Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jeremy, Alexandro Jodorowsky
‹Rycerze Heliopolis #1: Nigredo. Faza czernienia›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRycerze Heliopolis #1: Nigredo. Faza czernienia
Scenariusz
Data wydanialistopad 2018
RysunkiJeremy
Wydawca Taurus Media
CyklRycerze Heliopolis
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Gilotynując historię
[Jeremy, Alexandro Jodorowsky „Rycerze Heliopolis #1: Nigredo. Faza czernienia” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Wydawnictwo Taurus startuje z nową miniserią, czyli zamykającymi się w czterech tomach „Rycerzami Heliopolis”. Uprzedzam jednak, że na pierwszy rzut oka zarys fabuły wygląda wyjątkowo głupio.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Gilotynując historię
[Jeremy, Alexandro Jodorowsky „Rycerze Heliopolis #1: Nigredo. Faza czernienia” - recenzja]

Wydawnictwo Taurus startuje z nową miniserią, czyli zamykającymi się w czterech tomach „Rycerzami Heliopolis”. Uprzedzam jednak, że na pierwszy rzut oka zarys fabuły wygląda wyjątkowo głupio.

Jeremy, Alexandro Jodorowsky
‹Rycerze Heliopolis #1: Nigredo. Faza czernienia›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułRycerze Heliopolis #1: Nigredo. Faza czernienia
Scenariusz
Data wydanialistopad 2018
RysunkiJeremy
Wydawca Taurus Media
CyklRycerze Heliopolis
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Głównym bohaterem „Rycerzy Heliopolis” jest Siedemnasty, adept tajnego zgromadzenia alchemików. Ma przejść ostatnią próbę, która dopuści go do najwyższego stopnia wtajemniczenia. W skład wielowiekowej organizacji wchodzą takie sławy, jak Nostradamus, czy Amenhotep. Szybko okazuje się, że Siedemnasty też nie jest pierwszym, lepszym wieśniakiem, a prawowitym następcą tronu Francji – Ludwikiem XVII, który został cudem ocalony z rąk spragnionych błękitnej krwi rewolucjonistów.
W pierwszym tomie miniserii, zatytułowanym „Nigredo, Faza Czernienia” głównie poznajemy młodzieńcze losy Ludwika XVII i jego rodziców – Ludwika XVI i Marii Antoniny. Słynny scenarzysta Alejandro Jodorowsky tradycyjnie po swojemu traktuje prawdę historyczną, omijając niewygodne wątki, które nie pasują do ogólnych założeń. Weźmy choćby problemy z nawiązaniem relacji intymnych króla z królową. Choć faktycznie tak było, to przemilczano już, że Ludwik XVII nie tylko nie był ich jedynym dzieckiem, ale nawet nie pierwszym.
Z drugiej strony scenarzysta sprytnie wykorzystuje mity krążące wokół ściętych Burbonów. Choć nie eksponuje popularnego wizerunku Marii Antoniny, jako zadufanej w sobie bogaczki to jednak czerpie całymi garściami z teorii spiskowych, mówiących, że Ludwik XVII tak naprawdę przeżył, a zamiast niego zabito podstawionego chłopca. Choć akurat teoria, że miał w następstwie tego zostać tajnym szpiegiem mrocznej loży alchemików, nie jest najbardziej wiarygodna. Trochę za wiele w tym fantazji. W związku z tym całość nie ma takiej siły oddziaływania, jak dworska intryga, mająca na celu ukryć królewski mezalians, opisana przez Alana Moore′a w „Prosto z piekła”.
Na pochwałę za to zasługuje strona wizualna komiksu. Za rysunki odpowiada Jérémy Petiqueux, znany wydawanej także u nas serii „Barakuda”. Jego styl jest bardzo klarowny, a przy tym nacechowany szczegółami. Postacie odróżniają się od siebie, a tło XVIII-wiecznej Francji zostało doskonale uchwycone. Czasem tylko trochę go ponosi, tak jak scenarzystę, ponieważ siedziba alchemików jest żywcem wyjęta z mistycznego świata fantasy. Zastanawia mnie też, że na słynnym portrecie Marii Antoniny z dziećmi, Ludwik XVII jest przedstawiony z jasnymi włosami, natomiast w „Rycerzach…” ma je kruczoczarne. Czyżby taki wizerunek nie pasował do skrytobójcy?
Przy okazji należy odnotować, że Taurus tradycyjnie przyłożył się do jakości wydania, dzięki czemu otrzymujemy kredowy papier i twardą okładkę. Niedoszły król prezentuje się na niej bardzo efektownie.
Czytając „Rycerzy Heliopolis” mimowolnie porównuje się ich z inną pozycją, do której rękę przyłożył Jodorowsky, czyli „Borgii”. Tam również wydarzenia autentyczne zostały wymieszane z fikcyjnymi, a niektóre rzeczy specjalnie podretuszowano, by wypadały bardziej atrakcyjnie i szokująco. I to się sprawdziło, bo pierwsze dwa tomy okazały się być niezwykle wciągające. Szkoda tylko, że końcówka nie była równie emocjonująca. Tutaj miejmy nadzieję sytuacja zostanie odwrócona, ponieważ „Nigredo…” aż takich emocji, jak „Krew dla papieża” – pierwszy tom „Borgii”, nie wyzwala. Biorąc jednak pod uwagę, że to dopiero zawiązanie akcji, mam nadzieję, że w następnych tomach będzie lepiej. Przede wszystkim przydałoby się popracować nad osobowością Siedemnastego, bo na razie jest on najmniej ciekawą postacią.
koniec
6 grudnia 2018

Komentarze

06 XII 2018   20:13:50

Literówka. Jest: gównie; powinno być: głównie. Chyba że źle zrozumiałem tytuł albumu... ;-)

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Urodziny Pająka
Marcin Knyszyński

20 V 2024

Ale dużo czytania będzie w najnowszym albumie z cyklu „The Amazing Spider-Man. Epic Collection”! Jest to tom najbardziej wypełniony materiałami dodatkowymi, podsumowaniami, esejami, wypowiedziami twórców i wspominkami. Okazja jest w końcu nie byle jaka – człowiek-pająk skończył trzydzieści lat! Dokładnie tyle – mamy wszak rok 1992.

więcej »

Film animowany w gratisie
Marcin Osuch

19 V 2024

Czy tom trzynasty serii może być pechowy? Na pewno dla Jona Arbucle’a, pod tym względem niewiele się zmienia.

więcej »

Sześćdziesiąt lat minęło…
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

18 V 2024

„Wasp: Małe światy” to pozycja, po którą powinien sięgnąć każdy fan Marvela znad Wisły. Głównie z pobudek patriotycznych. W większości jest bowiem zilustrowana przez naszego człowieka w Ameryce – Katarzynę Niemczyk, ukrywającą się pod pseudonimem Kasia Nie.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Król, którego nie było
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

Nie bierz przykładu z Bonapartego
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Krwawe Puerto Blanco
— Sebastian Chosiński

Fazy Napoleona w Egipcie
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Sześćdziesiąt lat minęło…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

I ty możesz być Kubą Rozpruwaczem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielki mały finał
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Piołun w sercu a w słowach brak miodu, czyli 10 utworów do tekstów Ernesta Brylla
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.