Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Eric Powell
‹Ciągle pod górkę #1›

Ciągle pod górkę #1
EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCiągle pod górkę #1
Tytuł oryginalnyThe Goon: Nothin' but misery #1
Scenariusz
Data wydaniagrudzień 2005
RysunkiEric Powell
Wydawca Taurus Media
CyklZbir
Format64s. 170×260mm; oprawa miękka:
Cena23,90:
Gatunekgroza / horror, humor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Przykładowa plansza

Z górki i bez oporów
[Eric Powell „Ciągle pod górkę #1”, Eric Powell „Ciągle pod górkę #2” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Komiksu takiego jak „Zbir” brakowało mi od dłuższego czasu. Z wartką, dynamiczną akcją, na tyle szybko pchającą fabułę do przodu, by czytelnik nie miał złudzeń, że jest ona tylko pretekstem do kolejnych gagów. Serii, gdzie podstawą są dowcipne dialogi i abstrakcyjny humor sytuacyjny, nie brak jednak mordobić, pokręconych postaci oraz autora z dystansem, który serwuje opowieść z dużym mrugnięciem oka do czytelnika.

Przemek Pawełek

Z górki i bez oporów
[Eric Powell „Ciągle pod górkę #1”, Eric Powell „Ciągle pod górkę #2” - recenzja]

Komiksu takiego jak „Zbir” brakowało mi od dłuższego czasu. Z wartką, dynamiczną akcją, na tyle szybko pchającą fabułę do przodu, by czytelnik nie miał złudzeń, że jest ona tylko pretekstem do kolejnych gagów. Serii, gdzie podstawą są dowcipne dialogi i abstrakcyjny humor sytuacyjny, nie brak jednak mordobić, pokręconych postaci oraz autora z dystansem, który serwuje opowieść z dużym mrugnięciem oka do czytelnika.

Eric Powell
‹Ciągle pod górkę #1›

Ciągle pod górkę #1
EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCiągle pod górkę #1
Tytuł oryginalnyThe Goon: Nothin' but misery #1
Scenariusz
Data wydaniagrudzień 2005
RysunkiEric Powell
Wydawca Taurus Media
CyklZbir
Format64s. 170×260mm; oprawa miękka:
Cena23,90:
Gatunekgroza / horror, humor / satyra
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Przykładowa plansza
Powell już od pierwszych stron daje jasno do zrozumienia, że jego cykl ma zacięcie wybitnie rozrywkowe. Jest to jednak rozrywka z wyższej półki, dla smakoszy. Autor musiał mieć niesamowity ubaw, zarówno wymyślając zarys opowieści, jak i kreując postaci swojej serii oraz miejsce akcji. Główni bohaterowie to oprychy wyciągnięte niemal ze stron „Sin City”, a samo miasto utrzymane jest stylistyce w noir. Żeby było zabawniej, zaludnił je nie tylko wszelakiej maści szemranymi typami, ale również ryboludźmi z nad wyraz rozwiniętym ego, zombie, znerwicowanymi wilkołakami i innymi straszydłami z filmów grozy trzeciej kategorii.
Zbir i jego kumpel Franky, główni bohaterowie opowieści, to rzezimieszki sprawujący w imieniu tajemniczego Labrazia protekcję nad połową miasta. Druga połowa jest we władaniu złowrogiego Kapłana Zombie i jego nieświeżych podopiecznych. Historie, w jakie wplątują się bohaterowie walcząc o swoją strefę wpływów, czy broniąc ludzi, od których zbierają haracz, to od strony scenariusza czysta jazda bez trzymanki. Powell precyzyjnie buduje kolejne, wydawałoby się wątłe fabułki na drobnych smaczkach, które tworzą siłę tego komiksu. Raz jest to cytat z „Latającego Cyrku Monty Pytona”, innym razem z „Przeminęło z wiatrem”. W gangsterskie realia raz wtopione zostają slapstickowe gagi, innym razem żarty w klimacie wspomnianych Pytonów, czy też braci Marx. Zero ograniczeń. Formuła komiksu okazała się na tyle pojemna, że znajduje w niej miejsce zarówno westernowa retrospekcja, jak i jednooki kosmita szykujący inwazję na ziemię. Popkultura została wywrócona na lewą stronę. Poziom całości podbijają szydercze reklamy, poupychane co parę stron. I to wszystko razem nie dość, że trzyma się kupy, to jeszcze niesamowicie bawi.

