Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 3 czerwca 2024
w Esensji w Esensjopedii

Scott (Dr. Space) Heller, 3rd Ear Experience
‹Ear to Space›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEar to Space
Wykonawca / KompozytorScott (Dr. Space) Heller, 3rd Ear Experience
Data wydania23 maja 2019
Wydawca Space Rock Productions
NośnikCD
Czas trwania73:07
Gatunekelektronika, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Scott (Dr. Space) Heller, Robbi Robb, Eric Ryan, Amritakripa, John Whoolilurie, Jorge Bassman Carrillo, Ryan Post, Richard Stuverud
Utwory
CD1
1) Screams of Eagle Bone14:51
2) Anam Cara20:22
3) Dreams of the Caterpillar22:13
4) Coin in the Desert09:38
5) Sue’s Dream World06:04
Wyszukaj / Kup

Tu miejsce na labirynt…: Powrót na ojczyzny łono
[Scott (Dr. Space) Heller, 3rd Ear Experience „Ear to Space” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Chociaż bazą wypadową Amerykanina Scotta Hellera (na co dzień lidera Øresund Space Collective) jest Kopenhaga, od czasu do czasu opuszcza on swoją bezpieczną skandynawską przystań i rusza w świat. Na przykład do ojczystych Stanów Zjednoczonych. Efektem jednej z takich podróży była wspólna sesja nagraniowa z kalifornijską formacją 3rd Ear Experience, która ukazała się w ubiegłym roku na albumie „Ear to Space”.

Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Powrót na ojczyzny łono
[Scott (Dr. Space) Heller, 3rd Ear Experience „Ear to Space” - recenzja]

Chociaż bazą wypadową Amerykanina Scotta Hellera (na co dzień lidera Øresund Space Collective) jest Kopenhaga, od czasu do czasu opuszcza on swoją bezpieczną skandynawską przystań i rusza w świat. Na przykład do ojczystych Stanów Zjednoczonych. Efektem jednej z takich podróży była wspólna sesja nagraniowa z kalifornijską formacją 3rd Ear Experience, która ukazała się w ubiegłym roku na albumie „Ear to Space”.

