Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

John Bolton, Mike Carey
‹Boże, zachowaj królową›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBoże, zachowaj królową
Tytuł oryginalnyGod Save the Queen
Scenariusz
Data wydania15 grudnia 2008
RysunkiJohn Bolton
Wydawca Egmont
CyklObrazy grozy
Format96s. oprawa twarda
Cena69,—
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Boże, zachowaj nas przed marnymi komiksami
[John Bolton, Mike Carey „Boże, zachowaj królową” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Boże, zachowaj królową” Careya i Boltona być może zadowoli zagorzałych miłośników „Sandmana”, ale przeciętnych czytelników niestety raczej rozczaruje.

Jakub Gałka

Boże, zachowaj nas przed marnymi komiksami
[John Bolton, Mike Carey „Boże, zachowaj królową” - recenzja]

„Boże, zachowaj królową” Careya i Boltona być może zadowoli zagorzałych miłośników „Sandmana”, ale przeciętnych czytelników niestety raczej rozczaruje.

John Bolton, Mike Carey
‹Boże, zachowaj królową›

EKSTRAKT:40%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBoże, zachowaj królową
Tytuł oryginalnyGod Save the Queen
Scenariusz
Data wydania15 grudnia 2008
RysunkiJohn Bolton
Wydawca Egmont
CyklObrazy grozy
Format96s. oprawa twarda
Cena69,—
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Dlaczego rozczaruje? Czyżby ktoś obiecywał, że będzie dobrze? Ano, po części myśmy to rekomendowali – w cyklu „Po komiks marsz…” – a poza tym znaczek Vertigo mówi sam za siebie. Imprint wydawnictwa DC skierowany do dojrzalszego odbiorcy (zarówno pod względem gustów, jak i wieku) wyrobił już sobie znakomitą markę: zekranizowane „V jak Vendetta” i „Historia przemocy” czy rozciągnięte w całe serie „Sandman”, „Kaznodzieja”, „100 naboi” oraz „Y: Ostatni z mężczyzn”, a także dziesiątki innych komiksów wyrobiły w czytelnikach przekonanie, że Vertigo prawie zawsze gwarantuje bardzo wysoką jakość. „Boże, zachowaj królową” empirycznie potwierdza, że rzeczywiście „prawie”.
Bo w komiksie Mike’a Careya i Johna Boltona nie ma się specjalnie czym zachwycać. Drugi z panów, rysownik, nie popełnia jakichś rażących błędów, ale prezentowana przezeń fotorealistyczna technika czasami szwankuje – choćby w przypadkach, gdy aż się prosi o włączenie kadrów do narracji, skadrowanie z innej perspektywy. Tymczasem przez większość czasu, szczególnie w scenach rozgrywających się w naszej rzeczywistości, strona graficzna przypomina jakieś fotostory z pisma młodzieżowego, pełniące czysto ilustracyjną rolę. W scenerii fantastycznej jest już dużo lepiej, ale za to w najciekawszych momentach Bolton jakby uciekał w rozmazany abstrakcjonizm niczym u Jacksona Pollocka (przykład oczywiście z premedytacją, nomen omen, przerysowany). Naturalnie to kwestia gustu – jeśli ktoś uwielbia style prezentowane przez rysowników „Sandmana”, zapewne i tu nie będzie narzekał.
Nieprzypadkowo wspominam ciągle słynne dzieło Neila Gaimana – „Boże, chroń królową” odwołuje się do tej serii choćby poprzez niektóre postacie. Co prawda komiks jest samodzielną historią, w której nietrudno się odnaleźć, ale czytelnik znający dobrze „Sandmana” pewnie czerpałby większą radość z lektury. Bo w samym komiksie Careya radować się za bardzo nie ma czym. Fabuła to dwie przeplatające się historyjki: walki między dwoma królowymi o Magiczne Królestwo i banalna opowieść o nastolatce wciągniętej w środowisko outsiderów. Tym samym można „Boże, zachowaj królową” rozpatrywać na dwóch płaszczyznach – jako opowieść fantasy o obaleniu złej królowej i jako historię dla nastolatków, w której główne role grają samoakceptacja, próba porozumienia z rodzicami czy ucieczka w narkotyki. Obie warstwy jednak cechuje ten sam banał, sztampa i powierzchowność. Wątek fantastyczny jest rozwiązany deus ex machina i nawet nie wszystkie wątki zostają splątane, natomiast historia nastolatki jest prosta jak konstrukcja cepa, z obowiązkowym, obrzydliwie przesłodzonym happy endem i natrętnym moralizatorstwem.
„Boże, zachowaj królową” ma jedną zaletę – szybko się czyta. Jednak to raczej marna przeciwwaga dla powyższych wad i słabe uzasadnienie, by w czasach kryzysu lekką ręką wydać 70 złotych.
koniec
18 marca 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Narracja jak wino
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Dwunastoletni czarodziej w okularach
— Sławomir Grabowski

Z Furią nie do twarzy
— Sebastian Chosiński

Czwarta nad ranem
— Anna Kańtoch

Szarość
— Jakub Ćwiek

Krótko o komiksach: Wrzesień 2004, cz. 2
— Sebastian Chosiński, Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski

Przerost formy nad treścią
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Więcej wszystkiego co błyszczy, buczy i wybucha?
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski

Nieprawdziwi detektywi
— Jakub Gałka

O tych, co z kosmosu
— Paweł Ciołkiewicz, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Adam Kordaś, Michał Kubalski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Wszyscy za jednego
— Jakub Gałka

Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka

Przygody drugoplanowe
— Jakub Gałka

Ranking, który spadł na Ziemię
— Sebastian Chosiński, Artur Chruściel, Jakub Gałka, Jacek Jaciubek, Michał Kubalski, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Ludzie jak krewetki
— Jakub Gałka

Katana zamiast pazurów
— Jakub Gałka

Trzy siostry Thorgala
— Jakub Gałka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.