Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Vincent Bourgeau, Ronan Toulhoat
‹Ira Dei #1: Złoto Kaidów›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułIra Dei #1: Złoto Kaidów
Scenariusz
Data wydania30 września 2019
RysunkiRonan Toulhoat
PrzekładJakub Syty
Wydawca Taurus Media
CyklIra Dei
ISBN9788365465412
Format56s. 215x290 mm
Cena45,00
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Każdy jest wrogiem
[Vincent Bourgeau, Ronan Toulhoat „Ira Dei #1: Złoto Kaidów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Pierwszy tom „Ira Dei” autorstwa Vincenta Bourgeau i Ronana Toulhoata to nowa, frankofońska pozycja na polskim rynku. Wydawnictwo „Taurus Media” proponuje tym razem przygodowy komiks historyczny – taki w starym, dobrym stylu.

Marcin Knyszyński

Każdy jest wrogiem
[Vincent Bourgeau, Ronan Toulhoat „Ira Dei #1: Złoto Kaidów” - recenzja]

Pierwszy tom „Ira Dei” autorstwa Vincenta Bourgeau i Ronana Toulhoata to nowa, frankofońska pozycja na polskim rynku. Wydawnictwo „Taurus Media” proponuje tym razem przygodowy komiks historyczny – taki w starym, dobrym stylu.

Vincent Bourgeau, Ronan Toulhoat
‹Ira Dei #1: Złoto Kaidów›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułIra Dei #1: Złoto Kaidów
Scenariusz
Data wydania30 września 2019
RysunkiRonan Toulhoat
PrzekładJakub Syty
Wydawca Taurus Media
CyklIra Dei
ISBN9788365465412
Format56s. 215x290 mm
Cena45,00
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Mamy rok 1040. Sycylia została podbita przez Arabów już jakiś czas temu – teraz ich władza słabnie z powodu różnorakich wewnętrznych konfliktów. Chrześcijanie próbują zatem odzyskać wyspę dla Cesarstwa Bizantyjskiego. Wielka armia dowodzona przez sławnego greckiego generała, korzysta dodatkowo z oddziałów najemnych – służą w nich przedstawiciele narodów całej Europy, w tym Normanowie. Akcja rozpoczyna się w momencie, gdy do oddziału najemników, dowodzonego przez Haralda III Surowego, dołącza inny Norman – Tankred wraz z dwudziestoma towarzyszami. Tankredowi towarzyszy tajemniczy legat papieski Szczepan, nazywający go „Robertem”. Harald potrzebuje pomocy – ma za zadanie zdobyć Taorminę. W tym warownym grodzie u wybrzeży Sycylii schowany jest podobno bajeczny skarb – tytułowe „Złoto Kaidów”.
Fabuła pierwszej części „Ira Dei” obraca się wokół tematu oblężenia wspomnianego miasta. Poznajemy też dość sporo szczegółów dotyczących sytuacji politycznej tego regionu Europy w tym dokładnie okresie historycznym. Arabowie są rozdarci i walczą sami ze sobą, Chrześcijanie podobnie – właśnie zbliża się Wielka Schizma Wschodnia. Północne i wschodnie wybrzeże Morza Śródziemnego tkwiło w tych czasach w uścisku wielu potężnych i zmagających się ze sobą sił – na samym dole hierarchii, gdzieś między kolejnymi tragediami i krzywdami, pałętały się pojedyncze ludzkie istoty.
Komiks rozpoczyna się od wyraźnego nakreślenia motywu przewodniego – świat, który za chwilę poznamy pełen jest niedoli, krwi i łez maluczkich, nad którymi stoją ci „wielcy”, pretendujący do boskiego miana i mający życie pojedynczego człowieka za nic. Takie właśnie są realia, w których Vincent Bourgeau umieszcza swoich bohaterów. Jedynym prawem jest prawo silniejszego, „jedyną bronią kobiet jest ich kobiecość”, każdy dba tylko o siebie, każdy jest przestępcą, każdy jest wrogiem. I to jest cecha charakterystyczna „Ira Dei” – tu nie ma żadnych pozytywnych postaci. Do takiej postawy jednak zmuszają twarde, średniowieczne realia.
A sam komiks jest standardową, przygodową opowieścią historyczną w europejskim stylu. Są pojedynki, bitwy, niestabilne sojusze, próby sił, szorstka męska przyjaźń, zdrada, zemsta, honor, rozbryzgująca się krew, golizna i czasem nieco pompatyczne teksty. Wszystko to już znamy, wszystko to już kiedyś było. „Ira Dei” jednak ma jednak kilka niewątpliwych atutów. Po pierwsze – solidnie nakreślone tło historyczne, które nie tylko pozwala jakoś tam umieścić fabułę na osi czasu, lecz stanowi też istotny fundament dla zrozumienia motywacji bohaterów. Po drugie – wszystkie te wymienione przyciągacze uwagi (przemoc, seks, niewybredny humor) są stonowane i ograniczone. Są, ponieważ potrzebuje ich fabuła a nie czytelnik.
A jak rysunki? Ronan Toulhaut wie, jak oddać dynamikę bitwy, jak pokazać historyczne realia i zaprezentować szerokie, panoramiczne krajobrazy. Jedno, do czego można się przyczepić, to szczegóły. Otóż, nie dba o nie za bardzo. Gdy Didier Tarquin rysuje „Lanfeusta”, możecie obejrzeć pod lupą każdy kamyk i listek na drzewie – jest dopracowany do najmniejszych szczegółów. U Toulhauta tego nie ma – tylko schematyczny szkic, proste kreskowania. Wszystko to jednak i tak tylko preferencje odbiorcy – w ogólnym rozrachunku grafik nie zawodzi.
Pierwszy tom „Ira Dei” zapowiada ciekawą, przygodową historię w tomie drugim. Większość bohaterów pokazała już swoje prawdziwe oblicza – zapowiada to o wiele bardziej emocjonujące wydarzenia niż w do tej pory. Arcydziełem komiks może nie jest, ale miłośników europejskiego komiksu historycznego na pewno nie zawiedzie.
koniec
29 listopada 2019

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Nie wszystko złoto…
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Historia i przygoda
— Michał Misztal

Tegoż twórcy

Gra o Paryż
— Marcin Knyszyński

Kryształowi piraci
— Marcin Knyszyński

Krótko o komiksach: Zombie w Londynie
— Maciej Jasiński

Na Dzikim Zachodzie bez zmian
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Krew na zboczach Etny
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Żywot łajdaka
— Marcin Knyszyński

Sztuka istnienia
— Marcin Knyszyński

Magią i mieczem
— Marcin Knyszyński

Rzeźnia numer dwa
— Marcin Knyszyński

Urodziny Pająka
— Marcin Knyszyński

Obrazy grozy
— Marcin Knyszyński

Wiosna, wiosna wkoło, zabłysły kły
— Marcin Knyszyński

Plateau
— Marcin Knyszyński

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.