Konrad Wągrowski: Ładny, bardzo ładny numer mamy naszego magazynu, rzekłbym jubileuszowy - 25. Proponuję z tej okazji ukryć fakt, że nie mamy żadnego fajnego tematu na wstępniak (bo nie będziemy tu przecież rozmawiać o Saddamie Husajnie ani Lwie Rywinie) i poopowiadać naszym Czytelnikom o planach rozwoju naszego magazynu - bo, na przekór naszej gospodarce, mamy zamiar się rozwijać. A w przygotowaniu - kolejne rewolucyjne zmiany i, jak mawiał pewien komentator sportowy, spróbujemy trochę podgrzać bębenek. Uchylisz rąbka tajemnicy...?

Artur Długosz: Jasne. Myślę, że nawet mamy poniekąd obowiązek odkryć przyszłość "Esensji" przed naszymi Czytelnikami. Zwłaszcza, że po raz kolejny wystawimy na próbę ich przyzwyczajenia i nawyki, wyrobione ostatnimi czasy przy korzystaniu z naszego pisma. Lepszy to zresztą temat na optymistyczne rozmowy, niż te wymieniane przez Ciebie, a taki nastrój kojarzy mi się nieodparcie z nadchodzącymi świętami.

Pod płaszczem kolejnych numerów od paru miesięcy pracujemy nad kolejną wersją "Esensji", którą roboczo nazwaliśmy sobie wersją numer 3. W bardzo wielkim skrócie będzie ona zawierać szereg usprawnień w stosunku do dzisiejszego wyglądu i działania naszego serwisu, które pod niektórymi względami są już niestety archaiczne. W listopadzie 2001 roku pisaliśmy o poprzednich zmianach, ale te nadchodzące są naprawdę dużo poważniejsze. Znając charakter tych zmian, sądzę, że są warte wprowadzenia nawet kosztem konieczności obycia się z nową "Esensją", co stanie się udziałem wszystkich naszych dotychczasowych Czytelników. Zresztą my sami też odczujemy te zmiany na własnej skórze.

Nie warto chyba tu wnikać w techniczne detale, ale nadmienię tylko, że przebudowana zostanie cała struktura "Esensji", zaplecze bazodanowe, szablonów etc, w wyniku czego możliwe będzie szybsze działanie serwisu, a poprzez zmiany w wyglądzie, będzie on znacznie bardziej przyjazny dla użytkowników. "Esensja" 3 będzie nadal magazynem, ukazującym się co miesiąc, dostępnym w wersjach do ściągnięcia, ale jej filozofia działania zbliży się do aktualizowanych na bieżąco serwisów poświęconych filmowi, książce, komiksowi, grom i variom. O ile dziś materiały przygotowane dla określonego numeru magazynu stają się dostępne z dniem wypuszczenia numeru, o tyle w przyszłości będą one udostępnianie natychmiast, jak będą tylko gotowe do publikacji. Jak wspomniałem jednak, magazyn pozostanie magazynem.

Powyższe bierze się stad, że naszych Czytelników można podzielić na dwie grupy. Grupa pierwsza czyta nas, jak czyta się periodyk. To znaczy po ukazaniu się numeru czyta go od deski do deski i czeka na kolejny. Grupa druga zaś traktuje nas bardziej jak dziennik i zagląda częściej w poszukiwaniu interesujących zmian. Chcemy w nowej wersji "Esensji" ułatwić życie obu tym grupom. Kolejnym usprawnieniem będzie uporządkowanie i wprowadzenie treści ze starszych numerów "Esensji" oraz "Framzety" i "The Valetz Magazine", które żyją sobie dotąd swoim życiem. Kto zaglądał do archiwów, wie o czym mówię. Pojawi się też bardziej przejrzysta i intuicyjna forma przeglądania materiałów oraz wyszukiwarka, zaś standardowa dziś subskrypcja zostanie rozszerzona o możliwości wyboru działów i e-mailowy biuletyn z podsumowaniem nowości. Dla niektórych czytelników nie brzmi to wszystko może rewolucyjnie, ale dla osób świadomych ogromu materiałów zgromadzonych w ciągu w sumie 5 lat działania jest to znak, że będzie się wreszcie z tej "Esensji" korzystać wygodniej i szybciej!

Wraz z tym pojawią się nowe rzeczy. W tym Esensjopedia, będąca poniekąd naszą wersją encyklopedii tematyk, które porusza "Esensja". Będzie to dział stale rozbudowywany obejmujący na przykładzie książki informacje o autorach, wydawcach, pozycjach, zapowiedziach i nowościach połączony z recenzjami czy fragmentami wydanych w Polsce pozycji.

Staraliśmy się w pracach nad "Esensją" 3 uwzględnić możliwie jak najwięcej uwag i komentarzy otrzymanych od Czytelników. Zresztą nadal jest czas, aby wszelkie swoje głosy do nas kierować, do czego niniejszym zapraszamy. Zaś co do terminu wprowadzenia nowej wersji "Esensji", to prawdopodobnie nastąpi to latem. Wymaga to bowiem wykonania ogromnej pracy na zapleczu, do czego relaksujący okres urlopowo-wakacyjny nadaje się, jak wiadomo, najlepiej.

KW: Będziemy starali się również rozszerzać ofertę serwisów - do tetryków filmowych i komiksowych powinni dołączyć wkrótce recenzenci książkowi, mamy szerokie plany różnych serwisów informacyjnych, będziemy je wdrażać jak czas pozwoli. Innymi słowy - naszym niecnym celem jest zachęcenie Was do zaglądania do "Esensji" częściej i dłuższego pozostawania na jej stronach.

Długofalowo myślimy również o pewnych aspektach komercjalizacji magazynu. Zdajemy sobie sprawę, że to słowo może nienajlepiej się kojarzy, ale tu ma zupełnie niewinne, nie związane z publikowanymi materiałami znaczenie. Nie da się ukryć, że hobbystyczne prowadzenie tak dużego magazynu to duże wyzwanie i, niestety, również pewne koszta. Dla rozwoju "Esensji" potrzebujemy więc niewątpliwie i wsparcia finansowego, które może pozwolić na pokrycie kosztów, ale i zwiększenie poziomu magazynu - zakupienie ciekawych materiałów, więcej konkursów etc., na czym i nam, i Wam na pewno zależy. Nie martwcie się - nie planujemy żadnej odpłatności, próbujemy pozyskać fundusze w inny sposób. Na przykład nawiązaliśmy współpracę z księgarnią Merlin. To jest sposób w jaki możecie nas wspomóc, bez kosztów własnych: jeśli bywacie klientami sklepów internetowych, możecie skorzystać z oferty, która jest prezentowana na naszych stronach (www.esensja.pl/literatura/merlin/ lub wykorzystując linki "Kup w Merlinie" przy produktach). To przekieruje to Was do księgarni Merlina, gdzie zakupicie daną książkę, płytę, czy film za standardową cenę (bez żadnych dodatkowych kosztów), wspierając jednocześnie "Esensję". Zachęcamy! Nie da się ukryć, że pozyskanie funduszy jest jednym z istotnych warunków na spełnienie Waszych oczekiwań co do zawartości naszych stron.

Tymczasem zapraszamy do najnowszego numeru, jeszcze w starej wersji. Jak zwykle dużo, jak zwykle ciekawie - zachęcamy zwłaszcza do lektury tekstów o Gaimanie, Miyazakim i jego doskonałym "Spirited away" i zakończenie wywiadu-rzeki z Rafałem A. Ziemkiewiczem.