Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Scott Allie, Laurence Campbell, Max Fiumara, Sebastian Fiumara, Mike Mignola, Christopher Mitten, Tim Sale
‹BBPO: B.B.P.O. Znany diabeł›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułB.B.P.O. Znany diabeł
Scenariusz
Data wydania28 lipca 2021
RysunkiChristopher Mitten, Max Fiumara, Sebastian Fiumara, Laurence Campbell, Tim Sale
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Egmont
CyklBBPO
Format436s. 170x260 mm
Cena129,99
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Koda
[Scott Allie, Laurence Campbell, Max Fiumara, Sebastian Fiumara, Mike Mignola, Christopher Mitten, Tim Sale „BBPO: B.B.P.O. Znany diabeł” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Znacie to uczucie, które ogarnia widza pod koniec filmowego horroru, prawda? Niby zło zostało już pokonane, potwór zabity, demon odesłany – skąd w takim razie ten wielki niepokój? Do końca filmu zostało jeszcze dziesięć minut, coś się na pewno zaraz wydarzy. Dokładnie takie mieliśmy wrażenie zamykając piąty tom „BBPO. Piekło na Ziemi”. Tak, to jeszcze nie koniec. Czas na kodę.

Marcin Knyszyński

Koda
[Scott Allie, Laurence Campbell, Max Fiumara, Sebastian Fiumara, Mike Mignola, Christopher Mitten, Tim Sale „BBPO: B.B.P.O. Znany diabeł” - recenzja]

Znacie to uczucie, które ogarnia widza pod koniec filmowego horroru, prawda? Niby zło zostało już pokonane, potwór zabity, demon odesłany – skąd w takim razie ten wielki niepokój? Do końca filmu zostało jeszcze dziesięć minut, coś się na pewno zaraz wydarzy. Dokładnie takie mieliśmy wrażenie zamykając piąty tom „BBPO. Piekło na Ziemi”. Tak, to jeszcze nie koniec. Czas na kodę.

Scott Allie, Laurence Campbell, Max Fiumara, Sebastian Fiumara, Mike Mignola, Christopher Mitten, Tim Sale
‹BBPO: B.B.P.O. Znany diabeł›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułB.B.P.O. Znany diabeł
Scenariusz
Data wydania28 lipca 2021
RysunkiChristopher Mitten, Max Fiumara, Sebastian Fiumara, Laurence Campbell, Tim Sale
PrzekładJacek Drewnowski
Wydawca Egmont
CyklBBPO
Format436s. 170x260 mm
Cena129,99
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
To się przecież nie mogło tak skończyć. Czytaliśmy „Hellboya”, wiemy jakie czekało go (może nadal czeka) przeznaczenie, pamiętamy jakieś mgliste przepowiednie o nadchodzącym „Ragna Roku” i niewyraźnie wizje Ziemi w płomieniach. „BBPO. Piekło na Ziemi” skończyło się pyrrusowym zwycięstwem – Ogdru Jahad został co prawda zabity przez Johana Krausa w samobójczej misji, ale baza Biura Badań Paranormalnych i Obrony legła w gruzach grzebiąc Panyę i wieloletnią przywódczynię Kate Corrigan a niedobitki agentów B.B.P.O. obserwują zniszczoną i martwą Ziemię wyłaniającą się zza opadającego kurzu. Niezliczone zastępy agresywnych potworów wpadły w niewytłumaczalny stupor po zabiciu Ogdru Jahada. B.B.P.O. likwiduje je całymi setkami w nadziei, że, być może po ich usunięciu, naszą planetę uda się jeszcze odbudować. Ale agenci nie wiedzą jeszcze, że nadchodzi kolejne zagrożenie – jeszcze potworniejsze, niż to z którym się właśnie uporali po pięcioletniej wojnie.
„Znany diabeł” składa się z trzech pięcioodcinkowych fabuł, wydanych za oceanem między lipcem 2017 a kwietniem 2019 roku. Zaraz po „Piekle na Ziemi” odszedł wieloletni scenarzysta serii – John Arcudi. Jego miejsce zajął człowiek idealny, który znał temat od podszewki – redaktor serii „B.B.P.O.”, czyli Scott Allie. W porozumieniu z „ojcem Hellboya”, Mike’em Mignolą, zaangażował Laurence’a Campbella – grafika doskonale „czującego” uniwersum Hellboya. Razem stworzyli świetne podsumowanie całego ćwierćwiecza rozpoczętego w 1994 pierwszym komiksem o „Hellboyu” i spięli je ładną klamrą. „Znany diabeł” jest bowiem kodą nie tylko dla serii „B.B.P.O.”, ale dla całego „mignolaverse” z szczególnym wskazaniem na „Hellboya”. Tak właśnie – gdy zamykamy „Znanego diabła”, czujemy, że przeczytaliśmy zbiorczy epilog wszystkich serii.
Ale piętnaście odcinków „Znanego diabła” to, moim zdaniem, trochę za mało na w pełni zadowalające zamknięcie. Mignola i Allie postanowili po sobie „posprzątać” zbyt pospiesznie, poruszane wątki nie wybrzmiewają do końca i wydają się potraktowane pobieżnie. Nie chcę za dużo pisać o fabule, bo komiks ten jest wyjątkowo nieodporny na spojlery – zaznaczę może tylko, że wraca przeszłość. Tak po prostu. Przeszłość wymagająca rozliczeń, przeszłość odsuwająca w cień gigantyczne potwory pustoszące niegdyś Ziemię i przywracająca „piekielną narrację” „Hellboya”, przeszłość sprowadzająca postacie, których już dawno nie widzieliśmy a bez których nie wyobrażamy sobie „porządnego zakończenia”. „Myśleliśmy, że uratowaliśmy świat. A tylko wprawiliśmy to w ruch” – mówi jedna z bohaterek komiksu i zaraz po tym stwierdzeniu słyszymy nadciągające crescendo. Ale byłoby ono zdecydowanie potężniejsze i imponujące, gdyby „Znany diabeł” miał przynajmniej dwa razy więcej odcinków.
Ale myślę, że i tak wszyscy fani „mignolaverse” będą raczej usatysfakcjonowani. Wiedzieli już od samego początku, że kiedyś musi przyjść koniec. Świat Hellboya i B.B.P.O. straciłby wiele, gdyby nagle zrezygnowano z narracji sugerującej (ba, wręcz nieustannie przypominającej) fatalizm uniwersum i brak możliwości ucieczki od przeznaczenia. Fakt ten od zawsze naznaczał komiksy Mignoli posępnością i dziwnym smutkiem pomimo akcji pędzącej nieodmiennie bardzo szybkim tempem. Przyczynia się do tego też wizja zdewastowanej Ziemi – teraz, po pokonaniu Ogdru Jahada, cywilizacja ludzi już nie istnieje. Nie ma nic, do czego można by wrócić, jest tylko jeden kierunek – w dół, choćby wydawałoby się, że już od dawna jesteśmy na dnie. Mike Mignola i Scott Allie grają swoją kodę z wielkim zapałem – dokładnie tak powinien kończyć się świat Hellboya.
Piętnasty odcinek „Znanego diabła” z kwietnia 2019 roku był ostatnim komiksem „Mignolaverse” jaki wydano. Egmont jednak nie wyczerpał jeszcze tematu. Już w październiku ukaże się pierwszy tom „Hellboy i BBPO: 1952–1953”, czyli podróż w przeszłość i przygody czerwonego diabła z czasów, kiedy był członkiem Biura. No i nie zapominajmy o zapowiedzianym, drugim tomie „Abe’a Sapiena” – tu akcja toczy się równolegle do „BBPO. Piekło na Ziemi”. A kto wie – może Egmont pokusi się o wydanie trochę bardziej „odległych” spin-offów, jak „Lobster Johnson” czy „Witchfinder”? Warto czekać.
koniec
16 sierpnia 2021

