Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 23 maja 2024
w Esensji w Esensjopedii

Jonathan Carroll
‹Białe jabłka›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBiałe jabłka
Tytuł oryginalnyWhite Apples
Data wydania2002
Autor
PrzekładJacek Wietecki
Wydawca Rebis
ISBN83-7301-257-5
Format280s.
Cena27,—
Gatunekfantastyka, obyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup

U Carrolla bez zmian
[Jonathan Carroll „Białe jabłka” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Białe jabłka” czyta się naprawdę dobrze, tego akurat autorowi nigdy nie można było zarzucić, ale po odłożeniu książki na półkę, znów pozostaje niedosyt. Wiem, że za kilka tygodni z lektury pozostanie w pamięci raptem kilka scen, które całkowicie zleją się z poprzednimi utworami Carrolla.

Tomasz Kujawski

U Carrolla bez zmian
[Jonathan Carroll „Białe jabłka” - recenzja]

„Białe jabłka” czyta się naprawdę dobrze, tego akurat autorowi nigdy nie można było zarzucić, ale po odłożeniu książki na półkę, znów pozostaje niedosyt. Wiem, że za kilka tygodni z lektury pozostanie w pamięci raptem kilka scen, które całkowicie zleją się z poprzednimi utworami Carrolla.

Jonathan Carroll
‹Białe jabłka›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBiałe jabłka
Tytuł oryginalnyWhite Apples
Data wydania2002
Autor
PrzekładJacek Wietecki
Wydawca Rebis
ISBN83-7301-257-5
Format280s.
Cena27,—
Gatunekfantastyka, obyczajowa
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj / Kup
Należy zacząć od tego, że przy decyzji o zakupie tej książki zupełnie nie należy kierować się podaną obok zawartością ekstraktu (i prawdopodobnie żadną inną wymierną oceną też). „Białe jabłka”, najnowsza powieść Jonathana Carrolla, jest dokładnie taka sama jak poprzednie, posiada wady i zalety, którymi odznaczają się wszystkie dzieła autora (z jednym chlubnym wyjątkiem, debiutancką „Krainą chichów”). Przy okazji recenzji trylogii „Crane′s View” próbowałem dokonać analizy twórczości Carrolla i nie ma sensu powtarzać w tym miejscu zaprezentowanych wcześniej wywodów, gdyż wniosek byłby dokładnie taki sam: tym wszystkim, którzy autorem się zachwycają, Białe jabłka spodobają się także; jeżeli natomiast kogoś dotychczasowe dokonania pisarza nie przekonały, po lekturze najnowszej powieści z pewnością zdania nie zmieni.
Głównym bohaterem książki jest Vincent Ettrich, hulaka i kobieciarz, który poznaje piękną Coco Hallis. Po kilku miesiącach znajomości nieco tajemnicza kobieta oznajmia mu, że umarł i powrócił między żywych, aby wykonać Wielką Misję. Fabuła powieści jest dynamiczna i frapująca, bardzo dużo w niej fantastyki, ale niestety zakończenie rozczarowuje, sprawia wrażenie, jakby brakowało dwudziestu ostatnich stron. Pod względem konstrukcji „Białe jabłka” bardzo przypominają „Drewniane morze”. Odstępstwem od poprzednich utworów jest odejście od pierwszoosobowej narracji, troszeczkę mniej jest więc różnego rodzaju mądrości i aforyzmów, które w tej sytuacji brzmiałyby nieco infantylnie. Autor śmielej też prezentuje swoje poglądy dotyczące Boga, miłości, życia i śmierci, dotychczas zawsze pozostawiał mnóstwo niedopowiedzeń, bardziej sugerował, niż prezentował swoje myśli, tym razem jednak przedstawia dość śmiałe fantastyczne koncepcje.
„Białe jabłka” czyta się naprawdę dobrze, tego akurat autorowi nigdy nie można było zarzucić, ale po odłożeniu książki na półkę, znów pozostaje niedosyt. Wiem, że za kilka tygodni z lektury pozostanie w pamięci raptem kilka scen, które całkowicie zleją się z poprzednimi utworami Carrolla.
koniec
1 października 2002

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

UWAGA, MILICJA!: Jak własowiec, to musi być bydlę
Sebastian Chosiński

20 V 2024

Milicyjna kariera Władysława Kostienki zaczęła się w 1963 roku od powieści „Trzech z wydziału śledczego”. W swoim debiucie pojawił się on jako oficer w stopniu majora, będący podwładnym pułkownika Sadczikowa. Julian Siemionow postawił przed nimi arcytrudne zadanie: mają dopaść i unieszkodliwić grasującą po Moskwie bandę, która napada, kradnie, a nawet zabija. I oczywiście planuje kolejne „skoki”.

więcej »

Perły ze skazą: Los bezprizornego człowieka
Sebastian Chosiński

18 V 2024

Choć kilka książek Władimira Maksimowa ukazało się w Polsce (także Ludowej), nie jest on nad Wisłą postacią szczególnie znaną. Co zrozumiałe o tyle, że od początku lat 70. istniał na niego w ZSRR zapis cenzorski. Wczesna nowela „A człowiek żyje…”, w dużej mierze eksplorująca osobiste przeżycia pisarza, to jeden z najbardziej wstrząsających opisów losu człowieka „bezprizornego”.

więcej »

PRL w kryminale: Pecunia non olet
Sebastian Chosiński

17 V 2024

Za najohydniejsze dzieło w dorobku Romana Bratnego uznaje się opublikowany po wprowadzeniu w Polsce stanu wojennego „Rok w trumnie”. Siedem lat wcześniej autor „Kolumbów” wydał jednak inną książkę. W kontekście tego, czym inspirował się pisarz, być może nawet ohydniejszą. To „Na bezdomne psy”, w której, aby zdyskredytować postać okrutnie zamordowanego Jana Gerharda, Bratny posłużył się kostiumem „powieści milicyjnej”.

więcej »

Polecamy

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie

Stare wspaniałe światy:

Poetycki dinozaur w fantastycznym getcie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza wojna... czasowa
— Andreas „Zoltar” Boegner

Wszyscy jesteśmy „numerem jeden”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Krótka druga wiosna „romansu naukowego”
— Andreas „Zoltar” Boegner

Jak przewidziałem drugą wojnę światową
— Andreas „Zoltar” Boegner

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Zobacz też

Tegoż twórcy

Carrolla stać na więcej
— Joanna Kapica-Curzytek

Opowiedz mi swój sen
— Joanna Kapica-Curzytek

Czytając Carrolla
— Daniel Markiewicz

Bez (dłuższej) formy
— Daniel Markiewicz

Między Marquezem a brzegiem rozlewiska
— Daniel Markiewicz

Bynajmniej nie wrzątek
— Daniel Markiewicz

Blogiem w czytelnika
— Daniel Markiewicz

Kraina Carrolla
— Tomasz Kujawski

Strefa Carrolla
— Michał Młotek

Tegoż autora

Inwazja głupot
— Tomasz Kujawski

Gdzie jest pomysł?
— Tomasz Kujawski

Śmierć na lodach Arktyki
— Tomasz Kujawski

Michael Nyman o wojnie w strugach deszczu
— Tomasz Kujawski

Historia niesie pisarza
— Tomasz Kujawski

O Kingu nijako i biograficznie
— Tomasz Kujawski

Co by było, gdyby…
— Tomasz Kujawski

Byliśmy wieczni
— Tomasz Kujawski

Miasto zbrodni
— Tomasz Kujawski

Zawsze można spróbować od nowa
— Tomasz Kujawski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.