Scott (Dr. Space) Heller, 3rd Ear Experience
‹Ear to Space›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułEar to Space
Wykonawca / KompozytorScott (Dr. Space) Heller, 3rd Ear Experience
Data wydania23 maja 2019
Wydawca Space Rock Productions
NośnikCD
Czas trwania73:07
Gatunekelektronika, rock
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
W składzie
Scott (Dr. Space) Heller, Robbi Robb, Eric Ryan, Amritakripa, John Whoolilurie, Jorge Bassman Carrillo, Ryan Post, Richard Stuverud
Utwory
CD1
1) Screams of Eagle Bone14:51
2) Anam Cara20:22
3) Dreams of the Caterpillar22:13
4) Coin in the Desert09:38
5) Sue’s Dream World06:04
Wyszukaj / Kup
Scott Heller, którego zdecydowana większość fanów zna pod pseudonimem artystycznym Dr. Space, choć pochodzi ze Stanów Zjednoczonych, od wielu już lat mieszka w Europie. Jako swoją nową „małą ojczyznę” wybrał duńską Kopenhagę. Tam stoi na czele psychodeliczno-spacerockowej formacji Øresund Space Collective, doskonale znanej zwłaszcza tym, którzy poznawali muzykę rockową na płytach Hawkwind czy Ozric Tentacles. Od czasu do czasu jednak Heller opuszcza Zelandię i rusza w różne strony świata, aby nagrywać z innymi artystami. Może to być na przykład mieszkający w Portugalii brytyjski gitarzysta Martin Weaver (patrz album „Dr. Space’s Alien Planet Trip, Vol. 3”), może też być kalifornijski gitarzysta Robbi Robb, który od ośmiu lat kieruje – pokrewną stylistycznie ØSC – grupą 3rd Ear Experience.
Wspomniany Robbi Robb, chociaż od połowy lat 80. ubiegłego wieku mieszka w USA, pochodzi z Republiki Afryki Południowej. Tam też zaczynał karierę muzyczną, stając na czele punkowego zespołu The Asylum Kid, po którego rozpadzie powołał z kolei do życia alternatywno-metalową formację Tribe After Tribe. Gdy przeprowadził się na drugi brzeg Atlantyku i osiadł w kalifornijskim miasteczku Joshua Tree (przylegającym do słynnego parku narodowego), zebrał nowy skład Tribe After Tribe, w którym znalazło się miejsce między innymi dla basisty D(o)uga Pinnicka (później zdobędzie on sławę w szeregach King’s X). Kolejnym krokiem w artystycznym rozwoju Robba (tym razem w roli wokalisty i basisty) była współpraca z gitarzystą Pearl Jam Jeffem Amentem oraz perkusistą Richardem Stuverudem. Pod szyldem Three Fish wydali oni dwie świetne płyty: „Three Fish” (1996) oraz „The Quiet Table” (1999). A potem paliwo napędzające muzyków wypaliło się, a ich drogi rozeszły…
W tym czasie Robbie poznał śpiewającą i grającą na instrumentach klawiszowych artystkę ukrywającą się pod hinduskim pseudonimem Amritakripa, która niebawem została zresztą jego żoną. Kiedy więc w 2012 roku Robb postanowił zrobić kolejny krok i powołał do życia 3rd Ear Experience, do współpracy zaprosił, co chyba nie dziwi, również małżonkę. Poza tym w składzie znaleźli się również: drugi gitarzysta Eric Ryan, drugi klawiszowiec Alan Swanson, basista D(o)ug Pinnick (stary kumpel z Tribe After Tribe), saksofonista Aaron Merc oraz perkusista Eric Mouness. Z nimi – oraz z pojawiającym się gościnnie, grającym na aborygeńskim didgeridoo, Kuroshem Showghim – Robbie nagrał debiutancki album 3rd Ear Experience – „Peacock Black” (2012). Było to dla niego zupełnie nowe doświadczenie, rozpoczynające podróż do fascynującego świata psychodelii i space rocka (chociaż z łatwo zauważalnymi elementami world music).
W kolejnych latach zespół dość często zmieniał skład, ale jednocześnie regularnie nagrywał nowe płyty: „Boi” (2013), zrealizowaną do spółki z formacją Fever Dog „Dog Ear” (2014), „Incredible Good Fortune” (2014), sygnowaną przede wszystkim przez Amritakripę „Kiss of Bliss” (2015), „Stones of a Feather” (2016) oraz „Stoned Gold” (2017), na której za bębnami pojawił się Richard Stuverud, stary kumpel z Three Fish. Rotacje personalne i zapraszanie do studia nagraniowego wciąż nowych gości zapewne miało uchronić zespół przed stagnacją, w jaką nietrudno popaść wykonawcom spod znaku space rocka. Kiedy więc w 2018 roku nadeszła propozycja współpracy od Scotta Hellera, Robb nie zastanawiał się długo i ochoczo przyjął wyciągniętą dłoń. Dr. Space spakował manatki i wybrał się do Kalifornii, aby wziąć udział we wspólnym jam-session, podczas którego powstał materiał na kolejny album. Następnie Heller zapakował taśmy i zabrał je ze sobą z powrotem do Europy, gdzie oddał w ręce szefostwu hamburskiej wytwórni Space Rock Productions, z którą – czy jako lider Øresund Space Collective, czy też jako współpracownik Deep Space Destructors – kooperuje od lat.
Efektem zabiegów Dr. Space’a okazał się, opublikowany w maju ubiegłego roku, krążek „Ear to Space”. Zwróćcie uwagę na pojawiające się w tytule płyty odwołanie do obu podmiotów wykonawczych, co miało zapewne podkreślić partnerską współpracę i równoważny wpływ Robba i Hellera na ostatecznych kształt albumu. Trafiło na niego pięć kompozycji, które można podzielić na trzy części. Pierwsza to klasyczny psychodeliczny space rock; składają się na nią dwa pierwsze utwory, to jest – trwające w sumie ponad pół godziny – „Screams of Eagle Bone” i „Anam Cara”. Trzecia to wieńczący wydawnictwo ambientowy rock elektroniczny nawiązujący do późnego Tangerine Dream czy Klausa Schulzego; w tym stylu utrzymane są „Coin in the Desert” i „Sue’s Dream World”. A gdzie się podziała część druga? Dosłownie – pośrodku. Reprezentuje ją ponad dwudziestominutowa „Dreams of the Caterpillar”, która jest mostem łączącym części pierwszą i ostatnią, czymś wypadkowym pomiędzy doświadczeniami tak zwanej „szkoły berlińskiej” a współczesnym space rockiem zrodzonym z miłości do Hawkwind (i pokrewnych mu formacji).
Wspólnym mianownikiem wszystkich pięciu utworów jest wykorzystanie na dużą skalę syntezatorów i różnorakich instrumentów klawiszowych, na których grają nie tylko Scott Heller i Amritakripa, ale również Robbi Robb (syntezator gitarowy) i John Whoolilurie (organy Hammonda). Oczywiście ich rola z każdym kolejnym numerem rośnie, a w dwóch ostatnich odgrywają one już rolę absolutnie dominującą. Zanim jednak słuchacz dotrze do tego momentu, może cieszyć uszy najbardziej klasycznymi przejawami space rocka w postaci wspomnianych już „Screams of Eagle Bone” oraz „Anam Cara”. W pierwszym z nich elementem napędzającym zespół jest perfekcyjnie pracująca sekcja rytmiczna – czytaj: basista Jorge Bassman Carrillo i perkusista Richard Stuverud – najistotniejszym smaczkiem natomiast powracające parokrotnie partie saksofonu Johna Whooliluriego, który płynnie przechodzi od freejazzowych improwizacji po nastrojowy modern jazz. Dęciak, choć istotny, pojawia się jednak w tle, zawsze współwystępując ze wszechobecnymi syntezatorami. Podobną rolę pełni zresztą także gitara Robbiego Robba, który – warto to podkreślić! – serwuje w „Screams of Eagle Bone” wyśmienitą powłóczysto-progresywną solówkę, jakiej nie powstydziliby się klasycy gatunku.
„Anam Cara” – utwór numer dwa – to w zasadzie suita, która gatunkowo lokuje się w tych samych okolicach co „Screams of Eagle Bone”. Brzmieniowo i aranżacyjnie jest jednak jeszcze bogatsza: do gitary i przeniesionego tym razem na daleki plan saksofonu dochodzą tutaj bardzo stylowe organy Hammonda oraz etniczne, „gardłowe” wokalizy Robbiego i Amritakripy. Od „Dreams of the Caterpillar” zaczyna się natomiast stopniowe przepoczwarzanie stylistyczne. Wciąż istotną rolę odgrywają żywe instrumenty (vide gitara solowa, sekcja rytmiczna), lecz niepodzielnie rządzą i dzielą syntezatory. Aczkolwiek po elektroniczno-ambientowym otwarciu i części środkowej pod koniec następuje jednak zwrot w stronę rocka psychodelicznego. Czego nie można już powiedzieć o ostatnich piętnastu minutach płyty. „Coin in the Desert” i „Sue’s Dream World” mogłyby trafić na jakąkolwiek płytę Tangerine Dream (po śmierci Edgara Froesego zespół wciąż istnieje) bądź Klausa Schulzego z ostatnich dwudziestu paru lat – i zapewne wielu słuchaczy nie dostrzegłoby znaczącej różnicy. I żebyśmy się dobrze zrozumieli – nic w tym złego! Hołd oddany Mistrzom zawsze jest w cenie, a Dr. Space ma wyjątkowo dużo powodów, aby go składać.
koniec
16 kwietnia 2020
Skład:
Scott Heller (Dr. Space) – syntezatory analogowe
Robbi Robb – gitara elektryczna, syntezator gitarowy, wokaliza (2)
Eric Ryan – gitara elektryczna
Amritakripa – instrumenty klawiszowe, wokaliza (2)
John Whoolilurie – organy Hammonda, saksofon (1,2)
Jorge Bassman Carrillo – gitara basowa
Ryan Post – instrumenty perkusyjne
Richard Stuverud – perkusja

