Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Giancarlo Berardi, Sergio Toppi
‹Julia - Przygody kryminolożki: Wieczny odpoczynek›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJulia - Przygody kryminolożki: Wieczny odpoczynek
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2023
RysunkiSergio Toppi
PrzekładJakub Łagoda
Wydawca Tore
CyklJulia. Z archiwum spraw kryminalnych, Julia
ISBN9788396715227
Format128s. 165x220 mm
Cena28,00
Gatunekkryminał
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Dom niespokojnej starości
[Giancarlo Berardi, Sergio Toppi „Julia - Przygody kryminolożki: Wieczny odpoczynek” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
W „Wiecznym odpoczynku” – najnowszej, przynajmniej z polskiej perspektywy, odsłonie przygód kryminolożki Julii Kendall – cofamy się praktycznie do początków serii. Jest to bowiem tom jedenasty (z niemal trzystu), który oryginalnie ukazał się… dwadzieścia cztery lata temu. Nie to jest jednak jego największym problemem. Bardziej przeszkadza fakt, że scenarzysta nie miał dobrego konceptu na to, jak zwieńczyć dochodzenie dotyczące wyjątkowo makabrycznej zbrodni.

Sebastian Chosiński

Dom niespokojnej starości
[Giancarlo Berardi, Sergio Toppi „Julia - Przygody kryminolożki: Wieczny odpoczynek” - recenzja]

W „Wiecznym odpoczynku” – najnowszej, przynajmniej z polskiej perspektywy, odsłonie przygód kryminolożki Julii Kendall – cofamy się praktycznie do początków serii. Jest to bowiem tom jedenasty (z niemal trzystu), który oryginalnie ukazał się… dwadzieścia cztery lata temu. Nie to jest jednak jego największym problemem. Bardziej przeszkadza fakt, że scenarzysta nie miał dobrego konceptu na to, jak zwieńczyć dochodzenie dotyczące wyjątkowo makabrycznej zbrodni.

