Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Eric Powell
‹Zbir #3›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZbir #3
Tytuł oryginalnyThe Goon
Scenariusz
Data wydania20 listopada 2019
RysunkiEric Powell
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca Non Stop Comics
CyklZbir
ISBN978-83-8110-927-7
Format416s. 170 × 260 mm
Cena119,00
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

W mieście źle się dzieje
[Eric Powell „Zbir #3” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Zbir” („The Goon”) Erika Powella to komiks unikalny. Historia tytułowego gangstera i jego wyszczekanego kumpla Franky’ego, walczących z hordami zombie (oraz innymi, zwykle nadnaturalnymi zagrożeniami) ma w sobie więcej niż może się wydawać na pierwszy rzut oka.

Andrzej Goryl

W mieście źle się dzieje
[Eric Powell „Zbir #3” - recenzja]

„Zbir” („The Goon”) Erika Powella to komiks unikalny. Historia tytułowego gangstera i jego wyszczekanego kumpla Franky’ego, walczących z hordami zombie (oraz innymi, zwykle nadnaturalnymi zagrożeniami) ma w sobie więcej niż może się wydawać na pierwszy rzut oka.

Eric Powell
‹Zbir #3›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułZbir #3
Tytuł oryginalnyThe Goon
Scenariusz
Data wydania20 listopada 2019
RysunkiEric Powell
PrzekładPaulina Braiter
Wydawca Non Stop Comics
CyklZbir
ISBN978-83-8110-927-7
Format416s. 170 × 260 mm
Cena119,00
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Amerykański twórca połączył w swoim cyklu multum motywów z horrorów (głównie tych starych, klasycznych) i weird fiction, doprawił klimatami gangsterskimi z czasów wielkiego kryzysu oraz podlał olbrzymią porcję wariackiego, dziwacznego, przeważnie bardzo czarnego humoru. Autor raz po raz dorzucał do tego kociołka fragmenty poważniejsze, czego kulminacją (dotychczas) była historia Chinatown, kończąca drugi album zbiorczy.
W trzecim tomie Powell kontynuuje tę tendencję, ale trochę inaczej rozkłada akcenty. Dziki humor nie jest już na pierwszym miejscu (choć wciąż go nie brakuje), wyraźnie ustępuje on miejsca smutniejszym tonom i budowaniu dłuższej fabuły. Kiedy kończymy czytać ten tom, mamy świadomość, że to jeszcze nie koniec, bohaterów czeka jeszcze długa droga, a najgorsze jeszcze przed nimi.
Od samego początku cyklu głównym przeciwnikiem Zbira i jego bandy był Kapłan Zombie oraz jego gang nieumarłych bandytów. W tym tomie się to zmienia. Okazuje się, że Kapłan był zaledwie pionkiem w grze duże większych sił. Teraz te siły przybywają do miasteczka, by pozbyć się Zbira raz na zawsze. Powracają także wrogowie z poprzednich odcinków, daje o sobie również znać ponura przeszłość antybohatera.
Powell zręcznie korzysta z wątków i postaci, które pojawiły się wcześniej. Nie wiem, czy od początku planował ich dalsze użycie, ale wyszło mu to bardzo dobrze – ten wariacki, patchworkowy świat grozy i groteski staje się coraz bardziej spójny. Kolejne elementy dobrze do siebie pasują, wątki się zazębiają, a większa fabuła systematycznie się klaruje – krótsze komiksy z poprzednich tomów były dobrym podkładem. Nie każdy potrafi łączyć wygłupy z treściami poważniejszymi. Powellowi się to bardzo dobrze udaje – w taki sposób zbudował swój świat, że te klimaty wzajemnie się dopełniają.
Klimat komiksu budowany jest też w dużej mierze przez dialogi. Także tutaj Powell niezmiennie pokazuje klasę. Rozmowy bohaterów są soczyste, skrzą się od bardzo potocznych wyrażeń, umiejętnie dozowanych wyrażeń slangowych, powiedzonek oraz gangsterskiej gadki – każda z postaci wypowiada się w charakterystyczny dla siebie sposób. Przekład Pauliny Braiter ładnie oddaje melodię i dynamikę dialogów.
Autor jest nie tylko świetnym scenarzystą, ale też bardzo zdolnym rysownikiem. Zręcznie dostosowuje swój styl do nastroju konkretnych scen, płynnie przeskakując od jednej maniery do drugiej, zachowując przy tym spójność narracji. Przerysowania i przesada oraz pewna karykaturalność postaci stosowane przez artystę pasują do fabuły i nie odbierają jej dramatyzmu. Czuć w jego rysunkach wpływy Normana Rockwella – gdyby Rockwell złapał fuchę przy co bardziej odjechanych kreskówkach z Cartoon Network. Dużo robią też kolory niezawodnego Dave’a Stewarta, wyciągające z kreski Powella to, co najlepsze.
W albumie znalazło się też kilka historyjek o Zbirze stworzonych przez innych artystów. Są solidne (choć momentami nieco męczące), ale nie ma się za bardzo nad nimi rozwodzić – siła serii leży w autorskiej wizji Powella.
Trzeci tom „Zbira” utrzymuje poziom dwóch poprzednich albumów. Powell ponownie udowadnia w nim, że bardziej gorzkie historie jak najbardziej mają swoje miejsce w tym świecie, a on bardzo dobrze potrafi je opowiadać. Kupujcie, czytajcie – to wielka seria jest.
Plusy:
  • Konkretna historia
  • Galeria fantastycznych postaci
  • Potłuczony, czarny humor
  • Świetne dialogi
koniec
28 października 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Nic nie jest tak skomplikowane, jak się wydaje
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż twórcy

Nie pamiętam, żebym kogoś zabił
— Marcin Knyszyński

W śniegach mroźnej północy
— Maciej Jasiński

Co za degenerat!
— Marcin Knyszyński

Uwolnić się od nienawiści
— Paweł Ciołkiewicz

Młot Grzmotu
— Paweł Ciołkiewicz

Zaglądam w swe serce i widzę Cymerię
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wielka draka w chińskiej dzielnicy
— Paweł Ciołkiewicz

Co zdarzyło się w Chinatown?
— Paweł Ciołkiewicz

Z górki i bez oporów
— Przemek Pawełek

Tegoż autora

Avengers kontra wampiry
— Andrzej Goryl

Zagubiony w samym sobie
— Andrzej Goryl

Zamknięcie etapu
— Andrzej Goryl

Taka zwyczajna magia
— Andrzej Goryl

Komiks zaledwie bardzo dobry
— Andrzej Goryl

Sprawiedliwość w kosmosie
— Andrzej Goryl

Koniec przeszłości
— Andrzej Goryl

Ultimates, rząd i mutanci
— Andrzej Goryl

Inne czasy, inni samuraje
— Andrzej Goryl

A więc do przodu!
— Andrzej Goryl

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.