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Urodziny Pająka
Marcin Knyszyński

20 V 2024

Ale dużo czytania będzie w najnowszym albumie z cyklu „The Amazing Spider-Man. Epic Collection”! Jest to tom najbardziej wypełniony materiałami dodatkowymi, podsumowaniami, esejami, wypowiedziami twórców i wspominkami. Okazja jest w końcu nie byle jaka – człowiek-pająk skończył trzydzieści lat! Dokładnie tyle – mamy wszak rok 1992.

więcej »

Film animowany w gratisie
Marcin Osuch

19 V 2024

Czy tom trzynasty serii może być pechowy? Na pewno dla Jona Arbucle’a, pod tym względem niewiele się zmienia.

więcej »

Sześćdziesiąt lat minęło…
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

18 V 2024

„Wasp: Małe światy” to pozycja, po którą powinien sięgnąć każdy fan Marvela znad Wisły. Głównie z pobudek patriotycznych. W większości jest bowiem zilustrowana przez naszego człowieka w Ameryce – Katarzynę Niemczyk, ukrywającą się pod pseudonimem Kasia Nie.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Zbliżamy się do końca
— Andrzej Goryl

„A moim sługą jest ten syn ciemności”
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Sprawiedliwość czeka!
— Marcin Knyszyński

Dla kolekcjonerów
— Marcin Knyszyński

Sztuka przemocy
— Marcin Knyszyński

Batman cartoonowy
— Marcin Knyszyński

Kim jestem?
— Marcin Knyszyński

Sztuka cierpienia
— Marcin Knyszyński

Największy sekret życia
— Marcin Knyszyński

Kropka nad i
— Marcin Knyszyński

Tegoż autora

Urodziny Pająka
— Marcin Knyszyński

Obrazy grozy
— Marcin Knyszyński

Wiosna, wiosna wkoło, zabłysły kły
— Marcin Knyszyński

Plateau
— Marcin Knyszyński

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Miecze i sandały
— Marcin Knyszyński

Z rodzynkami, czy bez?
— Marcin Knyszyński

Hola, hola, panie Straczynski!
— Marcin Knyszyński

Żadna dziura nie jest dość głęboka
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.