Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 20 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Kathryn Harkup
‹Przepis na potwora›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzepis na potwora
Tytuł oryginalnyMaking the Monster
Data wydania25 października 2023
Autor
PrzekładTadeusz Chawziuk
Wydawca Copernicus Center Press
ISBN978-83-7886-737-1
Format320s.
Cena59,90
Gatuneknon‑fiction, podręcznik / popularnonaukowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

Fakty i wyobraźnia
[Kathryn Harkup „Przepis na potwora” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Przepis na potwora” to książka na wysokim poziomie, popularyzująca w oryginalny sposób naukę i jej historię. W jej tle jest słynny utwór literacki, a efekt tego połączenia jest wręcz znakomity.

Joanna Kapica-Curzytek

Fakty i wyobraźnia
[Kathryn Harkup „Przepis na potwora” - recenzja]

„Przepis na potwora” to książka na wysokim poziomie, popularyzująca w oryginalny sposób naukę i jej historię. W jej tle jest słynny utwór literacki, a efekt tego połączenia jest wręcz znakomity.

Kathryn Harkup
‹Przepis na potwora›

EKSTRAKT:90%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułPrzepis na potwora
Tytuł oryginalnyMaking the Monster
Data wydania25 października 2023
Autor
PrzekładTadeusz Chawziuk
Wydawca Copernicus Center Press
ISBN978-83-7886-737-1
Format320s.
Cena59,90
Gatuneknon‑fiction, podręcznik / popularnonaukowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Autorka jest z wykształcenia chemiczką (ma stopień doktora), ale przez cały czas swojej kariery zawodowej pracuje jako popularyzatorka nauki na uniwersytecie w Surrey. Funkcja ta nie ma odpowiednika na naszych uczelniach, a szkoda, bo jest ze wszech miar ważna i doniosła. Pozwala przybliżać dorobek naukowy zatrudnionych na uczelni osób i przynosi nieocenione korzyści tak naukowcom, jak i wszystkim śledzącym ich dokonania - dzięki czemu nauka to nie oddalona od życia abstrakcja czy fanaberia, ale coś, co jest wszystkim bliskie i znajome. W długofalowej perspektywie przekłada się to na jakość życia społecznego.
Kathryn Harkup od wielu lat interesuje się literaturą przez pryzmat zawartych tam idei naukowych. Jedna z jej pierwszych książek dotyczy… fachowej analizy trucizn opisywanych w powieściach Agathy Christie. Liczne nominacje do szeregu nagród sprawiły, że autorka poszła za ciosem i parę lat później, w 2018 roku opublikowała „Przepis na potwora”, który również jest mocno osadzony w literaturze. Analizowany jest tutaj fenomen słynnego „Frankensteina” Mary Shelley, utworu uznawanego dzisiaj za prekursorską powieść z gatunku fantastyki naukowej i cieszącego się niesłabnącym zainteresowaniem od ponad dwustu lat.
Z pozoru mogłoby się wydawać, że powieść Mary Shelley to jeden z wielu utworów literatury popularnej, a jej fenomen zbudowany jest przede wszystkim za sprawą fascynacji grozą i niesamowitością. Kathryn Harkup odsłania jednak przed nami krok po kroku to, co naprawdę kryje się w tym dziele, które – jak się okazuje – znakomicie odzwierciedla stan ducha i wiedzy ówczesnych czasów. Przełom XVIII i XIX wieku w Wielkiej Brytanii był pod wieloma względami czasem szczególnym: w literaturze i sztuce rodził się romantyzm, a uczeni dokonywali coraz więcej postępów. W „Przepisie na potwora” świetnie widać kształtowanie się zrębów nowoczesnej nauki.
Mary Shelley bardzo się tymi teoriami interesowała, orientowała się w najnowszych osiągnięciach naukowych i świetnie je rozumiała – czemu właśnie dała wyraz w swojej powieści. Karthryn Harkup analizuje tutaj poszczególne wątki „Frankensteina”, konfrontując je z ówczesnym stanem wiedzy, a także rozważając je z uwzględnieniem tego, co wiemy dzisiaj. Pojawiają się tutaj informacje z wielu dziedzin nauki: fizyki, chemii czy medycyny.
Nie tylko nauka jest na pierwszym miejscu. Harkup zajęła się bardzo szczegółowo biografią Mary Shelley, począwszy od tego, kim byli jej postępowi jak na owe czasy rodzice, jej życiowy partner, a później mąż (wybitny poeta Percy Bysshe Shelley) oraz sławni przyjaciele. Niektóre fakty z życia autorki „Frankensteina” okazują się przygnębiające: w wieku 25 lat została wdową z synem, wcześniej też przeszła śmierć swoich kilkorga dzieci i poronienie. Była bez dochodów, ale otrzymywała pomoc między innymi od Georga Byrona. Stabilizację finansową, a nawet sławę przyniósł jej właśnie „Frankenstein” (również w adaptacji scenicznej).
Od „Przepisu na potwora” nie sposób się oderwać; ani na chwilę nie wieje z książki nudą, a narracja jest żywa i przemyślana do ostatniego szczegółu. Widać tu jasno, ze aby napisać dobrą książkę popularnonaukową, wcale nie trzeba więc uciekać się do wesołkowatych dowcipów czy dziwacznych porównań nastawionych na rzekome „ożywienie” narracji i utrzymywanie uwagi czytelnika, w czym tak lubują się amerykańscy autorzy tego rodzaju książek. Oto więc idealny przepis na popularyzację nauki: punktem wyjścia jest wywód przystępny i rzeczowy, merytorycznie na wysokim poziomie, adresowany do poważnie traktowanych czytelników. Połączenie faktów z wyobraźnią inspirowaną literaturą daje efekt znakomity, wręcz fascynujący. Gdyby tylko polski przekład mógł być lepszy, bo zdarzają się miejsca tłumaczone bez językowego wyczucia i słuchu (np. zaimek „oboje” odnoszące się do dwóch mężczyzn).
Ale to tylko drobne niedociągnięcia, które nie przeszkadzają w tym, aby w pełni docenić wysoki pod wieloma względami poziom tej publikacji. Kathryn Harkup nie zapomina też o społecznym wydźwięku „Frankensteina”, dotyczącym nie tylko czasów, w których żyła Mary Shelley, ale i późniejszych. „Przepis na potwora” przyczynia się przede wszystkim do lepszego rozumienia nauki i jej roli: jako idei służącej ludziom. Jeszcze wiele z tego, co znajdujemy we „Frankensteinie” jest spod znaku science fiction. Ale być może z biegiem czasu, gdy miną kolejne stulecia, to, co na razie pozostaje w sferze wyobraźni, stanie się naukowym faktem?
koniec
5 maja 2024

