Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Brian Azzarello, Eduardo Risso
‹100 naboi #5 (wyd. zbiorcze)›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł100 naboi #5 (wyd. zbiorcze)
Scenariusz
Data wydania27 marca 2019
RysunkiEduardo Risso
Wydawca Egmont
Cykl100 naboi
ISBN9788328134225
Format492s. 170x260 mm
Cena119,99
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Koniec gry
[Brian Azzarello, Eduardo Risso „100 naboi #5 (wyd. zbiorcze)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Finał epickiej opowieści Briana Azzarello i Eduardo Risso robi wrażenie. Owszem, wszystko jest przedstawione w dość zawiły sposób, poziom brutalności znacznie wzrasta, ale jednak ostateczna rozgrywka wypada naprawdę imponująco.

Paweł Ciołkiewicz

Koniec gry
[Brian Azzarello, Eduardo Risso „100 naboi #5 (wyd. zbiorcze)” - recenzja]

Finał epickiej opowieści Briana Azzarello i Eduardo Risso robi wrażenie. Owszem, wszystko jest przedstawione w dość zawiły sposób, poziom brutalności znacznie wzrasta, ale jednak ostateczna rozgrywka wypada naprawdę imponująco.

Brian Azzarello, Eduardo Risso
‹100 naboi #5 (wyd. zbiorcze)›

EKSTRAKT:100%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Tytuł100 naboi #5 (wyd. zbiorcze)
Scenariusz
Data wydania27 marca 2019
RysunkiEduardo Risso
Wydawca Egmont
Cykl100 naboi
ISBN9788328134225
Format492s. 170x260 mm
Cena119,99
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Krwawa zemsta i brutalna walka o władzę wkraczają w decydującą fazę. Rozgrywki skonfliktowanych ze sobą Minutmanów, toczą się równolegle do brutalnej gry w Truście. Znów zatem widzimy kolejne działania braci Rome – jeden z nich po tajemniczy obraz udaje się do… Rzymu. Tu na scenie pojawia się nasza stara znajoma – Echo Memoria, która jak się okazuje, nie straciła nic ze swojej przebiegłości. Pojawiają się także inni bohaterowie, których poznaliśmy w poprzednich odsłonach tej epopei. Pozostali Minutmani również nie przebierając w środkach, wyrównując stare rachunki. Niektórych dosięgają ich grzechy z przeszłości. Czasami muszą za nie zapłacić w bardzo zaskakujący sposób, o czym świadczyć mogą na przykład kłopoty, w jakie wpada Lono. Obserwujemy również kolejne rozrachunki w ramach Trustu – i trzeba powiedzieć, że Azzarello nie szczędzi czytelnikowi brutalnych scen. Agent Graves próbuje tymczasem poukładać swoje relacje z Dizzy – jak pamiętamy ich współpraca napotkała ostatnio pewne kłopoty. A wszystko nieubłaganie zmierza do wielkiego finału.
Opisując wyrafinowaną zemstę agenta Gravesa, Brian Azzarello stopniowo odsłaniał kolejne tajemnice, by wreszcie doprowadzić do spektakularnego zakończenia. Sam bardzo utrudnił sobie zadanie, bowiem poprzeczka została zawieszona została bardzo wysoko. Cała ta historia była na tyle efektowna, że trudno było wyobrazić sobie finał, który mógłby jeszcze podnieść poziom emocji. Zdaje się, że Azzarello zdawał sobie z tego sprawę i postanowił przykryć nieco tę trudność, zwiększając stopień brutalności tej opowieści. W konsekwencji w ostatnich zeszytach serii cała, budowana wcześniej złożoność i subtelność, zostaje trochę przesłonięta przez krwawe bójki, strzelaniny, eksplozje i pokazy niespotykanego bestialstwa. Cała seria była od samego początku pełna przemocy, ale w finale następuje jej kulminacja, a stwierdzenie, że trup ściele się gęsto byłoby eufemizmem. Nie psuje to oczywiście całego wrażenia, w końcu można było się spodziewać, że dojdzie do totalnej rzezi, ale jednak… pozostaje pewien niedosyt.
Lektura ostatniego tomu wymaga szczególnej uwagi. Nie dość bowiem, że autorzy starają się łączyć poszczególne wątki i je domykać, to robią to w swoim starym stylu, czyli całą opowieść nadal snują w bardzo dygresyjny sposób. Znów mamy mozaikę drobnych historii, które składają się na całość. Jeśli ktoś chciałby wszystkie wątki prześledzić jeszcze raz, to na pewno warto zabrać się za lekturę całej serii od początku. Znając zakończenie – będzie można skupić się wyłącznie na samej strukturze opowieści, jej głównych elementach, powiązaniach pomiędzy nimi. Całość jest na pewno tego warta. „100 naboi” pozostaje jedną z najlepszych serii, jakie ukazały się na naszym rynku. Zarówno misterny scenariusz Azzarello, jak i obłędne rysunki Risso stanowią o jego wyjątkowości. Twórcy pokazali ogromne możliwości drzemiące w komiksowym medium i stworzyli wielowątkową opowieść, której lektura stanowi prawdziwą komiksową ucztę.
koniec
18 września 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tort i świeczki dla Batmana
— Maciej Jasiński

Lono żyje!
— Andrzej Goryl

Jak odłamki granatu
— Maciej Jasiński

Skoki w bok
— Marcin Knyszyński

El Mariachi Death Metal
— Marcin Knyszyński

Głowa rodziny
— Paweł Ciołkiewicz

Sto sucharów
— Paweł Ciołkiewicz

Gambit królewski
— Paweł Ciołkiewicz

Szemrane historie
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Kto tu jest potworem?
— Paweł Ciołkiewicz

Idę do ciebie
— Paweł Ciołkiewicz

Piłka i miecz
— Paweł Ciołkiewicz

Śmierć go czeka…
— Paweł Ciołkiewicz

Dyskretny urok showbiznesu
— Paweł Ciołkiewicz

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.