Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Marjorie Liu, Sana Takeda
‹Monstressa #3: Przystań›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMonstressa #3: Przystań
Tytuł oryginalnyHaven
Scenariusz
Data wydania10 października 2018
RysunkiSana Takeda
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca Non Stop Comics
CyklMonstressa
ISBN978-83-8110-627-6
Format152s. 170×260mm
Cena49,—
Gatuneksteampunk
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Magiapunk
[Marjorie Liu, Sana Takeda „Monstressa #3: Przystań” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Nie powiedział, że jesteś dobrym człowiekiem, tylko bohaterką, a to różnica” - ten komentarz jednej z postaci trzecioplanowych mógłby być mottem cyklu „Monstressa”. Epicko zakrojona opowieść o Maice Półwilk, w której mieszka bóg złożony z macek i oczu, trafiła na esensyjną listę Komiksów Roku 2017. Trzeci tom utrzymuje równy poziom – szkoda tylko, że tytułowa bohaterka to niesympatyczna… no, można powiedzieć, suka, w końcu nazwisko zobowiązuje, i trudno przejąć się jej losami, jakkolwiek dramatyczne by nie były.

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Magiapunk
[Marjorie Liu, Sana Takeda „Monstressa #3: Przystań” - recenzja]

„Nie powiedział, że jesteś dobrym człowiekiem, tylko bohaterką, a to różnica” - ten komentarz jednej z postaci trzecioplanowych mógłby być mottem cyklu „Monstressa”. Epicko zakrojona opowieść o Maice Półwilk, w której mieszka bóg złożony z macek i oczu, trafiła na esensyjną listę Komiksów Roku 2017. Trzeci tom utrzymuje równy poziom – szkoda tylko, że tytułowa bohaterka to niesympatyczna… no, można powiedzieć, suka, w końcu nazwisko zobowiązuje, i trudno przejąć się jej losami, jakkolwiek dramatyczne by nie były.

Marjorie Liu, Sana Takeda
‹Monstressa #3: Przystań›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMonstressa #3: Przystań
Tytuł oryginalnyHaven
Scenariusz
Data wydania10 października 2018
RysunkiSana Takeda
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca Non Stop Comics
CyklMonstressa
ISBN978-83-8110-627-6
Format152s. 170×260mm
Cena49,—
Gatuneksteampunk
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Przystań” – trzeci tom „Monstressy” – zanosi naszych bohaterów do kolejnego miasta na mapie świata wykreowanego przez Marjorie Liu. Pontus jest przystaną w sensie dosłownym (port), jak i przenośnym – jako schronienie Arkanijczyków uciekających przed prześladowaniami i śmiercią. Przypomnijmy: te ludzko-zwierzęce istoty przez ludzi z głębi kontynentu traktowane są jak abominacja, natomiast przez czarodziejki z zakonu Cumaei – jak źródło surowca. Maika Półwilk należy do niezbyt licznej grupy Arkanijczyków wyglądających całkiem jak ludzie, choć jej babka to naprawdę wilczyca. No… wprawdzie taka, która mówi, nosi suknie i jeździ na koniopodobnych wierzchowcach, ale nadal mogłaby bez charakteryzacji zagrać w „Czerwonym Kapturku”. Humanodalne zwierzęta zwą się w tym świecie Pradawnymi i dysponują niesprecyzowaną acz potężną mocą. Jakąś mocą włada też Maika – w pierwszym tomie wydawało się, że to efekt dziwacznej pseudosymbiozy z mackowatym bóstwem, jednak obecnie Zinn przebudził się już na dobre i widzimy, że on też nie wie mnóstwa rzeczy, nawet jego własne wspomnienia są dramatycznie niekompletne.
Fabuła jest z rodzaju „jedna tajemnica wyjaśniła się ledwo do połowy, a już mamy dwie następne”. Na końcu drugiego tomu mignęła na chwilę postać mężczyzny ze znakiem Oka na piersi – czyżby to ojciec Maiki? Na razie nie zobaczyliśmy nawet jego twarzy, więc pewnie na odpowiedź przyjdzie poczekać jeszcze kilka lat. Tuya, przyjaciółka Maiki z obozu koncentracyjnego, w pierwszym tomie wyglądała na zwykłą dziewczynkę, w drugim okazała się baronową Dworu Zmierzchu (jedna z frakcji arkanijskich), a w trzecim twierdzi, że „przez lata chroniła Maikę”, co sugeruje, że ma jakąś szczególną moc. O ile, oczywiście, można w ogóle wierzyć jej słowom, skoro pod koniec drugiego tomu planowała Maikę zgładzić. O ile, oczywiście, nie była to gra na użytek obecnych tam osób. I tak można bez końca szukać spisków w spiskach, bo w tym komiksie jedyną osobą, która na pewno – hmmm, na 99% – nie kłamie, jest mała Kippa. Każdy, ale to dosłownie każdy napotkany człowiek, Arkanijczyk czy kot może okazać się zamaskowanym potworem, szpiegiem, okazjonalnym zdrajcą, podwójnym lub potrójnym agentem – a kręgów interesów jest tyle, że naprawdę można się pogubić. Cumaea, koty, Dwór Zmierzchu, Dwór Świtu, Królowe Krwi (na razie nie mam pojęcia, kim w ogóle są), bogowie, Cesarzowa Fal… Co któryś rozdział kończy się krótkim wykładem kociej uczonej, profesor Tam Tam, objaśniającym różne aspekty polityki, magii i religii tego świata, jednak znowu to samo: nie wiemy, na ile można wierzyć jej słowom. Nawet nie dlatego, że miałaby kłamać – po prostu informacje pochodzące sprzed paru tysięcy lat mogą nie być dokładne.
Graficzna strona komiksu to temat niemal na osobną recenzję. Sana Takeda cyzeluje każdy kadr w najdrobniejszych szczegółach, dzięki czemu można je oglądać po wielokroć i wciąż odkrywać nowe elementy. Postaci noszą stroje zdobione bogatym haftem lub piórami, wyrafinowane maski, bransolety czy naszyjniki; nawet broń palna ma okucia w kształcie skomplikowanych zawijasów. Wnętrza, pełne lampionów, latarenek, szklanych kul, mobili, posążków i innych bibelotów, mogą kojarzyć się z niektórymi utworami Miyazakiego – kto pamięta sypialnię czarodzieja z „Ruchomego zamku Hauru” ten wie, o czym mówię. Z kolei miejsca takie jak Wyspa Kości z drugiego tomu lub podziemna pracownia Cesarzowej-Szamanki z trzeciego wyglądają jak mroczny sen całego Studia Ghibli, i to chyba po zażyciu jakichś wysoce nielegalnych substancji. Jęczące z bólu drzewa, dziwne jednookie stworki wykluwające się z ich korzeni, robot z galarety – to tylko niektóre przykłady. „Monstressa” ma też charakterystyczną, przygaszoną kolorystykę: nawet (rzadkie) sceny dziejące się w pełnym słońcu wydają się widziane przez zielonkawą szybę.
koniec
30 listopada 2018

