 2024

Trzeci tom „Domu Slaughterów”, czyli spin-offu serii „Coś zabija dzieciaki”, serwuje nam kolejną pięcioodcinkową historię, dość mocno połączoną z wydarzeniami tomu pierwszego. Warto jednak znać wszystkie poprzednie albumy, także serię główną – fabuła jest jednak mocno osadzona w realiach, których autor już w ogóle nie tłumaczy.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Game over, man, game over!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Dużo szumu i do domu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kosmos taki wielki, a Avengers malutcy
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Hail Kapitanie!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Burzy zmysłów nie ma
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ubogi klon
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Przyjdzie Galactus i wyrówna
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Pół na pół
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

A co ty robiłeś w 2013 roku?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tak niewielu decyduje za tak wielu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Komiksowe Top 10: Kwiecień 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Sześćdziesiąt lat minęło…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Po komiks marsz: Maj 2024
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Magia i Miecz: Z niewielką pomocą zagranicznych publikacji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Komiksowe Top 10: Marzec 2024
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.