Piąty tom zbiorczego wydania komiksu „Vasco” stoi pod znakiem czarów, magii, tajnych sekt oraz spisków. Vasco Baglioni znów rzuca się w wir przygód. Jak zawsze jest zwycięski, waleczny, rycerski, a każda jego przygoda zapiera nam dech.
Abrakadabra to czary i magia…
[Gilles Chaillet „Vasco. Księga 5” - recenzja]
Piąty tom zbiorczego wydania komiksu „Vasco” stoi pod znakiem czarów, magii, tajnych sekt oraz spisków. Vasco Baglioni znów rzuca się w wir przygód. Jak zawsze jest zwycięski, waleczny, rycerski, a każda jego przygoda zapiera nam dech.
Gilles Chaillet
‹Vasco. Księga 5›
Vasco Baglioni ma bardzo barwne życie i zazwyczaj nie narzeka na brak atrakcji. Tym razem jednak wpadł w wyjątkowo poważne tarapaty, zadarł bowiem z tajemniczą sektą wyznawców szatana. Dwa pierwsze albumy zawarte w piątej księdze wydania zbiorczego opisują właśnie te przygody. „Grabarze Belzebuba” oraz „Czary” tworzą mroczną całość. Jest rok 1356, a relacje pomiędzy Francją i Anglią nie układają się najlepiej. Vasco towarzyszy armii króla Francji, Jana Dobrego, która wyruszyła z Paryża i kieruje się na spotkanie z armią Godonów, jak wówczas określano Anglików. Do zbrojnej konfrontacji ma dojść pod Poitiers. Lombardczyk, który przebywał w Paryżu w interesach, ma nadzieję, że uda mu się porozmawiać z władcą w ważnej sprawie. Niestety sprawy się komplikują. Podczas postoju w gospodzie dochodzi do morderstwa. Zabity zostaje jeden z francuskich rycerzy. Co gorsza, wszystko wskazuje na to, że to sam Vasco był celem ataku i tylko w wyniku szczęśliwego dla niego zbiegu okoliczności uniknął śmierci. Niestety ten zbieg okoliczności sprawił również, że to jego oskarżono o morderstwo.
Później sprawy toczą się błyskawicznie, a Vasco musi wykazać się sprytem i odwagą. Dzielny Lombardczyk nie tylko bierze udział w bitwie, ale podejmuje również próbę rozwiązania spisku, który ma na celu skompromitowanie i obalenie króla Jana Dobrego. Władca Francji po porażce pod Poitiers przebywa w niewoli – choć jak na jeńca żyje w warunkach iście królewskich. Król Edward III oddał mu bowiem do dyspozycji luksusową siedzibę w pałacu Savoy. Tymczasem pod jego nieobecność, w Paryżu sekta o wdzięcznej nazwie Grabarze Belzebuba podejmuje zakulisowe działania mające na celu skompromitowanie władcy. Udaje im się nawet wciągnąć do swojego diabelskiego spisku syna Jana Dobrego. Czy Vasco zdoła zapobiec katastrofie? Po zakończeniu tej mrocznej opowieści przenosimy się do Niderlandów. „Widmo z Brugii” to opowieść, w której Vasco musi zmierzyć się z dziedzictwem swego dawnego towarzysza Hansa Petera Van Loo. Okazało się bowiem, że przed wyjazdem na Wschód, sporządził on testament, w którym uczynił kompanię wuja Vasco Baglioniego wykonawcą ostatniej woli. Po przybyciu do Niderlandów młodzian przekonuje się, że to nie będzie proste zadanie. Otóż rodzina żony barona Van Loo – Van Broecke – uważa, że zaniedbywał on obowiązki małżeńskie. Lieva, jego żona, nie miała potomstwa, natomiast on sam miał dwójkę synów z… prostytutką. Vasco musi udać się do Brugii i zaopiekować się synami Van Loo, bo znajdują się w niebezpieczeństwie. Podejrzenia padają na rodzinę Lievy, ale czy to rzeczywiście ich sprawka? Po przybyciu do Brugii Vasco przekonuje się, że wszystko jest znacznie bardziej skomplikowane.
Piąta księga „Vasco” to kolejna narracyjno-graficzna uczta. Opowieści o dzielnym Lombardczyku są pasjonujące, choć całkowicie pozbawione efekciarstwa. Jednak tym, co przede wszystkim urzeka w tej serii jest warstwa graficzna, która – takie można odnieść wrażenia – z każdym kolejnym tomem prezentuje się coraz lepiej. Gilles Chaillet pozostaje konsekwentny swojej stylistyce i dba o precyzyjne odwzorowanie elementów średniowiecznej architektury. W albumie znów znalazło się miejsce na bogato ilustrowany tekst, w którym autor opowiada między innymi o kulisach tworzenia komiksów oraz o inspiracjach malarstwem włoskim i flamandzkim. Warto ten tekst uważnie przeczytać, a później – kierując się zawartymi w nim wskazówkami – jeszcze raz dokładnie przyjrzeć się planszom. Oferują one bowiem takie bogactwo szczegółów i odniesień do wielkich dzieł sztuki, że naprawdę szkoda byłoby je przeoczyć. Gilles Chaillet opisuje również kulisy współpracy z asystentami oraz wpływ, jaki miała na jakość jego rysunków. Bardzo interesujące są również fragmenty dotyczące współpracy z kolorystką – Chantal Defachnelle. Poznajemy tajniki technik stosowanych przed nastaniem ery komputerowej oraz sposoby budowania nastroju opowieści za pomocą określonych palet barw.
Doskonałe, hiperrealistyczne rysunki, ciekawa intryga oraz pieczołowicie zarysowane tło historyczne wzbogacone niezwykłymi zdarzeniami zrodzonymi w wyobraźni autora to niezmiennie znaki rozpoznawcze serii „Vasco”. Gilles Chaillet nie tylko zaprasza czytelnika do własnej wersji historycznego świata, ale zachęca również do samodzielnego poznawania zdarzeń, na bazie których zbudował swoje opowieści. Pasja z jaką tworzy rysunki oraz erudycja, która pozwala mu cytować, przetwarzać motywy zaczerpnięte z malarstwa średniowiecznego, budzą podziw i szacunek. Widać wyraźnie, że żyje on tymi historiami i całkowicie zatraca się w procesie twórczym. Warto dać się zaprosić do tego świata.