Magazyn ESENSJA nr 7 (X)
wrzesień 2001




poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

Autor Artur Długosz
  Trudny okres dla fantastyki?

Konrad R. Wągrowski we wstępniaku do zeszłego numeru Esensji pisał o dobrym czasie dla komiksu w Polsce. Trudno nie przyznać mu racji, bo choć nie wiemy, jak ten komiksowy boom się potoczy dalej, to dobrze jest żyć w takich czasach, kiedy wreszcie pojawiają się na naszym rynku ciekawe pozycje komiksowe. Wiadomo już, że wkrótce ukaże się album Michała Śledzińskiego wydany przez Egmont; wróbelki ćwierkają, że Siedmioróg wyda "Mikropolis", a pewne jest, że wkrótce wydawnictwo to wprowadzi kolejną znaną serię francuskich komiksów; 10 tysięczny nakład pierwszego zeszytu Klossa wydany przez Muzę rozszedł się z magazynów w mgnieniu oka; Twój Komiks wydaje kolejne ciekawe pozycje; Egmont na konwent w Łodzi szykuje sporo niespodzianek, a w tym jeszcze miesiącu wprowadził włoskich superbohaterów, Dylana Doga i Nathana Nevera; Waneko w natarciu z mangą, a ich "Jak powstaje manga" (zasadniczo - podręcznik) cieszy się dużą popularnością nie tylko wśród zwolenników tej odmiany rysunkowych opowieści. Dzieje się sporo...

Nieco inaczej wygląda sytuacja na rynku czasopism fantastycznych. Powiedziałbym, że wygląda gorzej. Zamknięcie po 11 latach pisma Fenix było z pewnością dla wielu jego czytelników zaskoczeniem, Science Fiction ma coraz większe poślizgi czasowe, także jeśli chodzi o obiecywaną przez nich serię tanich polskich powieści. Nowa Fantastyka zaś zdaje się stać na swoich ostatnich nogach, jeśli wierzyć pogłoskom... Tu i ówdzie słychać, że jeśli nic sie nie zmieni, to za kilka, kilkanaście miesięcy nie będziemy mieli w Polsce żadnego ogólnokrajowego pisma poświęconego fantastyce. Ile jest w tym prawdy, pokaże czas. Lecz byłaby to sytuacja kuriozalna, bo tego rodzaju pisma są w dzisiejszych czasach bardzo potrzebne i wierzę, że wciąż istnieje na nie spory popyt. Jeśli się nie mylę, to winą za obecną sytuację można obarczyć tylko redaktorów tworzących dane pisma. Choć to z kolei zakrawa na zbytnie uproszczenie sprawy. Wiadomo bowiem, że sytuacja na rynku prasy jest bardzo ciężka. To, że ukazała się polska wersja Newsweeka jeszcze nic nie oznacza, bardziej wymowne są liczby zamykanych tytułów, czy też łączonych w poszukiwaniu obniżenia kosztów. Wiadomo przecież, że nawet w matematyce 1 + 1 nie zawsze równa się dwa. Znikają tytuły, które pojawiły się zaledwie parę miesięcy temu, nie znalazły swej niszy na rynku, znikają pisma, które mają długoletnią tradycję... Więc co tu się właściwie dzieje?

Nie znam rzecz jasna pewnej odpowiedzi na powyższe pytanie, ale wciąż wierzę, że właściwy dobór zawartości pisma i prawidłowe jego spozycjonowanie powinny gwarantować mu miejsce na rynku. Jest jeszcze pytanie o zasadność danego tytułu, czy faktycznie istniej na niego zapotrzebowanie, czy naprawdę istnieje dla niego jeszcze miejsce. Zdaje się, że niekiedy wydawcy o tym nie myślą. W planach bowiem jest kolejne pismo poświęcone tematyce sieci, co wydaje mi się być nieprzemyślane. Takich kwiatków zresztą jest więcej, jeśli pośledzi się branżową prasę. Cóż, ostatecznie to czytelnicy i tak głosują na dany tytuł swoimi ciężko zarobionymi pieniędzmi.

Jeśli zaś chodzi o Esensję, to już wkrótce uruchomimy plebiscyt, gdzie poprosimy Państwa o wybór najlepszych opowiadań, komiksów, tekstów publicystycznych, które ukazały się w jej pierwszych 10 numerach. Dziękujemy też, przy okazji, za liczne odpowiedzi na naszą ankietę. Naprawdę ułatwi nam to zrozumienie preferencji naszych Czytelników i pozwoli tworzyć lepsze dla Was pismo.

Zmienimy też jeszcze w tym roku layout Esensji, będzie to tyczyć się zarówno stron magazynu jak i serwisów, które generalnie ulegną rozbudowie. Mamy nadzieję, wszystko to ułatwi Państwu przeglądanie zawartości numerów Esensji, wyszukiwanie potrzebnych informacji i umili czas spędzany na naszych łamach.

Jeśli chodzi o wyniki konkursu literackiego, to raz jeszcze musimy przeprosić i przesunąć ich ogłoszenie na listopad. Okres wakacyjno - urlopowy wpłynął znacząco na nasze plany. Przepraszamy.

Przepraszamy też autorów pokrzywdzonych tekstów oraz Czytelników za literówki, które wkradły się do numeru 9 Esensji. To też poniekąd wina wakacji i urlopów, ale sprowadza się to do naszego pośpiechu i nieuwagi. Mamy nadzieję, że to ostatnia taka nasza wpadka.

Cóż, w nastroju skruchy zapraszam Państwa do 10 numeru Esensji. Myślę, że nie powinien rozczarować.

poprzednia stronapowrót do indeksunastępna strona

3
powrót do początku
 
Magazyn ESENSJAhttp://www.esensja.pl
redakcja@esensja.pl }

(c) by magazyn ESENSJA. Wszelkie prawa zastrzeżone
Rozpowszechnianie w jakiejkolwiek formie tylko za pozwoleniem.