Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Simon Bisley, Kevin Eastman
‹Teenage Mutant Ninja Turtles: Bodycount›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTeenage Mutant Ninja Turtles: Bodycount
Scenariusz
Data wydania27 marca 2019
RysunkiSimon Bisley
PrzekładBartek Chaciński
Wydawca Non Stop Comics
ISBN978-83-8110-780-8
Format112s. 180x270 mm
Cena55,00
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Krew i flaki
[Simon Bisley, Kevin Eastman „Teenage Mutant Ninja Turtles: Bodycount” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Bodycount” to komiks adresowany przede wszystkim do czytelników uwielbiających bezpretensjonalną rozrywkę wypełnioną efektowną przemocą. Dwie krewkie postacie z uniwersum Wojowniczych Żółwi Ninja – Raphael i Casey – ratują piękną (choć nie tak bezbronną, jak mogłoby się początkowo wydawać) kobietę, a przy okazji robią totalną rozpierduchę.

Paweł Ciołkiewicz

Krew i flaki
[Simon Bisley, Kevin Eastman „Teenage Mutant Ninja Turtles: Bodycount” - recenzja]

„Bodycount” to komiks adresowany przede wszystkim do czytelników uwielbiających bezpretensjonalną rozrywkę wypełnioną efektowną przemocą. Dwie krewkie postacie z uniwersum Wojowniczych Żółwi Ninja – Raphael i Casey – ratują piękną (choć nie tak bezbronną, jak mogłoby się początkowo wydawać) kobietę, a przy okazji robią totalną rozpierduchę.

Simon Bisley, Kevin Eastman
‹Teenage Mutant Ninja Turtles: Bodycount›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTeenage Mutant Ninja Turtles: Bodycount
Scenariusz
Data wydania27 marca 2019
RysunkiSimon Bisley
PrzekładBartek Chaciński
Wydawca Non Stop Comics
ISBN978-83-8110-780-8
Format112s. 180x270 mm
Cena55,00
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Traf chciał, że niedawno TVN7 wyemitował film dokumentalny „Wojownicze Żółwia Ninja. Historia prawdziwa” w reżyserii Randalla Lobba. Ten świetny dokument stanowi próbę uchwycenia źródeł fenomenu komiksu o czterech nastoletnich, zmutowanych żółwiach, który ze skromnej, undergroundowej opowiastki przerodził się w prawdziwą mainstreamową kurę znoszącą złote jajka. Zabawki, kreskówki, filmy fabularne oraz zastępy fanów to podstawowe elementy tej rozpoznawalnej na całym świecie marki. Co takiego było w tym pomyśle, że opowieść odniosła tak spektakularny sukces? Wydaje się, że przede wszystkim chodzi tu o radość i swobodę tworzenia oraz nieskrępowaną niczym wyobraźnię. Autorzy doskonale się bawili tworząc szalone historie, a ta atmosfera udzielała się czytelnikom. Tę szaloną zabawę na jeszcze wyższy poziom wzniosła współpraca jednego z twórców tych postaci, Kevina Eastmana z Simonem Bisleyem. Panowie na tyle dobrze bawili się tworząc na początku lat dziewięćdziesiątych komiks „The Melting Pot”, że postanowili wspólnie zrobić coś także w uniwersum żółwi. I tak powstał „Bodycount”
Eastman i Bisley dali wyraz własnym upodobaniom tworząc opowieść pełną przemocy, spektakularnych walk, pościgów i efektów specjalnych. Nie ma tu żadnej głębi ani filozofii. Nie znajdziemy również skomplikowanych charakterystyk postaci. Zamiast tego mamy krew, flaki, połamane kości, rozłupane czaszki, latające wszędzie gałki oczne i… jeszcze więcej krwi. Prawdziwa uczta dla koneserów gatunku. Pretekstem do pokazania tego wszystkiego jest przypadkowe spotkanie z tajemniczą kobietą. Raphael oraz Casey Jones wpadają w poważne tarapaty, po tym gdy chcą pomóc pięknej kobiecie. Midnight jest w potrzebie. Została oskarżona o zdradę i teraz na zlecenie mafii z Hongkongu ściga ją bezwzględny zabójca Johny Woo Woo. On sam ma na ogonie FBI – podąża za nim agent Choy. Dziewczyna chce się dostać do Pittsburgha, gdzie jej znajomy może zapewnić azyl.
Scenariusz Kevina Eastmana w zasadzie stanowi jedynie pretekst do pokazania muskularnych facetów i dorodnych kobiet zdecydowanie nadużywających wobec siebie przemocy. Bisley rysuje bohaterów po swojemu, czyli swobodnie poczynając sobie z zasadami anatomii. Każda strona ocieka krwią i testosteronem. Absurdalnie wielkie spluwy, maczety i inne gadżety służą tu bezprzykładnej nawalance. Nikt się tu nie oszczędza i nie okazuje litości. Flaki i wypadające z czaszek gałki oczne to stały punkt programu. Sam scenarzysta nie bez dumy stwierdza w tekście zamieszczonym na końcu komiksu, że mamy oto w ręku album zawierający największą liczbę scen z wypadającymi gałkami ocznymi jaki kiedykolwiek stworzono. I wystarczy rzucić okiem na kilka pierwszych stron, by przyznać mu rację. Widać, że tworząc tę opowieść twórcy doskonale się bawili, ale podczas lektury zadowoleni będą pewnie tylko fani tego rodzaju komiksów.
Komiks uzupełnia tekst scenarzysty, w którym opisuje on kulisy swojej współpracy z rysownikiem. Dowiadujemy się z niego jak wyglądał proces tworzenia tej historii oraz co inspirowało twórców. Tekst jest bogato ilustrowany. Mamy tu szkice postaci oraz poszczególne plansze – w wersji przygotowanej przez Eatmana i ostatecznie opracowane przez Bisleya. Dodatkowo dostajemy kilka grafik tego drugiego. Całość prezentuje się bardzo efektownie pod względem graficznym i wszyscy którzy cenią sobie twórczość brytyjskiego rysownika, na pewno będą usatysfakcjonowani. Jeśli ktoś jest jednak zwolennikiem komiksów bardziej refleksyjnych, to na pewno powinien omijać „Bodycount” szerokim łukiem.
koniec
24 czerwca 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Urodziny Pająka
Marcin Knyszyński