Eric Powell
‹Ciągle pod górkę #2›

Ciągle pod górkę #2
EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułCiągle pod górkę #2
Tytuł oryginalnyThe Goon: Nothin' but misery #2
Scenariusz
Data wydaniastyczeń 2006
RysunkiEric Powell
Wydawca Taurus Media
CyklZbir
ISBN-1083-60298-05-X
Format72s. 170×260mm; oprawa miękka; kolor:
Cena23,90:
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Przykładowa plansza
Choć forma graficzna nie olśniewa, trzeba przyznać, że rysunek świetnie komponuje się z całością. Rasowy amerykański, lekko kreskówkowy styl pasuje do nieobliczalnej fabuły i kolejnych zwariowanych pomysłów. Na pewno zawiedzione nie będą również osoby, które nie lubią wizualnej monotonii – co rusz komiks przerywany jest wspomnianymi różnorakimi sfabrykowanymi wstawkami promocyjnymi, a gdy przychodzi czas na retrospekcję, autor nie boi się przejść na czysty, ołówkowy rysunek bez dalszego retuszu.
„Zbir” to seria dowcipna, w której wszystko jest na swoim miejscu, i to w odpowiednich proporcjach. Pierwszy tom, „Ciągle pod górkę”, uważam za jeden z najlepszych albumów zeszłego roku, a drugi tylko potwierdza wysoki poziom cyklu. Warto także zaufać zagranicznym ekspertom – w ciągu dwóch lat seria zebrała trzy nagrody im. Willa Eisnera, nie wspominając o garści nominacji, a na tegorocznym festiwalu w Angoulême „Ciągle pod górkę” konkurowało o nagrodę za najlepszy początek serii (Najlepszy Pierwszy Album) z naszą rodzimą „Esencją”. Nie przegapcie tej serii – „Zbir” to komiks, który po prostu trzeba znać.
koniec
13 marca 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Urodziny Pająka
Marcin Knyszyński

20 V 2024

Ale dużo czytania będzie w najnowszym albumie z cyklu „The Amazing Spider-Man. Epic Collection”! Jest to tom najbardziej wypełniony materiałami dodatkowymi, podsumowaniami, esejami, wypowiedziami twórców i wspominkami. Okazja jest w końcu nie byle jaka – człowiek-pająk skończył trzydzieści lat! Dokładnie tyle – mamy wszak rok 1992.

więcej »

Film animowany w gratisie
Marcin Osuch

19 V 2024

Czy tom trzynasty serii może być pechowy? Na pewno dla Jona Arbucle’a pod tym względem niewiele się zmienia.

więcej »

Sześćdziesiąt lat minęło…
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

18 V 2024

„Wasp: Małe światy” to pozycja, po którą powinien sięgnąć każdy fan Marvela znad Wisły. Głównie z pobudek patriotycznych. W większości jest bowiem zilustrowana przez naszego człowieka w Ameryce – Katarzynę Niemczyk, ukrywającą się pod pseudonimem Kasia Nie.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Nie pamiętam, żebym kogoś zabił
— Marcin Knyszyński

W śniegach mroźnej północy
— Maciej Jasiński

Co za degenerat!
— Marcin Knyszyński

Uwolnić się od nienawiści
— Paweł Ciołkiewicz

Młot Grzmotu
— Paweł Ciołkiewicz

Zaglądam w swe serce i widzę Cymerię
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W mieście źle się dzieje
— Andrzej Goryl

Nic nie jest tak skomplikowane, jak się wydaje
— Paweł Ciołkiewicz

Wielka draka w chińskiej dzielnicy
— Paweł Ciołkiewicz

Co zdarzyło się w Chinatown?
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż autora

Dorastanie w dyktaturze
— Przemek Pawełek

Straceni chłopcy
— Przemek Pawełek

Wydrapywanie światła w mroku
— Przemek Pawełek

Przejażdżka ze śmiercią
— Przemek Pawełek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.