Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

‹Sztuka przegrywania›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSztuka przegrywania
Data wydania11 grudnia 2021
Wydawca ŚKF
SeriaŚcieżki wyobraźni
ISBN978-83-931240-7-7
Format196s.
Cena25,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Z tarczą
[„Sztuka przegrywania” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Antologia nosi tytuł „Sztuka przegrywania”, sama jednak absolutnie porażką nie jest.

Beatrycze Nowicka

Z tarczą
[„Sztuka przegrywania” - recenzja]

Antologia nosi tytuł „Sztuka przegrywania”, sama jednak absolutnie porażką nie jest.

‹Sztuka przegrywania›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSztuka przegrywania
Data wydania11 grudnia 2021
Wydawca ŚKF
SeriaŚcieżki wyobraźni
ISBN978-83-931240-7-7
Format196s.
Cena25,—
Gatunekfantastyka
WWW
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
O planowanej następnej antologii sekcji literackiej Śląskiego Klubu Fantastyki dowiedziałam się w maju i od tamtej pory z coraz większą niecierpliwością wyglądałam premiery. Przyszło na nią czekać dość długo, jednak w czytelnicze ręce trafił zbiorek dopracowany. Jeśli chodzi o liczbę prezentowanych tekstów można zaobserwować pewien trend zniżkowy, nie można tego jednak powiedzieć o poziomie antologii.
Nie ukrywam, że podoba mi się inicjatywa członków „Logrusa” i nieoczywiste tematy, jakie wymyślają dla przygotowywanych przez siebie książek. Tak było i tym razem – bo przecież najpoczytniejsza fantastyka opowiada o zwycięstwach. Napisać coś do „Sztuki przegrywania” musiało być interesującym wyzwaniem. Jest to zarazem tytuł tak ogólny, że pozostawiający spore pole do popisu dla wyobraźni. Autorzy rzeczywiście podeszli do zadanego tematu na rozmaite sposoby, czasem dość daleko odchodząc od tego, co ja bym rozumiała pod hasłem przewodnim. To jednak nie jest wada, ponieważ dzięki temu w antologii znalazły się utwory bardzo różne pod względem konwencji, klimatu i obranego sztafażu. Ja zaś taką różnorodność bardzo lubię. Przyjemnie jest być zaskakiwanym.
Zbiorek otwiera melancholijne „Poza Siódmym” Marty Magdaleny Lasik. Historia dwóch przyjaciółek, z których jedna ma wielki talent artystyczny, a druga niestety mniejszy, choć osadzona w świecie przyszłości, wydała mi się bardzo bliska. To opowieść o dojrzewaniu i akceptowaniu własnych ograniczeń, ale też o cenie. Wybitnie zdolna Maria stwierdza w pewnym momencie, że sztuka i marzenia o karierze artystycznej to jedyne, co ma w życiu. Interesujące zakończenie skłania czytelnika do refleksji i dokonania kolejnego przewartościowania. Czyje życie jest lepsze, kto okazał się zwycięzcą? Czy w ogóle losy bohaterek można rozpatrywać w taki sposób?
„Jedna z tych dobrych” Krystyny Chodorowskiej zwraca uwagę miejscem akcji. Główna bohaterka wraca do domu, znajdującego się na jednej z wysp Pacyfiku, by zachęcić lokalne służby do zakupu stworzonego przez zespół badawczy (w którym pracuje) sprzętu i oprogramowania służącego do poszukiwania rozbitków. Egzotyczna sceneria jest miejscem, gdzie rozgrywają się sceny rodzinne dosyć swojskie (w rodzaju matki niespecjalnie zainteresowanej studiami córki, za to wypytującej przy rodzinnym obiedzie o jej życie uczuciowe i dającej do zrozumienia, jak bardzo liczy na zięcia i wnuki). Spodobała mi się dbałość w kreśleniu obrazu wysp, rozmaite detale ożywiające wizję.
Marta Ryczko wyróżniła się najbardziej nieoczywistą interpretacją tematu. W „Kobiecie od kurczaków” także pojawia się wątek talentu, tym razem literackiego. Rzecz dzieje się w Polsce, gdzie w pewnej wsi żyje Marlena, była nauczycielka polskiego, a obecnie pracownica zakładów mięsnych. Splot wypadków boleśnie uświadamia bohaterce jak bardzo nieudane jest jej życie, nagle jednak odzywa się tajemniczy głos, proponujący odmianę losu. Zaletą tekstu jest niejednoznaczność postaci. Ktoś „obsadzony w roli”, jaka przypadła Marlenie, zazwyczaj bywał zły i wyrachowany. Tymczasem, poznawszy przeszłość bohaterki, zaczyna się jej współczuć. Baśniowy szkielet okazuje się tylko punktem wyjścia dla opowiadanej historii. Bo przecież świat nie jest sprawiedliwy i w żaden sposób nie „nagrodzi” etycznego postępowania, a wręcz przeciwnie.
Motyw, który pojawia się w „Kobiecie…”, występuje także w „Spowiedzi kapitana Neumanna” i – jak się głębiej zastanowić – to też opowieść o człowieku, który zapragnął dostać od losu coś więcej. Tytułowy bohater, pochodzący z nizin społecznych, został kaperem w służbie jego królewskiej mości Zygmunta Augusta. Niestety po początkowych sukcesach fortuna się od niego odwróciła, dość rzec, że opowiadanie otwiera scena, w której kapitan czeka w celi na wyrok. Gdy przybywa spowiednik, żeglarz opowiada mu swoje losy. W notce o autorze Michał Niedźwiedzki wyjawia, że interesuje się historią – i to widać w tekście. Nakreślone tło robi dobre wrażenie – imiona, miejsca, czy wszelkie informacje na temat statków składają się na przekonujący obraz świata przedstawionego. Warto też zwrócić uwagę na oddanie odmiennego sposobu myślenia – kapitan między innymi żałuje, że zawiódł swoją załogę, ale ani przez moment nie rozważa w kategorii grzechu tego, że rabował i zabijał.
Następny utwór to kolejny skok w czasie i przestrzeni – Anna Askaldowicz zabiera czytelnika do feudalnej Japonii, gdzie stary niewidomy śpiewak wspomina swoje życie oraz legendę, która przyniosła mu sławę. Losy bohatera splatają się z historią dawnej wojny pomiędzy wysokimi rodami, zakończonej wielką bitwą i zbiorowym samobójstwem przegranych panów. Ludzie wierzą, że duchy pokonanych nie zaznały spokoju i wciąż nawiedzają miejsce swojej porażki. „Niepojednani” zwracają uwagę melancholijnym klimatem oraz starannym odmalowaniem realiów epoki. Również tutaj zakończenie zmienia wydźwięk całości, każąc na nowo interpretować przedstawione wydarzenia. Jedyne, co mnie raziło, to używanie określeń „piekło” i „raj” – dość mocno gryzie się to z japońskimi realiami.
Choć poprzednie opowiadania zostały dobrze napisane i dopracowane, a także oparte na ciekawych pomysłach, zabrakło mi czegoś, co wzbudziłoby we mnie głębsze uczucia. Okazało się, że najbardziej poruszający utwór znalazł się na samym końcu. Pod względem sztafażu „To, co zostaje” jest typowym fantasy, jednak Paula Wanarska świadomie przekształca znany schemat. Zło wynikające z pradawnej klątwy nadciąga jak najbardziej tradycyjnie, jednak autorka nie opowiada o gromadce wybrańców, a o starej, owdowiałej kobiecie, która wiele lat temu zamieszkała na rubieżach, aby uciec od krwawej przeszłości, a teraz po prostu nie chce pozostawiać domu i wspomnień. Jedyne, czym dysponuje wobec nadciągającej śmierci, to stary pies, włócznia i siła woli. W czasach pandemii, jak sądzę, opowiadanie nabiera szczególnego wydźwięku.
Rzadko w recenzjach coś otwarcie polecam, tym razem jednak nie mam żadnych wątpliwości. Warto przeczytać, tym bardziej, że e-book jest darmowy.
koniec
21 grudnia 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

