Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 19 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Fred Beltran, Charles Berberian
‹Nathanaelle›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNathanaelle
Scenariusz
Data wydania20 lutego 2024
RysunkiFred Beltran
Wydawca Kurc
CyklWidok na nieznane
ISBN978-83-970731-0-4
Format88s. 210 x 297 mm
Cena79,90
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Trochę retro
[Fred Beltran, Charles Berberian „Nathanaelle” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Europejska fantastyka komiksowa lekkiego kalibru sprawnie nawiązująca do przeszłości konwencji i świadoma tejże. Tak można by pokrótce scharakteryzować komiks „Nathanaelle” wydawnictwa Kurc w ramach cyklu „Widok na nieznane”. Ale pokrótce to za mało – warto przyjrzeć mu się dokładniej.

Marcin Knyszyński

Trochę retro
[Fred Beltran, Charles Berberian „Nathanaelle” - recenzja]

Europejska fantastyka komiksowa lekkiego kalibru sprawnie nawiązująca do przeszłości konwencji i świadoma tejże. Tak można by pokrótce scharakteryzować komiks „Nathanaelle” wydawnictwa Kurc w ramach cyklu „Widok na nieznane”. Ale pokrótce to za mało – warto przyjrzeć mu się dokładniej.

Fred Beltran, Charles Berberian
‹Nathanaelle›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułNathanaelle
Scenariusz
Data wydania20 lutego 2024
RysunkiFred Beltran
Wydawca Kurc
CyklWidok na nieznane
ISBN978-83-970731-0-4
Format88s. 210 x 297 mm
Cena79,90
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Autorem scenariusza jest doświadczony, ale raczej nieznany w Polsce Charles Berberian. Za rysunki z kolei odpowiada grafik kojarzony w naszym kraju z dwukrotnej, bardzo oddanej kooperacji z samym Alejandro Jodorowskim (do czego wrócę) – Fred Beltran. Panowie wymyślili świat wyglądający na pierwszy rzut oka znajomo. Nieokreślona bliżej przyszłość, społeczność żyjąca w podziemnych bunkrach i ukrywająca się przed skutkami jakiejś koszmarnego kataklizmu oraz społeczność żyjąca na powierzchni, w świecie nietkniętym apokalipsą i trzymająca ten fakt w tajemnicy przed tymi z dołu. Jest to również swego rodzaju kontrola populacji, bowiem ludzie żyjący na górze odkryli sekret długowieczności – u kresu życia mogą przenosić umysły do sztucznych ciał i żyć (funkcjonować) dalej.
Jednym z bohaterów komiksu jest Melville, koleś egzystujący teraz jako ekspres do kawy i oferujący wszystkim „przepyszną mokkę”. Spokój jego „życia”, a także życia jego rodziny, zaburzony zostaje przez pojawienie się dziewczyny z podziemi, tytułowej Nathanaelle, która odkrywa spisek elit. A tym oczywiście nie jest to na rękę – rozpoczyna się nie tylko nieustanny pościg i gra w kotka i myszkę, ale i walka o status quo górnej cywilizacji. Wszystko podane jest tu w bardzo żartobliwy, nienachalny i pozbawiony zadęcia sposób. Trochę inaczej niż u Jodorowsky’ego.
Dlaczego wspominam Chilijczyka? Nie da się w przypadku „Nathanaelle” uciec od porównań z tym twórcą. I nie chodzi tu tylko o prace Freda Beltrana, który narysował „Technokapłanów” i „Megalex”, komiksy ze średniej jakościowo półki, ale wprost przeładowane specyficzną filozofią i manierą twórczą Jodorowsky’ego. Estetyka „Nathanaelle”, jej bardzo mocno zauważalny pierwiastek retro, jeśli chodzi o kreacje scenograficzne i sposób prowadzenia narracji przypomina komiksy „Jodoverse”. W „Incalu” też mieliśmy „tych na dole i tych u góry”, a ci drudzy przenosili umysły między ciałami. Społeczeństwo również miało wyprane mózgi przez wszechobecną propagandę, władza trzymała wszystkich mocno za mordę a dystopijny klimat emanował z komiksu. „Nathanaelle” pozbawiona jest jednak całego tego naddatku filozoficzno-mesjańskiego oraz specyficznej licentia poetica Chilijczyka.
Ale „Nathanaelle” to nie tylko „Jodo okiełznany”. Główny motyw powieści cofa nas aż o sześćdziesiąt lat, do „Prawdy półostatecznej” Philipa K. Dicka – choć raczej w rozrywkowym celu. I do innych tego rodzaju fabuł, jak chociażby „Silosu” Hugha Howeya czy nawet „Seksmisji”. Bardziej wnikliwi czytelnicy dostrzegą twórczość Edgara Allana Poego (tak!) czy „Czarnoksiężnika z Oz” – Berberian bawi się przemielonymi już mocno przez popkulturę motywami rozbrajająco, w czym dzielnie wtóruje mu Fred Beltran.
Bardzo lubię prace tego francuskiego grafika. Jego rysunki w „Nathanaelle” dorównują tym z czasów „Technokapłanów” – futurystyka retro (jakby sprzed kilkudziesięciu lat, ze Złotej Ery science fiction), zabawa konwencją steampunku, krzykliwa estetyka „Heavy Metalu” i ślady inspiracji Moebiusem. Ba, Luc Besson mógłby z powodzeniem nakręcić ekranizację „Nathanaelle” z córką Milli Jovovich w roli głównej. A co!
Wydawnictwo Kurc weszło trochę w obszar Scream Comics, co jest oczywiście świetnym ruchem. „Nathanaelle” to bardzo dobra, rozrywkowa fantastyka nieaspirująca do ważnego miejsca w historii komiksu. Mnie to przekonuje.
koniec
11 marca 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Sześćdziesiąt lat minęło…
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

18 V 2024

„Wasp: Małe światy” to pozycja, po którą powinien sięgnąć każdy fan Marvela znad Wisły. Głównie z pobudek patriotycznych. W większości jest bowiem zilustrowana przez naszego człowieka w Ameryce – Katarzynę Niemczyk, ukrywającą się pod pseudonimem Kasia Nie.

więcej »

Idę do ciebie
Paweł Ciołkiewicz

17 V 2024

Buddy Longway nadal próbuje odnaleźć swoich bliskich. Po tym, jak musiał zostawić Chinook, Jeremy’ego oraz Kathleen, wytrwale przemierza kolejne szlaki i pokonuje liczne niebezpieczeństwa, by znów być razem z rodziną. Czy wreszcie uda mu się osiągnąć upragniony cel?

więcej »

Obrazy grozy
Marcin Knyszyński

16 V 2024

Klasyczna literatura grozy jest pojęciem o wiele obszerniejszym niż mogłoby się wydawać. Wśród osób nie siedzących głęboko w temacie najbardziej rozpoznawane są jednak głównie dwa nazwiska – Edgar Alan Poe i Howard Philips Lovecraft. Dziś poznamy kolejną popkulturową interpretację dzieł tego drugiego – graficzną.

więcej »

Polecamy

Jedenaście lat Sodomy

Niekoniecznie jasno pisane:

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Obrazy grozy
— Marcin Knyszyński

Wiosna, wiosna wkoło, zabłysły kły
— Marcin Knyszyński

Plateau
— Marcin Knyszyński

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Uczta ekstremalna
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.