Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Owen Bengal, Rick Remender
‹Death or Glory #1: Dałeś się dopaść›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDeath or Glory #1: Dałeś się dopaść
Scenariusz
Data wydania9 września 2020
RysunkiOwen Bengal
PrzekładMaciej Pęśko
Wydawca Non Stop Comics
CyklDeath or Glory
ISBN978-83-8110-934-5
Format152s. 170 × 260 mm
Cena49,00
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Wylogowani
[Owen Bengal, Rick Remender „Death or Glory #1: Dałeś się dopaść” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Non Stop Comics wydało właśnie kolejny komiks ze scenariuszem Ricka Remendera („Fear Agent”, „Deadly Class”, „Droga ku wieczności’). Wszystkie jego dotychczas wydane dzieła (choć w „Deadly Class” jest to najmniej widoczne), stawiały na efektowną i szybką akcję kosztem rozbudowanej i złożonej fabuły – podobnie jest i tym razem. „Death or Glory” to wycieczka do Yumy w stanie Arizona. Pogranicze USA i Meksyku jak zwykle spływa krwią – słabych i bezbronnych, bo jakże inaczej.

Marcin Knyszyński

Wylogowani
[Owen Bengal, Rick Remender „Death or Glory #1: Dałeś się dopaść” - recenzja]

Non Stop Comics wydało właśnie kolejny komiks ze scenariuszem Ricka Remendera („Fear Agent”, „Deadly Class”, „Droga ku wieczności’). Wszystkie jego dotychczas wydane dzieła (choć w „Deadly Class” jest to najmniej widoczne), stawiały na efektowną i szybką akcję kosztem rozbudowanej i złożonej fabuły – podobnie jest i tym razem. „Death or Glory” to wycieczka do Yumy w stanie Arizona. Pogranicze USA i Meksyku jak zwykle spływa krwią – słabych i bezbronnych, bo jakże inaczej.