Giancarlo Berardi, Sergio Toppi
‹Julia - Przygody kryminolożki: Wieczny odpoczynek›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułJulia - Przygody kryminolożki: Wieczny odpoczynek
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2023
RysunkiSergio Toppi
PrzekładJakub Łagoda
Wydawca Tore
CyklJulia. Z archiwum spraw kryminalnych, Julia
ISBN9788396715227
Format128s. 165x220 mm
Cena28,00
Gatunekkryminał
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Na pewno byłoby fajniej (i przede wszystkim dużo bardziej logicznie), gdyby kolejne tomy opowieści o perypetiach Julii Kendall, utalentowanej kryminolożki z Garden City, ukazywały się w Polsce w porządku chronologicznym. Tak było przynajmniej na samym początku, kiedy to do rąk czytelników trafiła trylogia, w której tytułowa bohaterka stara się dopaść okrutną seryjną zabójczynię Myrnę Harrod (patrz: „Oczy otchłani”, „Obiekt miłości” oraz „W umyśle potwora”). Później jednak wydawca zaczął kombinować i przeskakiwać raz o kilka lat do przodu, sięgając po albumy z 2006 („Walizka pełna śniegu”) bądź 2007 roku („Żywa lub martwa”), by teraz cofnąć się do końca poprzedniego wieku („Wieczny odpoczynek” ukazał się jako jedenasty spośród dotychczasowych niemal trzystu albumików). Jakby tego było mało, zdecydował się również na mieszanie dwóch cykli: wystartował, zgodnie z kalendarium publikacji, od „Z archiwum spraw kryminalnych”, by potem przeskoczyć do „Przygód kryminolożki”, następnie znów sięgnąć po „Archiwum…”, aby po „Witaj ponownie, Myrno!” wrócić do „Przygód…”.
Pogubiliście się w tym wszystkim? Nic dziwnego, ja także czasami się gubię. Zwłaszcza że w scenariuszach Giancarla Berardiego bardzo istotna jest ewolucja relacji pomiędzy najważniejszymi postaciami. Czytając więc na przykład wydaną w ubiegłym roku „Żywą lub martwą”, dostrzeżecie bez trudu fakt, że panna Kendall i porucznik Alan Webb wyraźnie mają się ku sobie. Z kolei podczas lektury „Wiecznego odpoczynku” możecie ze zdziwieniem przecierać oczy, widząc ich ostre kłótnie. To oczywiste, że polski czytelnik, nieprzyzwyczajony do kupowania co miesiąc komiksu z ulubionej serii (kilka takich prób już podejmowano i żadna na dłużej się nie przyjęła), nie stanie się tak namiętnym odbiorcą opowieści o pięknej kryminolożce jak Włosi, ale to chyba nie stoi na przeszkodzie temu, aby wybierając do publikacji kolejne części, sięgać po nie w ujęciu chronologicznym. Ale dość psioczenia! Wszak, pomijając komiksy, w których pojawia się Myrna Harrod, pozostałe (co można wnioskować z tych, jakie dotąd ukazały się nad Wisłą) są zamkniętymi fabularnie całościami. To sprawia, że brak znajomości wcześniejszych publikacji nie umniejsza w jakiś szczególny sposób radości czerpanej z lektury kolejnych (aczkolwiek mogą nam jednak umykać pewne niuanse).
„Wieczny odpoczynek” zaczyna się od bardzo mocnego, wręcz makabrycznego akcentu. W domu spokojnej starości na przedmieściach Garden City zostaje zamordowany jego pensjonariusz. Ba! gdyby staruszka jedynie uduszono czy zadźgano nożem, można by na pewno mówić o okrucieństwie, ale nie wywołałoby to aż takiego szoku. Ciało niemal osiemdziesięcioletniego Donalda Ericsona zostało bowiem po śmierci rozczłonkowane, a jego części rozrzucone po ogrodzie przylegającym do Ośrodka Świętego Jerzego. Głowę na przykład sprzątaczka znalazła w kontenerze na śmierci, a serce – przybite do drzewa. Osobliwy rytuał. Nie dziwi więc, że prokurator postanowił zatrudnić do tej sprawy Julię Kendall, mając nadzieję, że kobieta, zaznajomiwszy się z okolicznościami, stworzy wiarygodny portret psychologiczny zabójcy. Nie jest to łatwe, bo komu mógłby wadzić człowiek i tak znajdujący się – z powodu zaawansowanego raka płuc – jedną nogą w grobie? A jednak ten koszmar jest faktem.
Kendall pomaga w prowadzeniu śledztwa porucznikowi Webbowi, z którym – jak już wcześniej wspomniałem – częściej spiera się, niż dochodzi do jakiegoś konsensusu, oraz sierżantowi Benowi Irvingowi, któremu nie przez przypadek nadano ksywkę „Big”. Jak wielu ludzi słusznej postury, jest on jednak z gatunku tych do rany przyłóż, więc w relacjach Julii z Alanem pełni rolę rozjemcy. A powodów do gaszenia pożarów ma kilka, ponieważ panna Kendall – po pierwsze – lubi mieć własne zdanie, a po drugie – dość często, nawet niechcący, pakuje się w tarapaty. A co by to było, gdyby media rozgłosiły, iż policja nie zapewniła bezpieczeństwa współpracującej z nią kryminolożce! Tym bardziej że w tym przypadku funkcjonariusze mają do czynienia z przestępcą, który, jak widać, nie cofnie się przed niczym. A to tylko jeden wątek opowieści, Giancarlo Berardi zawsze bowiem dorzuca poboczne. Tutaj mamy do czynienia jeszcze z kradzieżami samochodów i handlem heroiną, a daleko w tle majaczą także nie do końca legalne machinacje deweloperów.
Policja i przy okazji również Julia Kendall mają nad czym łamać sobie głowy. Berardi stara się wszystkie motywy powiązać w jedno, co wypada trochę sztucznie. Zwłaszcza kiedy okazuje się, że – w przeciwieństwie do mniej istotnych elementów śledztwa – ten najważniejszy, czyli okrutna śmierć Donalda Ericsona, wciąż daleki jest od wyjaśnienia. Wtedy włoski scenarzysta decyduje się na rozwiązanie, które szczególnej chwały nie może mu przysporzyć – robi potężny skrót fabularny, zsyła na Julię Kendall olśnienie i tym samym pozwala jej ogłosić, że sprawcą zbrodni jest… Wbrew pozorom nie kelner. Być może Berardi sam doszedł do wniosku, że już tak bardzo zagmatwał sprawę, iż bez interwencji na wzór Aleksandra Macedońskiego w świątyni w Gordion logicznie rozwikłać tego się nie da. Szkoda, ponieważ sprawa takiego kalibru zasługiwała na atrakcyjniejsze zwieńczenie. Rysunki (tym razem autorstwa Sergia Toppiego), do czego komiksy z cyklu „Przygody kryminolożki” zdążyły nas już przyzwyczaić, są czarno-białe. Ich realizm pozwala wprawdzie na śledzenie wydarzeń z zainteresowaniem i bez konieczności domyślania się, co aktualnie rozgrywa się przed naszymi oczyma, ale jednak, zwłaszcza przy formacie zeszytowym opowieści, umyka wiele smaczków. Wystarczy porównać „Wieczny odpoczynek” chociażby z „Witaj ponownie, Myrno!”. Różnica jest zasadnicza.
koniec
19 lipca 2023

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Klasyczny Papa Baranowski
Dagmara Trembicka-Brzozowska

30 V 2024

Niemal trzy dekady – tyle czasu upłynęło między powstaniem pierwszych opowiastek o Szlurpie i Burpie, a ich ostatnią "prawdziwą" iteracją. W 2017 roku zebrano je w albumie „Bezdomne wampiry o zmroku” w Kulturze Gniewu, dwa lata temu wznowiono z kilkoma dodatkowymi planszami i nową okładką.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Włoski Kurosawa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

My i Oni
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Kolekcja z Kolekcjonerem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Poszukiwacze zaginionego celu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Ameryka oczami Mistrza
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Przełamując kadry
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Klękajcie, narody!
— Paweł Sasko

Tegoż autora

Nad piękną i modrą Odrą
— Sebastian Chosiński

Braterski hołd
— Sebastian Chosiński

Jazzowe oblicze noise’u i post-rocka
— Sebastian Chosiński

Kto nie ryzykuje, ten… w spokoju nie żyje
— Sebastian Chosiński

W starym domu nie straszy
— Sebastian Chosiński

Czas zatrzymuje się dla jazzmanów
— Sebastian Chosiński

Płynąć na chmurach
— Sebastian Chosiński

Ptaki wśród chmur
— Sebastian Chosiński

„Czemu mi smutno i czemu najsmutniej…”
— Sebastian Chosiński

Pieśni wędrujące, przydrożne i roztańczone
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.