Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Didier Tarquin, Lyse Tarquin
‹OKP Dolores #1: Ścieżka nowych pionierów›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOKP Dolores #1: Ścieżka nowych pionierów
Scenariusz
Data wydania26 lutego 2020
RysunkiDidier Tarquin, Lyse Tarquin
PrzekładMaria Mosiewicz
Wydawca Egmont
CyklOKP Dolores
ISBN9788328197428
Format48s. 216x285mm
Cena39,99
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

You are my only hope
[Didier Tarquin, Lyse Tarquin „OKP Dolores #1: Ścieżka nowych pionierów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Didier i Lyse Tarquin byli dotychczas odpowiedzialni za oprawę graficzną komiksów z cyklu „Troy”. „OKP Dolores” to ich pierwsze samodzielne dzieło. I trzeba przyznać, dzieło udane.

Marcin Osuch

You are my only hope
[Didier Tarquin, Lyse Tarquin „OKP Dolores #1: Ścieżka nowych pionierów” - recenzja]

Didier i Lyse Tarquin byli dotychczas odpowiedzialni za oprawę graficzną komiksów z cyklu „Troy”. „OKP Dolores” to ich pierwsze samodzielne dzieło. I trzeba przyznać, dzieło udane.

Didier Tarquin, Lyse Tarquin
‹OKP Dolores #1: Ścieżka nowych pionierów›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułOKP Dolores #1: Ścieżka nowych pionierów
Scenariusz
Data wydania26 lutego 2020
RysunkiDidier Tarquin, Lyse Tarquin
PrzekładMaria Mosiewicz
Wydawca Egmont
CyklOKP Dolores
ISBN9788328197428
Format48s. 216x285mm
Cena39,99
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Wrażenie robi sama okładka. Piękna, rudowłosa dziewczyna otoczona kilkoma obwiesiami, a nad nimi skrawek jakiejś planety. Komiks w zapowiedziach i opisach przedstawiany jest jako space opera, więc początek nieco zaskakuje. W klasztorze Kościoła Nowych Pionierów siostra Mony, przygarnięta jako sierota w wieku niemowlęcym, po osiągnięciu pełnoletności ma opuścić przytułek i wyruszyć w szeroki świat. I chociaż inne siostry zazdroszczą jej możliwości poznania życia za murami, Mony ma duże obawy przed tym co przyniesie przyszłość. Na drogę otrzymuje jedynie maleńką szkatułkę, która znajdowała się w jej kołysce, gdy podrzucono ją pod bramy klasztoru. Jak wiadomo, życie potrafi zaskakiwać, i tak też dzieje się w przypadku rudowłosej bohaterki. Wnętrze szkatułki okazuje się zawierać klucz do skrytki a dokładnie hangaru, w którym od lat czeka na nią wielki, uzbrojony statek kosmiczny, tytułowa OKP „Dolores”. Problem w tym, że w klasztorze nie uczą pilotażu takich kolosów, więc trzeba znaleźć kogoś, kto się na tym zna. A już od czasów „Gwiezdnych Wojen” wiadomo, że piloci i inne podobne szumowiny najchętniej przebywają w najbardziej zakazanych kwartałach miasta. W takich miejscach można spotkać i opryszków z wyrokami w kilku systemach, i łowców pięknych rudowłosych dziewcząt z zielnymi oczami. Mony ma nieszczęście spotkać ten ostatni typ szumowiny. Tutaj kolejne nawiązanie do dzieła Lucasa, bo wspomniany łowca pracuje dla jabbopodobnego bossa miejscowego półświatka. Sprawa robi się beznadziejna, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło. Każda kosmiczna dama, czy to księżniczka czy zakonnica, znajdzie swojego Hana Solo. I teraz zaczynają się zagadki, których rozwiązanie może potrwać, a niektórych odpowiedzi nie znajdziemy w tym albumie. Jakie były motywacje tajemniczego wybawcy, w jaki sposób sierota stała się właścicielką jednego z najsłynniejszych statków bojowych w galaktyce? Kto dołączy do skromnej, póki, co załogi „Dolores? Przecież każda ekipa musi mieć swojego R2D2.
Państwo Tarquin zaczęli swoją kosmiczną przygodę z rozmachem i pozostaje trzymać kciuki za ciąg dalszy. Stworzyli klasycznych, acz ciekawych bohaterów, i wrzucili ich do nie mniej klasycznego świata. Graficznie nikt, kto czytał „Lanfeusta w kosmosie” nie powinien być zaskoczony. Didier i Lyse dopracowali się charakterystycznej kreski i w pełni z niej korzystają w tym albumie. Dobre wrażenie z obcowania z komiksem potęguje solidna twarda okładka. Pozostaje pytanie, kiedy będzie ciąg dalszy.
koniec
20 kwietnia 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Podróż w nieznane
— Maciej Jasiński

Tegoż twórcy

Podróż w nieznane
— Maciej Jasiński

Za dużo wątków
— Marcin Osuch

O żonach, potworach i problemach rodzinnych
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Niespodzianka!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Wielka powtórka z potencjałem
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Dużo pytań, mało odpowiedzi
— Marcin Osuch

Za Troy!
— Paweł Ciołkiewicz

Powrót do przyszłości
— Paweł Ciołkiewicz

Dźlamgi i pfluki batorów
— Marcin Osuch

Luke, I’m your son!
— Marcin Osuch

Tegoż autora

Góra, czyli punkt kulminacyjny
— Marcin Osuch

Film animowany w gratisie
— Marcin Osuch

Kraina bez gwiazd
— Marcin Osuch

Uczmy się języków!
— Marcin Osuch

„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch

Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch

Niech prezydent się tym zajmie
— Marcin Osuch

Ratunek czy porwanie?
— Marcin Osuch

Zatrzymane w słowach
— Marcin Osuch

Broń i pieniądze
— Marcin Osuch

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.