Komentarze

30 XI 2018   15:07:15

O, fajnie, że już jest, to sobie kupię.
Nie wiem, czy zwqróciłaś uwagę na tę podartą "fotografię rodzinną z przeszłości"- poza matką Maiki, małą i wiedźmą, był tam jakiś przedstawiciel morskich i jeszcze jedna kobieta w stroju safari.

Moim zdaniem, ona jest podobna do przyjaciółki Tui, mogłaby być jej z kolei matką - w każdym razie wydało mi się, że to trop, że arystokracja Zmierzchu była także zaangażownaa w sprawę poszukiwań archeologicznych (swoją drogą - co sprawiło, że przedstawiciele skłóconych, a w części przypadku pozostających w stanie wojny frakcji, zebrali się na wspólne przedsięwzięcie? Jakieś naprawdę duże zagrożenie, czy też każdy planował zdradzić resztę, jak już znajdą maskę? )

30 XI 2018   18:31:48

No ba, analizowałam tę fotografię równie uważnie, co bohaterka, i też w każdej pojawiającej się na II planie kobiecie o ciemniejszej skórze szukałam podobieństw do tej z warkoczem.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Krótko o komiksach: Więcej macek
— Beatrycze Nowicka

Tegoż twórcy

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Ona też miała kiedyś siedem lat
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Krótko o komiksach: Bitwy
— Beatrycze Nowicka

Jak to na wojence… brzydko, czyli mały lisek w trybach wielkiej polityki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Krótko o komiksach: Gdy tatusia masz ambitnego
— Beatrycze Nowicka

Potworessy, katakumby i naukowczynie
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Dziedzictwo cesarzowej-szamanki
— Beatrycze Nowicka

Krótko o komiksach: Monstressa #1: Przebudzenie
— Beatrycze Nowicka

Gdy wszyscy chcą cię zabić, czyli seks i przemoc minus seks
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tegoż autora

I gwiazdka z nieba nie pomoże, kiedy brak natchnienia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Tajemnica beczki z solą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Serializacja MCU
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Od Lukrecji Borgii do bitew kosmicznych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Półelfi łotrzyk w kanale burzowym
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Zwariowane studentki znów atakują
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Transformersy w krainie kucyków?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Płomykówki i gadzinówki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Jedyna nadzieja w lisiczce?
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Ken odkrywa patriarchat, czyli bunt postaci drugoplanowych
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.