Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Proghma-C
‹Bar-do Travel›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBar-do Travel
Wykonawca / KompozytorProghma-C
Data wydania6 października 2009
Wydawca Mystic Production
NośnikCD
Czas trwania56:19
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Kana 9:05
2) FO6:40
3) Spiralling to Another 9:31
4) Spitted Out3:21
5) Spitted Out (Out)3:57
6) So Be-Live5:48
7) I Can't Illuminate with You2:30
8) Naan8:57
9) Army of Me6:33
Wyszukaj / Kup

Iluminacja… czyli znalazłem debiut roku!
[Proghma-C „Bar-do Travel” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Gdy pierwszy raz usłyszałem Proghmę-C na żywo, pomyślałem, że jest to kolejna kopia Meshuggah czy Toola. W jakim błędzie byłem, dowiedziałem się już przy pierwszym przesłuchaniu wydanej niedawno, debiutanckiej płyty zespołu – „Bar-do Travel”.

Jacek Walewski

Iluminacja… czyli znalazłem debiut roku!
[Proghma-C „Bar-do Travel” - recenzja]

Gdy pierwszy raz usłyszałem Proghmę-C na żywo, pomyślałem, że jest to kolejna kopia Meshuggah czy Toola. W jakim błędzie byłem, dowiedziałem się już przy pierwszym przesłuchaniu wydanej niedawno, debiutanckiej płyty zespołu – „Bar-do Travel”.

Proghma-C
‹Bar-do Travel›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBar-do Travel
Wykonawca / KompozytorProghma-C
Data wydania6 października 2009
Wydawca Mystic Production
NośnikCD
Czas trwania56:19
Gatunekrock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Utwory
CD1
1) Kana 9:05
2) FO6:40
3) Spiralling to Another 9:31
4) Spitted Out3:21
5) Spitted Out (Out)3:57
6) So Be-Live5:48
7) I Can't Illuminate with You2:30
8) Naan8:57
9) Army of Me6:33
Wyszukaj / Kup
Muzycy Proghmy-C nie należą chyba do pracoholików. Albo po prostu bardziej niż na ilość stawiają na jakość. Dopiero teraz, cztery lata po wydaniu EP-ki „Down in a Spiral”, wydają swój pierwszy „duży” album, „Bar-to Travel”. Wcześniej zdążyli zaistnieć w świadomości polskich fanów bardziej skomplikowanego, ciężkiego grania udziałem w konkursie Asymmetry Festival i występem na drugiej, równie ważnej imprezie tego roku, Knock Out Festival. Właśnie na tym festiwalu było mi dane zobaczyć ich po raz pierwszy. Niezbyt selektywne brzmienie i nieszczególna akustyka krakowskiej Hali Wisły spowodowały, że nie dostrzegłem wszystkich aspektów muzyki zespołu.
Okazało się bowiem, że porównywanie grupy do wymienionych we wstępie bandów jest sporym uproszczeniem i jest dla niej krzywdzące. Choć w paru miejscach na płycie muzycy niebezpiecznie zbliżają się do „pokręconej” melodyki Toola czy stosują rytmiczne patenty Meshuggah, na bazie tych niewątpliwych inspiracji budują własny, oryginalny styl. Przykładowo, w „Kana” słychać wpływ gitarowej ekwilibrystyki Adama Jonesa, głos Piotra Gibnera swoją barwą przypomina zaś wokal Maynarda Keenana. Po „toolowej” części utworu następuje jednak ucieczka w istny stylistyczny kolaż. Psychodelia miesza się tutaj z rockiem progresywnym i połamanymi, mathmetalowymi rytmami. Podobną podróż przez różnorodne dźwiękowe krajobrazy mamy również w „FO”. Ciekawym eksperymentem jest połączenie ze sobą trzech następnych numerów, przez skrócenie do absolutnego minimum przerw między nimi. Powstała w ten sposób progresywna suita ukazuje wszechstronność zespołu. Pierwsza jej część, „Spiralling To Another”, to drapieżna, metalowa jazda, wieńczący zaś całość „Spitted Out (Out)“ brzmi jakby powstał podczas szalonej improwizacji w duchu King Crimson. Dopełnieniem tego wszystkiego jest ambientowe „I Can′t Illuminate with You”, przechodzące w schizofreniczne „Naa” z melancholijnymi i lekko histerycznymi wokalizami Piotra. Wisienką na torcie mógł być tutaj cover „Army of Me” Bjork. Szkoda, że muzycy jeszcze bardziej nie przearanżowali numeru, bo obecnie brzmi on jak oryginał z dodanymi ciężkimi gitarami. Ale i tak należą się im brawa za sam gust i odwagę, by zmierzyć się z tak odległą stylistyką.
Cały album przepełniony jest specyficzną, mroczną i hipnotyczną atmosferą melancholii i frustracji. Zespół w bardzo inteligentny sposób połączył metalowy szkielet swoich kompozycji z elektroniką, zachowując przy tym właściwe proporcje i nie popadając w banał. Poszczególne elementy ich muzyki w naturalny sposób się zazębiają i stanowią spójną, wciągającą całość.
Muzycy Proghma-C twierdzą, że „muzyka jest językiem, którym tworzą swój własny świat”. W tym wypadku słowo ponownie stało się ciałem i „Bar-do Travel” faktycznie może przenieść do innej, nieokreślonej i tajemniczej rzeczywistości. Uważajcie jednak. Gwarantowany jest bilet tylko w jedną stronę… Bezsprzecznie mamy do czynienia z jednym z najbardziej intrygujących debiutów na naszym rynku w tym roku!
koniec
29 grudnia 2009

