Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Krzysztof Wyrzykowski, Sławomir Zajączkowski
‹W imieniu Polski Walczącej #4: Starachowice, 6 sierpnia 1943. Końskie, 5 czerwca 1944›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułW imieniu Polski Walczącej #4: Starachowice, 6 sierpnia 1943. Końskie, 5 czerwca 1944
Scenariusz
Data wydaniastyczeń 2020
RysunkiKrzysztof Wyrzykowski
Wydawca Instytut Pamięci Narodowej
CyklW imieniu Polski Walczącej
ISBN978-83-8098-753-1
Format40s. A4
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Historia w obrazkach: Szary Kolorowy
[Krzysztof Wyrzykowski, Sławomir Zajączkowski „W imieniu Polski Walczącej #4: Starachowice, 6 sierpnia 1943. Końskie, 5 czerwca 1944” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Oddział ppor. Antoniego Hedy „Szarego” pod koniec 1943 roku był jedną z najsilniejszych grup partyzanckich na Kielecczyźnie. „Starachowice, 6 sierpnia 1943. Końskie, 5 czerwca 1944” opowiada o dwóch jego brawurowych akcjach.

Wojciech Gołąbowski

Historia w obrazkach: Szary Kolorowy
[Krzysztof Wyrzykowski, Sławomir Zajączkowski „W imieniu Polski Walczącej #4: Starachowice, 6 sierpnia 1943. Końskie, 5 czerwca 1944” - recenzja]

Oddział ppor. Antoniego Hedy „Szarego” pod koniec 1943 roku był jedną z najsilniejszych grup partyzanckich na Kielecczyźnie. „Starachowice, 6 sierpnia 1943. Końskie, 5 czerwca 1944” opowiada o dwóch jego brawurowych akcjach.