20 V 2024

Ale dużo czytania będzie w najnowszym albumie z cyklu „The Amazing Spider-Man. Epic Collection”! Jest to tom najbardziej wypełniony materiałami dodatkowymi, podsumowaniami, esejami, wypowiedziami twórców i wspominkami. Okazja jest w końcu nie byle jaka – człowiek-pająk skończył trzydzieści lat! Dokładnie tyle – mamy wszak rok 1992.

więcej »

Film animowany w gratisie
Marcin Osuch

19 V 2024

Czy tom trzynasty serii może być pechowy? Na pewno dla Jona Arbucle’a, pod tym względem niewiele się zmienia.

więcej »

Sześćdziesiąt lat minęło…
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

18 V 2024

„Wasp: Małe światy” to pozycja, po którą powinien sięgnąć każdy fan Marvela znad Wisły. Głównie z pobudek patriotycznych. W większości jest bowiem zilustrowana przez naszego człowieka w Ameryce – Katarzynę Niemczyk, ukrywającą się pod pseudonimem Kasia Nie.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Bez trzymanki
— Marcin Knyszyński

Chaotyczne akty bezsensownej ultraprzemocy
— Marcin Knyszyński

Sprzątanie po dwudziestym wieku
— Marcin Knyszyński

Swobodny Batman i sztywny Dredd
— Sebastian Chosiński

Krótko o komiksach: Czerwiec 2001
— Artur Długosz, Wojciech Gołąbowski, Marcin Herman, Paweł Nurzyński, Konrad Wągrowski

Tegoż autora

Idę do ciebie
— Paweł Ciołkiewicz

Piłka i miecz
— Paweł Ciołkiewicz

Śmierć go czeka…
— Paweł Ciołkiewicz

Dyskretny urok showbiznesu
— Paweł Ciołkiewicz

Piękny umysł
— Paweł Ciołkiewicz

Mieć chaos w sobie
— Paweł Ciołkiewicz

Blask z innej przestrzeni
— Paweł Ciołkiewicz

Między prawdą a kłamstwem
— Paweł Ciołkiewicz

Nosferatu ponad wszystko
— Paweł Ciołkiewicz

Obrzęd przejścia
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.