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Poezja otwieranych drzwi percepcji
Sebastian Chosiński

30 V 2024

Na „Not a Bootleg 2” trafił koncert, jaki freejazzowy kwartet Ślina zagrał w październiku 2021 roku w krakowskim klubie RE. Dwa lata i dwa miesiące później wrocławianie wrócili na tę scenę i ponownie zaprezentowali występ, który tak bardzo im samym przypadł do gustu, że zdecydowali się go upublicznić w postaci czwartego albumu serii zawierającej „oficjalne bootlegi”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Podróż w nieznane
Sebastian Chosiński

28 V 2024

„Not a Bootleg” to seria „oficjalnych bootlegów” wrocławskiego kwartetu freejazzowego Ślina. Średnio ukazuje się, jak dotąd, jeden na rok. Trzecie wydawnictwo z cyklu zawiera godzinny występ, jaki zespół dał w mieszczącej się w jego rodzinnym mieście Klubokawiarni Recepcja w listopadzie 2022 roku.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od gitarowego brudu do morskich głębin
Sebastian Chosiński

24 V 2024

Publikując pod koniec kwietnia „FOS” i „Sekundę”, GAD Records domknął kompaktową reedycję archiwalnej serii SBB „Radio Sessions”. Do znanych już wcześniej wersji winylowych dołączyło tym samym sześć utworów bonusowych powstałych w sierpniu 1975 i marcu 1977 roku. W sumie to – na obu krążkach – pięćdziesiąt minut dodatkowej, chociaż publikowanej już przed laty, muzyki.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

Tegoż autora

Wielki ranking płyt Slayera
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jacek Walewski

Porażki i sukcesy 2014
— Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Jarosław Robak, Grzegorz Fortuna, Jacek Walewski, Konrad Wągrowski, Krystian Fred, Kamil Witek, Miłosz Cybowski, Adam Kordaś

30 utworów na Halloween
— Jacek Walewski, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Diabeł z jasełek pokazuje rogi
— Jacek Walewski

Boska cząstka
— Jacek Walewski

Niechęć do nieśmiertelności i lęk przed śmiercią
— Jacek Walewski

Nieoszlifowany diament
— Jacek Walewski

Matematyczny łamaniec głowy
— Jacek Walewski

Bękarty wydawnicze
— Jacek Walewski

Szatan w muzyce
— Jacek Walewski

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.