Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 2 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Matz, Philippe Xavier
‹Tango (wyd. zbiorcze)›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTango (wyd. zbiorcze)
Scenariusz
Data wydania25 stycznia 2024
RysunkiPhilippe Xavier
PrzekładPaweł Łapiński
Wydawca Lost In Time
ISBN9788367270625
Format200s. 240x320 mm
Cena125,00
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Buddy comics
[Matz, Philippe Xavier „Tango (wyd. zbiorcze)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Niektóre komiksy napisane i narysowane są tak, że czas akcji jest w nich nieistotny – są aktualne teraz i były takie w dziesięć, dwadzieścia czy trzydzieści lat temu. Nie chcę używać tu określenia „ponadczasowy”, bo zupełnie nie o taki, niosący uniwersalne wartości czy idee komiks chodzi. Pierwszy tom „Tango” wydany przez Lost in Time serwuje odporną na upływ czasu rozrywkę, opartą na wypróbowanych schematach i zawsze działającą tak, jak trzeba.

Marcin Knyszyński

Buddy comics
[Matz, Philippe Xavier „Tango (wyd. zbiorcze)” - recenzja]

Niektóre komiksy napisane i narysowane są tak, że czas akcji jest w nich nieistotny – są aktualne teraz i były takie w dziesięć, dwadzieścia czy trzydzieści lat temu. Nie chcę używać tu określenia „ponadczasowy”, bo zupełnie nie o taki, niosący uniwersalne wartości czy idee komiks chodzi. Pierwszy tom „Tango” wydany przez Lost in Time serwuje odporną na upływ czasu rozrywkę, opartą na wypróbowanych schematach i zawsze działającą tak, jak trzeba.

Matz, Philippe Xavier
‹Tango (wyd. zbiorcze)›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułTango (wyd. zbiorcze)
Scenariusz
Data wydania25 stycznia 2024
RysunkiPhilippe Xavier
PrzekładPaweł Łapiński
Wydawca Lost In Time
ISBN9788367270625
Format200s. 240x320 mm
Cena125,00
Gatuneksensacja
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
John Cruz ma około trzydziestu lat i ukrywa się w małej wiosce w Andach. Nie mówi o sobie za wiele (jest narratorem komiksu), poza tym, że uwielbia ciszę, spokój i samotność. Ucieka nie wiadomo skąd i przed kim – tego jesteśmy pewni niemal od samego początku. Nie jest mu jednak dane żyć w oderwaniu od reszty świata. Nieznani sprawcy atakują dom jego aktualnego przyjaciela, więc John, gringo, na którego wszyscy w okolicy wołają „Tango”, staje w obronie kumpla. Niestety otwiera tym samym drzwi, przez które włazi do jego życia tak bardzo niechciana i unikana przeszłość. Tango zdaje sobie sprawę, że spokojne dni minęły, ale jak mówi – nie ma co rozczulać się nad przeszłością, skoro to teraźniejszość domaga się pełnej uwagi i jeśli ma istnieć jakakolwiek przyszłość.
Pierwszy zbiorczy tom „Tango” zawiera trzy albumy z lat 2017-2019, otwierające serię. Autorami są Alexis „Matz” Nolent (scenariusz) i Philippe Xavier (rysunki). Każdego z osobna dobrze już znamy w naszym kraju – razem pojawili się na naszym rynku tylko raz. Rok temu Lost in Time wydało „Węża i kojota” – przygodową sensację z akcją osadzoną na rozległych amerykańskich pustkowiach lat siedemdziesiątych. Wielkie przestrzenie, świetnie narysowane pejzaże i wrzuceni w ich środek bohaterowie. Teraz jest podobnie – pierwszy tom „Tango” zaprasza nas na tytułowy „Ocean kamieni”, czyli gigantyczne andyjskie prerie i wzniesienia. John „Tango” Cruz, zmuszony do ucieczki przed ścigającymi go ludźmi, łączy siły z innym, nieco starszym awanturnikiem Mario Borgesem i razem próbują żyć tak, aby reszta świata przynajmniej im nie przeszkadzała. Łatwo nie jest – drugi tom, pod tytułem „Czerwony piasek” rzuca ich w wir przygody na Morzu Karaibskim, a trzeci w wielką awanturę „W cieniu Panamy”. Stopniowo poznajemy obydwu bohaterów – ich przeszłość, powiązania i tajemnice.
Autorzy komiksu chcieli zrobić coś w rodzaju „buddy movie” z dwójką męskich bohaterów, między którymi jest pewna różnica wieku – coś jak „48 godzin” lub „Zabójcza broń”. John i Mario nie są jednak policjantami, a raczej kolesiami wplątującymi się co chwila w niebezpieczne awantury – mamy mafię przemytników z Bahamów, uzbrojonych po uszy osiłków, agentów D.E.A., piękne kobiety sprowadzające kłopoty i kilka fartownych zbiegów okoliczności, dzięki którym jest szansa na kolejny album. Na szczęście John i Mario to bezczelne łobuzy, faceci niebojący się nikogo, załatwiający sprawy zawsze do końca. Wiecie, to są tacy goście, o których wspominamy czasem podczas oglądania niektórych filmów, gdzie bohater, zamiast wyeliminować przeciwnika raz na zawsze, zostawia go upokorzonego, aby ten mógł wrócić w sequelu. Tu nie ma porzucania niebezpiecznie latających luźnych końców – panowie odcinają je zdecydowanym ruchem. Ale mimo tego, mimo unikania kłopotów jak ognia i nieustannej ucieczki, bez przerwy przydarza się naszym bohaterom coś nowego, coś niebezpiecznego. Ale nic to, oni zawsze kwitują wszystko w żartobliwy sposób, wychylają szklaneczkę whiskey i rechoczą do zachodzącego słońca.
Jak już wspominałem na początku, mamy do czynienia z bardzo charakterystycznym, uniwersalnym, „męskim” komiksem. Rzeczony uniwersalizm przejawia się w tym, że podczas całej lektury nie jesteśmy pewni, kiedy dokładnie dzieje się akcja. To mogą być lata dziewięćdziesiąte, ale i równie dobrze rok 2020 – przebywamy w miejscach tylko nieznacznie dotkniętych postępem i dość mocno odseparowanych od wielkich centrów cywilizacji. Wyjątkiem jest tylko pięknie narysowane Buenos Aires, ale jesteśmy w nim zbyt krótko, aby cokolwiek zauważyć. Fabuła jest naprawdę prosta, jak we wspomnianych „buddy movies”, pełna fajnego poczucia humoru, a także nostalgii do czasów sprzed ciągłego zastanawiania się co wolno pokazać i napisać, aby, broń Boże, nikogo nie urazić.
Philippe Xavier nie wyróżnia się może w żaden szczególny sposób wśród europejskich rysowników, ale jest naprawdę dobry. Zwłaszcza w rysowaniu wielkich przestrzeni, pejzaży i krajobrazów. Andy, bezkresne morza, Karaiby, wysepki, Panama i jej wybrzeża. Ludzi rysuje po prostu poprawnie, podobnie zresztą jak sceny akcji – wielkim plusem, zdecydowanie podnoszącym jakość lektury, jest wydanie w naprawdę dużym formacie. Pierwszy tom „Tango” wygląda rewelacyjnie, czyta się go świetnie i ma się ochotę na więcej. Bardzo dobry strzał, Lost in Time!
koniec
18 lutego 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Normanie, powtarzasz się
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

