Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Michel Houellebecq
‹Uległość›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUległość
Tytuł oryginalnySoumission
Data wydania23 września 2015
Autor
PrzekładBeata Geppert
Wydawca W.A.B.
SeriaDon Kichot i Sancho Pansa
ISBN978-83-280-2120-4
Format352s. 135×202mm
Cena39,99
Gatunekobyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Houellebecq jak Kasandra
[Michel Houellebecq „Uległość” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Uległość” to bardzo udane połączenie dystopii i powieści akademickiej. Przynosi trafną diagnozę kondycji współczesnej Europy oraz stanu ducha samotnego mężczyzny – Europejczyka w średnim wieku.

Joanna Kapica-Curzytek

Houellebecq jak Kasandra
[Michel Houellebecq „Uległość” - recenzja]

„Uległość” to bardzo udane połączenie dystopii i powieści akademickiej. Przynosi trafną diagnozę kondycji współczesnej Europy oraz stanu ducha samotnego mężczyzny – Europejczyka w średnim wieku.

Michel Houellebecq
‹Uległość›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułUległość
Tytuł oryginalnySoumission
Data wydania23 września 2015
Autor
PrzekładBeata Geppert
Wydawca W.A.B.
SeriaDon Kichot i Sancho Pansa
ISBN978-83-280-2120-4
Format352s. 135×202mm
Cena39,99
Gatunekobyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
W dniu francuskiej premiery książki Houellebecqua miało miejsce tragiczne wydarzenie z rodzaju tych, o których się mówi, że przerastają nawet najlepiej skonstruowaną fikcję. Zamach islamskich terrorystów na redakcję czasopisma „Charlie Hebdo” w styczniu 2014 roku zaszokował całą Francję. Zginął w nim przyjaciel pisarza. Uroczysta premiera książki została odwołana.
A przecież fikcyjna „Uległość” powstała przed tymi wydarzeniami. Za to jej akcja rozgrywa się w przyszłości – w 2022 roku. Na pierwszy plan wysuwa się Bractwo Muzułmańskie, islamska partia, która właśnie wygrała wybory we Francji. Nieznacznie, ale jednak. Prezydent wywodzący się z Bractwa, przed wyborami postrzeganego jako umiarkowane, szybko zaczyna wprowadzać swoje porządki. W ciągu krótkiego czasu kraj – niedawno jeszcze silna, demokratyczna Francja, z wielowiekowymi tradycjami republikańskimi – ulega radykalnej zmianie. Wszystko poddawane jest regułom islamu.
Wydarzenia te obserwujemy oczami wykładowcy akademickiego w średnim wieku. François nie ma rodziny, ale po doktoracie ma za to ugruntowaną mocną pozycję na uczelni. Wykłada literaturę na paryskiej Sorbonie. Jego życie nie obfituje w żadne ciekawe wydarzenia. Po pracy w samotności jada odgrzewane w kuchence mikrofalowej gotowe dania, popatrując na telewizję. Nudę średniego wieku urozmaicają mu sezonowo podrywane studentki. Od czasu do czasu ma też kontakt ze swoimi „byłymi”. Żarcie i laski – trzeba przyznać, że nie jest to specjalnie budujący obraz elitarnego intelektualisty.
Okazuje się, że polityczna zmiana w dużym stopniu dotknie uczelnię, na której pracuje François. Nie będzie tam już miejsca dla wykładowcy nie-muzułmanina. Sorbonę zaczyna hojnie finansować Arabia Saudyjska, w dowód solidarności i w ramach współpracy ze zwycięską partią. Na wszystko są pieniądze, również na to, by Francis, który nie widzi dla siebie miejsca w nowej rzeczywistości, dostał bajeczną emeryturę. I tak stopniowo zmienia się krajobraz Sorbony. Kobiet-studentek jest o wiele mniej. Odeszły lub zniknęły pod tradycyjnymi strojami islamskimi. Zagrożone czują się też osoby żydowskiego pochodzenia. Niektórzy decydują się nawet na wyjazd z kraju.
W „Uległości” pobrzmiewa nuta satyry (nieodłączny element powieści akademickiej!), ale jest ona zaprawiona goryczą. I nie brak tu powagi, co, przyznam, u Houellebecqua nie zawsze było na pierwszym planie. Dotąd jego pisanie w dużej mierze sytuowało się blisko „zgrywy”, bohaterowie byli zblazowani do tego stopnia, że chwilami trudno było skoncentrować się na (niezaprzeczalnych zresztą) intelektualnych walorach powieści. Tutaj ton jest inny. Bardziej zaangażowany, pełen troski i niepokoju. O obecny stan rzeczy i przyszłość Francji – może także nawet całej Europy, w sensie symbolicznym i kulturowym.