Krzysztof Wyrzykowski, Sławomir Zajączkowski
‹W imieniu Polski Walczącej #4: Starachowice, 6 sierpnia 1943. Końskie, 5 czerwca 1944›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułW imieniu Polski Walczącej #4: Starachowice, 6 sierpnia 1943. Końskie, 5 czerwca 1944
Scenariusz
Data wydaniastyczeń 2020
RysunkiKrzysztof Wyrzykowski
Wydawca Instytut Pamięci Narodowej
CyklW imieniu Polski Walczącej
ISBN978-83-8098-753-1
Format40s. A4
Gatunekhistoryczny
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Okręg ZWZ-AK „Jodła” składał się z 5 inspektoratów: Radom, Starachowice, Sandomierz, Kielce i Częstochowa. Antoni Heda, urodzony w 1916 roku, okazał się być jednym z najlepszych dowódców partyzanckich tego Okręgu – starannie przygotowującym akcji, unikającym zbędnych strat (zarówno we własnych oddziałach, jak i mając na względzie represje Niemców wobec cywilnych mieszkańców), dbającym o swych podkomendnych. W czwartym albumie z cyklu „W imieniu Polski Walczącej” przedstawiono dwa udane ataki na więzienia w celu ratowania nie tylko partyzantów, ale i przetrzymywanych cywilów – w tym kobiet. Rok 1945 (wtedy już) kapitanowi Hedzie przyniósł zamiast radości kolejne rozczarowanie – i powrót do lasu. O tym ma jednak opowiadać następny komiks z serii „Wilcze tropy”.
Pierwsza z opisywanych akcji miała na celu odbicie „Krzyka”, „Bukowego” i „Skałę” podczas przewożenia ich z aresztu do siedziby Gestapo. Niestety, sprawy się skomplikowały, wzrosło ryzyko wydania rozkazu ich rozstrzelania na miejscu. Aby ułatwić sobie wtargnięcie na teren więzienia, „Szary” zdecydował się na bardzo niebezpieczny krok – dekonspirację przed zatrudnionym tam (od niedawna) Polakiem, byłym policjantem. Wybór pozostawił mu niewielki: udzielenie pomocy oddziałowi oraz dalszą walkę z Niemcami jako partyzant – lub natychmiastową egzekucję jako aktywnego kolaboranta. Przynajmniej tak dramatycznie przedstawiono to w komiksie – według komentarza historyczno-naukowego, dołączonego tradycyjnie na koniec albumu, przebieg rozmowy był nieco łagodnieszy.
Druga akcja, przeprowadzona 11 miesięcy później, była o wiele trudniejsza. W czerwcu 1944 roku na terenach Kielecczyzny stacjonowało o wiele więcej jednostek Wehrmachtu, gdyż Niemcy przerzucali coraz więcej sił na zagrożony front wschodni. Siłą rzeczy częściej też w ręce Gestapo wpadali polscy żolnierze podziemni. Historia rozpoczyna się w pociągu, w którym „Blady”, „Kret” i „Jadzia”, przewożący ładunki wybuchowe, zostają złapani wskutek donosu niemieckiego szpicla. Widzi to „Pozew”, który – jak wyjaśnia końcowy artykuł, a czego nie zobrazowano – również przewożąc ładunek, wyskakuje z tegoż pociągu i ucieka do lasu, zawiadamiając o wszystkim „Szarego”.
Tym razem nie ma możliwości wprowadzenia swojego człowieka do środka. Trzeba wedrzeć się siłą, z użyciem ładunków wybuchowych. Antoni Heda osobiście obserwuje cały teren z bliska, przechadzając się – lub jeżdżąc dorożką – w mundurze oficera Gestapo, w towarzystwie „tłumacza” oraz pięknie ubranych kobiet. Maskowanie doskonałe! Wynik zwiadu? „300 metrów od więzienia w koszarach stacjonuje batalion Wehrmachtu. Dworca oddalonego o 250 metrów broni straż kolejowa. Do posterunku żandarmerii jest zaledwie pół kilometra, do tego w mieście mieszkają po kwaterach granatowi policjanci i Niemcy zatrudnieni w urzędach”. W dodatku cztery kilometry dalej stacjonuje kolejny batalion – w sumie Niemców jest około tysiąca, a amunicji oddział posiada dla 120 żołnierzy.
Brzmi to jak punkt wyjściowy do jednej z wojennych powieści Alistaira MacLeana, gdzie kilku pomysłowych i świetnie przeszkolonych ludzi potrafi stawić czoło całej armii wroga. Tutaj jednak postawiono na inną taktykę: sprawiania wrażenia o wiele większej liczebności atakujących, rozpoczynając zsynchronizowaną akcję w wielu punktach, wiążąc Niemców w miejscach ich stacjonowania. Nie będzie wielkim spojlerem zdradzenie w tym miejscu, że akcja zakończyła się sukcesem (choć zginęło w jej trakcie 4 partyzantów): uwolniono nie tylko swoich, ale łącznie około 70 osób.
Komiks przygotowany przez znany duet Sławomir Zajączkowski (scenariusz) – Krzysztof Wyrzykowski (rysunek) trzyma wysoki poziom serii. Kolory są stonowane, wyszarzone – sporo przytłumionej zieleni oraz kolorów rozpiętych między pomarańczowym a brązowym: akcja w sporej mierze dzieje się w lesie, w pomieszczeniach zamkniętych lub w nocy. Żywsze barwy (np. na cywilnym ubraniu) pojawiają się tylko sporadycznie, jakby nie pasując do reszty. Na czwartej stronie okładki Instytut Pamięci Narodowej zapowiada już album piąty, poświęcony akcji „Góral”.
koniec
9 lutego 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Z tego cyklu

Powinno być lepiej
— Sebastian Chosiński

Konkwistadorzy!
— Sebastian Chosiński

Z Kijowa do Algieru
— Sebastian Chosiński

Zaskakująco dobrze
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Do utraty tchu i zmysłów
— Sebastian Chosiński

Pycha kroczy przed upadkiem
— Wojciech Gołąbowski

Co znaczy współpraca
— Wojciech Gołąbowski

Bardzo na czasie
— Wojciech Gołąbowski

Miłość w czasach wojny
— Marcin Osuch

Przeczuwając własną śmierć
— Wojciech Gołąbowski

Tegoż twórcy

Niezłomności portret niepełny
— Tomasz Nowak

Rower to… wszystko
— Joanna Kapica-Curzytek

Esensja czyta dymki: Marzec 2017
— Wojciech Gołąbowski, Marcin Mroziuk, Marcin Osuch

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.