Owen Bengal, Rick Remender
‹Death or Glory #1: Dałeś się dopaść›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDeath or Glory #1: Dałeś się dopaść
Scenariusz
Data wydania9 września 2020
RysunkiOwen Bengal
PrzekładMaciej Pęśko
Wydawca Non Stop Comics
CyklDeath or Glory
ISBN978-83-8110-934-5
Format152s. 170 × 260 mm
Cena49,00
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Dwudziestokilkuletnia Glory, jest „dzieckiem autostrady” – urodziła się i wychowała w poruszającym się nieustannie konwoju, wśród „tirowców, motocyklistów i innych włóczęgów”. Jej stary ojciec, na którego woła ona „Red”, umiera na raka wątroby – jako facet funkcjonujący całe życie „poza systemem” nie ma ubezpieczenia, składek na emeryturę i najzwyczajniej w świecie „nie istnieje”. Glory wpada na niebezpieczny pomysł – postanawia okraść swojego byłego męża, który pracuje dla gangu przemytników. W końcu samochód pełen koki w zupełności wystarczy na operację, prawda? Będzie można w dodatku zemścić się na paskudnym gnojku, który kiedyś mówił, że ją kocha.
Ale wiecie, jak to jest – tego rodzaju historie idą według planu tylko podczas jego układania. Glory wplątuje się w naprawdę przerażającą kabałę. Wszystko psuje się w jednej chwili, jedna zła decyzja pociąga za sobą kolejne jeszcze gorsze – kolejne kostki domina upadają z hukiem, a uciekająca przed nimi dziewczyna ściga się z czasem.
Rick Remender chciał zrobić komiks nawiązujący do niepisanej, amerykańskiej „mitologii autostrady”. Glory i Red są reprezentantami tej części społeczeństwa, która została wykluczona i ciągnie się w tyle za resztą. Odbyło się to zresztą trochę na ich życzenie – Red odszedł kiedyś z korpo i „wylogował” się ze współczesnej cywilizacji, która pełna jest pułapek odbierających prawdziwą wolność. „Wolność albo śmierć!” – woła Red, usuwa konto bankowe, rzuca pracę i siada za kółko. Ta bardzo romantyczna postawa wystawiana jest jednak na próbę przez surowe realia nowoczesnego świata. Nie wystarczy pasja do samochodów, szeroka autostrada i azyl w garażu. Świat kierowców ciężarówek odchodzi w przeszłość, pozostają w nim tylko oderwani od rzeczywistości ortodoksi. Glory to rozumie – choć jest młoda, niedoświadczona, „wylogowana” od urodzenia i nie znająca innego świata niż ten ograniczony ciężarówkami konwoju. Patrzy na murszejący i nikomu już nie potrzebny skansen z rozrzewnieniem i żalem. Trochę tak, jak patrzył Cormac McCarthy na umierający świat kowbojów.
No właśnie. Rick Remender, co nie powinno dziwić żadnego fana jego komiksów, buduje swoje dzieła z wielu łatwo rozpoznawalnych popkulturowych składników. Trudno nie zauważyć „Szybkich i wściekłych” z ich przejaskrawionym, napompowanym adrenaliną, uzależnieniem od prędkości i życia na krawędzi. Sekwencje pościgów, w których bierze udział Glory, są żywcem wyjęte z filmów tego rodzaju. Rozpoznajemy znakomity „Drive” Refna i „Baby Drivera” Wrighta – obydwa wymieszane (uwaga!) z groteskowo brutalnymi filmami, pełnymi krwawej makabry, spod znaku chociażby Roba Zombie. A u podstaw tego wszystkiego leży ekranizacja „To nie jest kraj dla starych ludzi” – przedostatniej, znakomitej powieści przywoływanego już Cormaca McCarthy’ego. Jest walizka pełna pieniędzy; małomówny, budzący niepokój koleś z dziwnym urządzeniem do zadawania śmierci, który niczym Anton Chigurh wchodzi do fastfoodu (gdzie dwóch pracowników-inceli, prowadzi żenującą rozmowę na temat dziewczyn w stylu Randalla ze „Sprzedawców” Kevina Smitha) i robi tam swoje porządki; no i jest gorące i wysuszone na wiór pogranicze, przez które z rzadka przetaczają się wysuszone krzaki lub kontenery pełne umierających z wycieńczenia imigrantów. Jest też nostalgia, tęsknota za światem, który umiera i powolne uświadamianie sobie, że Ameryka „to nie jest kraj dla wylogowanych”.
Grafiki Owena Bengala bardzo pasują do tego rodzaju opowieści. To rysunek bardzo „mangowy”, ale w takim starym, dobrym stylu – bardziej jak ten z „Lupina III: Zamku Cagliostro”, a nie z „Czarodziejki z księżyca” z oczami na pół głowy. Mnie osobiście rysunki Bengala przypominają to, co pokazał Mike Henderson w „Palcojadzie” – manga, ale z mocnym, amerykańskim zacięciem.
Pierwszy zbiorczy tom komiksu zbiera pięć pierwszych odcinków, wydawanych od maja do września 2018 roku. Kończy się oczywiście potężnym cliffhangerem i zapowiedzią kolejnych części – wydawnictwo Image Comics wydało w ostatnich dwunastu miesiącach sześć kolejnych, które zebrane w drugi tom, prawdopodobnie niedługo trafią do Polski. My tymczasem zatrzymujemy się w połowie drogi i czekamy – z ciekawością, choć bez jakiegoś wielkiego zniecierpliwienia. Bo choć „Death or Glory” jest całkiem niezłym komiksem akcji, to oscylowanie wokół średniej, w dzisiejszym świecie komiksowej nadprodukcji, to trochę za mało.
koniec
5 listopada 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Mad Max tu i teraz
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Żywot łajdaka
— Marcin Knyszyński

Sztuka istnienia
— Marcin Knyszyński

Magią i mieczem
— Marcin Knyszyński

Rzeźnia numer dwa
— Marcin Knyszyński

Urodziny Pająka
— Marcin Knyszyński

Obrazy grozy
— Marcin Knyszyński

Wiosna, wiosna wkoło, zabłysły kły
— Marcin Knyszyński

Plateau
— Marcin Knyszyński

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.