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Tu miejsce na labirynt…: Poezja otwieranych drzwi percepcji
Sebastian Chosiński

30 V 2024

Na „Not a Bootleg 2” trafił koncert, jaki freejazzowy kwartet Ślina zagrał w październiku 2021 roku w krakowskim klubie RE. Dwa lata i dwa miesiące później wrocławianie wrócili na tę scenę i ponownie zaprezentowali występ, który tak bardzo im samym przypadł do gustu, że zdecydowali się go upublicznić w postaci czwartego albumu serii zawierającej „oficjalne bootlegi”.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Podróż w nieznane
Sebastian Chosiński

28 V 2024

„Not a Bootleg” to seria „oficjalnych bootlegów” wrocławskiego kwartetu freejazzowego Ślina. Średnio ukazuje się, jak dotąd, jeden na rok. Trzecie wydawnictwo z cyklu zawiera godzinny występ, jaki zespół dał w mieszczącej się w jego rodzinnym mieście Klubokawiarni Recepcja w listopadzie 2022 roku.

więcej »

Tu miejsce na labirynt…: Od gitarowego brudu do morskich głębin
Sebastian Chosiński

24 V 2024

Publikując pod koniec kwietnia „FOS” i „Sekundę”, GAD Records domknął kompaktową reedycję archiwalnej serii SBB „Radio Sessions”. Do znanych już wcześniej wersji winylowych dołączyło tym samym sześć utworów bonusowych powstałych w sierpniu 1975 i marcu 1977 roku. W sumie to – na obu krążkach – pięćdziesiąt minut dodatkowej, chociaż publikowanej już przed laty, muzyki.

więcej »

Polecamy

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku

A pamiętacie…:

Murray Head – Judasz nocą w Bangkoku
— Wojciech Gołąbowski

Ryan Paris – słodkie życie
— Wojciech Gołąbowski

Gazebo – lubię Szopena
— Wojciech Gołąbowski

Crowded House – hejnał hejnałem, ale pogodę zabierz ze sobą
— Wojciech Gołąbowski

Pepsi & Shirlie – ból serca
— Wojciech Gołąbowski

Chesney Hawkes – jeden jedyny
— Wojciech Gołąbowski

Nik Kershaw – czyż nie byłoby dobrze (wskoczyć w twoje buty)?
— Wojciech Gołąbowski

Howard Jones – czym właściwie jest miłość?
— Wojciech Gołąbowski

The La’s – ona znowu idzie
— Wojciech Gołąbowski

T’Pau – marzenia jak porcelana w dłoniach
— Wojciech Gołąbowski

Zobacz też

W trakcie

zobacz na mapie »
Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.