Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 5 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Mark Bagley, Brian Michael Bendis
‹Ultimate Spider-Man #7›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUltimate Spider-Man #7
Scenariusz
Data wydania1 lipca 2020
RysunkiMark Bagley
PrzekładMarek Starosta
Wydawca Egmont
CyklUltimate Spider-Man, Spider-Man
ISBN9788328196759
Format344s. 170x260mm
Cena99,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Cierpienia młodego Petera
[Mark Bagley, Brian Michael Bendis „Ultimate Spider-Man #7” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Ostatni album „Ultimate Spider-man” wskazywał na lekkie zmęczenie materiału. Na szczęście główni twórcy serii Brian Michael Bendis i Mark Bagley w tomie siódmym wracają do formy.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Cierpienia młodego Petera
[Mark Bagley, Brian Michael Bendis „Ultimate Spider-Man #7” - recenzja]

Ostatni album „Ultimate Spider-man” wskazywał na lekkie zmęczenie materiału. Na szczęście główni twórcy serii Brian Michael Bendis i Mark Bagley w tomie siódmym wracają do formy.

Mark Bagley, Brian Michael Bendis
‹Ultimate Spider-Man #7›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUltimate Spider-Man #7
Scenariusz
Data wydania1 lipca 2020
RysunkiMark Bagley
PrzekładMarek Starosta
Wydawca Egmont
CyklUltimate Spider-Man, Spider-Man
ISBN9788328196759
Format344s. 170x260mm
Cena99,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Przypomnijmy szybko, że świat Ultimate to alternatywna wersja podstawowego uniwersum Marvela. Powstał na początku XXI wieku by przyciągnąć nowych czytelników. Dlatego też nie stanowi on kompletnej wariacji na tematy dobrze nam znane, a pokazuje wszystko od nowa z lekkimi modyfikacjami, których wyłapywanie może stanowić niezłą zabawę dla fanów. Spider-Man wciąż jest piętnastolatkiem, który niedawno zdobył moce i wciąż musi godzić życie zamaskowanego stróża prawa z byciem „zwyczajnym” nastolatkiem.
Ostatnio w jego życiu sporo się działo, jednak tą najważniejszą tragedią, która dotknęła go osobiście była śmierć koleżanki Gwen Stacey. Co prawda nie zginęła z ręki Zielonego Goblina, jak oryginalnie, a w wyniku pasożytniczego działania Carnage′a, ale niezmiennie stanowiło to dla niego ogromny cios, po którym w dalszym ciągu nie może się pozbierać. Tak bardzo, że nabiera przekonania, iż każdy, kto z nim przystaje, wkrótce umrze. Dlatego też oddala się coraz bardziej od swojej miłości Mary Jane. Sprawy nie poprawia nagłe pojawienie się Harry′ego Osborna, syna Normana, czyli wspomnianego Goblina. Niby sprawia wrażenie, że poradził sobie z rodzinną traumą, ale Peter ma co do tego inne przeczucia.
Powyższy wątek zajmuje połowę albumu i trzeba przyznać, że został bardzo sprawnie rozpisany. Bendis bardziej się do niego przyłożył, niż do śmierci Gwen i poprowadził akcję spokojnie, bez pośpiechu. Owszem, może trochę zbyt melodramatyzował, ale przecież mamy do czynienia z pozycją dla nastolatków. Gdy się przyjrzeć, widać, że podobnie pisał Stan Lee. Dlatego nie odbieram tego, jako zarzutu, a kupuję wraz z dobrodziejstwem inwentarza.
Niemniej ci, którym brakuje akcji, nie powinni być zawiedzeni drugą połową komiksu. Pojawia się w niej cała gama wielobarwnych postaci, zarówno po jasnej stronie mocy (Iron Fist, Shang-Chi, Moon Knight), jak i po ciemnej (Kingpin, Hammerhead, Elektra). A wszystko to, by zaprezentować widowiskową walkę o wpływy po tym, jak Wilson Fisk musiał wycofać się na chwilę z przestępczego półświatka. Na szczególną uwagę zasługuje też udział w zamieszaniu Czarnej Kotki, która romansuje ze Spiderem, jednocześnie snując mordercze plany względem Fiska, a do realizacji których Parker nie może dopuścić. W efekcie wszystko się jeszcze bardziej gmatwa, niż na początku.
Od strony graficznej dostajemy to, do czego Mark Bagley zdążył nas przyzwyczaić: dynamiczne rysunki, spore głowy postaci i nieproporcjonalne chude ciała. Owszem, osoby mające świra na punkcie anatomii, czy stawiające na realizm, mogą mieć z tym problemy, ale trzeba przyznać, że jego styl jest przy okazji lekki, dzięki czemu komiksy z jego pracami bardzo przyjemnie się czyta. Nie inaczej jest tym razem.
Tom siódmy „Ultimate Spider-Man” przywraca wiarę w tę serię. I bardzo dobrze, bo już się obawiałem, że teraz będzie tylko pikowanie w dół, przynajmniej do momentu, kiedy na scenie nie pojawi się Miles Morales. A to przecież dopiero za kilkadziesiąt zeszytów.
koniec
8 sierpnia 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Na dnie króliczej nory
Marcin Knyszyński

5 VI 2024

Jak załatać dziurę budżetową w świecie „Departamentu Prawdy” Jamesa Tyniona IV i Martina Simmondsa? Wmówić obywatelom, że w Forcie Knox przechowywane są gigantyczne zapasy złota i wzmacniać tę teorię co jakiś czas za pomocą podprogowych przekazów medialnych. Wszak w świecie komiksu każda teoria, w którą uwierzy dostatecznie duża liczba ludzi, staje się rzeczywistością.

więcej »

W stronę światła
Marcin Knyszyński

4 VI 2024

Tak się jakoś złożyło, że w krótkim czasie ukazały się dwa komiksy z akcją osadzoną w starożytnej Szkocji, gdzie Piktowie stawiają opór rzymskim legionom. Różnica między nimi jest jednak diametralna – co możemy poczytywać tylko na plus.

więcej »

Zabić… cóż może być prostszego?!
Sebastian Chosiński

3 VI 2024

O Karolu Kocie krążyły w stolicy Małopolski legendy. Wiersz o nim napisał Marcin Świetlicki. Inspirowany jego postacią film nakręcił Marcin Koszałka, a książki napisali Przemysław Semczuk i Andrzej Gawliński. Teraz „Wampir z Krakowa” trafił na karty komiksu. Co nie zaskakuje, bo przecież jest postacią, która idealnie pasuje do horroru. A do tego właśnie gatunku literackiego przynależy „Spółdzielnia” – trzynasty zeszyt z serii „Wydział 7”.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Normanie, powtarzasz się
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Urodziny Pająka
— Marcin Knyszyński

Król w Czerni się zbliża
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Czarno-biały świat
— Marcin Knyszyński

Jak smakują grzechy?
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Cisza przed burzą
— Marcin Knyszyński

Żegnaj Peter
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Za dużo bohaterów
— Marcin Knyszyński

Świat Ultimate jest już zmęczony
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Koniec pewnej ery
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Nie tylko Siara, czyli 10 piosenek Janusza Rewińskiego
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Normanie, powtarzasz się
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Galaktyczny syndrom sztokholmski
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Niech żyje król!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Sześćdziesiąt lat minęło…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Napoleon i jego cień
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Maska kryjąca twarz mroku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Palec z artretyzmem na cynglu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Idź do krateru wulkanu Snæfellsjökull…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.