2 VI 2024

„Zielony Goblin powraca” to oryginalnie 850 numer „Amazing Spider-Man”. U nas wszedł w skład dziesiątego tomu serii ukazującej się w ramach linii Marvel Fresh.

więcej »

Galaktyczny syndrom sztokholmski
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

1 VI 2024

Marvel to mistrz rozmieniania się na drobne. Jeśli jakiś pomysł zaskoczył, możemy być pewni, że za chwilę powstanie milion kopiujących go komiksów. Tak właśnie stało się z Mroczną Phoenix, której potęga przez kolejne pokolenia scenarzystów jest uszczuplana. Na przykład w takich historiach jak „Avengers: Wejście Feniksa”.

więcej »

Góra, czyli punkt kulminacyjny
Marcin Osuch

31 V 2024

Makoto Fukamachi, japoński fotograf uczestniczący w wyprawach wysokogórskich, podąża śladami Habu Jojiego, jednego z najwybitniejszych himalaistów z Kraju Kwitnącej Wiśni. Spotykając się z kolejnymi osobami, które miały do czynienia z Jojim, Fukamachi odkrywa przed czytelnikami historię tego tajemniczego człowieka. Tom pierwszy „Szczytu bogów” kończy się, gdy wspinacz wchodzi na arenę międzynarodową.

więcej »

Polecamy

Ambasadorka pokoju

Niekoniecznie jasno pisane:

Ambasadorka pokoju
— Marcin Knyszyński

Jedenaście lat Sodomy
— Marcin Knyszyński

Batman zdemitologizowany
— Marcin Knyszyński

Superheroizm psychodeliczny
— Marcin Knyszyński

Za dużo wolności
— Marcin Knyszyński

Nigdy nie jest tak źle, jak się wydaje
— Marcin Knyszyński

„Incal” w wersji light
— Marcin Knyszyński

Superhero na sterydach
— Marcin Knyszyński

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Strzeż się węża na pustyni
— Marcin Osuch

Szturm na Hierus Halem
— Sebastian Chosiński

Trudne dzieciństwo demona
— Sebastian Chosiński

Demon, trąd i steampunk
— Sebastian Chosiński

Idzie Grześ przez wieś do… Hierus Halem
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Żywot łajdaka
— Marcin Knyszyński

Sztuka istnienia
— Marcin Knyszyński

Magią i mieczem
— Marcin Knyszyński

Rzeźnia numer dwa
— Marcin Knyszyński

Urodziny Pająka
— Marcin Knyszyński

Obrazy grozy
— Marcin Knyszyński

Wiosna, wiosna wkoło, zabłysły kły
— Marcin Knyszyński

Plateau
— Marcin Knyszyński

Beznadziejna piątka
— Marcin Knyszyński

Oto koniec znanego nam świata
— Marcin Knyszyński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.