Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Jean-Pierre Duffour, Lewis Trondheim
‹Dworzec Centralny›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDworzec Centralny
Tytuł oryginalnyGare Centrale
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2009
RysunkiJean-Pierre Duffour
Wydawca Mroja Press
Cena28,00
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

O kocie, co nie jeździł koleją
[Jean-Pierre Duffour, Lewis Trondheim „Dworzec Centralny” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nie wiedzieć czemu twórcy komiksowi uznają, że najbardziej wdzięcznym zwierzakiem do roli antropomorficznego bohatera jest kot. Był już kot leniwy, kot à la Bogart, kot Rabina, tym razem dostajemy kota w oparach absurdu.

Marcin Osuch

O kocie, co nie jeździł koleją
[Jean-Pierre Duffour, Lewis Trondheim „Dworzec Centralny” - recenzja]

Nie wiedzieć czemu twórcy komiksowi uznają, że najbardziej wdzięcznym zwierzakiem do roli antropomorficznego bohatera jest kot. Był już kot leniwy, kot à la Bogart, kot Rabina, tym razem dostajemy kota w oparach absurdu.

Jean-Pierre Duffour, Lewis Trondheim
‹Dworzec Centralny›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułDworzec Centralny
Tytuł oryginalnyGare Centrale
Scenariusz
Data wydaniaczerwiec 2009
RysunkiJean-Pierre Duffour
Wydawca Mroja Press
Cena28,00
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Lewis Trondheim to pseudonim francuskiego twórcy komiksowego Laurenta Chabosy. Artysta to niezwykle pracowity. Jest autorem i współautorem ponad 100 komiksów, a – co nie zawsze jest regułą – w jego przypadku w parze ilość przechodzi w jakość. Trondheim zdobył międzynarodowe uznanie, czego dowodem są liczne nagrody i nominacje (m.in. nagroda Grand Prix Angouleme w roku 2006, oraz nominacja do Eisner Award rok temu). „Dworzec centralny” to, po wydanej przez Egmont „Wyspie Bourbonów 1790”, w ostatnim czasie kolejny już komiks autorstwa Trondheima, jaki pojawił się na naszym rynku. Wcześniej natomiast mieliśmy okazję poznać go z „Przygód Mikołajka” (nie mylić z Mikołajkiem Goscinnego i Sempe) oraz „A.L.I.E.E.N.”.
Fabuła jest bardzo prosta: główny bohater pojawia się na tytułowym dworcu z dosyć oczywistym zamiarem udania się w podróż pociągiem. Jego uwagi początkowo nie przyciąga fakt, że tablica odjazdów jest pusta. Dopiero rozmowa z przypadkowymi ludźmi oraz nieudane próby odnalezienia kogokolwiek z obsługi, kto mógłby udzielić informacji na temat odjeżdżających pociągów, powodują, że zaczyna zauważać nienormalność sytuacji, w jakiej się znalazł. Ale nawet wtedy próbuje zachować się racjonalnie i wytrwale dąży do celu.
Na dzieło takie jak „Dworzec centralny” Trondheima i Duffoura można patrzeć z wielu perspektyw, doszukiwać się różnego sensu i symboliki. Bardzo możliwe, że jest to po prostu gra autorów formą i treścią. Wepchnęli swojego kociego bohatera na fatalistyczne tory i bawią się jego dążeniem do odnalezienia się w otaczającym go absurdzie. I, prawdę powiedziawszy, to te próby czynią z niego najbardziej absurdalny element całej historii. W domu wariatów najsilniej wyróżnia się ktoś normalny.
Graficzna strona „Dworca…” autorstwa Jeana-Pierrea Duffoura współgra ze scenariuszem. Monochromatyczna kolorystyka oraz koślawa kreska i mocno zaniedbana perspektywa podkreślają charakter historii wraz z jej nonsensownym zabarwieniem. A wspomniani na początku zwierzęcy bohaterowie to wrażenie pogłębiają.
Zdecydowanie najsłabszy element dzieła Trondheima i Duffoura to zakończenie. Z oczywistych względów nie wchodząc w szczegóły, jest zwyczajnie zbyt proste. A może właśnie tak powinny się kończyć absurdalne historie?
koniec
24 sierpnia 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Góra, czyli punkt kulminacyjny
— Marcin Osuch

Film animowany w gratisie
— Marcin Osuch

Kraina bez gwiazd
— Marcin Osuch

Uczmy się języków!
— Marcin Osuch

„Szalony Kojot” przez dwie chmury?
— Marcin Osuch

Aparat, góry, człowiek
— Marcin Osuch

Niech prezydent się tym zajmie
— Marcin Osuch

Ratunek czy porwanie?
— Marcin Osuch

Zatrzymane w słowach
— Marcin Osuch

Broń i pieniądze
— Marcin Osuch

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.