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

UWAGA, MILICJA!: Jak własowiec, to musi być bydlę
Sebastian Chosiński

20 V 2024

Milicyjna kariera Władysława Kostienki zaczęła się w 1963 roku od powieści „Trzech z wydziału śledczego”. W swoim debiucie pojawił się on jako oficer w stopniu majora, będący podwładnym pułkownika Sadczikowa. Julian Siemionow postawił przed nimi arcytrudne zadanie: mają dopaść i unieszkodliwić grasującą po Moskwie bandę, która napada, kradnie, a nawet zabija. I oczywiście planuje kolejne „skoki”.

więcej »

Perły ze skazą: Los bezprizornego człowieka
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Choć kilka książek Władimira Maksimowa ukazało się w Polsce (także Ludowej), nie jest on nad Wisłą postacią szczególnie znaną. Co zrozumiałe o tyle, że od początku lat 70. istniał na niego w ZSRR zapis cenzorski. Wczesna nowela „A człowiek żyje…”, w dużej mierze eksplorująca osobiste przeżycia pisarza, to jeden z najbardziej wstrząsających opisów losu człowieka „bezprizornego”.

więcej »

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż autora

Alchemia
— Joanna Kapica-Curzytek

Odtrutka na szkolną traumę
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak to dobrze, że nie jesteśmy wszechwiedzący
— Joanna Kapica-Curzytek

Studium utraty
— Joanna Kapica-Curzytek

Szereg niebezpieczeństw i nieprzewidywalnych zdarzeń
— Joanna Kapica-Curzytek

Superwizja
— Joanna Kapica-Curzytek

Destrukcyjne układy
— Joanna Kapica-Curzytek

Jeszcze jeden dzień bliżej naszego zwycięstwa
— Joanna Kapica-Curzytek

Wspierać rozwój
— Joanna Kapica-Curzytek

Jak w operze
— Joanna Kapica-Curzytek

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.