Magazyn ESENSJA nr 4 (VII)
maj 2001




poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

Autor Konrad R. Wągrowski
  Jeśli nie masz nic do powiedzenia...

Co różni magazyny internetowe od pism papierowych? Oczywiście koszt stworzenia numeru, brak problemów z kolportażem, możliwość zamieszczenia większej ilości informacji (linków etc.), szybkość reagowania na wydarzenia, ale jedną z najważniejszych rzeczy jest interakcja z czytelnikami. Wystarczy kilka minut, aby redakcja otrzymała od czytelnika opinię na temat całego numeru, na temat konkretnych tekstów. Po kilku następnych minutach czytelnik może otrzymać odpowiedź. Nie ma też oczywiście żadnych technicznych problemów, aby natychmiast zamieszczać uwagi czytelników na stronach magazynu, umożliwiając im dyskusję. Takie komentowanie, zwłaszcza z możliwością zamieszczania opinii, sprawia wrażenie, że internetowy magazyn "żyje", że jest czytany. Nic więc dziwnego, że jest coraz częściej praktykowane - portal "Gazety Wyborczej", "Polityka", serwisy Onetu, jeden z serwisów fantastycznych. Mój problem polega jednak na tym, że zaglądając do takich czytelniczych komentarzy, to inna myśl, niż to że pismo jest czytane i "żywe", przychodzi mi do głowy...

Z bliżej niewiadomych powodów we wszystkich tych miejscach poziom większości owych komentarzy jest po prostu żenujący: "Nie widziałem tego filmu, ale jest zaj...sty", "Ale cool tekścik", "Cze!". Ogromna zawartość merytoryczna, nieprawdaż? Do tego dochodzi jeszcze niedbałość w redagowaniu wypowiedzi (literówki i błędy ortograficzne), wulgarność i obraźliwe uwagi wobec innych czytelników, autorów, czy wręcz osób postronnych. Wszystko to razem sprawia dla mnie wrażenie, że czytelnikami tych serwisów są ludzie o niewysokim ilorazie inteligencji, co też skutecznie z czasem zniechęca do lektury danego magazynu internetowego. Dodam, że, mimo wszystko, uważam, że jest to opinia krzywdząca, gdyż jednak większość magazyn tylko czyta, a jeśli ma coś ciekawego do powiedzenia, to raczej forma wcześniejszej dyskusji skutecznie do tego zniechęca.

Skąd to wynika? Zapewne psychologowie mogliby mieć tu cos do powiedzenia - może jakieś kompleksy, chęć bycia zauważonym, choćby w taki sposób? A może Internet zachęca do niedbałości, pośpiechu, bylejakości, czy nawet chamstwa? Mam nadzieję, że tak nie jest, od wielu lat czytuje listy dyskusyjne (sf-f, X-muza), na których bardzo wskazane jest porządne formułowanie swych wypowiedzi. Zakończę swój tekst przypomnieniem pewnej starej i ważnej zasady "Jeśli nie masz nic do powiedzenia, nie ubieraj tego faktu w słowa".

31 marca minął termin nadsyłania prac na nasz konkurs literacki. Zainteresowanie przeszło nasze wszelkie oczekiwania - otrzymaliśmy ponad 250 prac! Obecnie pracujemy nad skatalogowaniem ich, powoli zapoznając się z ich treścią. Ze względu na dużą ilość nadesłanych opowiadań, prace jury potrwają dłużej niż zapowiadaliśmy - myślę, że możecie spodziewać się ogłoszenia wyników w sierpniu.

Dodam jeszcze kilka słów na temat bieżącego numeru. Gratką dla miłośników fantastyki niewątpliwie będzie bardzo interesująca dyskusja na temat stanu światowej science fiction i fantasy, wywołana felietonem Janusza A. Urbanowicza z kwietniowej "Esensji". Swe polemiki przesłali Jacek Dukaj i Tomasz Pacyński, a Alex odpowiedział na ich uwagi i zarzuty. Oprócz tego standardowy zestaw - opowiadania, miniatury literackie, poezja, komiks, film, ksiązka, RPG, galeria... Miłej lektury!

poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

3
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.