Niestety, współczesna Francja – i europejska cywilizacja – jest słaba. Nie ma czym się bronić. Diagnoza Houellebecque’a jest druzgocąca. Powojenny Zachód szczycił się dobrobytem, humanistycznymi wartościami (racjonalizm, demokracja) i w nich upatrywał swojej siły. W „Uległości” ponoszą one klęskę i właściwie nie ma komu ich bronić. Co widać na przykładzie głównego bohatera, humanisty, całkowicie pozbawionego zmysłu krytycznego, bez refleksji, niepodejmującego nawet prób buntu, by starać się bronić przed falą zmian. Skoro takie są elity – uświadamia nam pisarz – to cóż mówić o pozostałych grupach społecznych?
Dramatyczne w swej wymowie jest to, że współczesny człowiek, który ma zaspokojone podstawowe życiowe potrzeby, ma więc warunki, by mierzyć „wyżej”- zamiast tego ulega duchowemu rozkładowi. Jest infantylny w swoich dążeniach, a właściwie można powiedzieć, że nie dąży do niczego. Wystarczy porównać, ile wspaniałych idei (a nawet genialnych dzieł sztuki) powstało w skrajnie trudnych dla człowieka warunkach, widać w nich wysiłek, by wydźwignąć się wyżej, przezwyciężyć przeciwności. Gdy jednak życie przestaje sprawiać kłopoty – człowiek traci energię, siłę ducha i przenikliwość myśli.
W tym stanie rzeczy Houlellebecq upatruje słabości zachodniej kultury, współczesnej Europy. To oczywiście nie są nowe wątki w jego twórczości, we wcześniejszych powieściach również były one akcentowane. „Uległość” ilustruje (przytoczoną w niej zresztą) myśl Toynbeego, że cywilizacje nie giną zamordowane, lecz umierają śmiercią samobójczą. Cywilizacja, której częścią jest François – ulega. Obcym wpływom, ale i swojej słabości. Jest – metaforycznie rzecz ujmując – ociężała od sytości, bezwolna. I myśli tylko o tym, co by tu jeszcze skonsumować.
Ulega również François. Atrakcyjności islamu. Nie, nie jego duchowej głębi, czy intelektualnemu powabowi. Nie o to też chodzi, że brakuje mu pracy na uczelni, bo na wysokość emerytury wcale nie musi narzekać. Dla niego ważne okazuje się jedno: gdy przejdzie na islam, ile będzie mógł mieć żon? Subtelny humor Houellebecque’a objawia się tutaj z całą mocą. Czy to nie żałosne w przypadku niegłupiego w sumie faceta, że myśli wiadomą częścią ciała? I który zresztą przyznaje, że patriarchat bardzo mu odpowiada, bo przynajmniej wyznacza jakiś porządek świata. Czy to też nie smutne, że islam przyciąga do siebie nieustraszonych „bojowników”, skuszonych obietnicą dożywotniego obcowania z hurysami w niebie? Suma tych wszystkich uległości pisze historię naszego świata.
Duchowym patronem tej powieści jest Joris-Karl Huysmans, stosunkowo mało u nas znany dziewiętnastowieczny intelektualista francuski, erudyta, któremu bliska była pesymistyczna i, rzec by można, „cielesna” filozofia Schopenhauera. To w jego literackiej twórczości specjalizuje się François, sam zresztą jest bohaterem jakże „schopenhauerowskim”. W „Uległości” cytowane są liczne fragmenty dzieł Huysmansa. Jest to pisarz skupiający w sobie trzy intelektualne wątki (obecne na różnych etapach swojej twórczości) – dekadentyzmu, nihilizmu i katolicyzmu. Interesujące, że nadal tworzą intelektualny krajobraz współczesnej Europy. „Uległość” rozpoczyna się dłuższym cytatem z powieści „W drodze” Huysmansa, kończącym się słowami: „(…) w gruncie rzeczy serce mam już skamieniałe, osmaliło się w rozpuście, i jestem do niczego”. Pesymista – Houellebecq urasta do rangi Kasandry współczesnej Europy. Kasandra w wierszu Szymborskiej ma „głowę pełną wątpliwości” i mówi o „prorokach, którym się nie wierzy”. Czy „Uległość” przekona nas, że dla naszego kontynentu jest już za późno, by coś pod względem intelektualnym zmieniło się tu na lepsze?
koniec
15 lutego 2016

Komentarze

16 II 2016   14:14:14

autorka pomineła znaczenie tytułu, a jest ono kluczowe.