UWAGA, MILICJA!: Jak własowiec, to musi być bydlę
Sebastian Chosiński

20 V 2024

Milicyjna kariera Władysława Kostienki zaczęła się w 1963 roku od powieści „Trzech z wydziału śledczego”. W swoim debiucie pojawił się on jako oficer w stopniu majora, będący podwładnym pułkownika Sadczikowa. Julian Siemionow postawił przed nimi arcytrudne zadanie: mają dopaść i unieszkodliwić grasującą po Moskwie bandę, która napada, kradnie, a nawet zabija. I oczywiście planuje kolejne „skoki”.

więcej »

Perły ze skazą: Los bezprizornego człowieka
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Choć kilka książek Władimira Maksimowa ukazało się w Polsce (także Ludowej), nie jest on nad Wisłą postacią szczególnie znaną. Co zrozumiałe o tyle, że od początku lat 70. istniał na niego w ZSRR zapis cenzorski. Wczesna nowela „A człowiek żyje…”, w dużej mierze eksplorująca osobiste przeżycia pisarza, to jeden z najbardziej wstrząsających opisów losu człowieka „bezprizornego”.

więcej »

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Tryby historii
— Beatrycze Nowicka

Imperium zwane pamięcią
— Beatrycze Nowicka

Gorzka czekolada
— Beatrycze Nowicka

Kosiarz wyłącznie na okładce
— Beatrycze Nowicka

Bitwy nieoczywiste
— Beatrycze Nowicka

Morderstwa z tego i nie z tego świata
— Beatrycze Nowicka

Rodzinna sielanka
— Beatrycze Nowicka

Wiła wianki i to by było na tyle
— Beatrycze Nowicka

Supernowej nie zaobserwowano
— Beatrycze Nowicka

Sen o słodkiej Francji
— Beatrycze Nowicka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.