Francois nie dlatego akceptuje nowe porządki, bo moze zyskać prawo do wielożeństwa. On je akceptuje, bo raz że ten islam nie jest radykalny, a dwa - islam nie wymaga od niego zaangazowania duchowego, uprawiania miłości bliźniego, posiadania jakiejś moralności nad którą nieustannie trzeba pracować. Islam wymaga tylko tej tytułowej ULEGŁOŚCI, wystarczy się pokłonić, uznać dominację. I już. Wszystko. Dostajesz świadomośc uczestnictwa w jakimś spójnym systemie wartości, ale nie musisz podejmować żadnych wysiłków na polu etyki.

jest to smutna analiza, ale jako taka niezmienna w pisarstwie Houllebecqa. Znów diagnozuje kryzys moralno-egzystencjalny Europy, egoizm, konsumeryzm i hedonizm, które rozkładają ją na łopatki i degradują jakiekolwiek zasady moralne, bo nad nimi trzeba pracować, a to przerasta przeciętnego Europejczyka.

receptą jest więc islam, który oferuje wartości za cenę uległości. jednocześnie nic nie zmieniając w samym Francoisie, bo przecież np. zmniejszając do minimum prawa kobiet zezwalają mu na dalsze ich przedmiotowe, hedonistyczne i seksistowskie traktowanie.

18 II 2016   09:38:23

I mniej więcej o tym, o czym pisze gg, jest w tekście: że Francois ulega islamowi, ale nie jego duchowej głębi czy intelektualnemu powabowi. Znaczenie tytułu nie zostało chyba jednak pominięte.

20 II 2016   18:14:13

Też wydaje mi się, że cała recenzja bardzo trafnie rozwija znaczenie tytułu. Wpis gg to również bardzo cenne dookreślenie.
Mnie uderza w tym opisie to wszystko, co potwierdza dekadencki bezwład dzisiejszej Europy. Nie jest problemem groźba inwazji kulturalnej z Bliskiego Wschodu i Maghrebu. Problemem jest przejawiana przez Europę, nomen omen, uległość, porzucenie odniesienia do własnych korzeni, zarówno na poziomie działań i refleksji. Poparta do tego przekonaniem, że lekiem na wszystkie bolączki świata są poprawność polityczna i podana z uśmiechem, ale tylko symbolicznie, pomocna dłoń - bez spojrzenia na model i konsekwencje niesienia takiej "pomocy".

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Mała Esensja: Wspaniałe czasy, które warto lepiej poznać
Marcin Mroziuk

1 VI 2024

W „Od morza do morza” autorzy przedstawiają młodym czytelnikom najważniejsze wydarzenia i osiągnięcia epoki Jagiellonów. Co istotne, większość opowiadań jest na jeszcze wyższym poziomie literackim niż w pierwszym tomie cyklu „Zdarzyło się w Polsce”.

więcej »

PRL w kryminale: Geniusz prowokacji
Sebastian Chosiński

31 V 2024

Skoro nowelę „Cień” Aleksandra Ścibora-Rylskiego postanowił sfilmować Jerzy Kawalerowicz, mający już wówczas znaczącą pozycję w peerelowskiej kinematografii dzięki ekranizacji „Pamiątki z Celulozy” Igora Newerlego, musiało być w niej coś intrygującego. I rzeczywiście: ta historia, rozpięta pomiędzy wydarzeniami czasu okupacji i współczesnością (w kontekście połowy lat 50. XX wieku), zaskakuje dramatyzmem i czyhającą za każdym załomem zagadką.

więcej »

Ten okrutny XX wiek: Polityka masowych mordów
Miłosz Cybowski

29 V 2024

„Imperium zniszczenia” Alexa J. Kaya ukazuje ogromną skalę nazistowskiej masowej zagłady, a jednocześnie pokazuje szeroki kontekst morderczej polityki.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Wrogowie krytyczni
— Daniel Markiewicz

Notatki na marginesie „Mapy i terytorium”
— Michał Foerster

Michel Houellebecq, pisarz
— Jędrzej Burszta

Esensja czyta: Październik 2011
— Jędrzej Burszta, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Joanna Słupek, Mieszko B. Wandowicz, Konrad Wągrowski

Nikt cię nie kocha
— Michał Foerster

Zagubiony w sytości
— Eryk Remiezowicz

Platforma zrzędzenia
— Jan Rudziński

Świat na krawędzi
— Sebastian Chosiński

…elementarne. Nic
— Jan Rudziński

Tegoż autora

Alchemia
— Joanna Kapica-Curzytek

Odtrutka na szkolną traumę
— Joanna Kapica-Curzytek

Fakty i wyobraźnia
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.